Nie rozumiem jak katolicy mogą obchodzić święta "BOŻEGO NARODZENIA"czy wy jesteś

Nie mozna tego zrozumiec, nie zastanawiajac sie najpier nad Boskimi przymiotami. Otóz, Bóg, a mam na mysli tutaj Jezusa Chrystusa, nie ma poczatku ani konca, byl od zawsze. A to, ze sie urodzil, oznacza iz przyjac Cialo z Maryi, stal sie czlowiekiem, podobnym do nas we wszystkim oprocz grzechu. Jako Bóg istnial zawsze, a jako czlowiek, narodzil sie w konkretnym czasie i konkretnej hostorii. Jezus wiec urodzil sie jako czlowiek i jako czlowiek tez umarl. Jezus nie rodzi sie sie co roku i nie umiera, tylko obchodzimi swieta na pamiątke tych wielkich wydarzen, wspominamy je, czcimy itp. Oczywiscie, mozna powiedziec ze Jezus rodzi sie kazdego roku w naszych sercach, i podobnie umiera i zmartwychwstaje, a nas katolikow to ubogaca.

Mnie to obchodzi- a wiesz dlaczego? Bo mam dosyć tych którzy mnie potępiają za nie chodzenie do kościoła mojej mamy, jej siostry która gdy ostatnio ze mną rozmawiała(jest zagorzała katoliczką) zaczęła wyganiac ze mnie szatana i krzyczała wyjdź z niej szatanie opusc ja wyjdź! I wcale nie żartuje. Zrobiła to przy całej mojej rodzinie

Nie widzę pokrycia z Biblia aby Jezus był Bogiem jest synem Bożym. JEZUS nigdy się nie nazwał Bogiem ale przecież kościół wie lepiej. Jezus mówi jestem synem Bożym a ludzie nie Jezu ty jesteś Bogiem, my wiemy lepiej:)

Cisza? No nawróccie mnie

Szanowna Autorko, przepraszam z góry za to co napiszę, ale o tym właśnie świadczy fenomen Boga, że człowiek nie potrafi Go zrozumieć. Domyślam się, że nigdy w życiu nie czytałaś Pisma świętego, a przecież nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa, co twój przypadek dobitnie pokazuje... Chrystus jest Bogiem, nie będę tobie wszystkiego tłumaczyć, a już na pewno nie będę ciebie nawracać... Wiele razy Chrystus powtarzał w Swoich przemowieniach : "Ja i Ojciec jedno jedno jesteśmy" "Nikt nie może przyjśc do Ojca Mojego jak tylko przeze Mnie" itp Przyklady można by mnożyć... Jezus jest Bogiem. ale jest też Synem Bożym i to jest właśnie zależność Trójcy Świętej, ktora jest dla człowieka niezrozumiana, zawoalowana... O tym też pięknie mówi encyklika Fides et ratio, wiara i rozum są jak dwa skrzydła, wzajemnie siebie nie wykluczają ale uzupełniają... Tak więc Autorko, nie wypowiadaj się na tematy, o których nie masz najmniejszego pojęcia...

Spróbujmy odpowiedzieć sobie na następujące pytania. Czy Jezus stał się Synem Bożym dopiero wtedy, gdy przyjął naszą ludzką naturę? Czy Syn Boży zawdzięcza swe istnienie swemu Ojcu? Czy Syn Boży miał samoświadomość, gdy przez trzy dni leżał w grobie? Czy Jezus mógł zgrzeszyć podczas swego życia na Ziemi? Czy Bóg może być kuszony? Czy Jezus był zrodzony przez Ojca zanim jeszcze narodził się jako człowiek? Czy Bóg może umrzeć? Czy było coś, o czym Syn nie wiedział zanim nie zostało Mu to objawione? Czy modlisz się do Ducha Świętego? Jeśli nie, to dlaczego tego nie robisz? A jeśli tak, to pomyśl czy Biblia zachęca nas do tego typu praktyk? Czy Syn Boga ma odrębny od Boga Ojca umysł, odrębną wolę i świadomość? Czy Duch Święty ma własnego ducha tak jak Ojciec i Syn? Jeżeli twoje odpowiedzi na pytania o numerach parzystych są pozytywne, a o numerach nieparzystych - negatywne, to spełniasz kryteria przynależności do prawdziwego kościoła. Natomiast jeżeli twoje odpowiedzi są inne, to znaczy że jesteś mniej lub bardziej pod wpływem papieskiej nauki o Trójcy i dlatego twoje poznanie Boga i Chrystusa stoi pod mocnym znakiem zapytania, a co za tym idzie również Twoje zbawienie.

Autorko Nie rozumiesz to masz problem To podstawy wiary