Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pawłowa Mama

Autyzm

Polecane posty

Gość magnolia777
trofimiuk nie, mi w sinapsisie wykluczyli autyzm, ale synek widzę, że na tle innych dzieci ze wszystkim bardzo do tyłu i w sumie cały czas denerwuję się czy to wszystko pójdzie w dobrym kierunku. Dziś na spacerze zaczepiła mnie pani bo ma wnuczkę, tydzień temu rok skończyła i zaczęła opowiadać jak ona dużo i pięknie mówi, przyszłam do domu i się poryczałam, wczoraj sytuacja podobna, poza tym któraś z Was pisała, chyba ogryzek, że jej nie lubił pluszaków, mój też się raczej boi, raz potrafi przytulić a czasami dotknąc nie chce, obcych teraz się boi, wtula się we mnie, panikuje jak ktoś gada do niego, ja się wykończę zanim nabiorę pewności. Pozdrawiam Was i dzięki nie taka znowu nowa za namiary, może będzie poprawa po tym tranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magnolia zrób synkowi diagnozę SI. To, że nie lubi pluszaków może być właśnie zaburzeniem integracji sensorycznej, może mały nie lubi dotyku tego materiału. Mój prawie niczego się nie bał, ani ludzi, ani zwierząt. To, że Twój maluszek reaguje tak na obcych jest jak najbardziej na miejscu, odruch tulenia się do matki też. Więc głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamy termin do psychologa na czwartek prywatnie 130zł do drugiego miasta bo u mnie na tym zadupiu to kurde nic dla dzieci nie ma żadnego specjalisty :-( nawet prywatnie! ale to i tak bliżej niż na NFZ no i szybciej audiolog też 130 i też po za miasto bo u mnie nie robią bo nie mają sprzętu dla takich małych. Rezonans niestety musimy czekać na NFZ u nas w mieście nie robią takim maluszką bo trzeba usypiać :-( Magnolia a co ja mam powiedzić ja mam sąsiadkę której córka miała 8 miesięcy jak zaczęła chodzić, teraz jest młodsza od mojego o 3 miesiące (21m-cy) samodzielnie wchodzi po schodach, tańczy i to już z układami śpiewa piosenki mówi wierszyki nie mówi mama daj tylko chodż mamo ze mną do sklepu kupisz mi bułkę a moje dziecko jest starsze i nawet mama nie mówi jak u nas jest albo ją spotykam to dopiero mam doła ale wiem że każde dziecko innaczej się rozwija ona ponad normę dlatego staram się nie porównywać bo bym oszalała. Magnolia podstawowe słowa mówi? mama tata baba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psychiatre mam z polecenia (moja teściowa leczy się na depresje jej psychiatra nam poleciła) ponoć dobry dostałam namiary na kilku i nawet doradzono mi gdzie nie iść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa dziewczyny powiedzcie czy audiolog powinien zrobic jakies konkretne badanie żeby nie było tak że pojade a on weźmie za wizytę a powie że jeszcze trzeba zrobić to czy tamto gdzie indziej, żebym wiedziała o co pytac bo na tym skierowaniu tak nabazgrane że nie odczytam a umówić się muszę na telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agazgaga- audiolog robi badanie takim specjalnym aparatem. Nie wiem jak u młodszych dzieci to wygląda, bo mój miał słuchawki na uszach i musiał powiedzieć "już' jak usłyszał sygnał. W tym badaniu wychodzą dokładne częstotliwości, które dziecko słyszy. Jeżeli jest wada słuchu to wychodzi bardzo precyzyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Darcia to moj D jest zatruty rtecia.jedyna mozliwosc w naszym przypadku to euvax ktorym potraktowano go w szpitalu...myslalam,ze beda pytali czy wyrazam zgode na szczepieni.a oni zaszczepili bez pytania.ja chcialam zaszczepic ale nie tym swinstwem.na razie nie chelatowalisky D.boje sie ze moge oogorszyc sprawe.musze dopytac o ta oania mikrobiologa i z nia porozmawiac. Badanie sluchu.my jestesmy zapisani do Kajetan na kwiecien.to jest na nfz.poprosilam pediatre o wystawienie skierowania na badanie sluchu w snie fizjologicznym.bedziemy na