Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Markovskyyy

To już nie są takie święta jak KIEDYŚ...

Polecane posty

Gość Markovskyyy

Wszystko takie przereklamowane,brak klimatu,jakoś w ogóle tego nie czuję..ludzie sie zmienili,każdy myśli tylko o sobie,wszystko mozna kupić ..kiedyś ludzie sobie pomagali i było zupełnie inaczej.. To juz nie sa te swieta co 10lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markovskyyy
Pogadałęm pogadałem teraz ide zwalić konia :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ostatnie swieta
To nasze ostatnie swieta [czesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HEHEHEEEE
A MI SIĘ WYDAJE ŻE ZA MAŁO REKLAM W TV ŚWIĄTECZNYCH KIEDYŚ TO BYŁO COŚ JESZCZE JAK NP CI Z BIG BRADERA ŚPIEWALI REKLAMĘ ŚWIĄTECZNĄ MANUELA MICHALAK Z CAŁĄ EKIPĄ CO CHWILĘ REKLAMY CZUŁO SIĘ TE ŚWIĘTA TERAZ CO TAM Z 1-3 REKLAMY COLI I TO WSJO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markovskyyy
..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markovskyyy
Wkurza mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noami..
Ale swieta to nie są rekalmy :-O Jeżeli uzależnisz je od telewizji, ilosci wysluchanych swiatecznych piosenek czy prezentow po choinka, to na pewno nie poczujesz swiat. Swieta to przezycie duchowe, jesli jestes niewierzacy czy niepraktykujacy, to zawsze bedzie czegos ci brakowac. I to nie tylko w czasie swiat. I tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JAK CHCESZ PRZEŻYĆ ŚWIĘTA TO CHODŹ NA RORATY do kościoła...codziennie. Żeby przeżyć ŚWIĘTA trzeba najpierw przeżyć ADWENT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssfddgsfghhd
bo jestesmy starsi i mnie czujemy ten klimat z wiekiem... a ja juz w ogole nie czuje jak pomysle ile zwierzat mordują na swieta, zeby bydlo ludzkie moglo sie nażrec a potem srac... te biedne karpie na przyklad... jestem wege i w ogole juz nie czuje swiąt, ktore nie maja z miloscią nic wspolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhkjuk
Bedac mala dziewczynka czulam magie swiat, zapach makowca, migdalow.Na dworze dzieciaki lepily balawana, zjezdzaly na sankach. Bylo calkiem inaczej. Dzieciak dostajac czekolade z orzechami i lalke barbie lub lokomotywe, w roku 1986-mial az lzy w oczach ze szczescia.Teraz w sklepach jest ogormny wybor zabawek.Co chwile slychac ryk i wrzask jakiegos dzieciaka wymuszajacego zabawke na rodzicu. Plus znudzone spojrzenie i zblazowanie - nie dziwne skoro na polkach lezy milion lalek i misiow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhkjuk
Ja juz nie czuje swiat-mam 28 lat. Po smierci( naglej) mamy swieta przestaly miec dlq mnie wieksze znaczenie. Plus wydoroslalam i drazni mnie komercja w telewizji, na ulicy, wszedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KLIMAT! cały czas ten klimat! Po co wam te ulotne nastroje i zapachy piernika?!?!?!!??! Przecież chodzi o Narodzenie Chrystusa! Niech każdy przeżywa to jak chce. Nie można nikogo zmusić do fajnego nastroju. Macie się cieszyć, że Bóg przyszedł na świat! nie szukajcie innych powodów podniecenia! BOŻE NARODZENIE to święto wyłącznie chrześcijańskie, a zatem odwołać możemy się tylko do NAUKI KOŚCIOŁA, niczego innego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhkjuk
Ale jak tu sie cieszyc jak wchodzisz do kosciola i nie widzisz aby ktokolwiek z wiernych sie cieszyl...Msze sa smutne , ksieza wprowadzaja zalobny nastroj. Chrystus sie narodzil wiec msze powinny byc radosne a nie wywolywac depresje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yebus Maximus
a teraz pieluszko cmoknij w poświęcone jąderka, ukochanego biskpua i prz okazji w dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhkjuk
to nie pogrzeb przeciez.... nasz kosciol jest smutny, ksieza tylko strasza mialam okazje byc w amaerykanskim kosciele, tam ludzie klaszcza, placza ze szczescia, tancza, msza jest radoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugo
