Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Miiiśkaa

*******PAŻDZIERNIK 2012*****

Polecane posty

Witam i ja wszystkich, u nas dnie i noce marudne - katar :( ale mimo to śmigamy na dwór,mam nadzieję,że szybko przejdzie. Ja zrzuciłam 2 kg mniej niż przed ciążą ( tzn. kilogramy z ciąży i jeszcze 2 kg), ale mimo wszystko z 15 kg chciałoby się jeszcze zrzucić :P Miłego weekendu wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Któraś z was pytała o owoce, ja daję ze słoiczka lub jeśli jabłko to gotowane, surowych jeszcze owoców nie. Tak mi przynajmniej powiedziała pediatra , by surowych owoców oraz na noc nei dawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jestem załamana! kilka dni temu u mojej mamy zdiagnozowano raka piersi. we wtorek idziemy na wizyte na ktorej dowiemy sie kiedy operacja (usuniecie piersi i wezłow chlonnych).wszyscy baaardzo to przezywamy nie mowiac o mamie:( a uwiezcie ze nie znam kobiety ktora tak dba o piersi. 2-3 razy do roku jezdzi na badania, mammografie, usg itp a tu taki cios! w listopadzie miala nawet biopsje robiona i wszytsko okej. w lutym wyczula ze cos nie tak z sutkiem i miala kolejna biopsje tym razem niestety bardzo zle wiesci. przepraszam ze takie rzeczy pisze ale jest mi strasznie ciezko...jednak wierze i powtarzam to mamie ze bedzie dobrze! bez cycka da sie zyc a zyc ma dla kogo i musi o tym pamietac. dziewczyny jesli macie jakies doswiadczenia w tym temacie to prosze o informacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graga007*
emachines bardzo wspolczuje, nie mam doswiadczenia, ale mocno trzymam kciuki, bedzie na pewno dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emachines spokojnie mam dwie dobre znajome,które podobnie jak Twoja mama bardzo dbały o zdrowie.....przeszły operacje usuwania piersi....chemie radioterapię i żyją:) przed wami trudne chwile.....szczególnie mam musi czuć wasze oddanie i bliskość i wierzyć z całych sił że się da radę przez to przejść.......trzymam kciuki.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze to to że ten raczysko zawsze wybiera kobietki które o siebie dbają......profilaktycznie badają......zero używek,uzależnień.....a te z patologii rzadko widza lekarza...no chyba że na porodówce.....i zdrowe.....nikomu źle nie życzę ale same wiecie ile teraz kosztuje służba zdrowia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po długimmm czasie wszystkie mamy, zaglądałam na forum ale chyba w złych momentach. Postanowiłam zerkną znowu i miła niespodzianka bo wszystko jest ok i cieszę się że forum dalej działa. Póściłam synkowi piosenki z you tube, mam wtedy chwilkę dla siebie. Ja już daję od dobrego miesiąca jabłuszko tarte łyżeczką , na początku więcej mi zjadał teraz to troche mniej. Ale nie boję się mu dawać surowego, kupuję je na rynku. Teraz to jest trochę kiepski co prawda okres na owoce i warzywa ale już nie długo będą świerze. Robie mu też zupki na cielęcince , normalnie to jak jest obiadek to mu się ręce trzęsą ((-; Co do moich kształtów to powiedzmy, że wróciłam do swojej wagi ale brzuch mam okropny tu tylko by mógł pomóc dr Szczyt... Mam pytanie jak to jest jak długo powinno się wyparzać naczynia dziecka i czy jeszcze gotujecie wodę do kaszki 5 min

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emachines moja mama jest pielęgniarką instrumentariuszką na oddziale onkologii. Na co dzień ma do czynienia z ludźmi chorymi na raka. Wiesz, bardzo dużo kobiet ma raka piersi i równie dużo ma te piersi usuwane. To jest tylko i wyłącznie dla jej dobra - lepiej stracić pierś niż zmagać się z przerzutami na inne organy - a co za tym idzie nie jedną chemioterapią i długimi pobytami w szpitalu. Nawet jesli Twoja mama będzie musiała mieć usuniętą pierś to później można ją zrekonstruować - pobiera się tkankę tłuszczową wraz ze skórą z uda bądź pośladków i tworzy się z niego pierś :-) także głowa do góry, będzie ok:-) Uwierz ze przypadek Twojej mamy nie jest ciężki w porównaniu do niektórych ludzi których raczysko kompletnie