Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pawłowa Mama

Autyzm

Polecane posty

to może zakładaj mu woreczek w nocy, albo na noc od razu? bo to bez sensu rano skoro w pieluchę nasika w nocy, ja nigdy nie łapałam moczu to nie mam doświadczenia ale może to jakieś rozwiązanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba tak,ale to ma byc pierwszy mocz z rana...jak zaloze na noc,to o polnocy gdzies bym musiala juz sciagnac,bo juz bedzie pelny...eh,nie mam juz pomysłu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ale pustki, Darcia, ja robiłam to badanie, jak mały miał ok. 13 miesiecy, więc po prostu wieczorem nie dawałam pić, w nocy niestety cyca doił, no i rano przykleiłam worek i tyle, nasikał. nie cudowałam, bo wtedy jeszcze siurał w pampka całą noc, więc "pierwszego" moczu nie było. teraz Pitek już od dłuższego czasu nie śpi w pieluszce w nocy, więc nie miałabym problemu z próbką, ale cóż, to już za mną, tzn to badanie. Generalnie żadnych postępów u nas, ale młodyt jest taki fajny, w sumie taki normalny, tylko niemówiący ;) wczoraj byłam u kumpeli, tam była dziewczynka 5 miesięcy starsza, załamka, mówiła wszystko, a w sumie Pitek wydawał się duuuużo młodszy, ale własnie przez ten brak mowy. Bawił się ładnie, razem jedli ciastka, nawet zrobił siku do jej kibelka, tylko mowa :D Ona nawijała non stop a Pitek użył przez ten czas może kilku słów typu "baba" (na pytanie gdzie jedzie, zadał kolega jak wychodziliśmy - więc odpowiedź sensowna, bo oczywiście jechaliśmy do babci), lala, mama i dać :/ ale czekam cierpliwie, może się rozkręci. Dzisiaj tak ładnie się bawił, udawał, że gotuje na takim plastikowym koszu, udawał, że wciska wyimaginowane guziczki, udawał dźwięki włączania "tik" "psss", mam nadzieję, że to pójdzie w dobrą stronę wszystko... napiszcie co u Was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) TwojPitus jest cudowny,taki Kochany...i duzooo rozumie..MOWA kochana ruszy!!!!! u nas tez bez wiekszych zmian,ale nie ma zle..maly jest tez fajny, rano przyszedl i zza drzwi "mówi": a kuku:):):) chowal sie i pokazywal:) jest wesoly,bierze udzial w zabawach z dziecmi,na zajeciach ladnie współpracuje......ale duzo niestety jeszcze nie rozumie:( a co do badania:to stal sie jakis cud; w tę noc mlody ani razu sie nie obudzil do picia i nie sikal przez cala noc.zalozylismy worek na noc i co 2 godz wstawalismy sprawdzac,nie sikal i sie nie obudziŁ! pierwszy raz od poczatku jego zycia:) Moja S.P MAMA czuwala:) i rano wstal i nasikal:) wiec mocz byl prawidlowy...teraz czekamy na wyniki..... a jak Ci idzie zalatwaianie spraw z kradziezą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś1979
uffff wreszcie po kilku dniach intensywnego i dokładnego czytania udało mi się dobrnąć do końca. Lektura bardzo ciekawa i absorbująca. Bardzo dziękuję za wszelkie informacje, bo uważam że właśnie spostrzeżenia i wnioski rodziców są najbardziej miarodajna kopalnią wiedzy. Trafiłam na tą stronę, bo mam 9 miesięcznego synka, rozwija się ok ale martwi mnie u niego parę rzeczy : m.in. jak był młodszy (teraz już to trochę zanika) bardzo lubił ruszać energicznie głową (jakby kiwał nie nie nie), czasami leży na podłodze (od tygodnia raczkuje) i rusza energicznie rączkami i nogami, mam wrażenie że ma słaby kontakt ze mną (pomimo, iż spędzam z nim całe dnie) - np. od mojej mamy nie chce iść do mnie na ręce - ostatnio służę mu bardziej jako podpórka do podnoszenia się z kolan. Poza tym rozwija się ok, wypowiada jakieś pierwsze dźwięki, raczkuje (najpierw pełzał, później kilka razy usiadł ale jak zaczął raczkować to wciągnęło go podnoszenie się i teraz wszędzie się wspina i zapomniał o siadaniu), pokazuje pa pa, lubi zabawę w a kuku i bardzo