Moja chodzi tylko w spodniach, co robić?

poza tym kobiecą można być też w spodniach, bo ubiór to jeden z elementów kobiecości, ale wcale nie najważniejszy

ale jej mężczyzna chciałby zobaczyć ją w sukience, malujecie sie, depilujecie, stroicie - wszystko dla swoich facetów, ale tu staniecie okoniem bez przyczyny, bo tak, ja myśle że warto sprawić przyjemnośc nawet jak jej to przyjemnosci nei sprawia, tak od świeta żeby chłopiec sie cieszył :)

kobiecie ma byc milo i przyjemnie w sukience a nie jej facetowi ....

Fiku - czyli ty ani się nie malujesz, ani depilujesz, ani nie stroisz, bo nie masz faceta? Dla siebie samej chcę dobrze wyglądać, ze zwykłej próżności i dla dobrego samopoczucia - a to się wyklucza z noszeniem czegoś co mi się nie podoba. I pewnie w przypadku dziewczyny nie noszącej sukienek jest tak samo.

Moorland ja to robię, bo nigdu nei wiadomo czu nei spotkam dziś milosci mojego żucia ;) jak siedzę w domu to tego nie robię dla samej siebei

Fiku - poważnie? Całej twoje życie kręci się w okół złapania faceta?

oj fiku to ty biedna jestes , wszystko dla kogos....straszne

fiku, jak spotkasz faceta twojego zycia to on nawet nie zauwazy twojej pomalowanej twarzy tylko ciebie jako kobiete, chyba bardzo mloda jestes?

powiedz jej ze ma ladne zgrabne nogi, ze bardzo ci sie podobaja, moze w nagrode dla ciebie zalozy sukienke

fiku mikuuu ja dbam o siebie przede wszystkim dla siebie żebym miała lepsze samopoczucie ,dla innych też ale nie wyobrażam sobie że np.nie spotykam się z nikim to mogę się zapuścic bo mi nie zależy tak samo z ciuchami to ja mam się dobrze w czymś czuć żebym mogła być swobodna a nie na siłe się zmuszać dla kogoś nieraz można ale jak się czegos nieznosi to po co?Jak tak sie spełnia czyjes zachcianki bez przerwy to pozniej ta osoba przyzwyczaja się że wszystko zrobisz na każde jej skinienie trzeba mieć swoje zdanie.

Kup jej kolejne spodnie takie, ktore beda sie wamobojgu podobaly.

jesteście hipokrytkami, pół roku temu pisalm że sie nei maluję, bo nie lubię, okazalo sie że nei jestem kobietą, jestem brzyydka itp a przecież mam nie robić czegos co nei sprawia mi przyjemnosci

fiku juz wiem dlaczego nie masz faceta , poszukiwania jego nie przynosza ci przyjemnosci:)

bo nie szukam, pragnę być zdobywana

czyli zdobywcy szukasz?

Wybaczcie, że nieco przerwę dyskusję na temat fiku miku, ale chciałam wrócić do początku dyskusji ;) Czemu zakładacie, że kobieta w spodniach nie wygląda kobieco? Przecież jest maaaaaaasa fasonów, które podkreślają kobiecość lepiej, niż spódnice czy sukienki. A skoro dziewczyna ma "100 par spodni", to na pewno nie są to same szarawary, bojówki i powycierane za duże jeansy ;P A to, że się nie lubi sukienek, to nie jest żadna choroba i nie trzeba z niej nikogo leczyć. Ani na siłę uszczęśliwiać zmuszając do chodzenia w spódnicach. Może kiedyś jej się odmieni, ale musi do tego dojść SAMA.

fiku mikuuu - nie generalizuj. Ja nic takiego nie mówiłam :P

jakbu facet nosił tylko flanelowe koszule to tez byście pisały że ma prawo do własnego stylu i kobieta ma dziwne pretensje?

Fiku - koszule flanelowe męskie zazwyczaj mają jeden fason, a fasonów spodni jest masa. Jakby nosił tylko "koszule" to mógłby mieć ciekawą kolekcję więc nikt nie mógłby się przyczepić.

"jakbu facet nosił tylko flanelowe koszule to tez byście pisały że ma prawo do własnego stylu i kobieta ma dziwne pretensje?" Tak! Co nie zmienia faktu, że Twój przykład jest przejaskrawiony, bo flanelowe koszule są właściwie identyczne, a damskich spodni są setki fasonów, więc mozna w nich wyglądać elegancko, "luzacko", seksownie, cnotliwie albo jak robol :P

mnie akurat kręcą flanelowe koszule, ale podobno dziewczyny nei lubią ;)

Ja nie mam zdania, bo mój facet ma kilkanaście koszulek, wszystkie czarne, różnią się od siebie nadrukami i dwie koszule...też czarne...

Nic. Tak lubi i tyle. Można chodzić w sukienkach latem, a teraz to jednak nosi się spodnie bo zimno. ;) I jest to jak najbardziej naturalne. Poza tym, dziwię Ci się autorze, że nie tylko tego nie rozumiesz, ale i dlatego, że starasz się ją na siłę namówić do chodzenia w sukienkach. Jeśli kobieta woli nosić spodnie, to tylko jej wybór i żadne Twoje perswazje nic nie dadzą. Pozwól jej być sobą.

ja mam wełniane rajstopy i cieplej niż w dżinsach

Może jej zimno a latem chodzi w sukienkach i spódniczkach. Ja mam jedna szafę pełną spodni a drugą pełną letnich sukienek.

Jeśli ludzie są szczerzy i darzą się przynajmniej szacunkiem - to obgadają problem i dojdą do kompromisu. Trzeba ROZMAWIAĆ a nie pisać na forum, że to nienormalne. "Nienormalne" to subiektywna ocena nic nie wnosząca do życia.

Jakie kompleksy? jakie "nienormalne"? Ja tez chodze tylko w spodniach, bo lubie i juz:) I wlasnie w spodniach czuje sie bardzo kobieco. Daj spokoj dziewczynie. i kochaj ja taka, jaka jest, a nie probuj zmieniac na sile.

moze jest niepewna siebie?czuje sie za gruba albo po prostu nie lubi spodnic? znam osoby, które nie lubią. m.chłopak na poczatku tez mnie namawiał, a ja czułam się grubo! pomimo, ze nie jestem niby gruba! gdy poczułam sie pewna siebie przy nim, tzn ze nie uważa mnie za grubą, tylko za piękną i zgrabną teraz wciaz chodze w spodnicach, tunikach z getrami, sukienkach!

i odryłam, ze są wygodniejsze od spodni, nawet zimą! dlatego lubie je nosic :)

ssssssssss to facet ci potrzebny do tego, zeby czuc sie pewnie????