Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Latonaa

Faceci ile jesteście skłonni czekać na 1 raz z ze swoją dziewczyną?

Polecane posty

Gość szybki przystojniak
Od 30 minut do 2 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ w tej chwili nie jem **"wiekszosc kobiet uwaza ze zwiazek jest od momentu kiedy facet sie usmiechnie i takiemu nie wolno juz ani porno ogladac ani na inna spojrzec bo to zdrada. najlepiej by facetowi jaja urwaly." - kolejna przesada.** Prawda, oj prawda. "wcale nie koniecznie blablabla. Strach to dośc poważna bariera ale można ją przełamać. jak kobieta zbliża sie do mezczyzny i mu coraz bardziej ufa to sie przełamuje." Per analogiam: jak się niegdyś kawaler do panny umizgiwał, wcale nijak go to do niczego nie zobowiązywało. Mógł iść i na kurwy, mół iść i z inną panną rozmawiać Tak i moim zdaniem to o czym piszesz, okres przejściowy nijak się w żaden związek nie liczy. Ludzie poznają się i określają się zanim staną się parą. A jak się parują to i się parzą. JAkieś motywy w stylu: jesteśmy związkiem,ale ci nie dam i czekaj aż się na myślę, to kojarzą mi się z pensjonarkami, co to chcą mieć chłopak, bo wszystkie mają (cóż u gimnazjalistów to teraz inne prawa). Rolą tegoż jest nosić książki na tasiemce, robić maślane oczy, wysłuchiwać pierdół i bronić jej honoru (bić się o nią z innymi). Litości. "na dziewice bym w ogóle nie czekal bo po co? nie umieją sie bzykać, boją się orala, anala. a ja nie mam cierpliwości jako nauczyciel" Gdyby każdy miał takie podejście jak Ty to by na świecie były same dziewice. Każdy musi mieć kiedyś pierwszy raz..sam kiedyś byłeś niedoświadczony,ciekawe co byś wtedy zrobił gdyby kobieta Cie nie chciała bo jeszcze nie uprawiałeś seksu... "poprostu chcem dziewicę i mogę czekać. w tym czasie mogę inne dymać, co za problem?" - no to rzeczywiście czekasz czekałbyś gdybyś sie powstrzymywał od seksu jakotakiego.Zresztą czy wy faceci nie potraficie sie masturbować?? Nie mówcie że bez seksu nie mozecie żyć,chyba że jesteście zwierzętami Ciekawe czy Twoją kobiete zadowala takie 'czekanie". Raczej nie i z pewnością to zatajasz.Wobec tego zwyczajnie ją zdradzasz. I to strasznie chamsko bo ona wierzy że trafiła na porządnego.. "jak sie nawinie jakas latwa to sie ja bzyknie na boku i bedzie sie czekac dalej" - no chyba srać a nie czekać Moze od razu powiedzcie dziewczynie co dla was znaczy czekanie..czyli tyle co nic.Zresztą tacy faceci to sami są łatwi "ale tacy ludzie powinni sie wiązac z sobie podobnymi tylko moim zdaniem" - w ogóle ludzie powinni wiązać się z podobnymi sobie,żeby uniknąc wielu nieporozumień. "Bycie razem liczy się od pierwszego seksu. Więc jeśli baba nie daje, to sypianie z innymi to nie zdrada." - tak,nie zdrada pod warunkiem że facet to ustalił z kobietą. Bo jeśli on sobie mysli jedno a kobieta drugie i ona żyje w nieświadomości a on ją wyprowadza w pole to to jak najbardziej jest zdrada.Bo postrzeganie zdrady może być rózne ale o tym co nią jest przesądzają wspólne ustalenia - czym jest związek,jakie mają w nim być zasady,czy są już w związku czy też jeszcze nie. Zdrada to oszustwo,kłamstwo,dlatego dla każdej pary może ona znaczyć coś innego.Jednak w każdym przypadku jest nią oszustwo i złamanie zasad - a one rzecz jasna mogą być różne. I nie mówcie o tym jak związek postrzega kobieta i mężczyzna,bo każda osoba może go postrzegać inaczej. "większosc kobiet uważa że bycie razem zaczyna się od pierwszego pocałunku z języczkiem, z powodu tej odmiennej interpretacji początku zwiazku sa tylko potem problemy, wiec dobrze byłoby gdyby faceci krzyczeli " to już zwiazek" jak sie w końcu by zaczał." - tak,uważam ze podstawą są rozmowy,jesli ja bym ustaliła z facetem że już jesteśmy parą a on by mnie zdradził tłumacząc,że nie jesteśmy parą bo jeszcze razem nie spaliśmy - to sorry ale coś tu nie gra.Poza tym można z kimś sypiać ale parą nie być,samo przespanie sie nie przesądza o byciu w związku,tylko właśnie ustalenie. "to po co z sexu robić jakiś ołtarz, na którym trzeba składać swoja ofiarę w postaci postu, oczekiwania i wmawiania sobie że warto? czemu to służy?" - nie zrozumie tego ktoś dla kogo seks to tylko fizjologia. Oczywiście 10 lat to gruba przesada "wiekszosc kobiet uwaza ze zwiazek jest od momentu kiedy facet sie usmiechnie i takiemu nie wolno juz ani porno ogladac ani na inna spojrzec bo to zdrada. najlepiej by facetowi jaja urwaly." - kolejna przesada. "I To jest własnie ten chory motyw. „Jesteśmy razem, ale na seks musisz poczekać, bo: - Ja się boję, -Przestaniesz mnie szanować - bla bla - bla bla"" Ależ wcale tak blabla. Ludzie którzy mają się ku sobie i się jako tako znają (wygląda na to, że jednak jesteś osobą, która jednak uważa dwoje ludzi za zezwiązkowanych od pierwszego