lubi przyglądać się ruchom warg - stara się wszystko powtarzać choć śmiesznie mu to czasami wychodzi, ale ważne chce naśladować). Po przeczytaniu Waszych wpisów będę go bacznie obserwować. Po wpisach kilku osób na temat szczepień i gruntownego przeanalizowania tematu (kilkunastu dniach spędzonych na analizie chyba wszystkiego co jest dostępne do na ten temat)postanowiłam go nie szczepić. Do tej pory był szczepiony w szpitali i 3 szczepionkami 6w1 Infarmix heksa. Po 1 miał gorączkę, po 2 nie bo kazano mi zapobiegawczo podać czopek a po podaniu trzeciej kilka dni po załapał 3 dniówkę i wysypkę i wyskoczyły mu plamki, które okazały się pokrzywką barwnikową i AZS. W tej chwili minęło już 5 miesięcy od szczepienia i rozwija się ok, więc myślę że żadne objawy już się nie uatkywnią. Moje pytanie do Was jest takie - na czym polega odtruwanie po szczepionkach? Jak się to robi? Gdzie najlepiej? I czy odtruwa się tylko dzieci autystyczne? Przepraszam, że pisze na tym wątku ale po przeszperaniu naprawdę wielu materiałów jakoś wydaje mi się, że jesteście najlepiej zorientowane. I jak to jest z tym tranem? Syn ze względu na pokrzywkę nie może jeść ryb, w ogóle jego dieta jest dość uboga ze względu na ASZ - bebilon pepti, kaszki tylko ryżowe, zupy z warzyw i na króliku. Może mi coś podpowiecie bo szkoda mi go, że to jego jedzenie jest takie monotonne. I jeszcze jedno - jak go wzmocnić po antybiotykach (w ciągu ostatnich 2 tygodni bierze już drugi), teraz ma biegunkę i mało co je. Oczywiście daje mu probiotyki (nie chce pić mleka jak mu je wleje więć wziełam się na sposób i mu daje łyżeczką) a po antybiotyku lekarz przepisał kwas foliowy, vitaminy E i B6 - kazał dawać 3-4 tygodnie na wzmocnienie odporności. Ale Mały nadal kaszle, z nosa mu się leje, do tego zęby idą. Marudny się stał, niczym nie chce się zabawić, tylko chwilę się zabawia a tak ciągle się wspina i żeby go prowadzać. Wiem, że jakieś zatrucie rtęcią ma, bo jednym z objawów jest właśnie AZS a i pokrzywkę barwnikową z tym wiąże. Jeśli pozwolicie to w przypadku wątpliwości skonsultuję się z Wami. Wielki SZACUN dla Was. A, że czasem ktoś tu zajrzy kto nie powinien to nie przejmować się. NIKT TAK DOBRZE NIE ZNA SWOJEGO DZIECKA JAK RODZICE A W SZCZEGÓLNOŚCI MATKA. Dlatego uważam, że wymiana informacji, sugestii między nami jest bezcenna. ps. właśnie w telewizji lepi materiał o lekarzach, którym pieniądze przesłoniły przysięgę Hipokratesa. Dlatego trzymajmy się razem !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamiasty
Witajcie! Potwierdzam, matka jest najlepszym obserwatorem swojego dziecka i jeśli uważa, że coś jest nie tak, to coś jest na rzeczy. Do dziś znajomi pukają się w głowę i pytają czego ja chcę od mojego Filipka, a jesteśmy przecież w trakcje diagnozy. Co do diagnozy SI to mój mały jest bardzo pobudzony, ma ogromne zapotrzebowanie na ruch, jest nadwrażliwy słuchowo i ma osłabioną reakcję na bodźce wzrokowe. Ma też zaburzone czucie głębokie. Dostaliśmy program diety sensorycznej i zaczynamy go realizować w domu. Kupiliśmy mu dużą huśtawkę, na której mały się wycisza, stosujemy szczotki do masażu w celu stymulacji czucia głębokiego, dociskamy mu główkę i ostukujemy i masujemy małżowiny uszne. Na dobre wprowadziłam też dietę b\m, b\g, b\c i nie chcę zapeszać ale widzę postępy. Mały się wyciszył, potrafi się skoncentrować na dłużej i zaczyna powtarzać wyrazy dźwiękonaśladowcze. Polecam wszystkim zatroskanym o mowę swojej pociechy książki z CD Jagody Cieszyńskiej "Słucham i uczę się mówić" a w szczególności "Samogłoski i wykrzyknienia" i " Wyrażenia dzwiękonaśladowcze". Kłopotliwe było utrzymanie małego w słuchawkach i jednoczesne przewracanie stron w książeczce dlatego zeskanowaliśmy ją na komputer, podłożyliśmu dźwięk i mamy logopedyczny program. Mały uwielbia siedzieć przed komputerem i bardzo cieszy się gdy tylko zobaczy słuchawki. Powtarza jak robi kotek, wąż, kukułka... a dodatkowo rozpoznaje litery. Cieszę się że Wasze maluchy też robią postępy! Darcia -super, że Maluchy bawią się razem, Nie taka znowu nowa -Twój Mały śpi bez pieluchy? Podziwiam! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamiasty
