Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pawłowa Mama

Autyzm

Polecane posty

Gość gość
nie taka znowu nowa-ja na zadnym blogu jaki czytalam nie widzialam zeby ktos autyzm traktowal jako dar od Boga...ja pochodze z wierzacej/religijnej rodziny.a po tym co nie spotkalo przestalam wierzyc w Boga.moj***abcie,mama,ciotki modla sie za D.na msze wysylaja.moja mama i ciocia byly teraz w Rzymie.wymodlicnsie o "porot do zdrowia"dla D.a dla mnie w tym momencie nic to nie znaczy.moze z czasem,ponownie uwierze.ale na dzien dzisiejszy jest to dla mnie odlegly temat. dzisiejsze tematy,wypowiedzi dziewczyn bardzo mnie poruszyly. kajsad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie o to mi chodziło. Raczej o szczerość. Ze czasem każdy ma dość. Ze jedni są silni a inni słabi. Ze nie każdy ma siłę walczyć. Ze jedni akceptują swoje dziecko bezwarunkowo a inni mają z tym problem nie chce nikogo oceniać bo wiem ze jest i może byc różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisze w czesciach przez ten spam. kika zycze zdrowia.mysle ze silna wola manduze znaczenie.a ty masz dla kogo zyc! ja nie znam osobiscie ogryzka.nikt z nas nie wie jak jej sytuacja wyglada.ale dziewczyna pisze,ze ma mysli samobojcze:-(na pewno jest jej zle.i nie jest jej milo czytac takie rzeczy na swoj temat.ja nie przypominam sobie:,zeby tutaj pisala o tym ze bije dzieci. ja swojego nie bije,nie bilam i nie zamierzam.mnie rodzice tez nie bili i jakos,wyroslam na porzadnego czlowieka. kajsad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na blogach nikt nie napisze nigdy że ma dość swojego dziecka. Wiadomo ze to są chwile. Przez chwilę ma się dość a za chwilę kocha się nad życie. Nikt tego nie napisze a Ogryzek to napisała. Ulało jej się. I za to spotkał ją lincz Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maks i ja
Też uważam, że trzeba uważać w temacie cudownych środków na autyzm. Przetestowaliśmy trochę suplementów, odgrzybienie, dieta i autyzm nie cofnął się ani o krok, dlatego robię się coraz bardziej sceptyczna ale na pewno nie testowałabym wszystkiego, tym bardziej na dziecku, które nie powie czy po czymś nie czuje się gorzej. No i jakby nie było autyzm nie jest śmiertelną chorobą a dziecku zniszczyć wątrobę nie problem. Chelatacja też do mnie nie przemawia. Uważam, że jest niebezpieczna. Zauważyłam też że coś co ma w nazwie terapeutyczny od razu musi być droższe. Ta sama piłka która w sklepie dla psów kosztuje kilka złotych z dopiskiem terapeutyczna gdzie indziej już kilkadziesiąt. Trzeba być czujnym, żeby nie być naiwnym oraz nie zaszkodzić dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w pelnie akceptuje swoje dziecko.jak jest mi ciezko(a chyba jako nieliczna pracuje na caly etat)to powtarzam sobie,ze dostajemy tyle ile jestesmy w stanie zniesc. zdaje sobie sprawe,ze ludzie maja rozna wytrzymalosc,psychike.i nieraz ci,ktorzy wydaja sie nam twardzielami w srodku sa bardzo zagubieni. ja jako nastolatka ciezko przezylam samobojcza smierc swego przyjaciela.i wierzcie mi,nie chcialabym aby ktos musial przeywac to co ja.minelo juz 14lat a ja nadal nie moge o tym mowic czy tez pisac bez lez...dlatego prosze,nie dokuczajcie ogryzkowi bo czasami wystarczy maly punkt zapalny,aby czlowiek podjal ostateczna decyzje. kasjad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo Ogryzke kiedyś miał logon MYSZSZA i w tamtym niku aktywnie wypowiadala się na temat wychowania dzieci w dziale macierzyństwo w wielu tematach. Zawsze po je wpisach była afera, wiec zmienila nika na ogryzek i już się nie udziela w innych tematach , tylko tutaj jako ogryzek kiedy wtepne diagnozy otrzymala Może przejrzała na oczy ,ze bicie