oddziale 2dni(czwartek,piatek)agaz poczytaj sobie o tym osrodku.mnie nikt nie pytal o badania sluchu wzroku.kazali dodatkowo porobic badania ale najwqzniejszy byl zespol;psycholog kliniczny i psychiatra.zalatwilam ich bardzo szybko.w ciagu 2tyg.mialam diagnoze.teraz robie reszte badan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kajsad ja mam skierowanie do audiologa od neurologa wogóle wszędzie gdzie nie poszłam to pytali a słuch miał badany. Neurolog powiedziała, że może nie słyszeć pewnych tonów i stąd te problemy z mową ogólenie to nikt mi jeszcze nie powiedział że to autyzm tylko że ma zaburzenia które moga na to wskazywać ale że ma mase takich zachowań które normalnie by to wykluczały zobaczymy co powie psychiatra dlatego jedziemy prywatnie a wciąż czekamy na NFZ. teraz jeszcze odkąd ćwiczę z małym to się dużo poprawiło jeszcze miesiąc temu nie pokazywał ba nawet nie interesował się częściami ciała a teraz ładnie pokazuje dziś nawet pierwszy raz pokazywałam mu obrazki z misiami jeden jechał drugi spał itd za pierwszym razem pokazał jak pytałam który co robi aż popłakałam się ze szczęścia :-). także dobrze się to posuwa kontakt wzrokowy też jest dużo lepszy jak już kogoś pozna to patrzy w oczy podczas zabawy sam zaczepia prowokuje, wcześniej tego nie było nie patrzał nawet na mnie. Własciewie ta lista z którą szłam pierwszy raz do lekarza sporo się skróciła. Leżymy po całości z mową, pokazywanie palcem też bo dwa razy na sto pokarze a tak całą ręką i reakcja na imię też bardzo słaba. Kontakty z ludzmi bardzo się poprawiają i z tego się cieszę. Może dlatego nikt mi nie powiedział że to autyzm (co mnie cieszy) no ale wiadomo wszystko trzeba sprawdzić bo jego zachowania są zaburzone :-( i to potwierdzają lekarze tylko w jakim stopniu. Chce to szybko wszystko pozałatwiać nawet prywatnie żeby wiedzieć jak z nim pracować żeby go z tego wyprowadzić bo cały czas wierzę że się da. Choć zdaje sobię sprawę że mogę usłyszeć nie taka diagnozę jakbym chciała. Kajetany to chyba w mazowieckim? ja mam namiary na wrocław ponoć dobry ośrodek ale 200 km i trzeba czekać więc szukam coś bliżej i szybciej ale równie specjalistyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
ja pisałam o pluszakach ale to dotyczy zaburzeń SI i niewiele z autyzmem ma wspólnego, co do wiztyty audiologa to agazgaga nie wiem jak u Ciebie będzie ale u nas wizyta kosztuje 120zl a badania osobno każde ma swoją cenę komplet ok 200zł robią od razu na miejscu i wraca się z wynikiem do lekarza, berra robią w szpitalu ale na nfz czekałabym z pół roku a prywatnie za 200zł miałam zrobione od ręki, więc w zasadzie badania słuchu to kolo 500zł, u moich 2 synów wyszło wszystko rewelacyjnie starsznie mi było szkoda tyle kasy ale cóż..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak,Kajetany sa pod Warszawa.nam w ppp powiedzieli zeby do nich sie udac bo sa najlepsi.wiec zapisalam D.ja czekam troche ponad 4miesiace. Moj akurat lubi pluszaki.bawi sie nimi i lubi brac je ze soba do sypialni jak zbliza sie pora snu.raz szedl do pokoju,odwrocil sie i zobaczyl ze na hustawce lezy krowa.odwrocil sie i przybiegl po krowe.zarowno D jak i pies lubia ta krowe. Dzisiaj bardzo ladnie bawili sie razem.D delikatnie glaskal i przytulal psa.nieraz meczy psiaka,ale do dzielenia sie jedzeniem z Maxem jest pierwszy.ja mu tu wedlinke bez glutenu i innych ulepszaczy kupuje,a moj maly z psem sie dzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też lubi pluszaki pomimo zaburzeń SI:) Własnie godzinę temu miałam z nim niezłą przeprawę, bo ciągle do żaby i niedźwiedzia gadał, przykrywał je, mówił dobranoc a sam nie miał zamiaru spać:) My za badanie słuchu prywatnie płaciliśmy 50zł w Krakowie. Aga takie niby małe rzeczy a tak cieszą prawda? Powoli wyjdziecie na prostą:) Z