Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezdeeecydowaaana jestem!

Nie potrafię się zdecydować,czy chcę wrócić do pracy po macierzyńskim,czy zostać

Polecane posty

Gość mireczkaa
Moim zdaniem to wybór każdej mamy. A pisanie, ze takie, co wróciły do pracy dzieci mieć nie powinny to naprawdę jakiś idiotyzm. Nie chce być tylko mama! Chcę być także kobietą, pracownikiem. I jestem. A dziecko kocham najbardziej na świecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdeeecydowaaana jestem!
Rozmawiałam dzisiaj z meżem po raz kolejny zresztą o moim powrocie do pracy. Maż mówi żebym robiła tam,abym była zadowolona i też żeby nie ucierpiało. Dziewczyny,nie najeżdzajcie na mnie,ze ejstm złą matką,tylko ja nie jestem takim typem kobiety tylko do stania przy garach . Chce się jakos realizować! Tym bardziej,że studiuję jeszcze. Jeszcze nie podjęłam decyzji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdeeecydowaaana jestem!
żeby dziecko nie ucierpiało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z prostej
nikt za ciebie decyzji nie podejmie. Rozważ wszystkie za i przeciw i zobacz, co przeważa. Mój synek ma dwa i pół miesiąca. Ja już zdecydowałam, że pójdę na wychowawczy. Noooo, nie do trzecich urodzin, ale niemal do drugich. Ale nie zostaję w domu po to, by stać przy garach! te pierwsze lata są wg mnie najważniejsze. Tworzą taką jakby podstawę - i naprawdę nieważne, że dzieci tego nie pamiętają. Ale jeżeli Mama ma chodzić sfrustrowana czy też w depresji, to lepiej wrócić do pracy i oszczędzić dziecku traumy. Aha, jak już podejmiesz decyzję, to nie oglądaj sie za siebie i nie "gdybaj". Po prostu żyj tak, jak chciałas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdeeecydowaaana jestem!
Mama z prostej - wiesz,nawet jeżeli zostanę w domu to na pewno nie wpadnę w depresję,tylko po prostu.. boję się,że będę czuła się niespełniona jako kobieta.. pracownik. Z drugiej strony boję się,że ominą mnie najważniejsze momenty w życiu mojej córeczki,a przeciez to jest ważniejsze. Wiem,ze nikt za mnie decyzji nie podejmie,ale może ktoś był w pdoobnej sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
jestes jeszcze gówniarą to widac, jesli nie rocznikowo to emocjonalnie jestes w przedszkolu realizowac, realizowac, srowac... szkoda, ze jako matka nie chcesz sie realizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli pieniądze to nie problem to ja bym poszła na pół etatu - co z tego, że 3/4 pensji pójdzie na opiekunkę, jeśi ważniejsze jest spełnianie się? i popracujesz i będziesz jeszcze miała czas dla dziecka...że ja nie spotkałam faceta, który ma takie wątpliwości - większość 'połówków' nie widziało pierwszych kroków na oczy i nie drą szat z tego powodu... przecież pierwsze 'mama' i tak będzie zawsze to, które Ty usłyszysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdeeecydowaaana jestem!
eltako Nie oceniaj mnie:O Nie jestem gówniarą,tylko ambitną osobą. Jesli dla Ciebie najwazniejsze jest stanie przy garach,kupki,zupki to proszę bardzo. Tylko pamietaj,ze dziecko/dzieci kiedyś dorosną,a Ty będziesz zerem,bez wykształcenia,pracy.. Życzę Ci,żeby Twoje dziecko/ci kiedyś doceniły chociaż to ,że sie dla nich poświeciłaś całą sobą. Dla mnie NAJWAŻNIEJSZE jest dziekco! Kocham ją najmocniej na świecie! Chcę być przy niej,kiedy będzie stawiała pierwsze kroczki,chcę usłyszeć pierwsza "mama" . Chyba jednak pójdę na pół etatu,przynajmniej dopóki mala nie skończy tego roczku,półtora .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
