Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cobyeta

*** WRZESIEŃ 2012 ***

Polecane posty

smerfaskr - oczywiscie, ze sie tego boje. Przyjscie dziecka wszystko zmienia. Ale na tym wlasnie polega zycie. Gdyby ciagle bylo tak samo to byloby nudno. Najpierw byla szkola, pozniej zwiazek malzenstwo a teraz czas na dziecko - kolejny etap w zyciu. Bedzie inaczej, ale napewno nie gorzej. Tego sie trzymam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też czasami mnie nachodzą myśli jak to będzie potem, bo trzeba wszystko planować, nie wyskoczy się juz na zakupy kiedy się chce itp ale już tyle czekam na "tą zmianę" ze nie mogę już wytrzymać :) Mój mąż się przyznał 2 dni temu, że nie wie czy będzie przy porodzie bo nie wie czy wytrzyma-jak byliśmy ostatnio na usg to mi się czarno przed oczami zrobiło z wrażenia więc jak on zniesie poród???!!! A myślałam że z niego taki twardziel ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfaskryt nie martw się ja mam to samo, było beztroskie życie , sami dla siebie, imprezy, wypady, już się powoli zmienia ale kochana...jak sie pojawi dzidziuś myślę, ze to będzie najważniejsze a z czasem wróci wszystko do normy (prawie) :-) chyba każda z nas to przeżywa. Będzie dobrze :-) Ja troszkę więcej miałam wolnego od was dociągłam prawie do 34 lat ale za to będę "starą mamą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfaskryt faktycznie malutki ten twój brzusio w porównaniu do mojego. Mój do monstrum do twojego hihih, ciesz się :-) nie masz problemu z ubiorem. Ja już męczę się z ciążowymi rajstopami i majtkami a ty zgrabna laska :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Mąż na usg prawie za każdym razem ma łzy w oczach-czyli na poród też by się nadawał? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I kolejny brzuszek ciazowy:):):) Ja tez mam nieraz takie mysli ze sobie nie poradze ze nie dam rady sie zaopiekowac itp nawet nieraz płacze heh ale przychodza takie piekne chwile jak usg i oglada sie swoje malenstwo to wtedy sie zapomina o wszystkim:):) A moj m ostatnio mowil ze chyba bedzie chciał byc przy porodzie choc ja Go do tego nie zmuszam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój mężulek zawsze mówił że chciałaby być przy porodzie, ale jak jemu jest słabo z wrażenia nawet przy usg to nie wiem jak wytrzyma przy porodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry Kochane! jak moj maz ma nocki to siedze sama do 12-1 w nocy bo nie chce mi sie spac a jak przyjdzie na rano i sie wtulimy to nie moge sie wygrzebac :p Wy juz tu w pelnej dyskusji a ja dobijam dopiero teraz:p smerfaskr brzusio masz uroczy:D serio teraz te co maja nie za duzo to zobaczycie jak Was wybije :D nie strasze :p co do opieki nad malenstwem to ja sie nie obawiam jestem bardzo odpowiedzialna i zorganizowana przez 4 lata opiekowalam sie bardzo schorowana blisko mi osoba (calkiem sama) lekarstwa, lekarze, mycie, ubieranie i do tego caly dom na glowie gotowanie, sprzatanie itd... ta osoba odeszla 8 mies.:( takze mysle ze z dzieckiem tez sobie bez problemu poradze mam tez mala wprawe bo zajmowalam sie od urodzenia moim chrzesniakiem takze bedzie ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maz tez byl bardzo wrazliwy nawet pobrac krwi sobie nie dal ale... pokazalam mu z internetu kilka filmikow z narodzin dziecka tlumaczylam ze to nic takiego ze skoro razem splodzilismy to musimy tez razem urodzic:) nie naciskalam dalam mu czas... wszystko sobie przemyslal i chce byc przy narodzinach i mnie wspierac trzymac za reke masowac itd.