dwulatkiem można tyle zrobić, tyle wypracować:) Mój w ciągu 6ms tak się rozwinął,ze czasem nie wierzymy,a jest już duży. Pomyśl jakie Ty masz szanse z takim maluszkiem:) Dzisiaj cięzki dzień mieliśmy. Kuba po prawie tygodniu siedzenia w domu był niemożliwy. Cały czas mi na złość robił,ale na szczęście jutro sobota, tata w domu to trochę mu się odmieni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny, jeśli chodzi o akceptacje, przez inne dzieciaki, to mój starszy syn , w tej chwili ma 17 lat, miał w dzieciństwie stwierdzone ADHD, w stopniu lekkim, nigdy nic z tym nie robiłam , tylko zapisałam go na różne sporty, tam się wyżywał i po prostu wyrósł. Z przeciętnego ucznia z brakiem koncentracji, zakończył gimnazjum z czerwonym paskiem. W przedszkolu nieakceptowany, nauczyciele ciągle się skarżyli, kiedyś przyszłam po niego do przedszkola,a inne dzieci zabrały mu czapkę i rzucały do siebie, mój A latał, jak ten przysłowiowy "głupi Jaś". Odezwał się we mnie ten zły instykt, powiedziałam dzieciakom tak do słuchu,że mu dały spokój. A jak to teraz wyglada? To indywidualista, przenigdy nie pójdzie za tłumem, po to żeby się grupie podobać, ma swoje zdanie i się go trzyma, ma uznanie w grupie, jest zapraszany na spotkania. Tak więc to jak jest postrzegany i traktowany we wczesnym dzieciństwie nie rzutuje, na jego przyszłe relacje, ale piszę to tylko z mojego doświadczenia, no i tu chodziło o ADHD. Jeśli chodzi o młodszego, to jesteśmy dwa tygodnie po wizycie u logopedy, intelektualnie poszedł bardzo do przodu i byłam już dobrej myśli, natomiast szok przeżyłam na innej płaszczyźnie. Poszłam wczoraj do naszej przychodni po skierowania do specjalistów, młody jak zawsze wchodził w nowe otoczenie, to kręcił się był ciekawski,a tu klops, jak tylko wszedł do gabinetu, to stanął i tak stał bez ruchu przez 15 minut rozmowy z lekarzem, na co lekarz stwierdził, że są jak najbardziej wskazania to diagnozy w kierunku autyzmu. Nie wiem ,czy ja jestem w stanie taki stan rzeczy zaakceptować, jak to zrobić, jeżeli to się okaże to? We wtorek neurolog. Do psychologa idę prywatnie, bo termin na kwiecień, a na diagnozę do Synopsisu chcę mieć chociaż podstawowe opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trofimiuk
Dzis robilam generalne porzadki i... jestem przerazona. Maz jest tzw chomikiem, wszystko przydasie. Znalazlam z 50 baterii, wsrod ktorych z 15 bylo rozlanych. Pochowane w roznych czesciach domu... a w bateriach wiadomo... olow, kadm... Boje sie, ze mala jest przytruta metalami i stad te objawy :/ szczerze to sie przerazilam... Trulismy wlasne dziecko od narodzin... nawet w jej pokoju w pudle na szafie bylo kilka rozlanych baterii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
ja się niestety nei zgodzę, ze to jak dziecko sobie radziw grubie od urodzenia nie ma znaczenia dla życia dorosłego, mam przykład swój i męża i kilka jeszcze innych, dziecko w pewnym wieku potrzebuje akceptacji, jeśli jej nie ma to traci samoocenę, a to bardzo trudno jest odbudować, albo ma się silny charakter i mając wszystkich w nosie idzie się do przodu zgodnie z własnym celem życiowym albo ma się problem, ja byłam zawsze osobą nieakceptowaną ani w rodzinie ani w towarzystwie, obecnie też tak jest, nauczyłam się z tym żyć i mam to w nosie, ale w pewnym czasie swego życia bardzo cierpiałam, miałam żal do rodziców że wychowali mnie na ciapę ale teraz sobie myślę że byłam taką ciapą od narodzin i nie mogli z tym nic zrobić, z resztą to złożony temat, mimo wszystko uważam że z ADHD, autyzmu się nie wyrasta, z łobuza może wyrosnąć świetny człowiek ale dziecku z faktycznymi zaburzeniami bez terapii wątpię by samo minęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brylanciku,ja diagnoze bardzo przezylam.mialam zal do losu,swiata itp.balam sie i boje nadal o przyszlosc mojego dziecka.no ale nic na to nie moge poradzic.mam unikat w domu.z autyzmem czy bez to jest moje dziecko.tak samo je kocham.po prostu wymaga wiecej pracy.widze,ze mimo autyzmu jest szczesliwym chlopcem.a o to przeciez chodzi.z checia chodzi na zajecia.ladnie wspolpracuje.chetnie uczy sie.widze,ze lubi poznawac nowych ludzi,otoczenia.akceptuje wszystko co dzieje sie wokol niego.jest malym chlopcem,a wszystkie te "zabiegi"przyjmuje jako cos oczywistego.nie buntuje sie.oby tak mu zostalo.