Justyś1979: z perspektywy czasu widzę, że mój też mało się mną interesował i jak odchodziłam od niego to nie płakał, w przeciwieństwie do rówieśnika sąsiada, jednak to nic jeszcze nie znaczy. Obserwuj Maluszka a jak masz wątpliwości to udaj się do pediatry i poproś o skierowanie do specjalisty. Dobrze, że przerwałś szczepienia! Gdybym mogła cofnąć czas też bym swojego nie szczepiła. Mój też ma AZS. Co do odtruwania to też chętnie zaczerpnę informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyś o odtruwaniu dowiesz się najwięcej z forum SDSI czyli dzieci.org.pl tam na tablicy Naturalne Metody Leczenia jest cały wątek dotyczący odtruwania metodą Tinusa Gratulacje, że jesteś czujna! Plamiasty, gratki także dla Was, fajnie, że widzisz postępy, ja od dłuższego czasu nie widzę nic nowego, co by się miało pojawiać. Wszyscy pieją, że ich dzieci rozwijają sie wspaniale, że codziennie są coraz mądrzejsze, a ja hm zastanawiam się o co w tym chodzi. Ponieważ mowa jest do dupy, więc mowa się nie rozwija. Bawi się fajnie. Bardzo dużo wyrazów dźwiękonaśladowczych używa plus gestów. np. jak chce, żeby Mu posypac cukrem lub solą to używa odpowiedniego gestu i mówi "ps,ps". No, wszystko potrafi dźwiękonaśladowczo, ale tak po swojemu, z książeczki by nie powtórzył. Wąż robi sss, małpa jakoś tam, pszczoła bzz, piesek auau, kotek - diauuu, wilk - auuu, ptaszek - didi (zamiast pipi), świnka - tak fajnie charczy gardłem, konik - ahaaa, owca - eeee, krowa - buuu. pralka, samolot, karetka, wiatr, który wieje i wiele innych - naśladuje. Ale nie mówi. Tzn mówi te ileśtam swoich słów i nic do przodu. My w styczniu na próbę wprowadziliśmy trochę glutenu, ja zaczęłam jeść trochę masa, śmietany, jogurtu (byłam na bezmlecznej bo karmię Go cycem), na razie żadnych zmian nie widzę - tzn negatywnych - a to już prawie trzy miesiące. Zobaczymy co będzie dalej. Mieliśmy dietę prawie rok, chciałam zobaczyć co się stanie, chociaż pewnie nie powinnam. Wróciłam wczoraj do Warszawy, Plamiasty postrzymuję ofertę spotkania, ale na pewno po Świętach, bo teraz to zakatarzeni jesteśmy na maksa. Darcia, fajnie, że mały się otwiera, to cudowne :) wspólna zabawa to najlepsza terapia dla dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś1979
Coś na temat mowy....mam starszego syna (prawie 9 lat), który bardzo długo nie mówił. Coś tam po swojemu, ale rozumiałam go tylko ja. W wieku 4 lat poszedł do przedszkola, ciężko było bo początkowo panie go nie rozumiały, dzieci mówiły już całkiem wyraźnie, a on nic - tylko po swojemu. Mam siostrę - otolaryngologa, która zawsze powtarzała mi że skoro słyszy i rozumie polecenia to będzie mówił a ja kiedyś wspomnę chwile kiedy czasem mu się buzia zamykała (do dziś wspominam bo mówi czasami nawet przez sen). W wieku grubo ponad 4 i 1/2 zaczął mówić trochę bardziej zrozumiale. Ale mylił p i b, k i t (tocham tot) r nie wymawiał wcale i wiele innych. Trafiliśmy do super logopedki która praktycznie w 2 tygodnie nauczyła go poprawnie mówić k i t. Uczyliśmy się (ja też mam wadę wymowy - seplenie więc było mi o tyle trudniej że nie mogłam z nim ćwiczyć na szczęście moja mama z nim ćwiczyła a pracowali naprawdę intensywnie)mówić schematem który ona prowadziła i jakoś poszło z r było trochę trudniej zajęło nam trochę