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do kocykow z biedry to ja tez juz trailam na przebrane z jakimis potworami i jeden rozowy z hello kity ale stawiam na synka wiec mu rozowego nie kupilam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i co do obiadku to mam ziemniaczki z koperkiem, mizerie (uwielbiam), i jajo sadzone:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno pytanie to jakiej firmy kupujecie wozki? zastanawialyscie sie? moze macie jakies upatrzone to podajcie linka?:) i co do ruchow malenstwa to ja czuje codziennie przez reke i nawet dotykac nie musze bo mi juz golym okiem widac jak brzuch sie rusza:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jajka sadzone na obiad ciągle się gdzieś przewijają ;) może jutro u mnie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooooo mizeria juz mam smaka hehe a ja mhyslałam o pierogach:P:P ale zastanawiam sie juz teraz czy nie mizeria:P:P:P Moja kuzynka bardzo zacheca do porodu rodzinnego, jej maz był przy oby dwóch i rodziła po 12 godzin... mowi ze zawsze czuje sie inaczej jak sie ma kogos bliskiego obok siebie kto czuwa nad wszystkim, bo kobieta rodzaca nie jesgt w stanie opanowac całej sytuacji a najwazniejsza jest dobra opieka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfaskr - fajny masz brzuszek. Maly, ale juz zaokraglony :) Megan86 - to twarda z ciebie kobieta, naprawde podziwiam. Ja do tej pory zylam na luzie, bez wiekszych zmartwien i odpowiedzialnosci. Jak urodzi sie dziecko to chyba dopiero wtedy stane sie naprawde "dorosla" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na obiad chyba zrobie slawne tu u nas placki ziemniaczane :) Tylko nie lubie trzec ziemniakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myslałam o graco chociaz jeszcze takiej innej firmy widziałam ładny ale nie moge go teraz odnalez.... sama nie wiem jaki kupic czy ten 3 w 1 czy osobno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ajponka ja też nie lubię trzeć ziemniaków, dlatego zainwestowałam w maszynkę do mięsa z nakładkami do szatkowania i w ten sposób w ciągu tygodnia były już dwa razy :) maszynka zelmera jakieś 2tyg. temu była w promo w biedronie ale nie wiem czy jeszcze są :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
giga83 - a ta maszynka szatkuje tak jak na tarce na grubych czy malych oczkach? Bo ja mam taki robot kuchenny, ktory sciera bardzo drobno, ze placki nie sa takie jak powinny byc i wole scierac na tarce recznie. Jak mi sie naprawde nie chce to scieram na grubych oczkach i jest szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mniam mniam ale sie zrobiłam głodna, u mnie zupa cebulowaz grzanką, łosoś z grila i warzywa na patelnie. Taki szybki obiadek, niestety robiony wczoraj na dzisiaj dla męża. Ale mam go tez w pracy dla siebie żeby nie głodować :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!chciałabym do was dołączyć-jestem w 18 tyg.ciąży i mój termin wypada na 27.09-jestem z Poznania i mam 36 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam dodać-to moja 3 ciąża-w 2000 roku urodziłam córkę która w tej chwili ma 12 lat,w 2008 roku byłam w ciąży,ale niestety ciąża obumarła(przeżyłam łyżeczkowanie),no i teraz na 99,9%wiem że będzie synek-Kacper

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Ale tu wrze dyskusja, wystarczy pojawić się po 11-tej i już dwie stronki do nadrobienia ;) Ja o wózku myślałam i podobają mi się x-landery, maxi Cosi, mutsy lub podobnych firm. Ważne żeby były lekkie, wygodne w użytkowaniu, łatwe do złożenia lub rozłożenia przez kobietę no i najlepiej 3 w 1. Smerfaskr, ale Ty masz linię ! :) Jeśli chodzi o wizję przyszłości z dzieckiem, to chyba każda z nas zadaje sobie w głowie pytanie "jak to będzie" i "czy dam radę". Moje życie tez ulegnie przeorganizowaniu. Do tej pory beztroskie i z mężem tylko dla siebie, spanie do 10, 11-tej w weekndy. Jak sie nie chce to nic nie robimy, a przy dziecku już trzeba będzie być bardzo zorganizowanym. Oczywiście boję się, ale jestem zarazem bardzo podekscytowana i myślę sobie, że to pozytywne zmiany i na pewno życie z dzieckiem będzie miało dla nas inny sens. W końcu do tego się dąży :) A na obiad dziś chyba trzasne pierogi. Nie lubie zbyt długo stać nad parującymi garnkami ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×