Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nati_krk_

Rozstanie, trudne chwile do przetrwania :(

Polecane posty

Gość ciche łzy
ja nie rozumiem siebie a co dopiero facetów . Oddział zamknięty i jeszcze dobre towarzystwo w nim. Zaczynam mieć alergie na facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anthijja
własnie..i z tego powodu potem tak cięzko sie pozbierac bo wiesz ile dawałas komus z siebie, ile czasu...emocji...a on bierze z premedytacja i jeszcze w zywe oczy potrafi powiedziec ze mu w domu to niczego nie brakuje-to skoro tak to co ja robie w tej sielance?? okłamuje i mnie i siebie....tylko po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kermit dlatego tak bardzo chcialabym wiedziec po co facet robi ta cala otoczke , czaruje obiecuje ,zawraca dupe i ... podwija kite ja tego nie ogarniam zmarnowalam 6 lat z nim i rok zastanawiajac sie dlaczego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kermit żaba!
Kermit moze by bolalo ale nie mialabym zludzen marzen i czulabym sie jak czlowiek a tak ?? Masz rację. Nie czuła byś się upokorzona przez drugiego człowieka. jak uwierzyc w to co mowia?? Nie wierzyć. Odpędzać żonatych kijem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na poczatku jak mnie pan J namawial zebysny byli razem to nie chcialam i powiedzialam mu ze nie bo mnie pewnie oklamie zrani i jak dzis pamietal jak mi odpowiedzial a dalzcego mialbym Cie oklamc?? wtedy nie nalazlam odpowiedzi i poamietam ze uznalam ze moze faktycznie on jest ok i moze trafilam na wartosciowego faceta i moze warto zaryzykowac i Kermit mozesz mi wyjasnic po co klamiecie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja boje sie ze to nie tylko zonaci klamia i boje sie zaufac nawt takiemu co mowi ze nie ma zony kochanki , bo przeciez na randke nie kaze przyniesc wypisu z urzedu stanu ze jest wolny i oswiadczenia sosiadow ze z nikim nie mieszka co?? a pozatym nadal kocham tego pawiana;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anthijja
nikt nie zgadnie po co to robią...moja kolezanka po tym gdy tłumaczyłą swojemu...ze nawet jak zechce skonczyc wszytsko zeby tylko powiedział..na kolanach przysiegał ze nie zniknie a nawet jak cos sie bedzie działo to jej to wszytsko wytłumaczy.....i zniknał bez słowa...pisała..płakała...była u wrozki...w depresje wpadła...i nic...jak wcieło tak juz 5 mcy zadnego znaku zycia...a zdrowia jej nikt nie zwroci i nie uwierzy juz nikomu...i dlaczego tak przedmiotowo..tego nigdy nie zrozumiem..ze tak mozna..przeciez tez macie serce..czy juz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kermit żaba!
Kermit dlatego tak bardzo chcialabym wiedziec po co facet robi ta cala otoczke , czaruje obiecuje ,zawraca d**e i ... podwija kite Po prostu niektórzy faceci chcą mieć 2 kobiety, żonę i kochankę. I niestety trafiłyście na takich, którzy tę potrzebę zaspokajają okłamując kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kermit żaba!
No i jest jeszcze jedna sprawa... Czasami się zdarza, że dwoje ludzi nie może być ze sobą, ani tez nie może żyć bez siebie. Bo z jednej strony się kochają, a z drugiej na codzień nie moga ze sobą wytrzymać, np. jedno z nich ma temperament trudny do wytrzymania. Wtedy taki związek jakoś funkcjonuje jako "kochankowanie", ale nie ma szans jako małżeństwo, lub choćby konkubinat. W moim przypadku tak było. Mogę powiedzieć, że kochałem ją, ale gdybyśmy byli razem, pewnie bym z nią nie wytrzymał, bo miała ciężki charakter. I wcale nie chodzi o seks, bo seks wcale nie był lepszy niż z żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Kolejny dzień mega depresji. Nie wiem co mam zrobić ze sobą , nie da się tego opisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche nie wiem jak Ci pomoc, moze poprostu skup sie na przygotowaniu swiat, zrob jakies wymyslne rzezczy, wtedy chociaz na chwile zmusisz sie do myslenie o czyms innym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Jak kurcze muszę siedzieć w pracy i duzo czasu do myślenia. Masakra jakaś , jest coraz gorzej. Nie umiem powstrzymać łez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhhh to tak jak ja , nie cierpie przez to pracowac , w domu jakos latwiej sie ogarniam;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anthijja
witajcie kobietki;) kawke robie...moze sie skusicie(_)> (_)> (_)> ...a co do pomocy...czasami rozmowa to juz za mało..i fachowej pomocy trzeba wspomaganej lekami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
ja kawe już piłam , a co do fachowej pomocy to wydaje mi się , że muszę skorzystać , bo coraz gorzej się czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anthijja
idz...puki jeszcze masz siłę by to zrobic..bo moze byc coraz gorzej..a tego nikt za Ciebie nie bedzie mogł zrobic...sama siebie ratuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Wczoraj mój mąż musiał mi jeszcze ciśnienie podnieść , bo przecież nie mogę mieć za dobrze. Może się dzisiaj wybiorę do kościoła i coś to pomoże , bo już sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anthijja
moj tez mi podniosł i klimat swiateczny wprowadza powoli,,jak co roku...a wogole dzien jak codzien...a co do czego to on jest biedny poszkodowany i niewinny..a ja to ta zła kobieta...ale mam to w ..d..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
anthijja - a my czasami nie mamy tego samego męża , bo słowa Twojego męża to takie same jak mojego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jakos tak wszystko jakos tak sie pierdzieli , nie wiem chyba sama nakrecam sobie spirale niepowodzen, w pracy dostalam temat ktorego nie wiem jak ugryzc :(( bleeeee wiec lapie dola, wyprowadza mi sie kobietka ktora wynajmowala mieszkanko , wiec dopoki kogos nie znajde bedzie totalny brak kasy z pensji nawet na rachunki mi pewnie nie starczy, zadnego faceta z jajami i poczuciem humoru nie ma i jeszcze oczywiscie " zaloba" po panu J :( nawet slonce nie swieci tylko sobie palnac w leb;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anthijja
oni podobnym schematem idą..są niedowartosciowani..pełni kompleksów..i jak tak nas ponizą i zmieszaja z błotem..to im od razu lepiej...bo przeciez mają swoje powody wg nich...dawali nam wszytsko...a nam za mało było..i dla dzikiej atrakcji szukałysmy doznan na boku...i szkoda słow na dyskusje z takimi ogranoczonymi umysłowo...ja sie nawet nie odzywam za wiele na ten temat...bo co mi to da...i ile lat jeszcze mozna ciagle o tym samym:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
aaanati - ja oprócz problemów sercowych mam tak samo jeszcze sporo innych i nawet nie chce mi się pisać o nich , bo tylko niepotrzebnie jeszcze wpędzę się w gorszy dół o ile może być gorszy , będę myślała po świętach jak sobie poradzić z tamtymi problemami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
ja z mężem też nie wchodzę raczej w dyskusje , on sobie mówi a ja milczę bo szkoda moich słów i zdrowia , bo i tak ta niedobra jestem a on ten wspaniały , więc po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anthijja
moj ma moje błogosławienstwo zeby se znalesc taką ktora bedzę jego odzwierciedleniem...a mi juz niech dupy nie truje więcej..i da świety spokoj...nic nie bede naprawiac ratowac..nawet palcem nie rusze...jak juz zła to do konca..na szczęscie nie ma we mnie zachowan facetow z wyrzutami sumienia..by domownikowi jeszcze bardziej w dupe włazic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
ja też dałam błogosławieństwo , bo tyle razy już mnie straszył , że sobie znajdzie i jakoś mu to nie wychodzi i nadal siedzi i narzeka na mnie. Kurcze nie rozumiem , bo tak się kiedyś zarzekał , że jakby się coś takiego zdarzyło to by nawet pieć minut nie czekał a teraz tyle czasu minęło a on siedzi , tylko jak już siedzi to by się przynajmniej nic nie odzywał , bo taki cwany i twardy a mięczak niesamowity

