Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość totalnapustka:(

mam juz dosc,nie chce mi sie zyc:(

Polecane posty

Gość ale ale ale ale ale ale ale al
załamana, tak naprawde gonie kochasz, bo za co? za to ze sie tak tobą bawi? tak potraktował? za to nie mozna kochac to jak sado macho na własnej psychice i z twoja psyche jest coraz gorzej,a to kino, po co do kina, komu lzej bedzie jemu czy tobie/ lubisz jak ktos tak z tobą pogrywa? to załosne, nawet nie pokazesz mu ze nie jestes na kazde skinienie, ze jestes osobą, która sie ceni, sorry ale kazdy facet chce byc z kims kto sie ceni, postara, no chyba ze tak jak pisza dziewcyzny bedziesz sie cieszyc z byle pierdnięcia, kto cie wychował na taka co ochłpy miłosci przyjmie bo to juz cos niz nic to nie jest tak ze cie nie rozumiemy ale ty mylisz pojecia, kocham znaczy troszcze sie, opiekuje, staram, szanuję, angazuję, a twoje kocham to służę, znoszę, płaszczę sie, skamlę, byle tylko był on, nie wazne jak cie potraktuje, tak szybko o tym zapominasz, ze az wstyd, powinnas wziac kartke i wypisac sobie wszytskie sytuacje które doporowadziły cie przy nim do łez, i czytała te kartke za kazdym razem gdy zatesknisz, no własnie ale za czym tesknisz, bo bardziej za wyobrazeniem tego jaki mogłby dla ciebie byc, ale otrzasnij sie to tylko twoje fantazje, ty chcesz miec bajke zyli długo i szczesliwie a on bedzie traktował cie jak zapchajdziure

