Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CarolineConstance

Nie chcę mieć dzieci!!

Polecane posty

prawdę mówiąc nigdy tak nie myślałam, że kiedyś byłam dla siebie a teraz już dla kogoś, dziecko nie sprawiło, że byłam przy nim przez 24h na dobę, po miesiącu od urodzenia dziecko pojechało na jedną noc do dziadków, potem też czasami spało u nich, teraz jest tak przyzwyczajone, że jak pisałam mogłam pojechać na 2 tyg. i nie było problemu. nie było tak, że przez pierwsze 2 lata nie spałam ani godziny itd. na serio miałam czas na wszystko, może po prostu miałam farta bo dziadkowie bardzo mi pomagali, w sensie byli z dzieckiem kiedy ja chciałam wyjść gdzieś, mając dziecko chodzimy z mężem do kina, do restauracji, jedziemy na sylwestra itd. nie ogranicza nas to w takim stopniu, żebyśmy to odczuwali. a wszelkie "poświęcenie" czasu dziecku jest totalnie bezproblemowe bo się kocha to dziecko i nie czuję, żebym coś robiła czego nie chcę, trudno to wytłumaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie kazda kobieta nadaje sie do roli matki i do tego nie da sie zmusic, i niestety nie zawsze po urodzeniu dziecka odczuwa sie instyntkt macierzynski dlatego jestem za tym , ze jesli kobieta nie chce miec dzieci to do tego prawo jak najbardziej a nie rodzi tylko i dlatego bo jest wywarta na niej presja społeczeństwa i taka rola kobiety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam bardzo blisko dwie
siostry, rok po roku, jedna starsza ma 8 dzieci i wygląda jakby była babcią młodszej siostry. Młodsza nie ma dzieci z przyczyn ginekologicznych, po okresie wariowania innstynktu macierzyńskie , uspokoiła się i skierowała uwagę na męża i życie z nim a nie z bachorami. Teraz ma nowe mieszkanie i juz kolejny samochód coraz nowszy i lepszy i swoja siostrę, ktora co i raz zjawia się z prośba o pożyczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HMMMMM Pokazcie sie cwaniary
jaka j. wakacje 2 tygodniowe, imprezy.... no no to ja widze ze Cie dziecko ogranicza ze w ten sposob sobie od niego odpoczywasz, jeszcze sie nie nacieszylas urokami zycia.... dziecko mozna ze soba zabierac na wakacje... a nie masz poczucia winy ze tesciom robisz ciezar oni wybawili swoje chca miec spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ale nie wiem o czym
HMMMMMM > nie mówię tak tylko. znam się i śmieszą mnie kobietki, które najpierw pragną dzidziusia - ok - mają go już, przestają o siebie dbać bo przecież dzidziuś nie śpi, płacze i nie wiem jeszcze co... (tragedia) lata lecą a takie kobiety przestają o siebie dbać totalnie i co poźniej piszą na forach " mąż zostawił mnie z 3 letnim dzieckiem" albo " zdradził mnie mąż" To żałosne. Wiem co wiąże się z pojawieniem się dziecka. Mam starsze siostry, które mają dzieci, nawet bliźniaki i są zgrabne, zadbane, a do formy wróciły zadziwiająco szybko - nie zamierzam być gorsza od nich:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnośnie figury to jest różnie, jedna kobieta przytyje 25 kg a inna tylko pare kilo i nie ma chyba zasady, ja przytyłam 5kg, które straciłam po porodzie, do domu wróciłam z tą wagą, którą miałam przed zajściem, tez taki fart po prostu, moja mama z kolei przytyła 20 kg więc nie ma zasady, że jak matka tak córka :) to czy czujesz