Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gfhgjhghkjmhgkjmhmklh

czy wszystkie rodziłyscie z mezami?

Polecane posty

Gość do jagoda369
no widzisz a jednak zazdrościsz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
wiecie co...nie chcę być złośliwa ale ta cała Jagoda tak często pisze o sraniu, rzyganiu i darciu się jak zwierzę, że zastanawiam się jak wyglądał jej poród.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spacja na życzenie
mireczka tak samo jak prawie każdej z nas i ona nie jest odosobniona ani ty nie będziesz. Cyba ze dasz na CC na życzenie i tobie w piękny magiczny i sterylny sposób wyciągną dziecię bez srania rzygania i krzyków :) nie znasz tematu to sie nie wypowiadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
spacja- weź mnie nie rozśmieszaj, naprawdę :) Ani nie rzygałam, ani się nie darłam jak zwierzę. Co do srania pewnosci nie mam, pytałam męża- on też nie wie. Więc daruj sobie. Głupie gadanie, że poród to sranie, szczanie, rzyganie i Bog raczy wiedzieć co jeszcze! Nie uogólniaj z łaski swojej, ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynaczeka
Tylko zmężem! Mąż wszystkiego dopilnuje, patrzy na ręce! Położne od razu są milsze dla rodzącej! Mój dobrze, że był bo dał w łapę i zrobili mi cesarkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do pytania czy czułam się skrępowana-nie,nie czułam się.Normalnie przy mężu krzyczałam,trzymał mi nerkę pod buzią bo po oksytocynie chciało mi się wymiotować ale nie miałam czym(zabronili mi w szpitalu jeść) czułam potrzebę krzyku,to krzyknęłam.Cieszę się że mąż przy tym był,to była jego decyzja,pomagał mi psychicznie,rozmawiał z położną co dalej kiedy ja nie byłam w stanie bo co chwila odpływałam,masował mnie.I po wszytskim powiedział że dziękuje mi za to,i nie wiedział że dla kobiety to taki ból i wysiłek.A na marginesie dla mnie cipa to facet,który poytrafi dziecko zrobić i uważa że na tym jego rola się kończy ;) że myśli że jak pracuje na dom i rodzinę to nic innego nie musi już robić, i zamiast z dzieckiem na spacer w niedzielę sadza dupsko przed tv i nic go nie obchodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea........
jagoda369 nestea...... ja bede rodzic z mezem na 100% bo nie chce tego koszmaru przechodzic sama " A skad wiesz, ze to bedzuie koszmar? Ja rodzilam 5mies temu i wcale nie byl on dla mnie koszmarem, ba! Nawet wspominam to wszytsko z lezka w oku. Tak oczywisie bedzie pieknie i przyjemnie i na pewno nie bedzie nic bolec. Te kity to nie dla mnie :) Nie wierze w "piekno" porodu. Dla mnie to bedzie po prostu mega hardcore i wiem o tym. Pieknie bedzie dopiero jak mi poloza synka na brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea, chcialas miec
dziecko to teraz trzeba je urodzic. Przestan sie tak uzalac nad soba. :P jesli jagoda ci mowi ze moze byc pieknie to dlaczego ty od razu piszesz, ze bedzie to hadcore? Ona przezyla porod ty nie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
nestea- nie zakładaj, że będzie koszmar bo się sama nakręcacasz:) Mam koleżankę, która też tak gadała a urodziła pierwsze dziecko, waga 4200 siłami natury, bez znieczulenia (bo nie chciała!!), w DWIE godziny. Think positive:) I weź męża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mylicie 2 odmienne rzeczy
na 1 biegunie stawiacie męża, co sie nie brzydzi wlasnej zony, w chorobie i przy porodzie ja wesprze a na 2 niedojrzałego siurka, co sie zbrzydzi i potem bedzie szukal kochanki zamiast zony, widoki, krew, kupa itp jesteście takie słabe, że trzeba by was ktoś trzymał za reke itp? poród to nie jest choroba i nie porównujmy opieki nad chora osoba a nad rodzącą. Również uważam, że facet jest NIEPOTRZEBNY przy porodzie. Chyba, że kobieta jest zupełna mameją i sama sie rozpłacze i załamie - ale czy taka osoba powinna sie decydowac na dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
A mnie facet był POTRZEBNY. I polecam każdej babce, która ma oparcie w mężu, aby go wzieła. Moim zdaniem warto. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam swojego mężna na tyle, żeby stwierdzić już na początku pierwszej ciąży, że nie nadaje się do bycia przy porodzie.śmiałam się, żeby tylko nie zakładał białej koszuli w kratę bo jak padnie na płytki to go nie znajdą! Ale uparł się bo koledzy mu nagadali-ok-poddałam się i był...do momentu zakładania mi wenflonu-potem położne go wyprosiły mówiąc, że nie mają tyle personelu, żeby jeszcze się nim zajmować-pokornie wyszedł. Przy drugim dziecku już się nie upierał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja córka
dla mnie to było ważne że mąż był ze mną przy porodzie i TRZYMAŁ MNIE ZA RĘKĘ :) a dla mojego męża było bardzo ważne być ze mną w tak ważnej dla NAS chwili :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×