jednak nie odniosło takiego skutku jak kiedyś zachwalała w innych tematach , ze bez lania nie da się wychować i dzieci musza się bac rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w temacie diet.ja uwazam ze nam pomogla.od chwili wyrzucenia glutenu dziecko nie jest tak pobudzone.jest w stanie skupic sie o wiele dluzej. cukru nie dostawal,bo slodyczy nie jadl.jedyny cukier jaki spozywal to w produktach spozywczych.teraz szukamy bez cukru.mleka nie pil.jogurtow nie jadl.bo po 1rz jak wprawadzilismy jogurt naturalny to po mieisacu dostal uczulenia.kolo 2rz zaczelismy powoli wpriwadzac,to tez go wysypalo.wysypka na ppecach utrzymywala sie prawie 6tyg.tak wiec wykluczylismy gluten i dziecko uspokoilo sie. kajsad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
U nas też dieta pomogła a co najważniejsze idziemy do przodu, wolno bo wolno ale bez regresow. A jesli chodzi o odpuszczenie diety to u nas maly jest potwornie czuły. Popisał łyżeczkę po lodach- dwa dni wysypka, kiedyś skubnął doslownie kęs chleba- niespal dwa dni i miał wzdęcie, raz się zapomniałam i kropnelam mu maggi do zupy- smiechawka do wieczora go brała. I tak moge wymieniać. On strasznie cierpi przy najmiejszych odstępstwach. Teraz niby dostaliśmy liste kilku dodatkowych rzeczy jakie moze jeść. Dostal owoc i pobudzony caly dzień. U nas bez diety nie dałoby się żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
A czy ktoras z was chelatowała???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maks i ja
Znajoma mówi, że jej dziecko po Tomatisie powiedziało pierwsze słowa, a że po suplemencie DMG była jeszcze większa poprawa mowy. Jednak kolejny Tomatis zrobiony gdzie indziej, niż pierwszy spowodował regres...Nam dieta na autyzm nie pomogła, choć nie wprowadzałam jej z tego powodu ale uważam, że jest na tyle nieszkodliwa, a być może i zdrowa, że czemu nie spróbować? Może na Twoje dziecko podziała, choćby się trochę uspokoiło, to już warto. Co do pracy, to też pracuję na cały etat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U Nas z dietą tak jak u Kiki. Składy czytam jak wariatka, katar się pojawi to już mam ciary bo przeważnie za tym idzie gorączka a w takim wypadku nie wiadomo co podać. Tylko jeden syrop względnie jest do zaakceptowania, Ola ty mi go poleciłaś-Prospan. Zbawienie jak dla Nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka mini mini
Jestem nowa, udzielam sie od kilku dni wiec nie poznałam dobrze jeszcze każdej z was. Także wybaczcie mi jak bede wam zadawała pytania dotyczace historii waszych dzieci. Ogryzek, a ja uważam ze czasem warto cioś tak szczerze wykrzyczeć co leży na sercu. Stwierdzenie ze moje dziecko jest "nienormalne" to wyrażenie swloich głębokich mysli które sa w każdej z nas. Jestem przekonana ze każda z nas tutaj nie raz tak pomyslała o swoim dziecku, zaprzeczenie temu to hipokryzja! Uważam ze trzeba mieć odwagę by szczerze wyrazic to co sie myśli. Odczucia zniechecenia do swojego dziecka, poczucie zmęczenia i frustaracji bywają bardzo często u matek ale większośc z nich nie umie sie do tego przyznać. Niestety taka frustracja doprowadza często do depresji, jesli pojawiaja sie mysli samobójcze to czas pomysleć o lekach antydepresyjnych. Sama leczyłam sie u psychiatry przez pół roku. Piszecie tu dużo o diecie, a czy oprócz diety stosujecie jeszcze jakies inne metody terapii? chodzi mi tu o rehabilitacje i ćwiczenia. Tj psycholog, logopeda, terapeuta zajeciowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka mini mini