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogryzku,zgadzam sie z toba.akceotacja jest bardzo wazna. Mnie i moje rodzenstwo rozpuscili jak przyslowiowy dziadowski bicz!zawsze nam powtarzali,ze jestesmy naj.cokolwiek zrobilysmy-nigdy nas nie karcili.efekt tego taki ze do dzisiaj nie lubie jak cos jest nie po mojej mysli.ja akurat zawsze mialam duzo znajomych.dziwne to-bo mi nie zalezalo na akceptacji innych a ludzie sami do mnie lgneli i lgna.mimo tego,ze jestem osoba bezposrednia,nie owijam w "bawelne"mam duze grono zaufanych bliskich mi osob.ludzie,ktorzy ze mna obcuja,maja pewnosc ze to co mysle zawsze powiem.nie zawsze zadowoli ich to co powiem ale jakos ta.cecha nie odpycha ludzi ode mnie.a i jeszcze jedno.jak kogos nie lubie nie jestem w stanie udawac ze lubie dana osobe.i tak jak ogryzek,wole jak ktos powie mi w oczy ze mnie nie kubi/toleruje niz ma udawac.ja wszystkich nie lubie i licze sie z tym,ze mnie tez nie wszyscy lubia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też tak mam. mój mąż uważa,ze jestem opryskliwa a ja jestem poprostu szczera i tyle:) Moja przyjaciółka zawsze się śmieje,ze po mnie od razu widać kiedy kogoś nie lubię. A akceptacja jest bardzo ważna. Pamiętam,zę w dzieciństwie mama mnie zawsze porównywała do innych, we wszystkim tym sposobem jestem teraz bardzo niepewną osobą z niską samooceną i nienawidzę jak mnie mąż krytykuje. Zawsze mi się wtedy przypomina dzieciństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
u mnie rodzice zawsze nie wierzyli w moje możliwości i uważali ze jestem kretynka ciapa i ogólnie nikim, za to mieli wciąż coraz to wyższe wymagania, od zawsze do dziś muszę udowadniać że coś potrafię, strasznie mi było z tym ciężko chociaż miało to też swoje dobre strony bo mnie mobilizowało do osiągnięcia pewnych sukcesów :) ale zawsze byłam gaszona przez matkę i niestety to mi zostało do dziś nie umiem się przeciwstawić mężowi, ulegam, boję się go itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolia777
Pocieszające to, że jeśli chodzi o pluszaki to raczej świadczy to o si niż autyzmie. Moj synek nic nie mowi, tylko jak coś pokazuje, tłumaczy to krzyczy ooo lub aaa, tyle, że zmienia intonację, w ogóle nawet bardzo malo sylab, są dni jak ostatnio, że na cały dzień powie jeden raz np. ma. Wymsknęło mu się pare razy mama, da, mu, am, ale to byly pojedyncze sytuacje i na tym koniec. Co to jest badanie BERRA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi kolezanka uswiadomila pewne rzeczy.mowi,ze ode mnie bije sila,energia i oewnosc siebie.zna rowniez moja przyjaciolke i mowi ze miedzy nami jest ogromna roznica.ze ja zawsze jestem nastawiona na to ze uda sie.a moja przyjaciolka ze na bank nie.tak bylo chociazby z prawkiem.ja szlam z nastawieniem ze zdam.nie ma innej opcji.inzdalam za pierwszylm razem.a.ona ponad rok czasu zdawala.zdala za 11razem.sama mi mowila ze tak sie denerwowala,ze w polowie drogi na egzamin juz cala sie trzesla.i tak ze wszystkim.ale przyjaznimy sie od lat,wiec tutaj potwierdza sie zasada-ze przeciwnosci sie przyciagaja.:-) A i jeszcze jestem strasznie wybredna.zanim znalazlam gina godnego wg.mnie do prowadzenia ciazy to troche minelo.ale przynajmniej kolezanki pozniej mogly skorzystac.smieja sie,ze jak