uśmiechu,skoro muszą się poznawać i przełamywać) to raczej wiedzą czy mają na się ochotę czy nie. Chyba, że któreś ma nerwice na tle seksualnym. Chyba, że któreś jest odmiennej orientacji. Chyba, że kobieta chce czekać, bo niby bardziej facet to doceni. W każdym z powyższych należy sobie odpuścić. Z resztą: każdy czyni, jak chce. Czasami może i faktycznie w wyjątkowych okolicznościach warto czekać. Ale też nie znam żadnego faceta coby czekał kilka lat i nie kutasił na boku. Razu jednego laska uważała, że on na nią 5 lat czekał, na ślub, on tymczasem jeżdżąc na studia zaoczne odwiedzał koleżanki. Cóż wilk syty i owca cała, choć gdyby ona się dowiedziała to różowo by nie było. Ale w takich wypadkach, nie oszukujmy się, kobieta sama sobie winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech widzę, że się cos popieprzyło z kopiowaniem. Poprawiam: @ w tej chwili nie jem **"wiekszosc kobiet uwaza ze zwiazek jest od momentu kiedy facet sie usmiechnie i takiemu nie wolno juz ani porno ogladac ani na inna spojrzec bo to zdrada. najlepiej by facetowi jaja urwaly." - kolejna przesada.** Prawda, oj prawda. "wcale nie koniecznie blablabla. Strach to dośc poważna bariera ale można ją przełamać. jak kobieta zbliża sie do mezczyzny i mu coraz bardziej ufa to sie przełamuje." Per analogiam: jak się niegdyś kawaler do panny umizgiwał, wcale nijak go to do niczego nie zobowiązywało. Mógł iść i na k**wy, mógł iść i z inną panną rozmawiać Tak i moim zdaniem to o czym piszesz, okres przejściowy nijak się w żaden związek nie liczy. Ludzie poznają się i określają się zanim staną się parą. A jak się parują to i się parzą. Jakieś motywy w stylu: jesteśmy związkiem, ale ci nie dam i czekaj aż się na myślę, to kojarzą mi się z pensjonarkami, co to chcą mieć chłopak, bo wszystkie mają (cóż u gimnazjalistów to teraz inne prawa). Rolą tegoż jest nosić książki na tasiemce, robić maślane oczy, wysłuchiwać pierdół i bronić jej honoru (bić się o nią z innymi). Litości. "I To jest własnie ten chory motyw. „Jesteśmy razem, ale na seks musisz poczekać, bo: - Ja się boję, -Przestaniesz mnie szanować - bla bla - bla bla"" Ależ wcale tak blabla. Ludzie którzy mają się ku sobie i się jako tako znają (wygląda na to, że jednak jesteś osobą, która jednak uważa dwoje ludzi za zezwiązkowanych od pierwszego uśmiechu, skoro muszą się poznawać i przełamywać) to raczej wiedzą czy mają na się ochotę czy nie. Chyba, że któreś ma nerwice na tle seksualnym. Chyba, że któreś jest odmiennej orientacji. Chyba, że kobieta chce czekać, bo niby bardziej facet to doceni. W każdym z powyższych należy sobie odpuścić. Z resztą: każdy czyni, jak chce. Czasami może i faktycznie w wyjątkowych okolicznościach warto czekać. Ale też nie znam żadnego faceta coby czekał kilka lat i nie kutasił na boku. Razu jednego laska uważała, że on na nią 5 lat czekał, na ślub, on tymczasem jeżdżąc na studia zaoczne odwiedzał koleżanki. Cóż wilk syty i owca cała, choć gdyby ona się dowiedziała to różowo by nie było. Ale w takich wypadkach, nie oszukujmy się, kobieta sama sobie winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mogę czekać tak długo aż
ONA będzie gotowa, bo chciałbym, żeby była świadoma i było Jej przyjemnie. nie jestem kundlem, który się nie może pohamować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madra wypowiedz powyzej
za to ten tekst zalosc nad zalosciami: ""do wieczora w pewnych sytuacjach do najbliższego weekendu albo jesteśmy dorośli i czegoś chcemy albo bay bay szkoda czasu który niektórym przecieka przez palce mamy tylko jedno życie i powtórki nie będzie ! "" - zyj sobie tak dalej tym marnym pseudozyciem, szybko i byle jak, oby zadna fajna laska nie trafila na takiego idiote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madra wypowiedz powyzej
mozna byc doroslym i czegos chciec i wlasnie w wyniku swojej doroslosci tego nie robic, a nie na odwrot male dziecko chce to robi, dorosly ma rozwiniety rozum i dojrzalosc, chociaz nie kazdy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co z tego że mądra wypowiedź
jak kobiety chcą być traktowane jak ścierki... nie wszystkie oczywiście. a potem zakładają tematy na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tej chwili nie jem
