Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skazana na samotność

Pozostanę samotna - wiem to

Polecane posty

"człowieku, możesz sobie na te słowa pozwolic przy każdym, w końcu niewielu jest takich jak ty, którym testosteron uszami wyłazi. laski to muszą majtasy przez głowę ściągac jak tylko się odezwiesz..." Rozumiem, że to sarkazm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteś kreatywny? To bądź. Kobiety nie znoszą facetów bez inwencji, którzy nie potrafią zacząć rozmowy. Poza tym, kobiecie nie wypomina się wieku :P Nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tępak - nie rób mi tego:( myślałem, że chociaż w tej dziedzinie mam pierwszeństwo. wiem o co ci chodzi! dałeś mu tytuł najtępszego tylko dlatego, że jest ode mnie wyższy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rhovannion Nie jesteś kreatywny? To bądź. Kobiety nie znoszą facetów bez inwencji, którzy nie potrafią zacząć rozmowy. Poza tym, kobiecie nie wypomina się wieku Nigdy Oj Rhovanionn, niepotrzebnie generalizujesz chyba, jesteś taka jak inne kobiety? Myślałem, że jesteś mądrzejsza od innych kobiet. A dziewczyna to nie może zacząć rozmowy? Idiotyczne to jest. Łatwo powiedzieć bądź. Ja jestem jaki jestem i nie zamierzam się zmieniać dla żadnej kobiety. I nie interesuje co kobiety lubią lub nie, jeżeli kiedyś jakims cudem znajdę swoją drugą połowę, to mam nadzieje , że bedzie mnie ona lubić za to jaki jestem naprawde. A co do wieku...to jesteś jeszcze młoda więc, chyba cie nie uraziłem. Raptem cztery lata starsza ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ytytytyt vel. chałabała tępak - nie rób mi tego myślałem, że chociaż w tej dziedzinie mam pierwszeństwo. wiem o co ci chodzi! dałeś mu tytuł najtępszego tylko dlatego, że jest ode mnie wyższy! Teraz rozumiem że to wszystko piszesz dla żartów :D. Ale ten żart o zmasakrowanie twarzy Bauntyy nie był śmieszny. Rentajo jest bardziej tępy i już, wystarczy że wpiszesz w google rentajo kafeteria i się przekonasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszę raz serio a raz dla zbity, mając nadzieję, że nie zawsze muszę wstawiac ":D" żeby ludzie rozróżnili co jest co. tekst o wypadku był akurat pisany serio ale 1) w sporych emocjach; 2) już za niego adresatkę przeprosiłem i naprawdę nie widzę sensu, aby do tego wracac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach, to Twoje szukanie polega na tym, że siedzisz i czekasz na panią idealną, tak? Nie zmienisz się dla kobiety. No to powodzenia Ci życzę w szukaniu. Ale prawda jest taka, że nikt za Ciebie przez całe życie tematów do rozmów nie będzie wmyślał. Kreatywności można się nauczyć, to dziecinnie proste. Od razu widać czy facet jest inteligentny, czy warto się nim zainteresować. Właśnie po tym jak prowadzi rozmowę. Gdybym ja miała takie podejście, że będę siedzieć, czekać na księcia i nic w sobie nie zmienię, to dalej byłabym tłustą, zapuszczoną lochą. Bo dobrze mi tak było. Ale mogłabym mieć pretensje tylko do siebie, bo mało który facet zechce laskę z nadwagą, w workowatych ciuchach, bez makijażu, za to inteligentną. I właśnie z tego powodu, żeby się podobać facetom, zrzuciłam 20 kilo, zaczęłam o siebie dbać, ubierać się odpowiednio, malować, układać włosy. Niby nie pomogło, ale nie mogę sobie zarzucić, że nic nie zrobiłam. Poza tym, związek to ciągłe kompromisy, zmienianie siebie dla partnera i dla dobra związku. I bez tej świadomości daleko nie zajedziesz ze swoją postawą "nie będę się dla nikogo zmieniał".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