czasu i dopiero jak poszedł do szkoły to wymawiał poprawnie. W tej chwili mówi poprawnie troszkę czasami jak się zapomni to wychodzi mu skoła zamiast szkoła ale sam się poprawia i logopedka nie jest nam już potrzebna. I wszystko było by ładnie pięknie tylko te jego problemy z wymową przełożyły się na naukę. Myli p z b d g, gubi i i wiele wiele innych. W pierwszej klasie miał ogromne problemy z czytaniem, pisał w odbiciu lustrzanym. I znów zaczęły się poszukiwania kogoś kto pomoże. Znaleźliśmy Panią, która wyciąga dzieci z dyslekcji. Mozolna praca dużo pracy w domu i w tej chwili praktycznie kończy 2 klasę, jest w piątce najlepiej czytających czasami ma jeszcze jakieś zawahania, zapomni "I" ale niebo a ziemia. Dlatego głowa do góry ja jak oglądam filmiki syna w wieku 4 lat to teraz się śmieje ale w tamtym czasie naprawdę nie było mi do śmiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamiasty
Nie taka znowu nowa: zasób słów Twojego małego jest naprawdę duży. W naszym przypadku jest o wiele gorzej. Mowa powoli rusza ale w porównaniu do Twojego to mój wymawia kilka słów i to zrozumiałych tylko dla nas i kilka wyrazów dżwiękonaśladowczych. Poza tym on nie używa mowy aby się komunikować, raczej tylko powtarza. Nie wspominając już o tym, że przed regresem mówił chyba więcej. U nas przeszkodą jest prawdopodobnie nadwrażliwość słuchowa i problemy z aparatem mowy- za krótkie wędzidełko, które i tak już miał wcześniej podcinane. Myślę, że w Waszym przypadku skoro Mały dużo rozumie, gestykuluje i potrafi się komunikować na wszystko przyjdzie czas. Mam zdrowego sąsiada rówieśnika mojego Filipa, który nie mówi nic, czasami tylko pojedyncze dźwięki, ale skubany tak się komunikuje na migi i wszystko rozumie, że głowa mała. Ostatnio usłyszałam od psychologa, że aura ma też ogromny wpływ na postępy naszych dzieci dlatego już z niecierpliwością czekam wiosny! Bardzo chętnie spotkam się z Tobą po świętach. Trzymajcie kciuki jutro mamy drugą obserwację w Synapsis!!!!! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plamiasty trzymam kciuki! Ale jak widzę mojego wśród rówieśników, to wydaje mi się, ze jest lata świetlne za nimi, serio. Justyś no własnie mój nie jst w stanie wymówić np. k,g! w życiu nie powiedzialł kaka, gaga itp, chociaż a zegar mówi tik z k na końcu. Jak mówię, powiedz kuku, to od mówi dudu. No i 19 marca mój skarb skończył dwa lata, jest więc już poważnym młodzieńcem, który wygląda na roczniaka ze swoimi 83 centymetrami wzrostu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my też mamy krótkie wędzidło, ale nie tak bardzo krótkie. W Synapsis jest bardzo miła neurologopeda, Plamiasty poproś o konsultację z Nią, jest wspaniała, potrafi dać wiele cennych rad, ma na imię Monika. My mieliśmy konsultację właśnie w przedszkolu na Powsińskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamiasty
My czekamy na telefon od neurologopedy z Synapsis. Jak byliśmy ostatnio, to przyszła obejrzeć małego ale osobiście nie rozmawiałam z nią bo byliśmy na wywiadzie klinicznym. Wiem tylko tyle od mojej mamy, która w tym czasie była z małym, że stwierdziła brak pionizacji języka i problemy z gryzieniem, dlatego chce się z nami zobaczyć i porozmawiać. Byliśmy u dobrej logopedki i po obejrzeniu buziaka stwierdziła, że masażami nie rozciągniemy wędzidełka, że język jest pogrubiony i to może być jedną z przyczyn problemów z mową. Kazała nam skonsultować się z neurologopedką w sprawie ponownego podcięcia wędzidełka. Z tym podcinaniem języka to zaraz po urodzeniu w domu zauważyliśmy, że Filip ma ograniczoną ruchliwość języka, który praktycznie przymocowany był do dziąseł. Dostaliśmy skierowanie do chirurga, który stwierdził, że wskazany jest zabieg w