"A jak się parują to i się parzą." - to określenie bardziej pasuje do zwierząt a nie do ludzi "Jesteśmy związkiem, ale ci nie dam" - kobieta nie tylko daje ale i bierze.Równie dobrze facet też może dawać bo też daje i bierze. "Rolą tegoż jest nosić książki na tasiemce, robić maślane oczy, wysłuchiwać pierdół i bronić jej honoru (bić się o nią z innymi)." - a co,może tenże wolałby mieć wszystko za darmo? To co sie zdobywa lepiej smakuje "Ależ wcale tak blabla." - no nie. Są faceci którzy przestają szanować kobiete jak szybko sie zgodzi na seks. Nie wymyśliłam sobie tego przecież.Niestety z tego co zauważyłam jest ich dość sporo.Oni sami chcą czekać..nie kilka lat ale te pare miesięcy "Ludzie którzy mają się ku sobie i się jako tako znają (wygląda na to, że jednak jesteś osobą, która jednak uważa dwoje ludzi za zezwiązkowanych od pierwszego uśmiechu, skoro muszą się poznawać i przełamywać)" - uważam,że związek zaczyna sie od ustalenia czy jest sie już parą czy nie. " to raczej wiedzą czy mają na się ochotę czy nie." - ochota na się może przyjść z czasem jeśli chodzi o seks.Jak ktoś go łączy z uczuciem i uważa że jest intymny i bliski więc nienaturalne byłoby dla niego od razu sie do niego zabrać. A ja tak właśnie mam.Poza tym związek to nie tylko seks ale seks jest jego dopełnieniem.Chociaż na pewno duże znaczenie ma to,czy przed tym jak dane osoby sie sparowały znały sie 5 lat czy 5 tygodni. Więc znanie sie "jakotako" tutaj nie wystarcza.Jakotako to sie można znać z kolegą.A seks ma być wyjątkowy wiec musi być z wyjątkowym facetem i takim przy którym można czuć sie swobodnie i bezpiecznie.To bardzo ważne więc trzeba sie naprawde dobrze znać.Jeszcze jest przecież ryzyko ciąży.Kobieta ma wpisaną w nature większą ostrożność pod tym względem. "Chyba, że któreś ma nerwice na tle seksualnym". - bycie nie gotowym to niekoniecznie nerwica.Można sie lekko obawiać ale to jeszcze nie nerwica "Chyba, że któreś jest odmiennej orientacji." - no to wtedy niech sie wiąże z kimś swojej orientacji. "Chyba, że kobieta chce czekać, bo niby bardziej facet to doceni". - nie tak wcale niby.Chociaż to jeszcze zależy jaki to facet..i przecież to nie jest jedyny powód. Kobieta chce czekać bo nie jest gotowa.Bo chce żeby facet był jej całkiem bliski,chce nabrać pewności że to ten a to jest możliwe w związku bo przed nim znała go od innej strony.Jak zobaczy jak sie zachowuje w związku to z czasem nabierze gotowości. I to bedzie naturalne przechodzenie do rzeczy..najpierw pocałunki,z czasem coraz bardziej zaawansowane pieszczoty aż wreszcie seks . Dla dziewicy takie rzucanie sie na głęboką wodę mogłoby być naprawde trudne. A facet przecież nie jest zwierzęciem które nie wytrzyma tych kilku miesięcy. No chyba że dla niego główny pożytek z kobiety to seks a nie uczucie.Ale taki facet to prymityw i w tym przypadku należy go sobie odpuścić.Jak facet nie przetrzyma to znaczy że kiepski materiał na faceta "Ale też nie znam żadnego faceta coby czekał kilka lat i nie kutasił na boku. " - nie no kilka lat to przegięcie.Jednak mysle że jak kobieta kocha to szybciej jej sie zachce i sie otworzy :P Góra rok. Ale też facet który kutasi na boku jest kretynem i podłym oszustem. Mógłby sobie znaleźć taką której by nie musiał oszukiwać.Po co tworzyć związek który jest fałszem? Po co facetowi kobieta która by go rzuciła jakby znała o nim prawde? Po co mu kombinowanie? I dlaczego deklaruje że czeka jak to gówno prawda? Nie tylko kobieta jest winna bo on mógł jej uświadomić że żaden facet nie chce tyle czekać,jak kłamał że jemu to odpowiada to chamsko ją wrobił i jak laska nie zna sie na facetach to nie jej wina że sie tak stało. Faceci sami sobie szkodzą takim okłamywaniem a potem mają pretensje że kobiety nic o nich nie wiedzą..no jak mają wiedzieć jak zamiast mówić o sobie prawde opowiadają bajki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tej chwili nie jem
I powiedz czy to nie fajnie być tym jedynym wybranym? Starannie dobranym? :P I czuć,że dla tej kobiety ten 1 raz jest naprawde wyjątkowy? A nie zwykłe parzenie sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tej chwili nie jem
przykładowa wypowiedź : "gdybym spotkał to jedyną,z którą chciałbym być całe życie,to jakby się okazało,że jest dziewicą to by był największy dar." czekając można w jakiś sposób zmniejszyć prawdopodobieństwo pomyłki bo lepiej sie w końcu kogoś zna jakby to była pochopna i zbyt szybka decyzja to potem kobieta mogłaby załować że to stało sie za szybko i nie z tym co trzeba...chciałabym żeby facet sie ucieszył że jestem dziewicą i czekałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