wyżarło!! - tak mówi moja mamcia, a wierz mi - zna się kobiecina na rzeczy:-) wiem że łatwo się mówi kiedy się tego nie przeżywa ale mocno trzymam kciuki i wierze ze bedzie w porząddku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje kochane za slowa otuchy :) uwierzcie ze o niczym innym nie mysle tylko o mamie. jak wszystko potrafi sie zmienic w ciagu chwili....dla mnie kazde inne "problemy" to nie problemy. wczesniej potrafilam sie dolowac glupotami itd a teraz wiem co to znaczy prawdziwe zmartwienie. w ciagu dnia jakos leci i nawet optymistycznie na wszytsko patrze ale najgorzej wieczorem i rano. w nocy spac nie moge. wolalabym zeby to mi tego cycka wycieli. ale mama twarda babka i nie da sie skorupiakowi!!!! NIE DAMY SIE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Mnie na kilka dni położyła rwa kulszowa, kłopot z plecami mam od dawna ale po porodzie ból w plecach zagościł na stałe:( mam pretekst żeby pójść na jakieś zajęcia wzmacniające kręgosłup, znalazłam coś takiego jak pilates-zdrowy kręgosłup i zaczynam po majówce. Emachines wcześnie wykryty guzek raczej nie powinien być problemem, tego życzę Twojej mamie, znam bardziej zaniedbane historie i z happy endem. Ważna jest podobno psychika chorej osoby, podobno tendencje do zmian nowotworowych mają osoby duszące emocje, szczególnie złość, więc niech mama porządnie zaryczy! :) Reniaa gratuluję ząbka! U nas idą też następne, mały się ślini jakby miał wściekliznę ale nie da sobie zajrzeć. Klara ja nie gotuję wody wcale, wszystko robię na mineralnej źródlanej, wszystko - to znaczy kaszkę:) Agulko gdzie jesteś? Pewno w lesie...:) Jakie dajecie chrupki dzieciom? Może Witek też chętnie pochrupie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Mamuski ;) ale ruch sie tu zrobił. Mamusia zazdroszczę utraty wagi. emachines bardzo współczuje wiem co to znaczy moja rodzina to sami rakowy niestety większość z rodziny choruje na to paskudztwo. Ale znajoma rodziny tez chorowala na raka piersi i gdy była w szpitalu czekała na zabieg, chwile przed okazało się że jednak pierś nie musi być usunięta. A naprawde strasznie to przeżywała, życzę tego samego twojej mamie. My po chrzcinach ;) wczoraj byłam na basenie masakra jak sie zobaczyłam ... chyba wiecej tamnie pojde . Mi tez by sie przydał dr.Szczyt z 4 zabiegi by musiał zrobić ;)) Miłej maqjówki buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przydałoby się dzisiaj słońce, bo nastój mam taki jak pogoda - deszczowy. Wczoraj sprzedałam swój pierwszy samochód - mam doła, ale będę go widywać. Czasem to myślę, że ja za bardzo przywiązuję się do rzeczy. Jak Adaś dał znać, że pora się pokazać na świecie - umiera mój tatuś - biorę samochód po nim... Kurde jakoś mi smutno.. No takie jest życie i nie mamy na nie wpływu. ALe radość daje mi synek i to wielką, waży już przeszło 8 kg. ma dwa ząbki i gdyby mógł to by już najchętniej biegał. Właśnie wysłałam córkę żeby kupiła chrupki kukurydziane.. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emachines sily i zdrowka dla mamusi. Klara.klara przykro mi z powodu smierci taty. U nas juz po chrzcinach. Udalo sie choc pogody nie bylo. Maly smial sie na caly kosciol. Byl chrzest bez mszy. Potem obiad. Bylo nas 18 osob. Maly dzielnie wytrzymal od 13 tej do okolo 19 jak wrocilismy do domu. Wazy 8,920 i za tydzien konczy juz 7 miesiecy. Pogoda ladna dzis wiec siedze i sie grzeje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dianakarina1983 zazdroszczę pogody u mnie 10 stopni i deszcz. Mamy już co dźwigać (;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas tez zimno niestety :( Dziewczyny wzięłam się za siebie ćwiczę codziennie z Ewa Chodakowską i chodzę z kijkami trekingowymi i czekam na efekty oczywiście ;) U Leosia nic nowego tyle że zaczął sam pić z kubeczka niekapka treningowego ;) Jestem z niego dumna.Całuje i zazdroszczę tym u ktorych jest pogoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daffia a co pije Leos? Bo moj oprocz mleka to nie chce pic za bardzo. Co mu dajesz