Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ulęgałka

starania o ciążę

Polecane posty

Bezik mam taka żel nazywa sie elugel a jak już mnie boli że wytrzymać nie moge to moja dentystka zakłada mi na dziąsło wokół tej 8 taka gumke mówi na to lasza i wtedy na drugi dzień już nie boli Dorotq dzieki kupie ta naleweczke :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziewczynki.. nie pisze bo u mnie nic nowego.. czekam na owulkę.. póki co narazie 6 dc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, trzymam za Was wszystkie mocno kciuki i wierze ze i Wam się uda. Ja dzis bylam na usg i moja dzidzia ma 32 mm. na pewno Wy tez niedlugo zobaczycie swoje maleństwa. sciskam Was mocno i serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezik nie boli zakładanie tej gumki:)Jak te 8 wychodzą to często pojawia sie stan zapalny i ta gumka powoduje,że odprowadza ten stan zapalny i na drugi dzień już nie mam spuchnięte i nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mycha1977- trzymaj sie również... trzymam kciuki i za ciebie.. my wczoraj zaczeliśmy starania i zobaczymy jaki będzie efekt w przyszłym miesiącu:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry dziewczynki :* U mnie @ na całego :( wczoraj przeleżałam cały dzień, tak się fatalnie czułam....dzisiaj już lepiej, 3dc więc z górki... Zawsze się zle czuję ale wczoraj to już przeginka, to chyba ze stresu :( ogólnie jestem rozżalona.....zła jestem ciągle na mojego, za to, że mnie to wysłał na wszystkie mozliwe badania, a sam palcem nie kiwnął :( Byliśmy raz u tego androloga, tzn mieliśmy być, bo mój wszedł i wyszedł...no ręce opadają :( Powiedziałam mu, że albo idzie na badania, albo koniec ze staraniami na jakiś czas, bo inaczej będzie mnie wysyłać na jakąś terapię...muszę wiedzieć co jest grane..... przepraszam że smęcę z rana ale powoli mi brakuje sił i chyba pójdę jeszcze w tym miesiacu na monitoring zobaczyc co się dzieje w drugim jajniku, i zakoncze staranka na jakis czas...dokoncze studia i pomyslę :( może mój dojrzeje wtedy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teacherka a twój mąż powiedział Ci dlaczego nie zrobi badań? Nie wiem co Ci napisać żal Mi Ciebie,bo to kobieta musi sie o wszystko martwić badania robić a faceci myśla że to ich nie obowiązuje,może postaraj sie z nim porozmawiać na spokojnie jeszcze raz bo pewnie już próbowałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On był bardzo chętny na badania, na początku....byliśmy w czerwcu jakoś i on się tak zestresował, że wszedł do tego pokoiku żeby oddać plemniki...i wyszedł, powiedział że nie da rady ;/ no stres ;/typowo..... teraz ciągle mówi że już sobie to poukładał w głowie i pójdzie, ale no nie idzie;/ ja go nie zmuszę, bo będzie jak ostatnio, on sam musi chcieć i się nastawić psychicznie na to wszystko....teraz jak ja już przebadana i jest ok wszystko, te monitoringi potwierdziły, że mam jak zegarku owulacje, no to się zaczął denerwować :( a ja razem z nim;/ no i wiesz jaka chora atmosfera jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teacherka - dla twojego męza to również nie jest łatwe... z pewnością on wie że to dla waszego dobra i musi zrobić te badania, ale boi sie... daj mu chwilke.... nie naciskaj... za jakiś czas wróc do tej rozmowy o badaniach jak zobaczysz że jednak nie wybiera sie ich zrobić... wytłumacz mu wtedy że dla ciebie badania też nie są przyjemne ale czasem jest to konieczność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teacherka - mezczyzni duzo bardziej boja sie gdy w gre wchodzi ze to u nich cos nie tak... nam latwiej pogodzic sie z porazkami... uwierz mi... wiem co mwie jako jednak sporo starsza kolezanka... odsapnij... odpusc na jakis czas a moze obojgu Wam to dobrze zrobi... ja sama wiem ze moj maz bardzo chetnie wysle mnie i zaplaci za jakiekolwiek badania a sam za pieruna nie pojdzie... mezczyzna czasem woli zrezygnowac z posiadania dziecka i ludzic sie ze los a moze jednak kobieta sa winne... niz przekonac sie ze cos z nim nie tak i juz nie moc miec zludzen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane wiem, wszystko co napisałyście to prawda....dawałam mu spokój i czas, ale to on ma zdecydować czy się przebada, czy narazie stopujemy, bo ja nie zniose