Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bąbelkowa//

Przyszła bratowa nie zaprosi mnie na panieński...

Polecane posty

Gość ja bym nie robiła
żadnych scen czy też nie pokazywała, że mogę być górą. Po co? Zostało już ustalone, że nie powinna Cię w żaden sposób obrażać, bo nic jej nie zrobiłaś. Ale poza tym ona nie ma takiego obowiązku, żeby Cię lubić. Ty też jej nie musisz. Na ślub brata bym poszła i kulturalnie się zachowała. Bez zaczepiania ludzi i opowiadania im z kim się brat ożenił. Zresztą w ogóle bym z ludźmi na jej temat nie rozmawiała. Może gdyby ktoś się zapytał, dlaczego relacje są oziębłe to powiedziałabym krótko, że nie rozumiemy się i tyle. Jeśli nie ma się z kimś dobrego kontaktu to jeszcze robienie tej osobie złej sławy nie jest dobrym rozwiązaniem. Ona pewnie nie raz da Ci się we znaki, ale czy jest sens się z nią szarpać? A pomyśl jeszcze o tym, że jak zachowasz się tak jak Ci poradziłam, a do Twojego brata dotrą różne opowiastki to on Tobie nie będzie miał nic do zarzucenia, tylko swojej żonie. Ona kłapie jęzorem i ona będzie się tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po co gadac rodzinie?
Nie rozumiem. I oczym tak naprawdę? Że cie nie zaprosiła, wyjdziesz na idiotkę. ona cie nie musi lubić. Zreszta ty jej tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hellenka z okkienka
co ja bym zrobila?? ja bym zapamietala jej zachowanie. i na razie ignorowala ja zupelnie. nie mowilabym nic bratu a jedynie rodzicom, tylko po ty by wiedzieli. nie poszlabym na zaden panienski a na wesele bym poszla i bawila sie normalnie, bez jednak zblizania sie do pani mlodej. na urodziny zaprosilabym brata, ale z nia w ogole bym nie rozmawiala. jak brat przyjdzie ok a jak nie tez ok. napewno nie przyjdzie bo jej glupio by bylo wchodzic na twoj teren gdzie jest slabsza. tak wiec pozegnaj sie z bratem, bo zanosi sie na to ze przez nastepnych pare lat nie bedziecie sie zbyt czesto widziec. taka sytuacja boli ale nie mozesz nic na sile zrobic. a przyszla bratowa jest wredna i tępa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nigdy w życiu nie pozwoliła, żeby mój facet obraził moje rodzeństwo albo rodziców :O Faceci bywają, a rodzina jest zawsze 🖐️ Ja na twoim miejscu powiedziałabym bratu, dodała nieco dramatyzmu pochlipując, że ty chciałabyś dobrze, bo to będzie jego żona, i że się cieszysz z jego szczęścia, ale ona zrobiła ci tak wielką przykrość wyzywając i obrażając.... Ta locha pochodzi z jakiejś patoli, że w ten sposób wyzywa ludzi? Kurrwa, toż nie ma 5 lat tylko jest pewnie po 20 :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miciowata
A ja wam powiem tak. Mam siostrę i dwóch braci. Jeden mieszka na stałe w Niemczech, drugi i siostra maja swoje rodziny. Z drugim bratem czasem mam kontakt,ale szalu nie ma. Jest okazja to sie spotykamy. a co do siostry to od kilku lat tylko same pretensje, obrabianie du py i żale nie wiadomo o co. Także nie piszcie że rodzeństwo jest na zawsze, bo z nimi jeszcze gorzej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poskarży się bratu
a brat co zrobi? Narzeczona pewnie owinęła go sobie wokół palca i może mu nagadać bzdur, a on w to uwierzyć. Raczej nie weźmie strony siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Napalony Gonzo
Sorry ale przesadzacie. Tak naprawde nic takiego sie nie stalo. Znam wieksze problemy niz nazwanie kogos wiesniarą.\ Poza tym zawsz ALE TO ZAWSZE WZIAŁ BYM STRONE SWOJEJ ZONY/NARZECZONEJ/DZIEWCZYNY/KOCHANKI niż siostry. W koncu to z nią bedą miał rodzine i z nia żyję!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hellenka z okkienka
