Silne i samodzielne kobiety są zwykle same? Męzczyzni wolą inne?

Czesc Wszystkim! Wiecie, ostatnio doszłam do wniosku, że całe życie byłam zbyt samodzielna! Mężczyzlni zatem wola chyba kobiety słabsze :) gorzej sobie radzące w życiu... nie wiem...takie odnoszę wrażenie... A teraz? No cóż mam świetną prace... godne zarobki, dobre studia :) i jestem sama :) I teraz...mam wrazenie, ze zaczyna sie we mnie odzywać, slaba kobieta... która mówi stop! Nie mozesz ciagle wszystko sama! No ale co ja na to poradze? Jak poznać mężxzyznę, który mysli powaznie o życiu... który szanuje kobiety, jest dobrym człowiekiem, ma dobre serce, wierzy w Boga?... Dla którego wartością najwyższą jest rodzina? Czy tacy mężczyżni jeszcze są? Mam 27 lat... czy to duzo? W SUMIE JUZ NIE MAŁO..ale, czy az tak duzo, to chyba tez nie :) Jesli macie ochote przylaczyć sie do dyskusji na jakikolwiek z poruszonych przeze mnie zdan zapraszam :)

ja sobie zle radze w zyciu. i jakos na powodzenie nie narzekam niestety.

Niedostępna - to tak :) Ale wiesz.... ile mozna być niedostępną :)

Samodzielna dziewczyno, powinnas sie cieszyc, ze jestes zaradna i sama sobie swietnie radzisz! Zle jest polegac na innych osobach, czy to facet, czy przyjaciolka. Najlepiej liczyc na siebie! Co do facetow, to po prostu boja sie takich kobiet jak Ty, bo trzeba sie przy nich bardziej starac i trudniej zaimponowac. Samodzielne kobiety, ktore nie maja facetow czesto same maja wieksze wymagania wobec plci przeciwnej, wiedza czego chca i czego nie beda tolerowac, przez co z gory eliminuja niezaradnych lewusow i wtulone co wieczor w kanape "Miski" bez ambicji czy zainteresowan.

:) coraz ciekawsze są te odpowiedzi :) dziękuję :)

facet nie potrzebuje drugiego faceta w zwiazku :D tak lubimy kobiety zaradne ale jesli lubia rządzić to mówimy zdecydowane nie : )

Zapomnialam dodac, ze dla faceta jaki jest Ciebie wart bedziesz wyzwaniem, ktore bedzie mu dodawac motywacji, zeby starac sie kazdego dnia, bedzie docenial to, jaka jestes, twoj silny charakter i zaradnosc, a nie sie tego bal. Uwierz mi warto dluzej poczekac niz zadowolic sie czymkolwiek (czy kimkolwiek) zeby tylko miec juz z glowy.

Nie wyobrażam sobie zadawalania się kimkolwiek :) Gdybym miała takie podejscie w wieku 17 lat miałabym narzeczonego :)

Wlasnie o tym mowie, warto poczekac. Jestes niezalezna, zarabiasz na siebie, wykorzystaj ten czas i ciesz sie zyciem, a facet jak ma sie znalezc, to sie znajdzie, czy go bedziesz szukac, czy nie:)

Masz chyba odpowiednie podejście :) Tylko wiesz, czasem są takie momenty słabości w których nawet my potrzebujemy się przytulić, czy po prostu być obok kogoś... bliższego niż znajomi...czy nawet przyjaciele...

czesc, ja mam podobne doswadczenia. I zadaje sobie to samo pytanie: ile mozna byc niedostepna? czy to wszystko musi byc jak jakas gra? nie mozna poprostu byc soba i okazywac uczucia kiedy ma sie na to ochote??????? Ja jestem osoba ktora jest niezmiernie kiepska w udawaniu i graniu, i w prowadzeniu tych damsko meskich gierek typu sarenka i mysliwy. I tez jestem sama. Mam wszystko co jest mi potrzebne do zycia. Na swoj wyglad tez nie narzekam. A jednak mam okrutny problem z utrzymaniem dluzszej znajomosci z mezczyznami. I nie mam pojecia co ze mna jest. :( :(