nie ma klimatu świat bo mało jest reklam w tv :O:O:O:O o matko! świat schodzi na psy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi się świeta z dzieciństwa kojarzą z zapachem pomarańczy... przez cały rok ich nie było aż dopiero na świeta... pamiętam jak mama gdy przed świętami z zagranicy dostała siatke pomarańczy to ją schowała abyśmy mogli je pojeść na święta i gdy już je w końcu wyciągnęła to one już były spleśniałe :D ale miała minę :) tak samo z 6 grudnia.. gdy się było małemu to 5 wieczorem się pastowało buty żeby Mikołaj coś podrzucił... i jak człowiek dostał chrupki kukurydziena plus jakąś czekoladkę lub inny drobny gadżet to sie cieszył jak głupi;] ja mam taki ambitny plan... nie wiem czy się uda ale spróbuję mimo wszytsko zrobić tak aby moje dziecko czuło magię świąt chociaż w 70% tak jak ja czułam ;] jak już będzie większa np za rok będzie trzeba po mału wymyslać nasze przed świąteczne i świąteczne rytuały tak aby czuła, że święta to nie tylko prezenty ale dużo dużo więcej... troche żal że ominie ją to wszytsko w czym ja wyrastałam... w 86 miałam 4 lata ;] hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radość ze świąt możemy oczekiwać tylko od siebie i innych ludzi. Jeżeli ksiądz jest melancholikem albo pesymista to co mu zrobisz?!?! :P Ja zapraszam na roraty! :) Ja proponuję uodpornić się na zaraźliwe przygnębienie bijące od innych ludzi. Wysuńmy się na czele i to my świećmy blaskiem i napawajmy optymizmem. Znajdźmy podobnych sobie ludzi, i zawładnijmy tym światem :) nawet jak inni są smutni. No cóż, taka ta nasza polska ralność, wielu ludzi jest bez pracy, i życie społeczne jest zorganizowane w nie-idealny sposób. Ludzie nie mogą robić dalekosiężnych planó, są niepewni jutra. Tak rodzi sie lęk, co najlepeij widać potwarach i sylwetkach ludzi. Głowa do góry! Chrystus się nam narodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed świętami kupiłam sobie obraz świętej rodziny ze srebra https://www.ankabizuteria.pl/dewocjonalia-obrazki-srebrne i uważam, że dodaje dużo do klimatu świątecznego. Szybka wysyłka, bo zamówiłam w poniedziałek z rana, a we wtorek już miałam kurierem, więc nawet z tego powodu godne polecenia. Obrazek jest srebrny, wzmocniony. Wisi u mnie na ścianie w miejscu, gdzie mam różaniec, taką własną kapliczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak byłam mniejsza uwielbiałam świeta przyjeżdżała cała rodzina od taty albo my jeździliśmy do babci od mamy najczęściej wigilia była na zmianę jeden rok u nas drugi u cioci brat cioteczny przebierał się za mikołaja (jak przestał to robić i już nie znikał co roku na chwilę to się domyśliłam i zaczęłam dostrzegać ogromne podobieństwo na zdjęciach tego "mikołaja" do brata) ale i tak było fajnie nawet nie ze względu na prezentu ale było czuć tą atmosferę ten klimat. Potem 11 lat temu tydzień przed świętami mama dostała telefon ze szpitala w środku nocy że babcia nie żyje to były chyba najsmutniejsze świeta dla mnie i już potem nie wyczekiwałam tak na nie jak kiedyś bo zaczeły mi się kojarzyć ze śmiercią babci już nie przyjeżdżało tyle osób aż w końcu spędzaliśmy świeta w piątkę w najbliższym gronie albo z ciocią jeszcze i potem przyjeżdżał jej syn (ten od mikołaja) z rodziną po wigili z jego żony rodziną ale ciocia najczęściej jeździła do niego. Ostatnie świeta jakie spędziliśmy w większym gronie to były pierwsze z moją młodszą siostrą ale jednocześnie też pierwsze bez brata (nie żyje) pamiętam przyjechał wtedy wujek z ciocią i wnuczką rok młodszą odemnie z drugiego końca polski bo musiał coś tam załatwić związanego ze sprzedażą działki zjechali się chyba wszyscy możliwi wujkowie ciotki kuzyni kuzynki i mimo że był cały dom ludzi i był odczuwalny chociaż w znaczniejszym stopniu ten klimat co jeszcze kilka lat temu chociaż liczba osób się zgadzała ale jednak był odczuwalny fakt że jednak powinna być jedna osoba więcej przy stole tradycyjnie było jedno nakrycie puste ale zawsze się mówiło że dla zbłąkanego wędrowca a wtedy powiedzieli że dla brata bo chociaż go nie ma z nami ciałem to jest duchem i czuwa nad nami potym już w nocy ci co mieli iść poszli na pasterkę a reszta poszła spać ja długo nie mogłam zasnąć oglądałam telewizję i poleciało mi sporo łez (miałam tylko 11 lat jak zmarł a nie cały miesiąc po tamtych siwętach kończyłam 12) ale fakt pocieszający był fakt że było pełno ludzi że zawsze było z kim pogadać i łatwiej było mi je przeżyć niż po śmierci babci w dodatku babcia zmarła tydzień przed świętami a brat jak kto woli prawie pół roku po albo przed. A teraz zasiadamy do stołu czasami mam wrażenie że z przymusu każdy to robi i wydaje mi się też czasami że robimy to tolko ze względu na siostrę żeby chociaż ona miała radość z tego okresu prezenty to już po południu czasami zajmujemy czymś siostrę (ma 8 lat) mama znosi prezenty do mnie do pokoju i ją wołamy ooo mikołaj był. Ostatni raz jak ktoś przyjechał to był chyba mój chrzestny z żoną (drugi syn tamtej cioci) kilka lat temu na wigilię z ciocią pojechali do tego drugiego ale pierwszy i drugi dzień świąt spędziliśmy u niej a po świętach wzięli mnie i brata do siebie na kilka dni wróciliśmy dzień przed sylwestrem bo brat miał już plany na niego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×