w niekapku? U nas znowu cieplo. Opalam sie anna chrzcinach zimno i ponuro bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas za to ponuro z domu nie chce się wychodzić. Dianakarina mój Leon to w sumie wszystko pije herbatki,soki i nawet samej wody się napije ;) niema problemu z nim ;) Napije sie i odrzuca kubeczek nie przetrzymuje go ;) A nawet jakby przetrzymywał to nie boimy sie próchnicy bo myje mu zęby pasta i szczoteczka sylikonową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek oprócz cycka nic nie pije. Kupiłam mu kubek niekapek, najpierw dałam do zabawy i po tym nawet wypił mi kaszkę z kubeczka ale tylko raz czy dwa później próbowałam coś innego dać mu do picia i już nie ruszył kubeczka. Tylko cyc. Dafiiia tak trzymać, ja się ciągle zbieram do ćwiczeń i wiem, że ruszę już niedługo bo lato nadciąga...tylko kiedy heh ((-:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dafffia jaka pasta myjesz ząbki małemu?ja pytałam dentysty to mówił,ze takim maluszka sama woda,bo dla starszaków mam elmex ale ona jest od roczku. klara klara współczuje i sciskam mocno u nas dzis ciepluteńko ponad 20 stopni w słoneczku,takze sie wygrzewamy. Wiktorowi juz 5 zabek wychodzi :) ryk nieziemski Całuje i zycze udanego i mile spedzonego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusia wow 5-ty zabek. A nasz ani jednego. A ile juz tygodni ma Twoj maluch ? I ja sie chce za jakas diete zabrac ale ciezko idzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej malo sie odzywam bo zabkujemy:(najpierw zaczelo sie od bolu ucha,caly czas sie tam drapal ale bol byl sporadyczny ...,a teraz jest masakra,marudek straszny,w nocy slabo spi,zal mi go bo non stop sie bdzi,slini na potege,troszke pomaga masc na dzioselka ,czesto rozesmiana buzia w placz przechodzi...(zal mi go strasznie,jak u Was bylo z tymi pierwszymi zabkami u maluchow?dawalyscie w chwilach kryzysu jakis paracetamol lub cos podobnego ?,a jak sie juz wykluly te pierwsze zabki to maluchy Wam sie uspokoily? Klara trzymaj sie!wyrazy wspolczucia... Emaichnes pozdrowienia dla mamy,da rade MUSI!ma dla kogo zyc! przepraszam ,ze tylko z pytaniami wpadlam ,wybaczcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po długim weekendzie ;) U nas w sumie bez zmian Leoś grzeczny nie ma nowych zębów, nie przewraca się na brzuch ,nie siedzi ale wyciąga rączki do nas i jak się podnosi za nasze ręce to prostuje nogi i staje. Klaraklara dzi,ęki za wsparcie zobaczymy ile wytrzymam ;) Tusia ja myje pastą z ziaji od pierwszego ząbka żurawinowa, dziecko może ją połykać. Buziaczki i slonecznego poniedzialku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emachines,mojej szwagierki tesciowa ledwo co wyszła z raka piersi,najpierw usuneli tylko sutek jednak rak rozprzestrzenił sie dalej i ujeli jej piers i wezły chłonne,leczyła sie w Bydgoszczy bardzo dobry szpital,dzis po raku nie ma sladu,czekaja ja tylko rehabilitacje i wyzyty kontrolne.Twoja mama tez da rade,musi :) bądzcie dobrej mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miluchna ja podaje paracetamol jak juz jest baardzo marudny,wiem jak mnie okropnie zeby potrafia bolec,a co dopiero ma powiedziec taki maluszek.u nas dzis 26stopni:) takze wygrzewamy sie na słoneczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Tusia,dzis o niebo lepszy humor ale narazie sie nie ciesze... powiedzcie mi Wasze maluchy jak nie spia na spacerze to tez za dlugo nie usiedza spokojnie w wozku?myslalam ze jak damy Matiego do spacerowki to bedzie szczesliwy a on po 15min w ryk...,masakra wychodzic zaczelam z nim na spacery kjak wiem ze jest zmeczony i usnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miluchnaa u mnie jest często podobnie, tyle że dłużej niż 15 minit wytrzyma. ale zawsze wychodzę w porze drzemki, z 20 minut popatrzy, uśnie, no i jak się obudzi to max 15 minut i do domu bo ryk. więc na 2 godzinne spacery jak kiedyś to się nawet nie zapuszczam, bo bym musiała z małym na rękach wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×