znieczuleniu ogólnym. Bałam się strasznie narkozy i znalazłam gabinet prywatny, w którym podcinają wędzidełka kauterem w znieczuleniu miejscowym, bez krwi. Jednak nikt nam nie powiedział, że po takim zabiegu potrzebne są masaże i terapia rozciągająca i mamy teraz skutek-wędzidełko ponownie jest za krótkie! Wizualnie jest o niebo lepiej niż było, ale nie może on wysunąć porządnie języka, a jak próbuje to robi się z niego takie serduszko. Jutro zapytam o szczegóły wizyty u neurologopedki. O-gryzek ja też podejrzałam bloga-super chłopaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, u nas na spotkaniu ona bardzo dokładnie oglądała Małego, kazała przyniesc jedzenie i picie, zeby zobaczyc jak sobie radzi buzią, konsultacja trwała ponad godzinę, było naprawdę ok. w sumie szukam dobrego logopzedy w wawie. moja jakoś średnio mi pasuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamiasty
My byliśmy na razie tylko raz na diagnozie. Mamy się spotkać w środę bo przygotowuje nam opinię do wczesnego wspomagania. Miła i rzeczowa kobieta, którą ktoś mi polecił- Mały wielki mówca-Agnieszka Grabiec. Ma swój gabinet w Arcanie w Piasecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamiasty
Mój ma buziaka niedostymulowanego i ewidentnie mu to pasuje, chociaż ostatnio woli to robić sam. Zabiera szczoteczkę i gmera sam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć u nas nic w zasadzie nowego, zwłaszcza u młodszego, wy tu się niepokoicie 2latkami mało mówiącymi a mój ma już 2,5 i nic nie mówi, jakieś pojedyncze tak, nie i dźwiękonaśladowcze i tyle :( nie taka nowa- u nas autyzmu na pierwszy rzut oka nie widać po po 1 Tadziu ma Aspergera więc to jest jakby lekka forma autyzmu a po 2 on jest już mocno wypracowany, nie do końca wiesz zdj czy opisy oddają rzeczywistość, on ma wiele takich "dziwnych" i uciążliwych zachowań, aktualnie borykam się z gryzieniem ciuchów zwłaszcza miękkich :/ kurtka, polary, rękawiczki, bawełniane rękawy są wygryzione do granic możliwości, to samo mam problem ze spadającymi spodniami wciąż ma pupę na wierzchu bo nie czuje i mu nie przeszkadza ubranie w kolanach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u Cubały ma gabinet? no zobacz, może się tam umówię przy jakiejś tam następnej wizycie. a ona prowadzi terapię też? bo konsultacji to już mam full A myślałaś o Szpitalu na Kopernika, o zajęciach grupowych, na które chodził też Pitek? Są absoutnie wspaniałe i każdemu je polecam!!! no i na NFZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MOj tez ma ponad 2 lata i kiepsko idzie mowa...;/ tez cwiczymy cieszynska i dzwikonasladowcze w ksiazeczce mowi prawie wszystko...ale tak poza tym "po chinsku":( nie wykonuje polecen choc wydaje mi sie,ze wiecej rozumie. Jak cos chce to ciagnie mnie za reke ale sam nie pokaze:( Juz reaguje super. NieTaka znowu nowa-Twoj Pitus naprawde duzo rozumie i komunikuje sie z Toba we wlasciwy sposob,wszystko sie wyksztalci.Zobaczysz!:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie u mojego niewiele jest nowości w zakresie mowy :( pojawiają się jakby pierwsze sylaby ale... daleka droga do wyrazu a co dopiero do zdania, czy , ja niestety ale wiem jak było ze starszym i to jest ten sam scenariusz a nawet gorszy bo starszy mówił chociażby po chińsku a młodszy nijak :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O gryzek, a jak ogólnie z komunikacją u Małego? Pozawerbalną? I jak kontakt z Nim? Darcia dzięki za pocieszkę, ale wiesz, każdy się martwi, jeszcze jak się poczyta porady logopedów z metody krakowskiej to juz w ogóle jest dół, to są tacy manipulanci, że od razu człowiek czuje się winny, że dziecko nie ma dziennie 5 godzin terapii :/ O gryzek, u Malego pisałas, że autyzm wykluczono? A starszy miał kłopot z mową? to jakim cudem dostał ZA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś1979