mi pasowal to nic nie mozna mu zarzucic.hehe.i tak chodze do dentysty od lat.do gina,fryzjera,kosmetyczki itp.i znajomi tez.bo ja to taki tester konsumencki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo kubulka ja tez przy pierwszym spotkaniu moge wydawac sie szorstka,opryskliwa.ale zyskuje przy blizszym spotkaniu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn mimo kiepskiego startu związanego z brakiem akceptacji wyrósł na stanowczego pewnego siebie faceta, nie mam z nim żadnych kłopotów, chociaż podstawówka, to był koszmar, co tydzień byłam wzywana do szkoły z powodu zachowania. Teraz tak myślę sobie,że on zawsze miał w d..pie co kto o nim myśli, zawsze był zadowolony, nie miałam epizodów w stylu nie pójde do szkoły, bo to czy tamto. Ogryzek jeżeli wierząc Twoim słowom,że z ADHD się nie wyrasta, to moze mój syn nie miał ADHD, byłam na jednym spotkaniu z psychologiem, który to stwierdził, więcej już nigdzie z nim nie chodziłam, sylko sport, zresztą do tej pory czynnie go uprawia, ale cech ADHD ani śladu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chciałabym posłać Kubę w jakimś kierunku związanym ze sportem. żeby się wyżył, pobiegał, poza tym on jest strasznie silny. Ostatnio rozkładaliśmy narożnik na części, to on podszedł do jednej,podniósł od spodu i przewrócił na bok. W szoku bylismy. Kiedy siedzę to bez problemu mnie zepchnie z fotela. Naprawdę siłę ma niesamowitą. Strasznie źle na niego wpłynęły lekarstwa. Nie wiem które konkretnie,ale jest źle. Choroba odchodzi za to zachowanie ma okropne. Od wczoraj cały czas beczy, o wszystko, jest strasznie nerwowy, nie pamiętam kiedy ostatnio przed chorobą mnie zbił albo poszczypał,a od wczoraj cały czas to robi.Nie to dziecko:(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Kubulka może w syropach jest dużo cukru? zapisz go na jakieś sztuki walki tam na pewno się wyżyje a dzieciaki uwielbiają takie sporty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magnolio skoro wykluczyli autyzm to może faktycznie zbadaj mu słuch i odwiedż logopede może ci zaproponuję jakieś ćwiczenia rozwijające mowę i przyjzy się dziecku nie raz trzeba coś tam podciąć nie wiem jak to się nazywa ale dzieci mają nieraz coś tam przerośnięte i to im utrudnia mowę. A SI nie wiem kto diagnozuje, ale warto na pewno się wybrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo kubulka a może spróbuj pójśc chociaż na jede zajęcia może akurat mu się spodoba i nie ucieknie, a jak ucieknie to najwyżej przeczekaż troche. A przypomnij ile on ma lat bo przyjmują od 7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
u nas sporty odpadają :/ mój mąz biega na orientacje i w to próbujemy wciągnać dzieic ale Tadek nie chce płącze marudzi czasem ma ochotę a czesto nie i już, on na rowerze nie umie, na nartach nie, w piłke nie umie nawet trafić, na karate próbowałam 2 laat temu ale stał jak kolek, teraz wypytuje na co by cchial isc i na nic on nie cierpi sie ruszac na chama go wyciagamy do lasu na spacer itd.. nie wiem jak go wciagnac w sport, na razie marne szanse, na pewno nie drużynowy i kontaktowy sport bo on sie nei nadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga w kwietniu 5. ALe nie ma szans:) Mój mąż jest trenerem piłki nożnej, jeździmy na mecze, to Kuba nawet się nie zainteresuje co się dzieje na boisku, cały czas patrzy żeby zwiać. Poza tym,żeby sie czegoś nauczył musi nasladować a u niego to też jest problem. Odwzoruje to co jest na kartce,ale nie potrafi naśladować najprostszych układów podczas zabawy. Ile ja mu już puszczam Taki mały taki duży może świętym być... No nie zliczę, a za cholerę nie pokaże:( Kiedyś mu włączyłam misia który śpiewa głowa ramiona,kolana, pięty to pokazywał, ale tylko to, nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×