czy są tutaj dziewczyny które nie biorą slubu koscielnego?

nie dlatego ze nie mogą tylko dlatego ze nie chcą, że takie mają przekonania ciekawa jestem czy spotykacie się z "docinkami" znajomych, namawianiem rodziny na koscielny i jak sobie radzicie z tym ja muszę przyznac nie daje już rady,mam dosyc tlumaczenia kazdej osobie z osobna dlaczego nie biorę koscielnego wiem, ze temat zalozony jest w dziale o slubach ale zbyt malo odp liczę ze tutaj sie ktos wypowie:)

nie zamierzam :) bo po cholere...

chce aby wypowiedzial sie ktos kto mial podobne problemy

ale masz problemy dziewczyno...nie musisz sie nikomu tlumaczyc, kogo to obchodzi dlaczego koscielnego slubu nie bierzesz..a rodzine musisz przelknac, oni zawsze beda marudzic :)

mam cywilny ,kościelnego nie biorę,ponieważ: nie jestem zbytnio wierzaca ,zresztą tak jak mój mąż pod dwa nie mamy zamiaru robić wesela dla naszych rodzin po 3 nie chcemy bo nas to nie kręci;)

ja nie biorę żadnego, więc nie mam problemu ;) ale moja bliska koleżanka chciała z narzeczonym tylko cywilny... po prostu chcieli tylko sformalizować związek, dla nich kościelny był za dużym wydatkiem, jak to określili. Ich rodzice mało się nie pozabijali by ich namówić na kościelny, ale nie dali się

ale po co sie tlumaczysz ze SWOJEJ decyzji? wyslij zaproszenia przyjda dobrze nie przyjda ...drugie dobrze !

jenifer a jak znajomi, rodzina zareagowala?

ja tez nie zamirzam brać kościelnego właśnei ze wzgledu na przekonania, ale wesele chcę mieć i jak to wtedy zrobić? czy zaprasza się gości tylko na wesele> przecież się tyle ludzi nie zmieści w sali ślubów... a co potem sie też zastanawiałam? dziecko chcesz chrzcić? święta robisz? kurde większosć facetów jest tradycjonalistami

dlatego sie pytam, co odpowiadaliscie i czy mieliscie takie sytuacje ze ktos sie pytal dlaczego nie koscielny albo 'tylko cywilny?"

swiat nie robię, dziecko jesli bede miec to nie chce chrzcic

z dalszą rodziną typu wujkowie,ciocie,kuzynki mam kontakt tylko jak ich spotkam na ulicy ;) ,gadać gadali ale co mnie to?? przecież to moja indywidualna sprawa .

skoro jestes niewierzaca to rodzina powinna o tym wiedziec i chyba najblizsi znajomi tez...wiec w czym problem? innym sie tlumaczyc nie musisz !

ja na rzie wszytko obchodzę , bo nie mam jeszcze włąsnego życia na tyle, by tym keirować, ale keidyś nie zamiarzam, włąśnie po ślubie, boję się tylko krytyki i nagabywań, że jak to tak my święta mamy zawsze mega rodzinne, rodzina nie zniesie tego ze co rok sie na nich nie pojawie:/

Brałam ślub kościelny i nie żałuję. Też nie jestem moherowym beretem ale takich wspomnień jak te z kościoła nikt mi nie odbierze. Nie żałuję.

wiedza a mimo to takie pytania sa

moja koleżanka na cywilny zaprosiła tylko świadków, chrzestnych, rodziców i swoje rodzeństwo - reszcie gości napisała na zaproszeniu, że zaprasza ich na wesele. To było logiczne, że wszyscy by się nie pomieścili, część się obraziła, a część przyszła

a co do wesele ,2-3 kuzynki zrobili wielkie wesela i teraz mieszkają kątem u rodziców a ja wolałam te pieniądze wydać na wyposażenie mieszkania w którym obecnie mieszkam ;) a za pół roku wprowadzka do domku.One o domku moga co najwyzej pomarzyć .Zamiast robić wystawne wesela mogły chociaż kredyt na mieszkanie wziać a teraz płaczą

ja nie zamierzam, od dziecka to wiedzialam i przez 23 lata zdania nie zmienilam. dla mnie to nie slub, to cyrk, szopka do niczego nie potrzebna tak jak i wesele. slub cywilny to dla mnie jest slub i tylko taki zamierzam miec. docinek jak narazie nie slysze ale wiem ze wszyscy w rodzinie nastawiaja sie na wg nich -> ''normalny'' slub z weselem. no to sie zdziwia jak sie dowiedza ze wzielalm sam cywilny bez wesela :) i tak powinno byc.

obrazili się? ale dziwaki:/

chantalka dla mnie slub koscielny jesli nie praktykuje jest wlasnie bez sensu takie moje zdanie nie wyobrazam sobie chodzic na nauki i sluchac o tym ze antykoncepcja to grzech a po wyjsciu z kosciola robic co innego

furgonetka, obrazili się, że nie zostali na cywilny zaproszenie... cóż widocznie uznali, że jak przyjadą z prezentem to taki "zaszczyt" im się należy ;)

nie było żadnych nauk:-O

"to nie jest twoja sprawa":) i tyle.

moze u Ciebie nie ale w niektorych parafiach zapewne sa poza tym znam stanowisko kosciola w tej sprawie a ja mam calkiem inne zdanie wiec na co mi ta hipokryzja? dla kiecki i oprawy?:O

No cóż...wyraziłam swoją opinię i podzieliłam się doświadczeniem. Nie znam nikogo!! (poza kimś kto zaszedł w niechcianą ciąże) kto rezygnowałby ze slubu kościelnego dla swojego widzimisię. Przejdź na inna wiarę, po co udajesz, że jesteś katoliczką? U pierwszej komunii tez nie byłaś? Chrztu nie miałaś? To jest hipokryzja właśnie:-O

"nie jestem zbytnio wierząca"- bo błysk, po prostu błysk:-O

nie udaje katoliczki! na chrzest i I komunie nie mialam wplywu, o tym decyduja rodzice

Więc tak jak powiedziałam, nie podobają ci się katolickie zwyczaje to prosze bardzo- droga wolna.

dziewczyno ale o co Ci chodzi???:O cos tak na mnie naskoczyła?