się jak instrument do dziecka to chyba zależy już tylko od ciebie, takie moje zdanie, ja nie czułam, że moją misją jest rodzenie dzieci, po prostu mam dziecko, które kocham nad życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w Twoim wieku a nie bylo to dawno to uwazalam tak samo, po co? na co? dlaczego mam miec dziecko? ale dzis choc nadal nie staram sie o dziecko to mysle o tym ze taka kruszynka to szczescie... nie jestem w ciazy ale sama po sobie widze ze moje zdanie na temat dzieci sie zmienia powolutku i pojawia sie jakas tesknotka "co by bylo..." nie jest to na tyle silne zebym zdecydowala sie odstawic antykoncepcje, ale sama sie dziwie ze zmieniam podejscie do macierzynstwa jestes dosc opryskliwa wyrazajac sie o matkach, wiec sie nie dziw czasami tez takich odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CarolineConstance
taka j. masz rację z tym, że ja tu gdzie mieszkam nie mam nikogo kto zająłby się dzieckiem a poza tym świadomość tego, że nie jestem sama dla siebie przytłaczałaby mnie - nie widzę siebie jako matki; wiem jak mówicie za 20 30 lat mogę żałować a wtedy będzie za późno. Wiem, że może być mi przykro, że inni mają później dorosłe dzieci, wnuki itd ale nie jestem w stanie teraz myśleć o tym, przecież nie powinno być tak, że ktoś inny nadaje sens naszemu życiu tylko my sami??? przecież nikt za kogoś żył nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to dobre.........
matka-babcia w wieku około 40 lat ? a to dobre puknij się w swój chory łeb jak tak chora osoba może pracować z dziećmi ? jak dla ciebie kobieta w wieku 40 lat jest babcią to ty jesteś jeszcze gówniarzem z pieluchą w majtkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze mam dziwne podejscie, ale w przeciwienstwie do wilelu z was , nikt mi nie pomagal, od urodzenia synka w sumie caly czas jestem z nim, dzis jak chodzi do szkoly czy do swietlicy to mam czas dla siebie , ale tak to wszystkie lata bylam z nim sama, ni edziadkowie ni emogli mi pomoc, niestety. Ja od 11 lat nigdzie nie bylam, nie wyjechalam i dlatego czuje ,ze dziecko ogranicza. I moge otwarcie mowiedziec, ze dzieci mecza, jak sie nie ma od nich chwili wytchnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzałka :)
hahaha dobre z tym inkubatorem ;) ale chyba nie spotkałam żadnej ciężarnej, która by się tak czuła ;) ja sądzę, że za parę lat jak postanowicie, że jednak chcecie mieć dziecko, to zupełnie inaczej do tego podejdziesz, bo to nie jest tylko kwestia trzymania dziecka w brzuchu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HMMMMM Pokazcie sie cwaniary - nie mam poczucia, że ich zmuszam, poza tym piszę o moich rodzicach a nie teściach, oni sami chcą być z moim dzieckiem, co chwila się pytają czy bym nie przywiozła dziecka na pare dni itd. Ja ich nie upieprzam tym, że dziecko z nimi jest bo oni sami tego chcą. Poza tym pojechaliśmy z mężem do egiptu gdzie raczej 3 latka bym nie wzięła ze względu na biegunki itd. Czy ja odpoczywam od dziecka? Nie nazwałabym tego tak, po protu uznałam, że dziecko i tak nic z wakacji w wieku 1,5 czy 2,5 roku nie ma a my też byśmy nie odpoczęli. Kiedy dziecko było starsze to już je wzięliśmy ze sobą na następne wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to dobre.........
