Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Skrzywdzona...taka jedna

Potraktował Mnie jak śmiecia!!!!

Polecane posty

Gość Skrzywdzona...taka jedna
Moze sprobuje zasnac..nie wiem czy mi sie uda.ale sprobujedziekuje wszystkim za rady..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ghost_
Ktoś musi czuwać. Spij dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;(((((
O jejku, biedna jestes. Ja sie nad soba uzalam, nie spie po nocach bo nie ma pieniedzy, nie ma na rachunki, na prezenty i swieta itd ale mam meza kotrego kocham a on mnie. Wspolczuje Ci bardzo, oby ci sie w zyciu szczescilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skrzywdzona...taka jedna
No i spadł śnieg... Jak tu zacząc zyc..gdy wszystko tak sie popsulo..myślałam,że on napisze lub zadzwoni i zapyta co zemna?ale nie....zero odzewu.. tak sie na nim zawiodłam...zostawił Mnie samą.. Na ojca wiem ze nie moge liczyc...to normalne... Zawsze chociaz do do mnie zadzwonil napisal..pojechalam do niego i chociaz mialam go w tch chwilach a teraz jestem sama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skrzywdzona...taka jedna
Nawet nie mam ochoty wstac z łozka.. Przytłacza mnie to wszystko :( Moze ktos mnie podniesie na duchu...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezMala
bardzo Ci wspolczuje, moge porozmawiac z toba na gg, podaj nr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skrzywdzona...taka jedna
Wolałabym popisac tutaj... nie wiem co robic juz?dlaczego np.on nie pomysli o mnie co u mnie i co sie wczoraj zemna dziala np.gdzie poszlam??czemu o to nie zapyta...czemu nikt sie mna nie interesuje :( Jestem wykonczona psychicznie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddss
choc wy to suczki to kawal skorwiela ten twoj chlopak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddss
ja majac dziwczyne w dupie o to bym zadbal ab godnie przenocowala i sie szybko usamodzielnila,tak postapil by wg czlowiek dobry ale takie teraz czasy ludzie to czesto gnidy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skrzywdzona...taka jedna
Wiem ..myslalam ze ok niechce zemna byc jakos to zniose..ale myslałam ze sie mna zaopiekuje ze powie zostan..zrobie ci cieplej herbaty i spokojnie porozmawiamy a nie ze trzyma mnie w korytarzu przez 5 minut a pozniej otwiera drzwi i kaze wyjsc..nie moge uwierzyc ze mozna tak traktowac kogos z kim sie bylo 3 lata :( teraz wiem ze nigdy nie bylam dla niego kims waznym..byl zemna bo byl..przykro mi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssss
Wiesz, rozumiem, ze przezywasz tragedię, ale zamiast zająć się sobą to ciągle o nim piszesz. Miał Cię w dupie i to pokazał. Nie zdziwiłabym się, gdybyś do niego napisała w święta. Jakiego dowodu potrzebujesz? Łatwo się mówi "zapomnij o nim", ale musisz wziąć się w garść, bo teraz całe życie masz w swoich rękach. Jak masz 24 lata to powinnaś kończyć studia, dobrze myślę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frandzel dzandzel
SKAD MIAŁAS NIBY KASE NA HOTEL???????? SKORO NIE MASZ PRACY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynnkaa
A ja rozumiem Twojego byłego. ROZSTALIŚCIE SIĘ!!! Z tego co pisałaś, Ty mu się potem narzucałaś i narzucałaś, bo chciałaś do niego wrócić, ale ON NIE CHCIAŁ! Miał Cię już po dziurki w nosie i nagle do niego wpadasz, mimo że wyraźnie powiedział że go w domu nie będzie (skłamał, żebyś nie przyjeżdżała, a Ty jak wrzód na dupie i tak się pojawiłaś), więc Cię wyprosił. Ja jestem kobietą, ale takiego natręta też wywaliłabym za drzwi. Już od dawna nie jesteście razem, a Ty wciąż sobie rościsz jakieś prawa i uważasz, że on ma obowiązki wobec Ciebie :O Chore. Bardzo dobrze zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram osobę wyżej. Nawet nie rozumiem Twojego myślenia, autorko. Gdyby mnie wciąż nękała moja ex z jakimiś swoimi problemami, też miałbym jej dość. Nie widziałbym powodu by jej pomagać za każdym razem gdy ona ma problem. W ogóle skąd założenie że po rozstaniu on musi być Twoim przyjacielem? Bo dla mnie to abstrakcja. A może ma nową dziewczynę, pomyślałaś o tym? Jak by jej wytłumaczył, że jakaś natrętna była dziewczyna u niego mieszka? Między Wami jest koniec, najwidoczniej do Ciebie wciąż to nie dotarło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skrzywdzona...taka jedna