aaaa wiec ja Ciebie nie moge oceniac ale ty mnie juz tak??? skad wiesz,co jest dla mnie wazne. o tym pisalam gówniaro, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdeeecydowaaana jestem!
Gówniarą jesteś Ty w dodatku zacofaną :O. Powodzenia w przyszłosci :O jak będziesz zakłądała tematy,ze jesteś biedna i nieszczęśliwa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z prostej
Hmm, ja nie zostałam w domu, by zajmować się kupkami, zupkami i garkami. Jasne, trzeba było wykonywać pewne prace, ale nie o to chodzi. Chodzi o dziecko - o bycie z nim, pokazywanie i objaśnianie świata na pełen etat. A jeśli chodzi o realizowanie sie jako pracownik - do emerytury daleko, zdążę sie jeszcze zrealizowac zawodowo :) Kiedy łączysz pracę zawodową z wychowywaniem dziecka już nie jest tak fajnie.... Jasne, można to pogodzić, ale zawsze kosztem czegoś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
dziecko drogie mające dziecko mnie możesz obrażac, spłynelo to po mnie ale wyzej kobietka dobrze Ci napisała.I nie mierz swoja miarą, bo bedac w domu z wlasnym dzieckiem mozna sie bardziej realizowac, niz w szpitalu bedac pielegniarka. mozna sie zajmowac kupką dziecka albo kupa pacjentow jak ty :D:D:D nie odpisuj mi dziewcze,nauczy cie jeszzcze zycie co jest wazne a co mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do eltako
coś ci w życiu nie wyszło, że tak srasz jadem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdeeecydowaaana jestem!
Ale ja nie zajmję się kupą pacjentów :O . Nie masz pojęcia na jakim oddziale pracuję , wiec też nie wiesz czym się zajmuję,prostaczko. Żal Ci tylek ściska? Poza tym studiuję coś "wyższego" i praca w szpitalu bardzo mi pomaga , bo mam styczność z tymi wszystkimi zwrotami medycznymi i w ogóle,ale co ja Ci będę tłumaczyć jak Ty nie masz o tym zielonego pojecia,pewnie jestes co najwyżej kasjerką na kasie w jakims supermarkecie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tylko 2 - 3 lata, zobaczysz jak szybko zlecą, nim się obejrzysz będziesz zapisywała dziecko do przedszkola. Pomyśl 3 lata dla dziecka a ile jeszcze przed Tobą pracy zawodowej 20? 30 lat? Patrząc z tej perspektywy te 3 lata to naprawdę niewiele. Ja będąc w domu z dzieckiem studiowałam zaocznie, nie przestałam o siebie dbać, nie stoje całymi dniami przy garach, zrobienie obiadu to raptem pół godziny. Nie chcę Cię namawiać do zostania w domu, po prostu chcę powiedzieć, że to wcale nie oznacza bycia rozlazłą kurą domową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdeeecydowaaana jestem!
Aha i życie już mnie dużo nauczyło,ale co Ty możesz o mnie wiedzieć. Wiem co jest dla mnie ważne i ważniejsze! Ważniejsze jest dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdeeecydowaaana jestem!
Grejs-keli - dziękuję Ci bardzo . Fakt,mi zostanie w domu kojarzy się ze staniem przy garach i tylko sprzataniem,praniem itd. Ja mimo wszystko wróce do pracy na pół etatu i postaram się ustawić to tak,żebym pracowała od 6-12 . Moja córeczka budzi się teraz koło 5-5:30 rano na karmienie,więc jeszcze przed pracą nakarmiłabym ją,a potem ona śpi do 8:30-9.00 więc nie spedzałabym z nią ok 3h jak nie śpi . A chwilę po 12 byłabym już w domu i miałabym czas na wszytsko :) . Myślę,że to będzie najlepsze wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i bardzo dobrze, rób jak uważasz szczęśliwa mama to szczęsliwe dziecko :) życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdeeecydowaaana jestem!
Dziękuję baaardzo, Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×