Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość totalnapustka:(

mam juz dosc,nie chce mi sie zyc:(

Polecane posty

Gość totalnapustka:(
wiesz nie znam go,trudno mi powiedziec.Ale skoro w ogole nie chce miec kontaktu to chyba juz mu nie zalezy:( a moze to i lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
nie ze w ogole nie chce miec kontaktu..poprostu mnie olewa :( nie pisze..nie dzowni..chyba ze sama zadzownie to pogada ale nie dlugo bo zaraz sie rozlancza :( ehh zwariuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnapustka:(
to moze poprostu zrezygnuj z telefonu,bo numer napewno znasz na pamiec :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
znam ale staram sie go zapomniec... mam nadzieje ze zapomne :( ciekawe jak dlugo bede tak tesknic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnapustka:(
wiesz co!koniec z tym,wczoraj myslalam o tym wszystkim i mam juz dosc tego uzalania sie nad soba,nie chce ze mna byc to nie,skoro ma mnie w nosie to bez sensu,zebym ja teraz rozpaczala za nim.Koniec.Widocznie duzo go nie obchodze. szkoda mojego czasu,zadlugo sie bawill moimi uczuciami. trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
no, brawo! a teraz zobacz, ile czasu zajęło Ci dojście do tego wielce konstruktywnego wniosku. mam nadzieję, że będziesz się tego trzymać, nawet mimo okresowych załamań formy. trzymam kciuki, dziewczyny, bądźcie twarde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnapustka:(
ten optymizm to spowodowany jest tym,ze zwykle po okresie mam lepszy humor :D dolki napewno beda... ale trudno,jakos to bedzie,wczesniej tez juz sie rozstawalam i jakos zycie toczylo sie dalej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja podobną historie miałam
... i powiem ci wprost- NIE WARTO! Nie warto sie wogóle nim przejmować. Facet zwyczajnie doróśł do związku i podejmowania powaznych decyzji. Znajdziesz sobie lepszego! Oczywiście pewnie twraz nie yobrażasz sobie życia bez niego i tak dalej, ale to się zmieni i będziesz z siebie dumna. Błagam nie wracaj do niego jak znów nagle stwierdzi, że Cię kocha, zacznij życie na nowo. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnapustka:(
jesli wroce znowu do niego to zmienie nick na TOTALNAIDIOTkA haha wiem,wiem,to bylby blad... dziekuje za cieple slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
kolejny dzien bez niego...oczywiscie zadzwonilam do niego..nie wiem po co to robie..chyba zeby sie bardziej zdolowac :( powiedzial mi ze nie wrocimy do siebie i ze mam sie juz do niego nie odzywac...i co powinnam mu napisac po tym co mi powiedzial?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
jezu, dziewczyno, czy ty nie masz za grosz rozumu? NIE PISZ DO NIEGO JUŻ NIC!!! nie dziwię się, że faceci od takich uciekają, mnie też by szlag trafił, jakby ktoś do mnie wydzwaniał i się na mnie wieszał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
wiem ..przesadzam...od dzis juz sie do niego nie odezwe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
i jak u ciebie totalnapustka??trzymasz sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnapustka:(
tak...ale czuje jakis taki bezsens,wszystko mi obojetne... a jak tam leci?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
Ja jakos sie trzymam ale tez czuje sie tak jakby mozje zycie juz nie bylo takie kolorowe...nic mnie nie cieszy ..nawet poranne wstawanie jest juz inne.. ale jakos musze to znosic..niestety!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
Totalnapustka :( gdzie jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnapustka:(
opowiedz co i jak,jak juz bedziesz po spotkaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
:( :( :( :( :( :( Jestem załamana .....wszystko bez zmian...te spotkanie sprawilo ze jeszcze bardziej cierpie :( powiedzial ze to koniec i ze nie wrocimy do siebie i ze musze to zrozumiec..wyszlam i napisalam mu pare slow na zakonczenie.... :( zyc mi sie nie chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech twarrrrdy
dziewczyno, życie przed Tobą. "Miłość to najbardziej okrutne uczucie", jak ktoś powiedział, więc nie dziwne, że jesteś załamana, ale uwierz-przejdzie Ci ;)[kwiat[❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnapustka:(
ojej przykro mi :( ale tak przynajmniej widzisz,ze on nie zasluguje na twoje uczucie :( czas przestac myslec o nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnapustka:(
tak przynajmniej juz nie mozesz miec najmniejszej watpliwosci,ze moze to bylo jego chwilowe zacmienie umyslu i jednak chce byc w tym zwiazku. musisz "wziac sie w garsc",zeby nie myslal,ze bez niego nie istniejesz... hehe ale co ja mowie:D sama chyba robie wszystko na odwrot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
wiem ze cale zycie przedemna ale na dzien dzisiejszy nie wyobrazam sobie zycia bez niego....zle ze zylam nadzieja ze a moze akurat pomysi ze zaluje ale nie ...nic poprostu on mnie nie chce :( czuje sie jak ktos kogo nikt nie potrzebuje :( jak zabawka ktora sie znudzila :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnapustka:(
rozumiem niestety :( jak mozna tak kogos potraktowac... i co cale spotkanie byl obojetny?jakby rozmawial z kolezanka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnapustka:(
ja tez juz jestem pozbawiona zludzen...tez na nic nie mam ochoty,najchetniej bym zniknela,nie wychodzila z domu. zastanawiam sie czy bylam taka zla,ze doczekalam sie kopa w dupe. widocznie to nie oni sa nam pisani:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnapustka:(
to tylko o nim swiadczy,ze tak bawil sie tym uczuciem. jak mozna tak sobie zadrwic z bliskiej osoby,jakim trzeba byc egoista. mi powoli otwieraja sie oczy,jaka glupia bylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
siedzial i ogladal sobie film na DVD a a siedzialam i raz milczałam a raz rozmawialam ..popytal co u mnie itp. a jak weszlam na temat nsz to odrazu ton mu sie zmienil i ja wiem ze on nie chce zemna byc..innaczej juz dawno bysmy do siebie wrocili :( mowilam mu ze lepiej bedzie jak sie nie bedziemy spotykac bo ja bardziej cierpie...on wie ze ja kocham go ale on chyba nic juz do mnie nie czuje :( nie wiem jak zyc??co teraz robic??co myslec?? jutro trzeba do pracy a ja nawet nie mam ochoty ..nie wiem co to teraz bedzie...moj drugi zwiazek taki dlugo z ktorym mi nie wyszlo.. nie mam juz nadzieji ze kiedys mi sie ulozy..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi to pisac
przykro mi to pisac ale troche jestescie sobie same winne. zostawili was, powiedzieli ze was nie chca. a wy dalej, piszecie, dzwonicie, oni mowia nie a wy jakbyscie byly gluche, nie slyszyscie tego nie tylko dalej sie oklamujecie ze oni was chca. skoro facet nie chce z toba byc, nie kocha cie juz to jak ma sie zachowywac? jest oschly. ale najgorsze jest to ze ( prorokuje to na podstawie waszych wypowiedzi) do was i tak nie dotrze ze oni was nie chca i dalej bedziecie pisac i dzwonic. takim zachowaniem zabijacie resztki uczucia ktorym was darza i kompletnie zamykacie sobie mozliwosc powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
pisałam i dzwonilam bo chcialam z nim byc...jakby mi nie zalzalo to bym miala go gdzies..ale po tych latach co bylismy razem nie moge tak o poprostu zapomniec.. jak ktos napisal kiedys..ze potrzeba czasu i chyba tylko to mnie uratuje bo jak narazie moje zycie stracilo sens :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×