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mowcie tak.. ja na poczatku tez skamlalam, prosilam ze tylko spotkanie raz w miesiacu, ze chociaz tylko seks.. teraz jak na to patrze.. on po prostu byl niedojrzaly, niegotowy na zwiazek. fakt, plaszczylam sie przed nim, zebralam o spotkanie. ale teraz jestem z nim, z facetem ktorego kochalam od pocxzatku, ktory byl moim marzeniem, dojrzal. i mysle ze warto bylo sie wtedy plaszczyc. gdyby nie moje starania pewnie bysmy sie rozstali, pewnie bylibysmy z kims innym.. a dzieki temu ze sie tak plaszczylam jestem z nim, teraz jest super troskliwym i opiekunczym facetem. nie mowie ze autorka ma zrobic tak samo. chcialam tylko zeby wiedziala jak bylo ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
Masz racje :( ja chyba poprostu boje sie zyc bez niego niz to jak go kocham bo kochalam go jak byl dobry dla mnie a nie jaki teraz jest :( W sumie jak by chcial do mnir wrocic to zrobilby to juz dawno a nie nagle kino bo nie ma z kim isc albo bo bawi sie mna i moimi uczuciami bo wie ze bede i tak zawsze.. Pewnie jakbym go olała i poazala mu ze mam swoje zycie to pewnie by sie zastanowil nad swoim zachowaniem i decyzja a tak to ma to gdzies bo tak jak napisalas ...moze byc wolny i mnie miec..bo zawsze jestem :( smutne ale prawdziwe..chyba jestem naprawde zaslepiona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka88 ...
w normalnym zwiazku... bez seksu ekhm... niech bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi to pisac
inka ile ty masz lat, tak sie zastanawiam czy 88 to jest twoj rocznik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ze musialas sie plaszczyc
to juz jest jak dla mnie patologia - ten brak szacunku do siebie predzej czy pozniej da o sobie znac, bo tak po prostu jest - on wie ze ty lezysz u jego stop i to wszystko w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi to pisac
ja uwazam ze ty wcale go nie kochasz tylko panicznie boisz sie byc sama. i nie tesknisz za nim tylko za swoim wyobrazeniem jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
dokladnie boje sie byc sama :( i boje sie ze zle bedzie mi bez niego..i ze tak zawsze bede tesknic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale ale ale ale ale al
Inka zajrzyt tu jak minie trochę czasu, bo litosci ale fundamenty twojego zwiazku sa załosne, płaszczyc i prosic o spotkania czy seks? jesssu skad wy sie dziewczyny bierzecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak 88 to moj rocznik, mam 23 lata. i to ze kiedys sie plaszczylam nie ma wplywu na moj zwiazek obecnie. teraz jasno stawiam sprawy, otwarcie wyrazam swoje zdanie, wie ze ma mnie traktowac z szacunkiem.. liczy sie z tym co mowie i mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi to pisac
a dlugo razem tak naprawde?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylismy wtedy jeszcze niedojrzalymi dzieciakami, nic dziwnego. ale czy to wazne? to bylo dawno dawno temu za gorami za lasami.. a teraz jest teraz. chcialam z nim byc - jestem. on w tym czasie dorosl do roli faceta, zmienil sie. nie bawi sie mna i traktuje mnie na serio.. wiec o co chodzi? ze kiedys cos tam bylo? a jakie to teraz ma znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lacznie z tymi rozstaniami powrotami 8 lat, bez tego jakies 6, od ponad 2 mieszkamy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi to pisac
i dlatego zalamana jestes w stanie zadowolic sie resztkami ze stolu pana. bo on nic wiecej poza okruchami ci nie daje.byleby byl, choc tak naprawde wcale ci szczescia nie daje. zachowujac sie w ten sposob odwracasz sie dupa wstrone szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale ale ale ale ale al
mój miał romans po 14 latach małzeństwa i tylko intuicja mi podpowiadała bo nicnie dawala znac po sobie,tylko cos było nie tak, no i wyszło szydło z wora, wybaczyłam, wrócilismy do siebie, rok sielanki a po dwoch krył sie bardziej tyle ze juz nie wybaczyłam rozwiodłam sie, było strasznie, rozpacz, ze bede sama, ze juz mnie nic w zyciu nie spotka, 16 lat małzenstwa poszło sie pieprzyc minał rok od rozwodu, dwa i gdy po 2 latach zaczełam sie umiechac, było mi super samej poznałam kogos i dopiero teraz stworzylismy zwiazek oparty na dobrych fundamentach i partnerski, gdybym płaszczyłasie, wybaczyła, dalej tkwiła w tamtym omineło by mnie prawdziwe szczescie w zyciu, gdyby 3 lata temu ktos powiedziałby mi ze bede kogoc kgos innego niz mąz nigdy bym nie uwierzyła ale wracajac do tematu, nasz zwiazek miał złe fundamenty(ten poprzedni) to ja sie starałam o mojego, kiedy juz mineły miesiace fascynacji, ciagle był niepewny, zmienne nastorje, humory bo on chce tak i tak ma byc, wieczne dogadzanie jemua ja jakby z boku i iluzja ze byłam szczesliwa ale tak sie do tego przyzwyczaiłam ze nawet nie wiedziałam jak to jest gdy nosi sie kobietę na rekach, jak to powinno byc, dziewczyny dajcie sobie szanse, na szczescie nie zatrzymujcie czegos na siłę, bo inne wtedy nie przyjdzie...inne przy takich sytuacjach jakie opisujecie zawsze znaczy lepsze, bo bedziecie bardziej swiadome

