jestem brzydki

Jestem zadbanym mezczyzna, zawsze umyty, twarz, rece czyste, wlosy nigdy tluste, dezodorant codziennie, czyste ciuchy. Nawet zel pod prysznic o przyjemnym zapachu, skore mam przyjemną w dotyku. Tylko moze przystojny nie jestem. I przez to nie mam laski. CZasami sobie marze jakie to zycie byloby cudwone, przepiekne, sielankowe normalnie bajeczne jakbym byl trochce przystojny! Mam auto i teraz bym w nim spedzal czas z dziewczyną ktora bym zapewne mial i to nie jedną gdybym byl troche bardziej przystojny. Ale zycie jest okrutne i przez to ze jestem brzydki nie mam zadnej. Na swieta nawet jednego smsa z zyczeniami nie dostalem

"Nawet zel pod prysznic o przyjemnym zapachu, skore mam przyjemną w dotyku." BUHAHAHA

nie pieerdziel jesteś niski czy jak?

,,jestem brzydki, jestem brzydki, ojeju będę zawsze sam" żałosne, nic dziwnego, ze nikogo nie masz, kto by chciał takiego faceta mazgaja? :o

facet ma być silny psychicznie i ma dawać oparcie kobiecie, a nie majaczyć jaką to on ma brzydką twarz. kobiety patrzą na wygląd, to prawda, ale jak można zauważyć nie w takim wielkim stopniu jak faceci...

Widze postow przybywa. Wiec zaczne tak.. Nie jestem niski, wzrost mam super! 185 cm wiec chyba idealny wedlug mnie. Nie jestem dryblasem ani jakims knypkiem. I tak wogole dlaczego sadzisz ze moje niepowodzenie jest spowodowane ze szukam miss? Nie, nie szukam miss. Moze byc i brzydsza dziewczyna. Znam dziewczyny ktore sa uznawane za brzydkie i na nie tak mowią. Ja chcialbym z ktoras z nia byc ale nawet one mnie nie chcą wiec nie gadaj ze mam wygorwane wymagania....

A skad wy wiecie ze sie mazgaje w towarzystwie? wlasnie ze sie nie mazgaje, wszedlem tutaj wyrzucic to z siebie a normalnie na gg czy w rzeczywistosci jestem normalny, chcialbym z jakąs popisac ale nawet nie mam szans bo zadna nie chce. Mysle ze oparcie mogla byc znalezc nie jedna ale zadna nie chce. Po co ze mna ma pisac jak moze z ladniejszym?

A ile masz lat ? I jaką masz posturę ciała ? Jesteś choć trochę zbudowany czy patyczak ?

pisałam ogólnie, a nie o Tobie, bo zauważam ostatnio takie zjawisko coraz częściej skoro te brzydkie Cie nie chcą to chyba na prawdę musi chodzić o charakter (majaczenie :o), gdyby jedna brzydsza Cię nie chciała to uznałabym, ze pewnie ona szuka jakiegoś wielkiego przystojniaka, ale skoro było ich więcej to na pewno część z nich jest świadoma swojego wyglądu, więc albo zwyczajnie do siebie nie pasowaliście, albo powinieneś zmienić swoje nastawienie a raczej na pewno powinieneś, bo wali od Ciebie na kilometr desperacją, facet ma być stabilnie psychiczny, a nie jakiś mazgaj, kobiety nie szukają w facecie wyłącznie wyglądu, ale wsparcia i STABILIZACJI EMOCJONALNEJ, jak sam jej nie posiadasz to nikomu jej nie dasz, a wygląd wcale nie odgrywa tu wielkiej roli, ale przecież na coś trzeba zwalić winę, najlepiej na to czego już się nie da zmienić, bo tak jest łatwiej...