Jeszce jedno chciałam dodać- otóż chciałabym sie z wami podzielic swoim spostrzeżeniem. Udzielałam sie na pewnym forum na temat in vitro. Mój synek tez poczał sie ta metodą no i spośród 6 dziewczyn udzielajacych sie na tym forum 2 z nich maja dzieci z diagnoza autyzmu. U mojego synka jeszcze nie potwierdzono diagnozy ale jesli to jest autyzm to jestem 3 osoba na tym tamtym forum z taka diagnozą. Nie uważam zeby samo in vitro miało tu wpływ ale raczej leki które przyjmuje się przed lub w trakcie ciazy np przyjmowanie progesteronu w postaci luteiny, czy duphastonu albo moze inne leki. Teraz przyjmowanie leków podtrzymujacych ciaże staje sie coraz bardziej popularne nawet wśród matek nie podchodzących do in vitro. Zastanawiam się czy tu moze byc jakis związek. Takie moje spostrzeżenie, bo czy to zbieg okoliczności ze spośród 6 dziewczyn po in vitro połowa z nich ma dzieci z cechami autystycznymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Powiem wam tylko tyle kochane mamy. Ja wierze w naszego lekarza i z założenia ufam tym którzy z nim współpracują. Sama znam się trochę na farmacji to poniekąd moja praca i widze ze faktycznie skomplikowane reakcje i caly łańcuch katastrof jaki zachodzi w tym malym ciałku mojego synka jest bardzo trudny do wyleczenia. I tu powiem wam teraz jak czuję. Nasz lekarz jest niezmiernie mądrym człowiekiem, a jednocześnie tatą chorego na autyzm chłopca wiec łatwiej mu zrozumieć. Jednak mimo tego boje się że zrobi to wszystko co tylko się da a i tak nie uda się wyleczyć malego. Patrzę na niego jak na czarodzieja który za pomocą magii "uzdrowii" mi synka ale co bedzie jesli się nie uda? Włożymy olbrzymie pieniadze i zostaną nam pożyczki i chore dziecko. A co gorsza zostanę bez pomysłów co dalej, jak jeszcze można mu pomóc. Przeraża mnie ta wizja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rybko mini mini ja NIGDY nie pomyslalam o moim dziecku ze jest nienormalny.nigdy o nikim tak nie myslalam.kazdy jest inny.i inaczej mysli,czuje.dla mnie moje dziecko jest inne.unikatowe. moj syn(2lata i 8mies)chodzi do punktu przedszkolnego terapeutycznego.tam ma zajecia indywidualne,grupowe,si i logopede.dodatkowo chodzimy na dogoterapie,si do logopedy(to prywatnie).w stowarzyszeniu mamy zajecia z psychologiem,zajecia muzykoterapii i ruch rozwijajacy(w stowarzyszeniu odplatnie,ale to mala kwota).do tego jeszcze wwr. kajsad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Rybki mini mini- ja na temat zwiazku in vitro z autyzmem wiem mało ale bynajmniej ostatnio duzo zajmuje się wgłębianiem w generuje i mutacje. Całkiem niedawno natknęłam się na forum artykuł i forum ktore mogłyby wiele wyjaśnić w waszej sytuacji. Bowiem z tego co czytalam to mutacja genu odpowiedzialnego za proces metylacji bardzo czesto wpływa na problemy z zajściem w ciążę lub częste poronienia. W przypadku jednak gdy w ciążę się zajdzie i mutacja idzie dalej to nie jest juz tak różowo. Od początku niestety dziecko bez zdolności metylacji zwyczajnie truje się wszystkim. Metalami z wody, szczepionek, nawet garnków w jakich się gotuje, toksynami z butelek, plynow do prania, zmywania, czyszczenia itd zwyczajnie lista się nie konczy. Duzo mam po in vitro właśnie to miało. Jednak podkreślam to mpja wiedza teoretyczna. W praktyce zobaczymy bo podobno u nas też ta mutacja jest prawdopodobna i dlatego maly trul się wszystkim od urodzenia i padla mu watroba, ale czekamy na testy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka mini mini
Problem niepłodności dotyczył i mnie i męża. U męża -problem z plemnikami a u mnie niedrożne jajowody. Raz poroniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