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liczy sie z tym...
tobie sie tak wydaje, to uluda, bo wie i tak doskonale ze jedno skiniecie i jestes na jego rozkazy. Znow by zerwal to wie, ze moze miec watpliwosci, bo zaraz ktos padnie u jego stop... wygodny ukladzik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tymze teraz rozstanie nawet do glowy mu nie przyjdzie, teraz jestesmy siebie pewni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi to pisac
inka nie wiesz czy rozstanie mu do glowy nie przyjdzie. ja nie zakladam ze tak bedzie. ale akurat jesli chodzi o takie rzeczy to pewnosci nie ma sie absolutnie nigdy, nie wiadomo co bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewni...
to mozemy byc smierci. Jak zakladasz cokolwiek ze jest pewne to szykuj sie ze przy - czego ci nie zycze - przypadku ze jednak pojdzie w piz du bedziesz sie podnosic latami... tak konczy sie pewnosc czegokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale ale ale ale ale al
Inka masz dopiero 23 lata, jesli kiedys meliscie problemy one wróca, gdy urodzisz, gdy zaczna sie problemy w codziennosci,zwyczajne zycie, tak ok 30stki, wiec zyczę siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
Wkurza mnie to ze jest wieczor i nie mozemy spedzic go razem :( zwariuje od tego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale ale ale ale ale al
moje przyszły gdy miałam 34 i dzieci zaczely dojrzewać, a mając 23 a nawet 28 lat dałabym sobie reke uciac za swojego, tyle doswiadczen mielismy, przez tyle razem przeszlismy nie badz nigdy niczego pewna w zyciu to moze uda cie sie przejsc przez nie szczesliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale ale ale ale ale al
załamana twój problem polega na tym ze myslisz co on robi, co mysli, po co? zajmij sie czymś bo ci wlosy wypadną od tego zastanawiania:) i jeszcze cos zauwazłyał, powiedziałaś, że on powiedział,że nie chcialby by do czegos doszło po kinie, no własnie on powiedział, a po kij bierzesz sobie do serca co on mowi, ty mysl, a nie on za ciebie ty podejmuj decyzje, nawet gdy nie sa takie same jak jego, myslisz ze mu sie odwidzi gdy bedzie robił dokładnie co on chce i myslała tak samo? pokaz asertywnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
wiem siedze i zastanawiam sie co robi?z kim jest? czy o mnie mysli?czy moze spedza czas z inna?? zwariuje od tego myslenia naprawde :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi to pisac
zalamana zajmij sie soba a nie mysleniem o nim. naprawde nie masz co robic poza siedzeniem i zastanawianiem sie co on robi, czy napisze albo czy ty powinnas napisac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale juz teraz pojawiaja sie problemy typu brak kasy a z kotem do weta trzeba.. typu jakies klopoty rodzinne.. i probujemy je wspolnie rozwiazywac zamiast sie rozstawac. tak wiem mam 23 lata sa tu osoby ktore maja 50 i wiedza wiecej o zyciu. ale czy to ze ktos ma 50 tzn ze lepiej wie jak wyglada moj zwiazek i jak bedzie wygladal? czy ktos nas zna? wie jaki on jest, jaka ja? nikt nie jest w stanie ocenic sytuacji lepiej niz sam zainteresowany :) ja wiem jaki on jest, widze jak sie zachowuje kiedy sa problemy, jak sie zachowuje na codzien.. i nie mam zadnych watpliwosci, wiem ze mnie nie zdradzi, wiem ze nie zachce mu sie wolnosci czy jakiejs zmiany w zyciu, wiem ze w jego zyciu dla mnie zawsze bedzie miejsce :) i nie mowie tego jako zaslepiona miloscia gowni..ara.. mowie to w pelni swiadomie, umiem ocenic sytuacje racjonalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi to pisac
inka obys sie bardzo nie rozczarowala bo nie ty pierwsza i nie ostatania zawsze bedziemy razem. ja rozumiem ze tak czujesz teraz, tak myslisz teraz. ale nie wiesz co bedzie za pare lat a nawet miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
mialabym co robic ale nie chce mi sie...nie moge przestac o nim myslec...moze ja zwariowalam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale ale ale ale ale al
nie staneliscie jeszcze tak naprawde przed powaznymi problemami, czy rutyną, w codziennosci, mieszkanie ze soba, dzień przez x lat, podział obowiazków przez x lat zawsze mwoiłam o moim miłosc zycia, kończyliscmy raze ten sam kierunek studiów, zycia sobie bez siebie w pewnym czasie nie wyobrazalismy, mówiłam znamy siebie, piosenki starego dobrego małzenstwa, oboje płakalismy zawsze przy mów do mnie szeptem, wystarczył jeden zły miesiac, okazja, sytuacja, i wszystkie lata wspólnie budowanej drogi zaprzepaścic, winiłam sie za wiele, że moze byłam za dumna, że jakies tam głupie kłótnie, ale potem było godzenie, rozmowy czasem całe noce, cudwone wakacje, czulismy sie najblizszymi, niestety dlatego teraz nie mówie nigdy cos mi sie nie przytrafi, ale stram sie kazda rzecz wykonywac teraz perfekcyjnie, dawac z siebie wszystko i cieszyc sie tym co mam, bo nie wiem na jak długo to mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×