„to określenie bardziej pasuje do zwierząt a nie do ludzi A kim niby jesteś? Grzybem? O ile pamiętam biologię ludzie należą do królestwa zwierząt. Braku poczucia humoru nie wytykam. „kobieta nie tylko daje ale i bierze.Równie dobrze facet też może dawać bo też daje i bierze. Z czapki wyjęty komentarz. - a co,może tenże wolałby mieć wszystko za darmo? To co sie zdobywa lepiej smakuje Czyli zatrzymałaś się na etapie pensjonarki. Widzisz kogoś; podoba się z wyglądu; zaczynasz z nim związek; poznajesz - jak się odpowiada i się wystarczająco upokorzy odstawiając szopki - się seksisz, jak nie - kończysz związek. Dziecinne, nieodpowiedzialne, egoistyczne (co z uczuciami drugiej strony? Dorośli ludzie: widzą się, poznają, są ze sobą i uprawiają seks. " no nie. Są faceci którzy przestają szanować kobiete jak szybko sie zgodzi na seks. Nie wymyśliłam sobie tego przecież.Niestety z tego co zauważyłam jest ich dość sporo.Oni sami chcą czekać..nie kilka lat ale te pare miesięcy Niestety? Jak ktoś nie ma odwagi to i dobiera się jak pies do jeża. Bycie ciota nie ma nic wspólnego z idealizmem, choć się jego plaszczem pokrywa. " uważam,że związek zaczyna sie od ustalenia czy jest sie już parą czy nie. Zgadza się. Nie zmienia to faktu, że ty najwyraźniej jesteś w związku od pierwszego uśmiechu.. „ochota na się może przyjść z czasem jeśli chodzi o seks.Jak ktoś go łączy z uczuciem i uważa że jest intymny i bliski więc nienaturalne byłoby dla niego od razu sie do niego zabrać. A ja tak właśnie mam.Poza tym związek to nie tylko seks ale seks jest jego dopełnieniem.Chociaż na pewno duże znaczenie ma to,czy przed tym jak dane osoby sie sparowały znały sie 5 lat czy 5 tygodni. Więc znanie sie "jakotako" tutaj nie wystarcza.Jakotako to sie można znać z kolegą.A seks ma być wyjątkowy wiec musi być z wyjątkowym facetem i takim przy którym można czuć sie swobodnie i bezpiecznie.To bardzo ważne więc trzeba sie naprawde dobrze znać.Jeszcze jest przecież ryzyko ciąży.Kobieta ma wpisaną w nature większą ostrożność pod tym względem. Czyli typowa baba co oczekuje czołobitności, plaszczenia się czekania i być może nagrodzi seksem. Obrzydliwe. „bycie nie gotowym to niekoniecznie nerwica.Można sie lekko obawiać ale to jeszcze nie nerwica Racja. Egoizm. Po wtedy sobą komuś głowę zawracać, jak się nie chce w pełni oddać? Dla rzeczonych awansow i dopieszczenia sobie ego? „nie tak wcale niby.Chociaż to jeszcze zależy jaki to facet..i przecież to nie jest jedyny powód. Kobieta chce czekać bo nie jest gotowa.Bo chce żeby facet był jej całkiem bliski,chce nabrać pewności że to ten a to jest możliwe w związku bo przed nim znała go od innej strony.Jak zobaczy jak sie zachowuje w związku to z czasem nabierze gotowości. I to bedzie naturalne przechodzenie do rzeczy..najpierw pocałunki,z czasem coraz bardziej zaawansowane pieszczoty aż wreszcie seks . Dla dziewicy takie rzucanie sie na głęboką wodę mogłoby być naprawde trudne. A facet przecież nie jest zwierzęciem które nie wytrzyma tych kilku miesięcy. No chyba że dla niego główny pożytek z kobiety to seks a nie uczucie.Ale taki facet to prymityw i w tym przypadku należy go sobie odpuścić.Jak facet nie przetrzyma to znaczy że kiepski materiał na faceta Opisujesz ciągle kobietę infantylną, egoistyczną i chcącą się dowartościować. I szukającą kogoś kim może sterować. „nie no kilka lat to przegięcie.Jednak mysle że jak kobieta kocha to szybciej jej sie zachce i sie otworzy Zasada jest taka dlugo czekasz to się nhiedoczekasz. Pojdziesz do pracy, zechce ci się awansować zrozumiesz. „Góra rok. Zdecydowanie nie warto. „Ale też facet który kutasi na boku jest kretynem () Czemu? Dba o swoje potrzeby które są ignorowane. ()i podłym oszustem. Cóz, jest manipulowany i wykorzystywany. Wet za wet. „Mógłby sobie znaleźć taką której by nie musiał oszukiwać. Mógłby. „Po co tworzyć związek który jest fałszem? No właśnie? Co ta za związek bez seksu? Najsampierw, czego ona się pcha jak do tego nie dojrzała? „o co facetowi kobieta która by go rzuciła jakby znała o nim prawde? Po co mu kombinowanie? I dlaczego deklaruje że czeka jak to gówno prawda? Nie tylko kobieta jest winna bo on mógł jej uświadomić że żaden facet nie chce tyle czekać,jak kłamał że jemu to odpowiada to chamsko ją wrobił i jak laska nie zna sie na facetach to nie jej wina że sie tak stało. Faceci sami sobie szkodzą takim okłamywaniem a potem mają pretensje że kobiety nic o nich nie wiedzą..no jak mają wiedzieć jak zamiast mówić o sobie prawde opowiadają bajki To wszystko tylko konsekwencje niedojrzałości i kombinowania kobiety. „I powiedz czy to nie fajnie być tym jedynym wybranym? Starannie dobranym? I czuć,że dla tej kobiety ten 1 raz jest naprawde wyjątkowy? A nie zwykłe parzenie sie... Oczywiście, że fajnie. Ale co to ma wspolnego z tematem? Czy bycie wybranym koniecznie oznacza dłuuuuuuuuuuuuugi „zzwiązek (tfu, tfu) czekanie na Godota i seks, kiedy się już właściwie człowiekowi od tego czekania odechcialo? Osobiście, jakbym dostal po lapach to bym sobie poszedł w cholerę. Nie chce? To nie. "gdybym spotkał to jedyną,z którą chciałbym być całe życie,to jakby się okazało,że jest dziewicą to by był największy dar." Jw. „czekając można w jakiś sposób zmniejszyć prawdopodobieństwo pomyłki bo lepiej sie w końcu kogoś zna Nie prawda. Idąc twoim tokiem myślenia. Po 20 latach będziesz go znala zajebiście. Czemu nie tyle dać mu na wstrzymanie? Dalej są sportowcy co czekają od cholery, grając i udając, aż zaliczą i wtedy znikają jak kamień w wodę. „jakby to była pochopna i zbyt szybka decyzja to potem kobieta mogłaby załować że to stało sie za szybko i nie z tym co trzeba...chciałabym żeby facet sie ucieszył że jestem dziewicą i czekałam Jedno zdanie2 bzdury. 