comiesiecznej depresji...jeżeli jest coś nie tak, to trudno, będziemy działać inaczej, ale po co mi to załamywanie się, zadreczanie, i niszczenie od srodka :( Wiem że dla nich takie badanie to jest wydarzenie....wszystko rozumiem, ale takie jest zycie....nie on jeden, nie ostatni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my to wiemy Ty to wiesz a on to musi przetrawic wiec kochajcie sie a nie starajcie i korzystajcie z zycia zajmij sie studiami i czyms przyjemnym a bedziesz czula sie szczesliwsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba jestem na takim etapie, że jeżeli sie nie dowiem co jest grane to nie odpuszcze, za daleko to poszło już.... najgorsza prawda.... ale zeby wiedziec i zobaczymy co los pokaze Mój własnie zadzwonił zebym mu podała numer i umowi sie na piatek....eh dopoki tam nie pojedzie i nie zrobi co powinien to i tak marne pocieszenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teacherka - wez tez pod uwage ze mozesz sie niczego nie dowiedziec... mozecie byc oboje zdrowi jak rydze a jednak nie... i tu moze byc rola stresu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teacherka trzymam kciuki żeby mąż poszedł,skoro sie umówi to może pójdzie może przemyślał. Masz racje że lepiej wiedzieć co i jak jesli bedzie wszystko okej to znaczy,że musisz odpuścić psychicznie ale na to rady nie ma nie długo wracasz do pracy może będziesz mniej myśleć.Trzymam za was wszystkie kciuki:):)Za siebie tez :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dopytuje bo on chce sie zbadac, on nie twierdzi ze jest na 100% przekonany ze jest super płodny, tylko po prostu no psychika zrobiła swoje...przeroslo go chyba to wszystko, a wiadomo ze z tym na zawolanie sie nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie może Was to uspokoi jak mąz zrobi badania to znaczy napewno:) i wtedy będziesz wiedziała ze jesteście zdrowi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę mnie denerwuje to rozczulanie sie nad nimi....a nasze badania sa przyjemne? Badanie droznosci...komfortowe? nikt sie nie lituje....bo kobieta ma byc ta silna psychicznie, co wszystko przetrwa, matka polka meczennica, a facet? wrazliwy......latwo urazic jego psychike i meska dume.....wrrrrr ale jestem bojowa nastawiona :) az mnie głowa rozbolała z tych nerwów....ide sie kapac i musze wyjsc z domu bo zwariuje :) Bye kobietki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teacherka - nie zebysmy Cie nie rozumialy czy nie bylo nam Ciebie szkoda... bo to zupelnie inna bajka... i de facto wcale nie rozczulamy sie nam facetami... po prostu wiemy ze sa rzeczy ktorych sie z nimi nie przeskoczy i zwyczajnie nie warto sie zzymac bo to nic nie da poza podniesieniem nam cisnienia...a przeciez nie o to chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceci są czasami bezczelni i traktują siue jak jajka , mam wyniki tsh 4.95 a miałam 2,69 3 miechy temu , w dupie mam ten bromegon już go nie bede brała ide nachlać sie kawy shit :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patra, wow, ale już duża dzidzia :) Teacherko, nie dziwię Ci się, że dostajesz szału, królewicze do cholery... nam grzebie lekarz w pochwie i co, oni myślą, że to taka frajda? Co za dziadostwo... Mój oddawał "towar" w domu do pojemniczka, ale zanieść do laboratorium oczywiście ja musiałam, bo wiecie WSTYD! A Twój nie może w domu? Zawsze to nieco lepiej niż w przychodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bezik ale przeciez bromergon to na prolaktyne a tsh to badanie tarczycy wiec co ma piernik do wiatraka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka:) ale mam nerwa teacherka nie denerwuj sie,bedzie dobrze:) moze faktycznie musi nastawic sie psychicznie do tych badan kurde ja swojego tez musze poslac ,moze tez zapytam czy moze oddac nasienie w domu moj mowil ze wolałby w domu...a jesli w przychodni to pytal mnie czy moze wejsc tam ze mna:P ale jestem zła,dopiero wrocilam do domu latałam po urzedach po zaswiadczenia-masakra jakas jak obsługuja i traktuja ludzi;/ wiecie co usłyszalam : urzednik w urzedzie skarbowym mowi do ochroniarza: DZISIAJ TO DUZO TEJ PATOLOGII PRZYCHODZI!! NOZ ZESZ K***A,JAK TAK MOZNA POWIEDZIEC PRZY LUDZIACH???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×