No i my zaszliśmy naturalnie, in vitro nie bylo konieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie ciaza naturalna. kuteina/duphaston to progesteron.tak wiec nie tutaj szukalabym przyczyny.ostatnio wycofali lek na f ktory skurcze wyciszal.on podobno ma zwiazek z autyzmem. nie podchodzilam do in vitro wiec nie wiem jak to jest.mam tylko kolezanke,ktora ma blizniaki z in vitro.w czerwcu 2011urodzone.zdrowe.raz kiedys powiedziala,ze to byla straszna stymulacja hormonami przed zajsciem.ja tematu nie ciagnelam,bo wiedzialam ze to trudny temat dla niej. kajsad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
widzę że spora dysputa się wywiązała, od siebie napiszę tylko dwie rzeczy, po pierwsze co do diety wierzę że może pomóc i ma sens ale u dzieci po których widać że mają problemy z jedzeniem, trawieniem, są alergikami, to na pewno pomaga jeśli tak jak Kiki pisze że jej dziecko wysypuje po oblizaniu łyżki to wierzę że dieta ma ogromne znaczenie w leczeniu, nie tylko autyzmu ale każdego schorzenia takiej osoby z alergią włącznie ale nie przekonuje mnie dieta u dzieci u których nie ma żadnych alergii, problemów z biegunką, wzdęciem, bólem brzucha itd... a tak jest u mojego Tadka który nigdy nie narzeka na problemy z żołądkiem czy kupą za wyjątkiem zatwardzenia przy podaniu dużej ilości cukru ale to chyba każdy tak ma i biegunek na podłożu stresu jak przy zmuszaniu do jedzenia czegoś czego on po prostu nie jada, problem wtedy jest o tyle większy że on takie produkty łyka w całości i nie gryzie, efekt jest potem taki że po połknięciu w całości pulpeta czy połówki pomidora boli go brzuch w co wierzę, ale to już kompletnie inne zagadnienie, w każdym razie popieram dietę gdy widać że jest potrzebna, w przypadku Tadka to jest kolejny test.. może zadziała... a jeśli taki test ma mnie sporo kosztować i nie tylko finansowo bo i nerwów i zdrowia mojego i dziecka to ja jednak podziękuję nie skorzystam i nie chcę być królikiem doświadczalnym, bo nie mam żadnej pewności ze to poskutkuje, znam tyle samo osób którym dieta pomogła jak i tych którym nie pomogła, więc porównywanie uzależnienia od nabiału do narkomanów i alkoholików można sobie darować, bo jak raz odwyk w tych przypadkach jest bardziej skuteczny niż 50%, moim zdaniem to jest leczenie spychologiczne, powiem wam jak poszłam do dermatologa i po podaniu kilku leków bezskutecznych dermatolog mi wmówiła że mam się leczyć hormonalnie bo łupież to wina hormonów... wysłała mnie do ginekologa... a ten znów wyśmiał mnie że owszem łupież może wynikać z zaburzonej gospodarki hormonalnej ale... wtedy gdy te zaburzenia mają pewien zespół objawów i człowiek ma jakieś problemy z hormonami których ja nigdy nie miałam i wszystko jest ok pod tym kątem, dostałam nawet skierowanie badania tarczycy i też wyszło ok... po drugie odniosę się do tej życzliwej inaczej - tak owszem stosowałam i nadal stosuje kary w postaci klapsów jeśli dziecko na to zasłuży, nadal jestem przekonana o słuszności tej metody wychowawczej w stosunku do dzieci zdrowych, niestety na dziecko autystyczne kara tego typu nie działa i nie robi na nim żadnego wrażenia więc odpuściłam, nigdzie nie pisałam żebym codziennie biła dzieci... niemniej skuteczność dania klapsa za uciekanie na ulicę, czy kradzież w sklepie, bądź histerię w miejscu publicznym, czy wpychanie palców do gniazdka, palnika kuchenki, żelazka oceniam bardzo wysoko i zdania nie zmienię :) co do reszty wypowiedzi nie mam już czasu na pisanie ale dziękuję przede wszystkim nie takiej znowu nowej za zrozumienie, myślę że wasze spojrzenie na moje problemy zmienią się z czasem, bo teraz macie na tyle małe dzieci że autyzm macie tylko na papierku i wasze dzieci nie wyróżniają się na tle rówieśników tak bardzo by myśleć o nich w kategoriach "nienormalne" poza tym czas robi swoje i po roku nie ma się tak dość jak po kilku latach, niestety ale