1) Pochopnie i szybko chcesz się związkowa, odebrać komuś wolność zarządzania sobą na płaszczyźnie seksualnej, nie dając nic w zamian. Pochopnie. Bo już spotykać się na gruncie koleżeńskim i tak się poznawać nie można. Trzeba zaklepać? 2) to raczej on czeka aż się panienka namyśli. A ty czekasz bo nie dojrzałaś do tego. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tej chwili nie jem
Przeczytałam co napisałeś i jestem w szoku prawde mówiąc.Nie sądziłam że można w tak dziwny sposób odebrać to co napisałam.Pewnie nie uda nam sie dogadać i zrozumieć... Jestem człowiekiem. Tak,to niby też zwierzę ale jednak nie musi sie wcale zachowywać jak inne zwierzęta :P Może sie zachowywać bardziej jak człowiek :D Co do poczucia humoru to z moim jest wszystko ok ;) "Z czapki wyjęty komentarz." - wcale nie :P "Widzisz kogoś; podoba się z wyglądu; zaczynasz z nim związek" - czy ja źle zrozumiałam czy sugerujesz zaczynanie związku kiedy spodoba mi sie czyjś wygląd? To by dopiero było! Może jeszcze sie komuś oddać tylko dlatego że podoba mi sie z wyglądu :D Jasne bo po co czekać..koleś jest ładny to pewnie i fajny,pokocham go będzie git :D Co ja taka egoistka że chce czegoś więcej i wygląd mi nie wystarczy :D "i się wystarczająco upokorzy odstawiając szopki" - a niby dlaczego upokorzy? Czy rozmawianie z kobietą,poznawanie jej,chodzenie np. na spacery jest upokarzające? I o jakie niby szopki chodzi? Na pewno nie lubie jak facet sie popisuje i udaje kogoś kim nie jest by zaimponować. Jak już to dla mnie upokarzające byłoby zbyt dla mnie wczesne pójscie do łóżka (gdy mimo chęci nie czułabym sie gotowa) po to tylko żeby facet przypadkiem mnie nie zostawił. Mogłabym po takim seksie czuć się źle.I nie ma w tym nic dziwnego. co z uczuciami drugiej strony? - no właśnie,co? Po prostu trzeba sie odpowiednio dobrać żeby uczucia żadnej strony nie były ranione Dorośli ludzie: widzą się, poznają, są ze sobą i uprawiają seks. - wreszcie jakaś przyzwoita kolejność. Poznają się i są ze sobą.....podoba mi się :) Dlaczego facet który godzi się czekac to byle ciota? Bo facet,który przestaje kobiete szanować jak szybko zgodzi sie na seks to faktycznie ciota. " Nie zmienia to faktu, że ty najwyraźniej jesteś w związku od pierwszego uśmiechu.". - niee,jak już to od pierwszego pocałunku :P A tak naprawde właśnie od ustalenia.Ale nie jakiegoś "ej lala,może byśmy ze sobą pochodzili?" :D "Czyli typowa baba co oczekuje czołobitności, plaszczenia się czekania i być może nagrodzi seksem. Obrzydliwe." Nie.Przykro mi że źle to zrozumiałeś.Tu nawet nie chodzi o nagradzanie..nie rozumiesz że można sie nie czuć gotowym - nawet mimo chęci? Ja wcale nie chce żeby ktoś się przede mną płaszczył.Ale też ja nie zamierzam się płaszczyć. Poza tym oswajanie się z ciałem drugiej osoby i stopniowe go poznawanie to nic? Pocałunki i pieszczoty dla faceta znaczą tyle co nic? Co ja mam poradzić na to że potrzebuje takiego właśnie oswojenia a nie rzucenia się na głęboką wodę.......może od razu lodzik,analik i od razu wszystkie pozycje wypróbować? " Po wtedy sobą komuś głowę zawracać, jak się nie chce w pełni oddać?" - a dlaczego nie chce? Chce tylko nie od razu "Opisujesz ciągle kobietę infantylną, egoistyczną i chcącą się dowartościować. I szukającą kogoś kim może sterować." O matko a gdzie Ty widzisz takie cechy? Jakie sterowanie drugą osobą? Przecież ona sama sie albo godzi albo nie na bycie w danej relacji. Piszesz tak jakbyś nie wierzył że można nie być gotowym z powodów już przeze mnie wymienionych tylko jakby to chodziło o jakąś grę ze strony kobiety......"dam jak zasłuży".Człowieku to nie o to chodzi! Ty też chyba nowopoznanemu koledze nie zwierzasz się od razu z intymnych sekretów? Chyba wolisz najpierw kogoś lepiej poznać żeby wiedzieć czy można mu na tyle zaufać by dany sekret powierzyć? Jakbym miała swobodnie zdjąć ubranie przed kimś przy kim nie czułabym sie na tyle dobrze? Przecież miłość rozwija się z czasem,nie ma wszystkiego od razu. Często coś z czasem jest coraz głębsze.Dotąd rozbieram sie tylko przy mojej mamie a ją znam całe życie. No i przed lekarzem ale wtedy się wstydzę :P Nawet bratu nie pokazuje nagiego ciała chociaż jest moim najlepszym przyjacielem i nie wiem czy z jakimkolwiek innym facetem kiedykolwiek dogadam sie tak jak z nim. Zasada jest taka dlugo czekasz to się nhiedoczekasz. - Twoja zasada. Zdecydowanie nie warto. - spoko,ja i tak nie chciałabym być