Mialam kase na hotel poniewaz brat mi wysyla czasem pieniadze.. a co do tego ze byly dobrze postapil to mi sie wydaje ze to ze nie jestesmy razem nie oznacza ze nie mogl sie zachowac jak przystalo na doroslego czlowieka i zemna porozmawiac skoro wiedzial jaka mam sytuacje..i ze nie mam gdzie pojsc a wcale tak dawno sie nie rozstalismy ...jakos dopiero miesiac nie jestesmy razem.. Chcialam tylko miec w nim oparcie ...zreszta zawsze mowil ze moge na niego liczyc..myslałam ze w takich sytuacjach tez..wiec nie piszcie ze dobrze postapil bo ja bym zawsze go przyjela i sie nim zaopiekowala w takiej sytuacji jaka ja mam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym, dziewczyny, prawie wszystkie ją popieracie, przytakujecie że z niego śmieć, że ją zawiódł, ale kiedy Waszym zdaniem mija okres gdy on jej ma pomagać? Miesiąc? Rok? Czy może nigdy? Czy tak samo byście twierdziły, gdybyście były nową dziewczyną tego faceta? Podobałoby Wam się, że jego ex ma wciąż jakieś problemy w rodzinie i wciąż zwraca się z tym do Waszego faceta, chce u niego pomieszkiwać, nocować? Pcha się na siłę mimo iż on jej mówi by nie przyjeżdżała? Wysyła do niego masę SMSów? A jeśli on nie ma nikogo - to czy z tego powodu musi być na każde jej zawołanie, a gdy kogoś pozna to już nie? Moim zdaniem wszystkie jego zobowiązania wobec niej skończyły się z chwilą rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skrzywdzona...taka jedna
Mialam z nim kontakt od rozstania..mowil ze nie ma nikogo bo zapytalam go o to..wcale nie bylam natretem..to ze czasami do niego zadzwonilam i napisalam to nie oznacza ze jetem natretem...zalezalo mi na nim .rozstalismy sie w klotni o pierdoly wiec myslałam ze sie pogodzimy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się przeliczyłaś. Z tego co piszesz dla mnie jesteś natrętną laską. Nie dziwię mu się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddss
wy powyzej 2 to niezle macie popaprane gowly widac typowe polaczki to to po co byl z nia 3 lata.teraz to rakie zwiazki widac .jak sie ma ludzie odruchy to sie ludziom w potrzebie pomaga szczegolnie osobom ktore nie sa obojetne.ja przykladowo nawet nienawidzac kobiete bym jej maksymalnie szybko ale pomogl chyba ze bylaby sprawca czegos bardzo mocno krzywdzacego.wtedy jak to sie mowi vet za vet niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skrzywdzona...taka jedna
Sam powiedzial ze zawsze moge na niego liczyc!!!!!! wiec datego zwrocilam sie do niego ...innaczej jakby mi powiedzial ze nie moge na niego liczyc ma kogos i mam mu dac spokuj to nie prosilabym go o nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddss
widac jak sa teraz ludzie motloch nic wiecej zaro wspolczocia dla osoby co ma ojca pijaka co ja z domu wyrzuca.ale jak sie ma cieple pacie na nogach i w mogu kal to co mozna dodac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skrzywdzona...taka jedna
goody tak naprawde to nic nie wiesz i jak masz takie glupoty pisac to nie wypowiadaj sie !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteś natrętem? A to ciekawe "powiedzial ze nie ma go w domu (...) wsiadlam w auto i pojechalam do niego otworzyl" Kto jeśli nie natręt wpieprza się do kogoś, mimo że ten ktoś stwierdził że nie ma go w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssss
Facet Cię nie chce i to jest fakt, a to czy chce Ci pomóc czy nie, to kwestia jego sumienia. Widocznie nie jesteś dla niego tak ważna jakbyś chciała... Odezwij się do rodziny, pisałas, ze jakąś masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"goody tak naprawde to nic nie wiesz i jak masz takie glupoty pisac to nie wypowiadaj sie " A co, mogą się wypowiadać tylko osoby myślące identycznie jak Ty, głaszczące Cię po główce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skrzywdzona...taka jedna
sddss dobrze się im pisze jak nie są w takiej sytuacji...nie zycze im tego zeby w swieta byli sami i nie mogli liczyc nawet na osobe z ktora kiedys byli i byla im to najblizsza osoba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddss
a ten kolo skrowiel kiedys mowil kocham?pewnie tylko jak mu loda robilas.marne te czasy.splunac na takich.pomysl spokojnie sytuacja masz niewesola moze o MOPsu o informacje i pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssss
Tu nie chodzi o współczucie, bo jasne, współczuje autorce, ale trochę przesadza. I jak świat światem, w każdej rozstającej się parze jedno mówi: "zostańmy przyjaciółmi", "zawsze możesz na mnie liczyć". A co miał Ci powiedzieć? Według mnie padło to na odczepnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skrzywdzona...taka jedna
goody..czytaj uwaznie co napisałam... pierw powiedzial ze nie ma go w domu a pozniej pisalismy smsy a wtedy mi napisal ze wrocil do domu...wiec pojechalam wiec jak nie wiesz do konca jak bylo to sie nie wypowiadaj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddss
to kretyni pokolenia kafe podzwon moze po rodzine poradz sie jasne ze masz cieka sytuacje ludzie zamias zrozumiec spraw najwazniejsza to wnikaja czy on cie chcial czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×