R. " bo mało który facet zechce laskę z nadwagą, w workowatych ciuchach, bez makijażu, za to inteligentną" są i tacy, co by sie za taką dali pokroic tępy - postaram się pamiętac o emotikonach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym, związek to ciągłe kompromisy, zmienianie siebie dla partnera i dla dobra związku. I bez tej świadomości daleko nie zajedziesz ze swoją postawą "nie będę się dla nikogo zmieniał". Właściwie to ja nie szukam dziewczyny i nie robię absolutnie nic w tym kierunku. W tej chwili ma dość problemów, być może jak moje życie się ustabilizuje, wtedy zmienię podejście. Ja wiem , że nikt tematów do rozmów nie będzie mi wymyślał, ale to także domena kobiety czyż nie? A jeżeli chodzi o inteligencję i kreatywność, nie wiem czy można się tego nauczyć, to się chyba po prostu ma...jeżeli chodzi o mnie to taka bystra dziewczyna jak ty, nie uzna mnie za inteligentnego, ale niektóre dziewczyny z racji braku rozumu, mogą mnie za takiego uznać. Jeżeli chodzi o dbanie o siebie, to nie mam w tej chwili na to za bardzo siły, ale zależy co rozumiemy pod tym pojęciem. Wszystko co robię robię dla siebie, a nie dla nie wartej tego potencjalnej partnerki. Wiem, że związek to kompromisy, chociaż czasem kobiety za bardzo się rządzą. Ale własnie ze względu na to, że związek to ciągłe kompromisy, kłotnie i ciągłe naginanie swoich racji dla partnerki...własnie dlatego się do tego nie nadaje i zawsze będe sam. Bo żadna kobieta nie wytrzyma za mną i vice versa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ytyt to nie się ci "tacy" biorą za te samotne pasztety, które płaczą po nocach. I. T. Nie dojrzałeś jeszcze do związku i kto wie czy i kiedy dojrzejesz. Jak byłam w Twoim wieku to miałam totalnie inne podejście do tych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rhovannion A jeżeli chodzi o to dlaczego jesteś sama...moze dlatego że trzymasz sie sztywnych ram i konwenansów. W sensie, że kobieta powinna robić to , a mężczyzna tamto...Naprawdę uważasz że to mężczyzna powinien zagajac każda rozmowę i ciągnąc wszystko do przodu? A mi się marzy by to kobiety podrywały facetów, w większym stopniu, niż teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dojrzałeś jeszcze do związku i kto wie czy i kiedy dojrzejesz. Zgadzam się z tym całkowicie. Moim zdaniem nigdy do tego nie dojrzeje. Chociaż bycie niedojrzałym , nie przeszkadza wielu idiotom, żeby pchać się małżeństwa i wszystko potem psuć. Jak byłam w Twoim wieku to miałam totalnie inne podejście do tych spraw. To znaczy? I własnie mam pytanie. Czy dużo zmienił się twój światopogląd prze te cztery lata od 21 roku życia? Chciałbym się zmienić i prawdopodobnie się zmienie, ale nie wiem czy na lepsze czy na gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten sztywny podział sprawdzał się znakomicie przez wieki. To raz, a dwa. Nikt nie powiedział, że mężczyzna ma zaczynać i ciągnąc każdą rozmowę. Jeśli chodzi o pierwszą - dla mnie to podstawa. Facet ma wybór, do której kobiety podejdzie. To on sobie wybiera cel i moim zdaniem tak powinno być. Kobieta może przyjąć, albo odrzucić ofertę, a potem rozmowa toczy się już normalnie. Dla mnie kobiety, które podrywają, to desperatki. Sama byłam kiedyś taką desperatką i wiem, jak większość facetów reaguje na takie laski. Pogardą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak miałam 20 lat, to byłam już nastawiona na to, co chce robić w życiu i jak ma ono wyglądać. Wiedziałam, że chcę pracować na uczelni, chciałam stabilnego związku, małżeństwa, wspólnego domu, wiedziałam, że dzieci nie wchodzą w grę. I od tamtej pory nic się nie zmieniło. Po prostu zgorzkniałam trochę, ale plany, marzenia i nastawienie mam dokładnie takie samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rhovannion Ten sztywny podział sprawdzał się znakomicie przez wieki. To raz, a dwa. Nikt nie powiedział, że mężczyzna ma zaczynać i ciągnąc każdą rozmowę. Jeśli chodzi o pierwszą - dla mnie