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika1212
Hej witam wkońcu jestem , w środe spotkałam się z kolegą :) dałam się namuwić na kawe i nie żałuje ostatni raz widziałam go 2 miesiące i wiem że uwolniłam się od niego jak szłam na spotkanie to to miałam motylki ale jak go zobaczyłam to nic zero a nawet pomyślałam co ja w nim widziałam jedynie co to miałam ochote na sex sama siebie nie poznaje bo podziękowałam mu za romans i że otworzył mi oczy na świat i że zrozumiałam że mam wspaniałego faceta w domu a jedynie na niego to mam chęć siedział , słuchał i patrzył mi w oczy i nie sądził że to powiem był w szoku i szybko się ta nasza kawa skończyła sądze po jego wyrazie twarzy że już nie zadzwoni bo potraktowałam go jak męsko dziw.e i sprwiło mi to przyjemnośc wczoraj miałam doła i męczyło mnie sumienie że troche przegiełam ale dzisaj jest ok i nawet inaczej na męża spoglądam zobaczymy jak długo , najgorsze w tym wszystkim że jak mnie mąż zdenerwuje to odrazu myśle o nim :/ bo wiem że jest tam gdzieś też tak macie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny bo faceci to wygodni tchorze a jak moga jeszcze po terroryzowac Was w domu to czuja sie macho..... nie odejda bo kto im bedzie gacie prał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
mika - fajnie ,że jesteś. Podoba mi się to co zrobiłaś . Właśnie tylko w momencie kiedy chcę niby układać życie w domu to mój mąż jakby na przekór mnie wkurza i wtedy myślę o tym , którego kocham i tak wpędzam się w coraz większy dół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anthijja
a dla kobietki na boku to sie trzeba wysilac jednak...i czyms jej imponowac...a czym takie jeden z drugim moze?? nic mi mądrego do głowy nie przychodzi ...a co do tego czy mysle o innym jak moj mnie wkurzy?...jak na chwile obecna mysle ze oni wszyscy tacy sami...i mysle juz tylko o sobie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
aaanati - masz rację , że tchórze . Najważniejsze , żeby nikt się nie dowiedział , bo wtedy jakby wyglądał w oczach innych , taki właśnie macho a rogami haczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×