z kimś Twojego pokroju.Mógłbyś zostać conajwyżej kolegą ;) Bo tylko byśmy się męczyli ze sobą. "Czemu? Dba o swoje potrzeby które są ignorowane." - Ach no taak......czyli mam rozumieć że jakby Cię kobieta zdradziła i wytłumaczyła że jej czegoś w związku brakowało to byś jej wybaczył?Nie ważne że Cie nawet nie poniformowała cóż to był za brak tak żebyś mógł sie chociaż domyślić i być może pomóc jej w zrealizowaniu potrzeb. No już jak uważasz.Ja nie sądze by to było usprawiedliwienie dla zdrady.To jest dopiero egoizm! Jak komuś coś nie pasuje to sie wiąże z osobą która uczciwie wszystko zapewni.Poza tym czego sie koleś spodziewa jak udaje że wcale jego potrzeby nie cierpią na czekaniu? Przecież oficjalnie nawet mówi,że jest zadowolony! A to że dusi coś w sobie to tylko jego wina.Ma język,może mówić. To nie wina kobiety że sie nie domyśliła. Mówi się wprost co leży na wątrobie! Jak facet chce kobiete "przyspieszyć" to niech przedstawi swoje argumenty za tym przemawiające.A ponoć to kobiety nie mówią wprost o co chodzi.Tu widze coś odwrotnego. Sorry ale dla mnie ktoś kto udaje że jest ok a tak naprawde zdradza i jeszcze obwinia za to drugą osobę - to jest dopiero skończony buc i egoista.I taki gość jest frajerem bez honoru i jak widać nie stac go na to by znaleźć kogoś kto nie ignorowałby jego potrzeb.To nie żaden biedulek nad którym sie trzeba litować bo ma "złą kobietę". Sam sobie ją wybrał. Sam bierze za to odpowiedzialność. "Cóz, jest manipulowany i wykorzystywany. Wet za wet." - jak manipulowany? Przecież zakładamy że kobieta jest szczera więc szczerze informuje o swoim podejściu.Ja bym powiedziała,że jak będe gotowa to dam znać a jeśli facet nie chce czekać to ja go nie zatrzymuje.Przecież gość ma wybór.Jak daje sie wykorzystywać to też nie wina kobiety.....ale czy w relacji gdzie kobieta doradza mu w problemach,szczerze z nim rozmawia i go kocha jest wykorzystywany? Tylko dlatego że 'musi" czekac kilka miesięcy? Nie sądziłam że to aż taka katorga. A że najpierw trzeba pokochać żeby pójsć do łóżka to no cóż.Jak ktoś mówi "kocham cię" po 5 dniach znajomości to wiadomo że nie poważnie traktuje miłość. A co do 'wet za wet" - moim zdaniem związek nie powinien polegać na wzajemnym za przeproszeniem dopierdalaniu sobie nazwajem......i jak już to facet który zdradza manipuluje bo przecież oszukuje i mydli oczy.Wprowadza kobiete w błąd - on ją wprowadza w błąd ona nie jest jasnowidzem żeby przewidzieć że koleś tylko udaje że może czekać.. Mógłby. - No właśnie. A kobiecie dać szansę na znalezienie kogoś kto ją zrozumie i czekanie aż kobieta będzie gotowa go nie zbawi.Kogoś,kto będzie wobec niej uczciwy. Co ta za związek bez seksu? - jak to związek w którym seks już był a potem nie ma albo jest z łaski to faktycznie do dupy zwiazęk.Ale w poczatkowym okresie czasu brak seksu nie jest niczym dziwnym. Równie dobrze ktoś mógłby uznać 'co to za związek w którym nie mieszka się razem" "co to za związek gdy nie ma ślubu i dzieci" . No wybacz,ale jak dla mnie to związek dzieli się na etapy które naturalnie przychodzą a nie wszystko naraz. Poza tym fałsz i związek bez seksu to nie synonimy.Fałsz to wtedy gdy w grę wchodzi kłamstwo. " Najsampierw, czego ona się pcha jak do tego nie dojrzała?" - bo z czasem dojrzeje.Dojrzeje w związku a nie jak będzie go unikała.Bo nie chodzi o samo dojrzenie do seksu (choć o to poniekąd też ,dlatego kobieta może jednocześnie faceta kochać ale seksu samego w sobie jeszcze nie chcieć) ale o dojrzenie do seksu z tym właśnie facetem.O dojrzenie do mieszkania i ślubu z tym właśnie mężczyzną. To tak cięzko pojąć? Cóż, może jak dla kogoś seks to cos takiego jak rozmowa że jest od razu no to i tak...ale dla innych to wyższy stopień wtajemniczenia i choćby nie wiem co to nie przeskoczy się tego,potrzeba czasu.....każdemu indywidualnie I uściślijmy jeszcze jedno.Ja ciągle mówię o naturalnej dla kobiety potrzebie czasu,a nie o czekaniu z uwagi na religię.To drugie jest czymś jeszcze innym przy czym bardzo wielką podłością ze strony faceta jest angażowanie się w taki związek jak zakłada,że tylko okłamie że czeka do ślubu bo tez jest takim katolikiem a będzie coś kombinował na boku. Nawet gdyby kobieta też kombinowała choc tu zakładam że ona jest uczciwa to faceta i tak by to nie usprawiedliwiało. Bo tylko zniżyłby sie do czyjegoś poziomu 'ona kombinuje to ja też będe". Po co sie zniżać,nie lepiej dać sobie spokój? "To wszystko tylko konsekwencje niedojrzałości i kombinowania kobiety." - trudno by kobieta dojrzała jak nikt jej nie nauczył prawdy o facetach. Poza tym facet który zdradza i to z takiego powodu jest tysiac razy bardziej niedojrzały,a do tego żałosny i podły. Nie ma usprawiedliwienia dla niego bo nikt go nie zmusza do bycia w tym