to podstawa. Facet ma wybór, do której kobiety podejdzie. To on sobie wybiera cel i moim zdaniem tak powinno być. Kobieta może przyjąć, albo odrzucić ofertę, a potem rozmowa toczy się już normalnie. Dla mnie kobiety, które podrywają, to desperatki. Sama byłam kiedyś taką desperatką i wiem, jak większość facetów reaguje na takie laski. Pogardą. *** Widzisz poznajemy się coraz bardziej. Nie spodziewałem, się , że jestes taką tradycjonalistką :). W tym względzie jesteś moim całkowitym przeciwieństwem i pewnie hipotetycznie nigdy nie miałbym u ciebie szans. Nie chcę cię urazić, ale jesteś sztywna :D A co jeżeli ktoś jest nieśmiały?Nie ma on prawa do miłości? Moim zdaniem, zbytnie generalizowanie i szufladkowanie według płci to dosyć ograniczone myślenie. A jeżeli chodzi o ostatni akapit. Ja zawsze byłem raczej powściągliwy w kwestiach podrywu, bojąc się ośmieszenia, ale parę lat temu zdarzyło mi się , że to dziewczyna mnie podrywała. Potem z nią pisałem przez parę tygodni i spotykałem się ale nic z tego nie było. Czy przeszkadzało mi , że się do mnie przymila? Nie sądzę. Aczkolwiek okazała się szmatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tępak -sorówa, ale ty jesteś normalnego wzrostu i ch*ja możesz o tym wiedziec A ty swoje. NIektórzy mają 190 ,niektórzy 180, niektórzy 160 cm. W obu płciach ludzie rodzą się różnego wzrostu . To nie wzrost jest twoim najgorszym problemem raczej. Co z tego że mam 180 cm, mam setki innych wad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem sztywna i nie wstydzę się tego. Dla mnie podrywanie faceta jest czymś upokarzającym, bo świadczy o tym, że jestem tak brzydką, nieciekawą osobą, że żaden nie zdecydował się do mnie podejść. Wiesz jak ktoś jest nieśmiały, to ma generalnie problem. Ale większość facetów została tak wychowana (chwała ich matkom i ojcom za to), że facet ma zdobywać, a kobieta ma być zdobywana. Bo czy ktoś widział, żeby pułapka goniła mysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rhovannion Jak miałam 20 lat, to byłam już nastawiona na to, co chce robić w życiu i jak ma ono wyglądać. Wiedziałam, że chcę pracować na uczelni, chciałam stabilnego związku, małżeństwa, wspólnego domu, wiedziałam, że dzieci nie wchodzą w grę. I od tamtej pory nic się nie zmieniło. Po prostu zgorzkniałam trochę, ale plany, marzenia i nastawienie mam dokładnie takie samo. Jak to się dzieje , ludzie są tacy mądrzy za młodu jak ty i tacy bezmyślni jak ja? Chyba nie mamy na to wpływu. Masz szczeście że masz trochę oleju w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co z tego, że są różnego wzrostu? przez to przecież jedni mają szanse na normalne życie inni nie.\ co do twoich wad to nie wiem, jakie masz, ale wbrew pozorom pewnie większosc z nich laski by ci wybaczyły, bo jesteś wysoki. ja ze swoimi wadami ale wzrostem n ie byłbym niewiadomo jakim kasanową, ale taką R. bym wyrwał pewnikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest kwestia mądrości, czy głupoty. Ja musiałam bardzo szybko dorosnąć. Jednego dnia byłam dzieckiem, miałam 16 lat i pstro w głowie, a drugiego byłam bezdomna i musiałam zacząć sobie radzić. Musiałam zacząć o siebie dbać, musiałam zorganizować sobie dom, szkołę, życie bez rodziców, którzy o mnie dbali, którzy mnie kochali i którym zależało. Miałam tylko alimenty i swoją głowę. Mimo tego udało mi się skończyć dobre liceum i studia. Ale nigdy nie odzyskałam swojej nastoletniej młodości. I nigdy nie odzyskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
R. - przeca wiem, że bym miał, rozlazłabyś się po podłodze, gdybyś, by ujrzec moją gębę, musiała wspiąc się na palce...wszystkie dziewczyny tak maja i nie wciskaj mi, że jesteś jakaś wyjątkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×