A Panowie się nie wypowiadają :) Ciekawe czemu :)

A szkoda :)

Ja np. mam tak jak ty 27 lat jestem wiecznym studentem żyje z tysiaka za kierunek zamawiany mieszkam w akademiku,lubię imprezy i mam osobowość nastolatka,nie przeszkadzają mi dorosłe samodzielne kobiety ale im bym pewnie przeszkadzał, bo czuły by się przy mnie jak mama:)

No raczej :)

Mamy się wypowiedzieć? Proszę uprzejmie. Jesteś idealną kandydatką na samotną 30-stkę. To na początek, bo później będzie nieco gorzej. Zasilisz grono starych panien, a następnie stopniowo, acz terminowo zapisywać się będziesz do kolejnych zjednoczonych idiotek w tematach 35+, 40, 45+. Wiesz dlaczego tak będzie? Nie z racji swojej samodzielności i zaradności życiowej. Będzie tak dlatego że masz już 27 lat i na rówieśnika już raczej nie trafisz. Jedyne co możesz upolować to starszy facet po przejściach, wdowiec, względnie alkoholik. Tak się kończą mądrości i zadzieranie nosa.

Heheheh :) na szczescie podobają mi się młodsi ;-)))) i ja im tez ;-)))

Młodsi? Męski punkt widzenia jest taki: Młodsi muszą na kimś potrenować.

Tonem napiętnowanym dezynwolturą ogłaszam, iż brzydota stylistyczna tych pomyj mnie odrzuca. Pozdrawiam. :-)

sram se do ryja

Jakoś nie przypominam sobie by ktoś na mnie trenowal :) Dziwne podejscie :) Ale wiesz to u mnie rodzinne :) Babcia byla starsza od dziadka 6 lat :) mieli 4 dzieciakow :) Mam od Taty 5 :) zatem moze mam taki model? :) I nie zauwazylam ze ktos na kims trenowal :)

petard, ty tak z miejsca wrozysz wszedzie holokaust. autorko, no stress. grunt, to bywac w wielu miejscach, ale nikogo nie szukac. presja swtarza opor. zawsze

zaden normalny facet nie siedzi na kafe wiec nie wiem na co liczysz autorko ;p moze załóż temat na jakims typowo męskim forum.. ja ci powiem tylko ze ja nie jestem zaradna zyciowo.. ogolnie to niezła ofiara losu ze mnie ale nie kreci to facetow niestety wiec nie warto przeginac w drugą stronę. mysle ze warto znalezc złoty srodek. .. ale łatwo powiedziec;p ale w sumie.. ja znam baaaardzo zaradne kobiety ktore maja oddanych wiernych fajnych facetow wiec nie wiem.. moze nie trafilas na swojego .. w koncu nie wszedzie sa tacy jak nam odpowiadaja.. moze kiedys trafisz na takiego ktory bedzie sie super przy tobie czuł a moze nie...

z tą iloscią miejsc masz racje :) ja malo wychodze :) np w sylwestra wybralam kapcie i tv, mimo ze bylam na Slowacji :)

sorry, ale przeczytałam tylko pierwszy post ja mam 32 i mam właśnie takiego mężczyznę znamy sie od 4 m-cy, więc i ty jeszcze poznasz, choć raczej sam to nie zapuka do twych drzwi musisz sie trochę rozejrzeć i wysyłac jakieś pozytywne sygnały

dziękuję rozwódko :) Masz rację trzeba wychodzić :) i ciesze sie Twoim szczesciem!

Podbijam ;-)

Nikogo już nie ma? :)

Witam ponownie :)

Hejka :) dzien dobry!