Dlaczego doszlo do takiego stopnia ze w swieta bozego narodzenia czuje sie samotnie jak pies zamkniety do klatki? zadnych znajomych, tym bardziej dziewczyn. Z zadną nie moge porozmawiac a chcialbym bardzo. Smsa z zyczeniami zadnego nie dostalem. Zastanawiam sie czy numer gg to jeszcze ktora do mnie ma...

ale Ty nie widzisz swojej wartości, porównujesz jakichś facetów z soba na podstawie wyglądu, a przeciez jest wiele innych aspektów jak jedna Cię nie chciała, potem kolejna i jeszcze kolejna to co z tego, może po prostu nie spotkałeś właśnie tej kobiety? po co przejmować się kimś kto i tak Cię już odrzucił. a Ty czego szukasz w kobiecie?

a dlaczego nie masz znajomych? przecież każdy normalny człowiek ma jakichś tam znajomych, to już na pewno nie kwestia tego, że jesteś brzydki. z reszta ja sama nie mogę stwierdzić, że jesteś brzydki, bo Cię nie widziałam, nie ma ludzi brzydkich, są zwyczajnie inne gusta, kiedy ja pokazałam mojej przyjaciółce faceta, który mega mi się podobał, ona stwierdziła, że jest brzydalem, no i co z tego, ale mi się podobał! nie wszystko w zyciu jest tylko czarne i białe

No oboje macie po trosze racjii.

Wiesz wydaje mi sie ze nie znasz realiow tego swiata skoro uwazasz ze to kwestia mojego charakteru, bo sa takie dziewczyny ktore od tak bedą sie z tobą klocic bo jestes brzydki. W towarzystwie czesto lecialy wyzwiska w moją strone z powodu wyglądu a jesli jakas dziewczyna miala zly dzien i chciala sie poklucic to zaczynala odemnie , szukajac zaczepki, powodu do klotni. I tak wlasnie bylem zawsze kozlem ofiarnym. CZlowiek w takim czyms dlugo nie wytrzyma wiec nie mow mi ze mam byc silny bo wiecznie tak nie mozna... Rzucilem to towarzystwo ale teraz nie mam zadnego, ale nie mam zamiaru wracac do poprzedniego bo takie baty dostawalem ze lepiej mi samemu niz tam. Ale mimo wszystko znalazlbym jakies towarzstwo dziewczyny, z ktora moglbym spedzac czas! tyle ze jestem tak brzydki ze zadna nie chce

Przestań non stop powtarzać, ze jesteś brzydki, bo to nie pomoże. Ja też uważałam siebie za brzydką i byłam sama, 0 zainteresowania, nic. Ale potem poprawiła mi się samoocena (nie było łatwo, ale jakoś się to stało) no i zainteresowanie się jakoś pojawiło. Nie chodzi o wygląd tylko o nastawienie. Nawet jeśli w towarzystwie nie użalasz się nad sobą tylko jesteś ok jakieś kobiety mogą podświadomie wyczuć, ze coś jest nie tak, że masz niską samoocenę, bo przecież nie ukryjemy tak na prawdę tego jacy jesteśmy i w tym tkwi problem. Leciały w Twoją stronę wyzwiska na temat jaki jesteś brzydki, no i co z tego? Najwyraźniej przebywałeś w niedojrzałym towarzystwie. Myślisz, że inni to życie mają usłane różami? Nie, nikt tak nie ma. To prawda, że ktoś miał łatwiej, inni mniej, ale trzeba się z tym pogodzić. Życie nigdy nie było sprawiedliwe i nie jest to jakieś wielkie odkrycie. Trzeba działać na takim gruncie jaki się dostało, przede wszystkim trzeba działać, a nie stać w miejscu. Facet moze być wrażliwy, ceni się to u niego, ale istnieje cienka granica pomiędzy wrażliwością, a byciem żałosnym. Jeśli się ją przekroczy jest się na przegranej pozycji.

Poprostu nie wyobrazam sobie jak mam isc do towarzystwa np. 20 osob stoi a ja taki brzydki przyjde i wszyscy bedą sie na ciebie patrzec bo masz duzy nos, czy male usta albo dziwne wlosy. To jest nie do przelamania mimo ze bedziesz udawac silnego ale i tak bedziesz caly czas przechodzila trudnosci integracyjne w towarzystwie. Az w koncu ktos cie skomentuje w towarzystwie "co ona tutaj robi", albo "boze jaki on brzydki" i wtedy koniec bedzie, po wszystkim. Watpie ze da sie odbudowac psychicznie i spowrotem wrocic do tego towarzystwa..

