Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sonia4a

Jak to wylaczyc i przetrwac w postanowieniach??

Polecane posty

Gość kasienka a jak
Kocham go. Ale wiem ze decyzja o rozstaniu jest najlepsza. Jezeli zmieni sie kiedys... moze do siebie wrocimy. narazie to nie ten czas. A mlody nie jest, rozumiem gdyby mial 20pare lat i chec wyszalenia sie. A on mial czas i wykorzystal go najlepiej jak potrafil. Wczoraj kupil butelke wina do kolacji, patrzalam juz na to z obojetnoscia. Sam zaczal temat. 'Widzisz mowilem zero alkoholu, a po prostu poszedlem i kupilem'. Chce dac rade. W nocy kiedy juz spi, zamykam drzwi od pokoju i placze z bezsilnosci. Powiedzial zostaw chociaz otwarte drzwi skoro nie chcesz ze mna spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia4a
kasienka a jak to bylam ja, musze wkoncu zaczernic nicka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mi przykro, że coś takiego Cię spotkało. Teraz uzbrój się w cierpliwość i siłę, ważne, żeby w tych trudnych dniach nie byłaś sama. Życie z alkoholikiem to koszmar, całe szczęście, że jesteś na tyle rozsądną kobietą i podjęłaś słuszną decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia4a
kasienka a jak to bylam ja, musze wkoncu zaczernic nicka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasaa
ciężka sprawa ale może jak naprawdę mu na tobie zależy to jak odejdziesz on przemysli sobie parę rzeczy i rzuci picie ,bo jak alkocholik chce z tego wyjsc to wyjdzie a jak nie to bedzie wymyslał milion powodow dla ktorych niby znowu musiał kupić butelkę i udawał że mu ciężko a tak naprawdę nie chcę zmian ,mam nadzieję że podejmiesz dobrą decyzję i jakoś się ułoży:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasaa
ej odpowiedzi znikają znikają moje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alkoholikowi chcecie pomóc? Alkoholikowi można pomóc tylko w jeden sposób. Musi sobie uświadomić że ma problem i wszystko inne jest źle właśnie z tego względu. Krok pierwszy: -Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować własnym życiem. Dopóki będziecie mu pomagać i ulegać jego obietnicom nie przestanie pić. Każdy musi sięgnąć dna. A że dno ma różne oblicza, to też każdy alkoholik odzyskuje świadomość w różnych okolicznościach, są i tacy którzy nie odzyskują jej nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia4a
musze byc silna. ale nadal sie martwie. kiedy wroci z pracy czy bedzie chcial pic znow, jego zycie ale zacznie znow mnie prowokowac. mam dosyc klotni. stalam sie obojetna, powiedzial ze to go bardziej boli niz bym na niego krzyczala, ale ja nie potrafie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasaa
nie męcz się z nim ,on już zaczyna się znęcać się psychicznie nad tobą,alkocholicy tak mają że robią awantury i gnębią domowników w tym twoim przypadku to naprawdę nie ma sensu żebyś z nim była bo potem będzie jeszcze gorzej a ty będziesz znerwicowana wiem co mowię mam ojca alkocholika to jest typ jak opisał ktoś wczesniej-wykorzystywacz i egoista zależy mu tylko na tym żeby się napić co inni mowią ma gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia4a
najlepsze jest wlasnie to Kasaa ze to on mnie nazywa egoista, i przyznam zawsze tak bylo ale nie w tym zwiazku, zwykle jestem malomowna i oskarza mnie ze cos ukrywam, ze takie ciche sa najgorsze bo sie po nich nic zlego nie spodziewa a pozniej bach! zwykle ciezko mi przychodzi okazanie uczuc, ale wiem ze go kocham i jak sobie wyobraze ze bede musiala wyjechac i prawdopodobnie juz nigdy wiecej go nie zobacze to zaczynam mieknac.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasaa
wmawia ci że jestes niedobra i doszukuję na siłe problemow tam gdzie ich nie ma daj spokoj on lubi się pastwić nad tobą musisz postawić sprawę jasno albo alkohol albo ty i naprawdę odejdz bo może to mu da do myślenia bo jak nie to z czasem nic nie zostanie ci z tej miłośći on już będzie wrakiem ktory największą miłość ma-alkohol a ciebie bedzie tylko wykorzystywał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasaa
i nie musisz odchodzić na zawsze możesz powiedzieć że chcesz przerwy i jak zobaczysz jakieś zmiany to wtedy wrocisz do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia4a
moze masz racje, ale jemu tego nie powiem bo bedzie myslalam ze sie lamie. odejde ale bede miala na niego oko. bedzie bolalo, juz boli ale musze zaczac myslec o sobie. dzieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia4a
jest mi coraz ciezej, widze jak cierpi. jak mam zostawic kogos kogo kocham, a jak mam z nim zyc kiedy nie chce sie staczac razem z nim?? dlaczega ja tez musze cierpiec.....???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×