miciowata, a jak z rodzicami? takie sytuacje miedzy rodzenstwem najczesciej wychodza z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miciowata
Helenko z rodzicami mam świetny kontakt. I z teściami również :) Mój mąż ma tylko jednego brata, nasze stosunki z nim i jego żoną sa dobre, ale tez nie ma między nami jakiejś wielkiej miłości. Zgadam się z GONZEM, jest taki czas kiedy człowiek decyduje sie na swoja rodzinę, swoja kobietę/ swojego mężczyzne i to jest wtedy najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"powiedziałabym bratu, dodała nieco dramatyzmu pochlipując, że ty chciałabyś dobrze" - o Boze :O Nie dosc, ze laska ma sie napraszac gdzie jej nie chca to jeszcze obludnie "podkrecac rzeczywistosc" (taki eufemizm :P ) :O Sprawa jest prosta - przyszla bratowa nie lubi autorki topiku i nie musi jej zapraszac na wlasne imprezy. Co innego imprezki rodzinne - tu juz raczej musi chocby i nie chciala, bo wypada. Tak to juz jest- jedni sie lubia a inni nie. Nie wszystkich trzeba kochac i utrzymywac z nimi dobre kontakty. A ty autorko jak sie bedziesz tak wpraszac i skarzyc bratu/mamusi/cioci to tylko sie zblaznisz i laska bedzie miala o tobie jeszcze gorsze zdanie. |Musisz sie pogodzic z tym, ze ona cie nie lubi i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawe na ławe, ja bym powiedziala otwarcie przy bracie i niej ze slyszalas rozmowe jej i to w jaki sposob sie wypowiadala, ze jest ci przykro bo myslalas ze bedziesz miala kolezanke w bratowej, ale skoro tak to trudno bo co ci da ukrywanie tego faktu i utajniona niechec? a tak to ma szansse sie wyjasnic albo chociaz oczyscic atmosfere ciut zanim to kiedys wybuchnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolowa - sprawa sie juz wyjasnila! Rozmawiala z przyszla bratowa. A atmosfera sie nie oczysci. Jest kiepska i taka zostanie, co najwyzej moze byc gorsza po takich akcjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skarzenie sie cioci/mamie itp itd nic dobrego nie wrozy, jestescie dorosli, usiadzcie sie i wyjasnijcie sprawe, albo chociazby przedstawcie swoje argumenty i rozejdzcie sie w rozne strony na jakis czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to przepraszam, gdzies nie doczytalam... wiesz ja mojej bratowej tez nie za bardzo lubilam, ale tolerowalam i staralam sie polubic,tak juz jest, chociaz to napewno mile nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem zdania ze sprawa jest jasna. Przyszla bratowa nie lubi z jakis powodow (albo i bez powodow) autorki topiku. Dala to jasna dom zrozumienia nie zapraszajac jej na wieczor panienski (nie musiala tego robic, choc sposob byl chamski). Mysle, ze takie rozmowy stawiajace bratowa pod sciana popsuja jeszcze bardziej nieciekawa atmosfere. Przyszla bratowa poczuje sie postawiona pod sciana (w zasadzie to nie problem autorki) i moze znienawidzic ja jeszcze bardziej. Nie rozgrzebywalabym tematu, bo od tego nikt sie nie polubi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ty autorko
zawsze byłąś taka fer do bratowej? Nigdy nic ci się nie wymskneło? Po prostu laska cie nie lubi "bo tak'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona już rozmawiała z