To nie jest moja fota, ktos mnie podszyl... Podszywaczu nie jestes smieszny

Ja też jestem brzydka. Bardzo brzydka, brzydka z natury, nie z zaniedbania. Dałabym wszystko by przez tydzien być przecietna i zobaczeć jak to jest, pozniej mogłabym umrzeć.

To znajdź sobie normalne towarzystwo (albo brzydkie, wtedy nikt Cię nie skrytykuje). Przecież nie ma jakiejś paczki znajomych gdzie wszyscy byliby piękni i cudowni. Brzydota jest na porządku dziennym, wszędzie są brzydcy ludzie.

jednego brzydala...ale juz tak brzydki, chudy jak patyczak i glupi w dodatku...ja piernicze no juz taki durny...a widzisz dziewczyne jednak ma!

Wyobraz sobie stoisz pod klubem w sobote wieczorem, gdzie bawią sie mlodzi ludzie. Swiecisz brzydotą na odleglosc i wszyscy na ciebie patrzą z powodu twojego wyglądu, niektorzy to tak jakby kosmite zobaczyli. I powiedz jak tu byc silnym? Bez przesady ale juz wszelkie teorie o mocnej psychice wysiadają. Mozesz udawac silnego psychicznie ale jak ktos na ciebie spojrzy sobie mysli "o ja ale brzydki, pewnie stara sie byc normalny i nie przejmowac tym"

"zaczynala odemnie , szukajac zaczepki, powodu do klotni. I tak wlasnie bylem zawsze kozlem ofiarnym." bo nie umiales jej powiedziec, ze ma sie zamknac i tyle! troche asertywnosci kolego

Wydaje mi się, że wyolbrzymiasz. Nigdy nie widziałam takich reakcji na kogokolwiek. No i jak można mieć zniszczoną psychikę od tego, ze inni uważają (jak sam twierdzisz) Cię za brzydkiego? Patrzą się dziwnym wzrokiem, szydzą - no ok miło nie jest, ale żeby od razu zniszczona psychika? Nie rozumiem tego. Niektórzy ludzie mają prawdziwe zmartwienia. Chciałabym, żeby moim największym problemem było to, ze jestem brzydka, na prawdę...

ja piernicze jak Ty sie nad soba uzalasz...nic dziwnego ze nie masz dziewcyzny...dziewzyna potrzebuje w facecie oparcia a nie tego zbey byc jego psychologiem i ciaglym pocieszycielem

brzydkiiiiiii Wyobraz sobie stoisz pod klubem w sobote wieczorem, gdzie bawią sie mlodzi ludzie. Swiecisz brzydotą na odleglosc i wszyscy na ciebie patrzą z powodu twojego wyglądu, niektorzy to tak jakby kosmite zobaczyli. I powiedz jak tu byc silnym? Bez przesady ale juz wszelkie teorie o mocnej psychice wysiadają. Mozesz udawac silnego psychicznie ale jak ktos na ciebie spojrzy sobie mysli "o ja ale brzydki, pewnie stara sie byc normalny i nie przejmowac tym" Znam to dokładnie.

heh daj spokoj ty nie wiesz jakie wsciekle są dziewczyny w tych czasach. Przeciez jak widzi ze jestes brzydki, nie masz poparcia w towarzystwie, ze kazdy jej pomoze w klotni to ci jeszcze bardziej pojedzie za to ze odwazyles sie jej cos pwoiedziec. Czlowieku to istna wscieklizna z pazurami niebezpieczna...

znalam kiedys takiego - dokładnie to samo napisałam, ale do niego nie dociera...

Nie wiem? No co Ty? A ja myślałam, ze żyjemy w tych samych czasach i na tej samej planecie.

glupi jestes a nie brzydki. Cokolwiek Ci sie napisze Ty masz swoja teorie...ze nie warto boi jestes rbzydki, ze nie warto sie odzywac bo ejstes rbzydki i inni popra te ladniejsza dziewczyne...nie warto wychodzic gdziekolwiek bo ejstes brzydki i inni beda z Ciebie szydzic...latwiej sie posadzac o to ze sie jest brzydkim niz ze ma sie problem z glowa co? ja piernicze jestes facet czy ciota? wez sie w garsc!

Ładny, przeciętny człowiek nie jest atakowany bez powodu idac np do sklepu. Nie wiecie o takim życiu nic.