obyś była niepłodna wtedy będziesz chciała dziecka skoro tak się zarzekasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzałka :)
arpad17 to nieciekawie... a nie możesz sobie czasem pozwolić na nianię i jakiś wypad? wiadomo, że dziecko męczy jak jesteś z nim 24h/dobę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOSKONALE CIE ROZUMIEM AUTORKO
Też mam takie zdanie jak Ty,ale niestety wpadłam (zawiodło zabezpieczenie),nie usunęłam dziecka tylko i wyłącznie przez presję partnera i obawę o swoje zdrowie- bałam sie skutków aborcji. Załuję jak cholera, gdybym mogła cofnąc czas, usunęłabym bez mrugnięcia okiem. Dziś jestem w 33 tygodniu, nie kocham tego dziecka,o porodzie naturalnym nie chce nawet slyszec, mam załatwione cc,karmic piersia nie będę- na sama myśl o tym jest mi niedobrze. Nie wiem co będzie jak pojawi się pokarm,nie wiem jak to przeżyje. Wiem,ze nie bede potrafila okazac dziecku czulosci, zajmowanie sie nim będzie dla mnie katorgą,ale cóz za bledy trzeba płacić. Traktuje to jako zło konieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgfdgdgdggg
oczywiscie ze 23 lata to jeszcze dziecko, to nie jest ta sama generacja co kiedys, jestes za mloda na macierzynstwo a tym bardziej na to zeby byc mezatka, wydaje mi sie ze za wczesnie wyszlas za maz,wiek dojrzalosci niestety sie podniosl, teraz w wieku 30 lat rodzi sie pierwsze dziecko i wychodzi sie za maz,ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ale nie wiem o czym
a to dobre > jesteś nienormalna!! won!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HMMMMM Pokazcie sie cwaniary
albo jak mowia, a kto Ci poda na starosc szklanke wody? dzieci dorastaja i maja ze tak powiem gdzies swoich starych, chca zyc, swoim zyciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CarolineConstance
Nie chodzi mi już nawet o tą figurę bo wiem, że jak chce to mogę. Zadbana też jestem choć zdarzają się leniwsze dni. Ktos wspominał wyżej o 2 siostrach jedna z ośmiorgiem dzieci druga bezdzietna i ta bezdzietna miała dom, samochody a z dziećmi tylko kłopoty finansowe - tak sobie myśle, która była szczęśliwsza??? i ciężko mi wybrać - jeśli dla kogoś dzieci są szczęściem no to pewnie nie miałby problemu z wyborem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko... mysle ze jak sie urodzi i zobaczysz taka kruszynke to pokochasz z calego serca, nie chce mi sie wierzyc i nie potrafie zrozumiec jak mogloby byc inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, spokojnie poczekaj, nigdy nie mow nigdy, miej dziecko za kilka lat, kolo 30 lub ciut po , zobaczysz to samo przyjdzie. A do tego czasu korzystaj, zwiedzaj , ciesz sie samotnoscia z mezem. I niech nikt nie mowi ,ze wakacje z dziecmi, ktore piszcza i marudza i trzeba ciagle patrzec co i gdzie i oczy na okolo glowy to frajda i relaks---bzdura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym jak pisałam nie mam potrzeb wychodzenia co tydzień na imprezy więc nie wiem o jakich imprezach piszesz, moje wyjścia to - wesela w rodzinie, spotkania klasowe, od dzwona spotkanie z koleżanką z pracy, ze 4 razy w roku wyjście do kina i tyleż samo razy w roku do knajpki. Nie wydaje mi się, żeby to był jakiś natłok wyjść :D A dziecko mam takie, że nie ma potrzeby odpoczywać od niego, jest totalnie nie wyczerpujący, nawet kiedy jest chory to jest złote dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzałka :)
gfgfdgdgdggg oczywiscie ze 23 lata to jeszcze dziecko, to nie jest ta sama generacja co kiedys, jestes za mloda na macierzynstwo a tym bardziej na to zeby byc mezatka, wydaje mi sie ze za wczesnie wyszlas za maz,wiek dojrzalosci niestety sie podniosl, teraz w wieku 30 lat rodzi sie pierwsze dziecko i wychodzi sie za maz,ok co za głupoty... to, że sama nie jesteś dojrzała w tym wieku nie oznacza, że inne kobiety nie są. znam masę małżeństw w tym wieku i nie wiem czemu miałabym sądzić, ze nie nadają się do tego... KIEDYŚ to kobiety się wydawało za mąż w wieku 14 lat i to było za wcześnie, a nie w wieku 23 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to dobre.........