bratową i chciała wyjaśnić. Nic to nie dało, więc po jeszcze raz próbować? Autorka może ma i ma chęci, ale one muszą być z obu stron. Skoro bratowa nie chce, jest jej dobrze jak jest to tak musi zostać. Skarżenie się nic dobrego nie przyniesie. "Sorry ale przesadzacie. Tak naprawde nic takiego sie nie stalo. Znam wieksze problemy niz nazwanie kogos wiesniarą.\ Poza tym zawsz ALE TO ZAWSZE WZIAŁ BYM STRONE SWOJEJ ZONY/NARZECZONEJ/DZIEWCZYNY/KOCHANKI niż siostry. W koncu to z nią bedą miał rodzine i z nia żyję!!!" A Ciebie to nie rozumiem. Jeśli wchodzi się do rodziny i tak chamsko traktuje ludzi to nie świadczy to dobrze o takiej osobie. Ty naprawdę wziąłbyś stronę żony, gdyby bez powodu wyzywała Twoją siostrę, matkę albo kogoś innego. Takie coś by Ci odpowiadało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość granetowa *9
Ja tez sie zastanawiam nad powodem. I czytajac posty widze kilka rzeczy: -bratowa nie lubi autorki (ewidentnie) -nie wychodza nigdzie razem -nazywa ją wieśniarą -potem nazywa brudaska i każe spojrzeć w lustro!!! może po prostu bratu trafiła sie typowa damulka, wygladająca jak z photoshopa, a że autorka jest troche inna to i przyjaźni nie ma :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez powodu... no ciekawe jak to z tym jest wlasciwie... czasami ludzie do siebie nie pasuja, ja tez nie przepadam za wypadami z szwagierkami, moze tez dlatego ze dzieli nas jednak duzo, one maja juz dzieci i sa starsze od nas... jakas bariere odczuwam miedzy nami mimo ze je lubie, i tez nie odnajduje sie w ich towarzystwie jak np. mam isc na pizze, pewne rzeczy nie da sie nazwac tak prosto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Napalony Gonzo
Przede wszystkim jeste mega różnica między relacjami z siostrą a matką. Prawie każdy kłócąc sie z rodzeństwem czasem wyzywał się wzajemnie. W przypadku matki i ojca to niedopuszczalne. I nie mówie tutaj o sytuacji gdyby moja żona zmieszała bez powodu z błotem moja matkę. Ale gdyby nazwała siostrę wieśniarę wogóle bym nie zareagował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałam wszystkiego, ale ja biorę ślub w czerwcu i nie planuje zaprosić siostry mojego brata na panieński....podejrzewam że gdyby ona brała ślub byłoby tak samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do;ona już rozmawiała z...
wlasnie!wyjatkowo przerazaja mnie tacy ludzie!i do granetowa*9 zgadzam sie calkowicie...tez mysle ze to taka lalunia z pudeleczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona już rozmawiała z
Nie zareagowałbyś... W takim razie sam nie masz szacunku do własnej siostry (o ile w ogóle masz siostrę). To że rodzeństwo kłóci się to żaden argument. Poza tym od wieśniary może się tylko zacząć cała awantura w rodzinie. Tak to niestety bywa. Od słowa do słowa. Widocznie Tobie nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powody mogą być
różne moja bratowa np za czasów szkolnych należała do "elity" tak zwanej, miała pieniądze, fajne ciuchy itp, ja nie miałam kasy, ubierałam się fatalnie(nie miałam za co) itp. Wtedy zaczęła się spotykać z moim bratem- minęły lata ale ona cały czas żyje chyba tym co było, jaka to ona była kiedyś "fajna" a ja nie- i tak mnie traktuje. Teraz doszedł jeszcze jeden problem,jej dzieci mnie lubią czego ona bardzo wyraźnie nie potrafi znieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Napalony Gonzo
Ona.... Pochodzę z tzw. wielodzietnej rodziny :) Mam dwie siostry i dwóch braci. Także wiem o czym mówię. I wiem również że żona jest i będzie dla mnie ważniejsza niż całę moje rodzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz gonzo zon mozna miec set
ki natomiast rodzenstwa...nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×