związku.Do ślubu też nikt nikogo nie zmusza a ile jest gości którzy tłumaczą się "bo ona mnie zmusiła do slubu!" no biedaczek jakby to nie on sie oświadczał - frajerzy i tyle.. Szkoda że na taki temat kobieta może porozmawiać szczerze anonimowo w internecie. A w realu nic by sie nie dowiedziała bo byłaby okłamywana...a potem jechana od wrednych bab bo nie domyśliła sie że facetowi z nią źle. Jak miała sie domyślić jak udawał że jest ok? kiedy się już właściwie człowiekowi od tego czekania odechcialo? - nie każdemu by sie odechciało,a jak sie odechciało to właśnie,niech sobie idzie a nie kombinuje na boku. Zdrada to jedno z najbardziej obrzydliwych i egoistycznych zachowań i żeby nie było - zarówno u kobiety jak i u faceta. "gdybym spotkał to jedyną,z którą chciałbym być całe życie,to jakby się okazało,że jest dziewicą to by był największy dar." Jw. No widzisz ale są faceci którzy mają inne zdanie niż Ty :) I oto chodzi,by dobrać sie tak aby każdy czuł zadowolenie i nie czuł sie upokorzony. "Po 20 latach będziesz go znala zaj**iście. Czemu nie tyle dać mu na wstrzymanie? " - bo to nie chodzi o to żeby go zamęczyć? Bo zapewne normalna kobieta dojrzeje wcześniej? Bo naprawde to nie wynika ze złośliwości do faceta tylko ze swojej natury? Bo to co napisałeś można porównać do takiej gadki " jak palisz marihuane to weź od razu się zaćpaj heroiną" "zabiłeś muchę? Szkoda że nie zabiłeś człowieka!" czyli ogromna i bezsensowna przesada. 20 lat.....tylko ze kobieta przecież też ma ochote poznać czym jest seks i z tego korzystać.Byle by to nie było za szybko.....ale też nie za późno. Pochopnie i szybko chcesz się związkować - wręcz przeciwnie. "odebrać komuś wolność zarządzania sobą na płaszczyźnie seksualnej" - że co proszę? Większej bzdury dawno nie czytałam. A co to koleś nie ma wyboru z kim sie związać? Ma i to duży. Chyba jesteś tym który mógłby sie usprawiedliwiać "zmusiła mnie do slubu". Sam sie koleś zmusił :P Przecież nikt nie groził mu śmiercią.A nawet gdyby to zawsze miałby szansę uciec......chociaż próbować. Tylko że ja też mam wolność zarządzania sobą na płaszczyźnie seksualnej.I wobec tego mam prawo do takiego nie innego podejścia.Odebranie tej wolności to byłoby w przypadku gwałtu,a nie dobrowolnego wyboru kolesia do tego z kim się związe i na jakich zasadach. "nie dając nic w zamian" - przyjaźń i zakochanie,miłość to jest nic? Oddawanie siebie STOPNIOWO to jest nic? Stopniowo a nie od razu wszystko.To oto sie głównie w tej dyskusji rozchodzi. "Bo już spotykać się na gruncie koleżeńskim i tak się poznawać nie można." - potem na przyjacielskim a potem na miłosnym....tylko jak mówiłam pocałunki- pieszczoty-seks. A nie od razu cały seks. "Trzeba zaklepać?" - Zaklepanie może w tym przypadku nic nie dać.Jak mówiłam nie da się przeskoczyć.Trzeba czasu żeby sie dobrze poznać,zaufać i oswoić. "A ty czekasz bo nie dojrzałaś do tego. "- w tej chwili czekam na odpowiedniego faceta. potem jak sie jest już z kimś to kobieta też czeka - na to aż będzie gotowa. Ty widzisz mnie jako kobietę infantylną i egoistyczną.Mimo że ja nie chce nikogo do niczego zmuszać tylko znaleźć kogoś kto by był ze mną szczęśliwy a ja z nim.I jestem w tym uczciwa w przeciwieństwie do kolesi którzy przywdziewają na twarz sztuczny uśmiech a za plecami walą w rogi. Ja uwazam,że dojrzali ludzie umieją rozmawiać o swoich potrzebach.Nie jestem chyba zła,nie jestem materialistką,chciałabym dać wiele - wsparcie,miłość i tak,oddanie też.Tylko że dla mnie to oddanie znaczy więcej więc potrzeba czasu by czuć że naprawde robi się to z odpowiednim partnerem.Ja potrzebuje czasu i nic na to nie poradzę.Zdemonizowałeś mnie tylko za moje podejście do seksu - paradoksalnie takie,które nie obejmuje seksu dla sportu ani nie toleruje zdrady,więc raczej facet powinien sie cieszyć że ma wierną i oddaną tylko jemu partnerkę.Sądze że jak się otworzę to będe gotowa na wiele,na różne urozmaicenia,nie należe do tego rodzaju kobiet które traktują seks jako karte przetargową nawet jeśli Tobie sie tak wydaje.Uważam że to chore jak kobieta ma męża i mu "nie daje" bo nie kupił jej torebki :P A sama nawet nie wiem ile czasu bym potrzebowała,może mniej,zobaczymy jak będe w związku :P O ile będę ale nie jestem taką pesymistką :D Przykro mi że aż tak na opak pojmujesz to co do Ciebie piszę. Ja nie znosze manipulowania i kombinowania. Po prostu staram się żyć w zgodzie se zobą. i tak by przy tym nie krzywdzić innych :P Gdybym się czuła gotowa wcześniej to super. W tym że kobieta potrzebuje czasu nie ma nic z manipulowania bo przecież mówi prawdę. A może facet wolałby żeby sie pospieszyła i zgodziła na seks tym samym czuła sie upokorzona......ach no tak,facetom nierzadko to nie przeszkadza,mogą nawet chodzić do burdelu i być zadowoleni,nieważne jak kobieta się czuje,ważne by kutas nie swędział :O Jakby nie istniało coś takiego jak masturbacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tej chwili nie jem