tylko osoba chora psychicznie zarzeka się, że nie chce dziecka więc niech jej życzenie się spełni i niech już nie pierdoli na kafe o dzieciach powinni ją wyrzucić z pracy, bo skoro nie lubi dzieci to pewnie je źle traktuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny . dzisiaj moj syn ma 10,5 roku, wiec juz to najgorsze minelo, ale nadal nie mam jak gdzies pojechac sama, bo nie mam go z kim zostawic. I nie docinajcie autorce,ze 23 lata to jeszcze dziecko, to moze byc juz calkiem dojrzala kobieta, ja mialam 25,5 jak urodzilam. A i dodam ,ze mialam kolezanke ,ktora majac 40 at , faktycznie zostala babcia, jej syn tez sie wczesnie postaral, tylkoona na te swoje 40 lat wygladala jak 25-30, super babcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli bardzo nie chcesz i się boisz to się nie staraj o dziecko, moje zdanie jest takie, że jeśli ktoś nie lubi dzieci, źle się o nich wyraża (takie kobiety też znam) to nie powinien ich mieć, to będzie z korzyścią dla tej osoby i dziecka, ale w przypadku autorki to nie jest powiedziane, pracujesz autorko z dziećmi więc chyba nie są dla ciebie takie okropne, chodzi ci o ich matki i co się z tym wiąże a to jak pisałam zależy od ciebie i sytuacji jaką masz. no fakt, jak nie ma ci kto pomóc to jest gorzej potem z czasem dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CarolineConstance
Kto mi poda na starość szklanke wody???? - no ten tekst mnie rozwalił; a jaka jest gwarancja, że posiadając nawet kilkoro dzieci któreś Ci ją poda???? A jeśli chodzi o czasy hmmm ja uważam, że przeciwnie te czasy zmuszają nas do szybkiego dorastania - musiałam szybko się ogarnąć, skończyć szkolę, podjąć decyzje jaką podjęłam i dlatego jestem młoda i mam na koncie dom, pracę itd za mąż wyszłam z miłości i nie żałuję więc nie widze powodu dla którego miałabym być za młoda na dziecko??? A poza tym istnieje medyczna prawidłowość, że kobieta powinna urodzieć dziecko przed 25 rokiem życia bo jest to najzdrowszy czas i dla niej i dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie rozumiem dlaczego jest opinia ze jak sie ma dziecko to dom i pileuchy i koniec, z moim mezem czesto w niedziele do ulubionej restauaracji, gdybym miala dziecko nie zmienilabym tego, ostatnio sama widzialam tam tatusia z nawet nie pólrocznym dzieciatkiem na rekach, do kina nie ma szans z oczywistych powodow, ale w wiele miejsc mozna ze soba zabrac nawet male dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOSKONALE CIE ROZUMIEM AUTORKO
Watpie,że moje nastawienie się zmieni, im bliżej porodu tym bardziej utwierdzam sie w swoim przekonaniu. Nie potrafie sie pogodzic z tym, ze dziecko wywroci moj świat do gory nogami, zreszta jeszcze sie nie urodzilo,a juz to zrobilo. Wiem,ze bede uzalezniona od dziecka,a ono ode mnie z czym nie potrafie sie pogodzic. to tylko niepotrzebny balast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arebeka.
mi w Twoim wieku też wydawało się, że nienawidzę dzieci i nie chcę ich mieć, potrafiłam opowiadać wręcz okropne dowcipy na temat noworodków :P Później wszystko się zmieniło, zaszłam w ciążę, kocham nad życie swoje dziecko ale średnio dogaduję się z innymi matkami bo tak jak piszesz nie znoszę takiego ciumkania i braku innych zainteresowań poza bobasem. Dla mnie dziecko to ukochany, mały człowiek a nie jakiś dzidziuś czy bobo. Mam wiele koleżanek, które nie są matkami i mamy mnóstwo różnych tematów do rozmowy. Myśle, że tylko kobietom, które nie mają w życiu innej pasji poza macierzyństwem można zarzucić to, co piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×