Mój starszy nie wypowiadał nic do 3 roku życia, pojedyncze jakieś chińskie słowa, na prawdę było ich może z 10. Nie pamiętam dokładnie ale raczej mało gruchał jak był niemowlakiem . Ciężko było, dużo pracy ale teraz w drugą stronę buzia mu się nie zamyka :) Głowa do góry będzie dobrze, zaczną mówić. Mogę dać namiary do naszej logopedki, świetna babka i wie co robi, ja też u niej ćwiczyłam i lepiej mówię tylko brak mi jakoś chęci bo zawsze coś, tylko my jesteśmy z Gór Świętokrzyski to nie wiem czy komuś po drodze......... Młodszy syn zaczął gruchać w 2 miesiącu, non stop coś tam mruczy, dyskutuje, nauczył się klaskać językiem, w wieku 7 miesięcy wyraźnie mówił bruummmm, baba mama tata tez jakoś tam wymawia..................a jednak mam jakieś dziwne przeczucia i ciągle go obserwuje, szukam, porównuje......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamiasty
Tak ma swój niezależny gabinet u Cubały. Musisz się skontaktować żeby uzyskać więcej info. Nam poleciła odwiedzić neurologopedę. Pokazała jak masować wędzidełko i jak ćwiczyć w domu. Jak załatwić te zajęcia grupowe na Kopernika? Kto ma tam nas skierować? Darcia: mój też podchodzi, bierze mnie za rękę i jak wstanę to pcha mnie w miejsce w którym jest jego cel. Raz zdarzyło się, że wziął moją rękę i wskazał to co chciał, a tak to muszę się domyślić. Za to dużo więcej pokazuje palcem. Wcześniej wyciągał rozczapierzoną dłoń w kierunku interesujących go rzeczy teraz wyodrębnił się paluszek. Jak zobaczy np. samolot wyciąga w jego kierunku paluch, spogląda na mnie i wydaje dźwięki żeby zwrócić moją uwagę. Mój też mówi mało nawet po chińsku, raczej są to sylabizmy o różnym nasileniu i intonacji: dada, niania, baba, mama, tata-szeptem, dajdaj..., dużo werbalizuje bez otwierania ust.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plamiasty musisz mieć skierowanie od pediatry według wzoru który jest na stronie ośrodka http://www.wsdz.pl/download/dokumenty_do_pobrania/skierowanie_do_osrodka_dz_reh_neur_wzor.pdf ja miałam na początku kod choroby F84 a potem już mi pediatra nie chciała dać tylko wpisała R62, ważne, żeby był któryś z kodów akceptowany przez ośrodek. Potem dzwonisz tam i umawiasz się do lekarza, który kwalifikuje na zajęcia Mama i ja. Zapisy są w któryś tam dzień, nie pamiętam, zadzwoń i dopytaj sie. Polecam dr Pałkę, ona jest fantastyczna, to neurolog, ona kwalifikuje potem dalej. My dostalismy zajęcia grupowe, opiekę psychologa, pedagoga i logopedy. Na zwolnienie miejsca w grupie też czekałam z półtora miesiąca, więc im wcześniej to zaczniesz załatwiać tym lepiej. No i za darmo! Zajęcia są fantastyczne, uczą współgrania w grupie, naśladownictwa, czekania na swoją kolej, dzieci wszystko robią z mamami, nie no, naprawdę ekstra. Są raz w tygodniu. Naprawdę warto! polecam http://www.wsdz.pl/oddzial_pediatryczny_jednego_dznia tutaj troszkę o tym ośrodku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamiasty
Dziękuję za info, na pewno skorzystam! Czy korzystacie ze wczesnego wspomagania? Ile zajeły wam formalności? Boję się, że nie zdąże ruszyć ze wspomaganiem przed końcem tego roku szkolnego, wszędzie robią mi trudności!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie korzystamy, bo nie dostaliśmy diagnozy a do tego, żeby to ruszyć trzeba mieć diagnozę ze słowem spektrum autyzmu albo autyzm. Pani na Narbutta mi powiedziała "a co pani chce z tym niby zrobić, z takim małym dzieckiem?" na termin czekałam 3 miesiace, zrezygnowałam kilkanaście dni przed komisją, bo nie miałam diagnozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×