kiedy się już właściwie człowiekowi od tego czekania odechcialo? - nie każdemu by sie odechciało,a jak sie odechciało to właśnie,niech sobie idzie a nie kombinuje na boku. Zdrada to jedno z najbardziej obrzydliwych i egoistycznych zachowań i żeby nie było - zarówno u kobiety jak i u faceta. "gdybym spotkał to jedyną,z którą chciałbym być całe życie,to jakby się okazało,że jest dziewicą to by był największy dar." Jw. No widzisz ale są faceci którzy mają inne zdanie niż Ty :) I oto chodzi,by dobrać sie tak aby każdy czuł zadowolenie i nie czuł sie upokorzony. "Po 20 latach będziesz go znala zaj**iście. Czemu nie tyle dać mu na wstrzymanie? " - bo to nie chodzi o to żeby go zamęczyć? Bo zapewne normalna kobieta dojrzeje wcześniej? Bo naprawde to nie wynika ze złośliwości do faceta tylko ze swojej natury? Bo to co napisałeś można porównać do takiej gadki " jak palisz marihuane to weź od razu się zaćpaj heroiną" "zabiłeś muchę? Szkoda że nie zabiłeś człowieka!" czyli ogromna i bezsensowna przesada. 20 lat.....tylko ze kobieta przecież też ma ochote poznać czym jest seks i z tego korzystać.Byle by to nie było za szybko.....ale też nie za późno. Pochopnie i szybko chcesz się związkować - wręcz przeciwnie. "odebrać komuś wolność zarządzania sobą na płaszczyźnie seksualnej" - że co proszę? Większej bzdury dawno nie czytałam. A co to koleś nie ma wyboru z kim sie związać? Ma i to duży. Chyba jesteś tym który mógłby sie usprawiedliwiać "zmusiła mnie do slubu". Sam sie koleś zmusił :P Przecież nikt nie groził mu śmiercią.A nawet gdyby to zawsze miałby szansę uciec......chociaż próbować. Tylko że ja też mam wolność zarządzania sobą na płaszczyźnie seksualnej.I wobec tego mam prawo do takiego nie innego podejścia.Odebranie tej wolności to byłoby w przypadku gwałtu,a nie dobrowolnego wyboru kolesia do tego z kim się związe i na jakich zasadach. "nie dając nic w zamian" - przyjaźń i zakochanie,miłość to jest nic? Oddawanie siebie STOPNIOWO to jest nic? Stopniowo a nie od razu wszystko.To oto sie głównie w tej dyskusji rozchodzi. "Bo już spotykać się na gruncie koleżeńskim i tak się poznawać nie można." - potem na przyjacielskim a potem na miłosnym....tylko jak mówiłam pocałunki- pieszczoty-seks. A nie od razu cały seks. "Trzeba zaklepać?" - Zaklepanie może w tym przypadku nic nie dać.Jak mówiłam nie da się przeskoczyć.Trzeba czasu żeby sie dobrze poznać,zaufać i oswoić. "A ty czekasz bo nie dojrzałaś do tego. "- w tej chwili czekam na odpowiedniego faceta. potem jak sie jest już z kimś to kobieta też czeka - na to aż będzie gotowa. Ty widzisz mnie jako kobietę infantylną i egoistyczną.Mimo że ja nie chce nikogo do niczego zmuszać tylko znaleźć kogoś kto by był ze mną szczęśliwy a ja z nim.I jestem w tym uczciwa w przeciwieństwie do kolesi którzy przywdziewają na twarz sztuczny uśmiech a za plecami walą w rogi. Ja uwazam,że dojrzali ludzie umieją rozmawiać o swoich potrzebach.Nie jestem chyba zła,nie jestem materialistką,chciałabym dać wiele - wsparcie,miłość i tak,oddanie też.Tylko że dla mnie to oddanie znaczy więcej więc potrzeba czasu by czuć że naprawde robi się to z odpowiednim partnerem.Ja potrzebuje czasu i nic na to nie poradzę.Zdemonizowałeś mnie tylko za moje podejście do seksu - paradoksalnie takie,które nie obejmuje seksu dla sportu ani nie toleruje zdrady,więc raczej facet powinien sie cieszyć że ma wierną i oddaną tylko jemu partnerkę.Sądze że jak się otworzę to będe gotowa na wiele,na różne urozmaicenia,nie należe do tego rodzaju kobiet które traktują seks jako karte przetargową nawet jeśli Tobie sie tak wydaje.Uważam że to chore jak kobieta ma męża i mu "nie daje" bo nie kupił jej torebki :P A sama nawet nie wiem ile czasu bym potrzebowała,może mniej,zobaczymy jak będe w związku :P O ile będę ale nie jestem taką pesymistką :D Przykro mi że aż tak na opak pojmujesz to co do Ciebie piszę. Ja nie znosze manipulowania i kombinowania. Po prostu staram się żyć w zgodzie se zobą. i tak by przy tym nie krzywdzić innych :P Gdybym się czuła gotowa wcześniej to super. W tym że kobieta potrzebuje czasu nie ma nic z manipulowania bo przecież mówi prawdę. A może facet wolałby żeby sie pospieszyła i zgodziła na seks tym samym czuła sie upokorzona......ach no tak,facetom nierzadko to nie przeszkadza,mogą nawet chodzić do burdelu i być zadowoleni,nieważne jak kobieta się czuje,ważne by kutas nie swędział :O Jakby nie istniało coś takiego jak masturbacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miejscowy blokers
do konca okresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×