do tego nie da się przyzwyczaić, zwłaszcza że na każdym kroku obcy ludzie to wypominają że dziecko jest inne, że jest opóźnione, że jest nienormalne i padają też gorsze stwierdzenia jak debil, głupek, przygłup, idiota itd... i to nie są przezwiska dzieci tylko osób dorosłych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybko mini mini w życiu nie pomyślałam o Kubie że jest nienormalny i każdemu dałabym w gębę za takie stwierdzenie. Nieznośny, niegrzeczny tak ale nienormalny nigdy. Jeśli ktoś tak myśli i mówi o swoim dziecku to ma problem sam ze sobą. Tyle w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Ogryzku rozumiem ze po kilku latach walki jest inaczej niż na początku i zgadzam się ze człowiek moze miec juz czasami dość. Ja też nie jestem święta i nieraz puszcza mi nerwy i krzyknę ale co do tego by mowic o dziecku ze nienormalne to uważam za przesadę zwlaszcza z ust matki. Mój synek jest chory a nie nienormalny. To normalne dziecko które choroba wsadziła (ja to sobie tak tłumacze) w bańkę. I musze znaleźć sposób by ja przebić i wyciągnąć z niej moje normalne dziecko. A co do ludzi obcych to wiem ze nie jest łatwo ale nauczyłam się miec ich w d.... i nie być dłużna. Kiedyś maly urządził mi cyrk w sklepie i okropnie piszczał w kolejce do kasy. Jakas starsza baba przed nami obróciła się i zaczęła prawić co to za dziecko i zapytała czy on zawsze tak wrzeszczy a ja na całą gębę odpowiedziałam " Nie- tylko jak widzi wrednych ludzi" Wszyscy zaczęli się śmiać a ona coś furkneła i odeszła i już :) Zawsze bede bronić dziecka, zwłaszcza chorego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
A jak ktoś ci powie że masz nienormalne dziecko to powiedz "on ma na to przynajmniej papiery a jakie jest Twoje wytłumaczenie?" lub "dla niego jest jeszcze szansa ale dla Ciebie juz nie ma ratunku" zobaczysz jak szybko zamkną gęmby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA nie polecam psycholog Urszuli Gałki, nie będę się rozpisywać,ale uważam,że troszkę naciaga na kasę i nie jest tak do końca kompetentna jeśli chodzi o diagnozę. Może na autyżmie się zna, ale jeśli dziecko a inne zaburzenia,nie radzi sobie ze zdiagnozowaniem. Byłam raz, straciłam kilkaset złotych i nadal nic nie wiem, biegam po lekarzach, szukam dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie byłam u Urszuli Gałki, była moja znajoma z synkiem,ale w ich przypadku gołym okiem było widać, że dziecko ma autyzm, zauważyła to nawet osoba zupełnie nie kompetentna , która widziała go po raz pierwszy, całą wizytę leżał pod stołem, nie zwracał na nią uwagi, kiedy była w ich domu po raz pierwszy. Także nie wiem czy jest dobrym psychologiem, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mojemu troche ruszylam mowa,:) Mowi :"Tip top baba chlop,smietana wylana,auto stop":P nie wyraźnie,ale duzo powtorzy... je bułke i mowi :"to jes buła"..... NIe wiem czym to spowodowane ,niczego nowego nie dołozylam,oprócz kapieli w nadmanganianie potasu (ze wzgledu na ospe), czyżby miala wpływ?czy ja juz swiruje:P slyszalam,ze nadmanganian pomaga w zwalczaniu grzybow i robali,ale nie wiem ile w tym prawdy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez bralam luteine i duphaston w ciązy z Igorkiem....nie wiem czy warto ciagle sie doszukiwac przyczyn,bo ja od tego juz swiruje,teraz trzeba zrobic wszystko,zeby pomoc naszym kochanym dzieciom:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojej koleżance z granica ginekolog powiedział ze duphaston jest szkodliwy, nie mówił że powoduje autyzm ale że jest szkodliwy dla płodu, dla dziecka i zapisał jej lutinę.Stanowczo odradził duphaston

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×