Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smerfeterka

jak się wyrwac z domu przy dziecku?

Polecane posty

Gość smerfeterka

mam 4 mies córke. przed porodem pracowalam. teraz dziecko ma 4 mies i zaczyna mi sie zupelnie nudzic i rutyna mnie przytlacza. gdzie moge wyjsc zeby odpocząc od pieluch , karmien itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wychodziłam od pierwszego miesiąca, zostawiałam synka z tatą i szłam sie spotkać ze znajomymi, zapisałam się na 2 kursy językowe, wróciłam do pracy, zaczęłam chodzić do politycznego Klubu Dyskusyjnego, na fitness - generalnie przecież możesz robić chyba wszystko na co masz ochotę? to tylko kwestia dobrej organizacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FAJNIE MIALAS,ja czuje ze juz wariuje . od wrzesnia ciągle to samo. dziecko dziecko dziecko. jeszcze choruje a zaden lekarz nie wie na co wiec ja juz czuje ze mam dosyc. musze troche odetchnąc. moze fryzjer moze zakupy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lippy&Messy
zazdroszcze Ci. Moje dziecko ma 9 miesiecy a ja do tej pory nigdzie nie wyszlam sama bo nikt nie chce z nim zostac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja mam ochotę odsapnąć od małego to idę z koleżankami na basen,kawe i ciacho, zakupy, na aerobik...każde miejsce jest dobre:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lippy&Messy
maz niestety przewaznie w pracy a jak juz zostawiam mu synka to mały wrzeszczy w niebogłosy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrhryhryhr
Buahahaha! Za kilka lat możesz spróbować znaleźć miejsce w przedszkolu dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lippy&Messy
podejrzewam ze wrzeszczy bo cale dnie siedzi ze mna i nie toleruje nikogo kiedy mnie nie ma w poblizu. zreszta od samego poczatku taki byl. Jak jestem w domu to on bawi sie z tata ale musi widziec ze jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to faktycznie ciężka sprawa. mój mały też ma takie okresy, że nawet na metr mnie nie puści. nie trwają dłużej niż tydzień. może musisz przeczekać, jak będzie trochę większy to wtedy chętniej zostanie z tatą. a na razie jak potrzebujesz odpoczynku to wyrwij się na godzinkę. to nie tak wiele, a tata może wtedy postarać się o coś interesującego dla malucha. albo może nawet niech go weźmie na spacer a ty weź kąpiel, poczytaj,zrób sobie przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lippy&Messy
tez mi sie wydaje ze to mu przejdzie. zreszta gdybym myslala inaczej to bym chyba zwariowala:) czasami mi ciezko z tym, ze mam tak malo czasu dla siebie ale pocieszam sie ze moze pozniej to nadrobie jak synek bedzie troche bardziej samodzielny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego że wrzeszczy?
powrzeszczy, powrzeszczy i przestanie zaśnie, zmęczy się albo zgłodnieje - cokolwiek mąż chyba nie jest upośledzony fizycznie ani psychicznie żeby z wrzeszczącym dzieciakiem sobie nie dać rady. z już niewrzeszczącym też. ale róbcie tak dalej - na każdy wrzask lećcie do dzieciaka - to się nie wyrwiecie z domu przez najbliższe 18 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lippy&;Messy
ja nie stosuje dziwnych metod z zostawianiem placzacego dziecka. I zapewniam Cie ze z domu wyjde na dlugo przed jego 18stka. A w ogole to Ty jakis ufoludek jestes :D oburzasz sie ze nie chce zostawic placzacego dziecka buhahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaraz jak wróciłam ze szpitala to wróciłam do pracy jako opiekunka i na weekendowe zajęcia w szkole Gdziekolwiek wychodziłam to zawsze z synem zwłaszcza jak było latem ładnie: gdzieś pod parasole ze znajomymi i mężem a to na basen itd Nie lubię syna zostawiać ale wiadomo czasem jest to konieczne Mój mały nie należy do dzieci które płaczą jak muszą zostać z kimś więc to jest też plus Oczywiście brakuje wyjścia gdzieś do baru na dyskotekę itd W sumie to pamiętam że w moje urodziny pojechaliśmy do kina a tak to jak już to jakieś domówki Jeszcze zależy jaką kto ma sytuację u mnie akurat moja mama jest najbliżej niestety jest schorowana więc staram się by pilnowała małego tylko w wyjątkowych sytuacjach Ona oczywiście chciałaby cały czas ale nie chce by się przemęczała tym bardziej że mały chodzi i już broi :) Co do wyjścia gdzieś z mężem albo sama to chcemy to wprowadzić przynajmniej raz w miesiącu by się rozerwać bo tego człowiek naprawdę potrzebuje by nie wkradła się rutyna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w dzień wychodzę bez problemu za to przy wieczornym układaniu do snu musze być tylko ja-tak od 19miesięcy;/ Przeciez w dzień mąż może zająć się dzieckiem,są babcie,opiekunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od września wracam do pracy.:(
A co Was najbardziej denerwuje i ogranicza jak siedzicie z dzieckiem w domu? czemu nie możecie wyjść na basen? na kawę z koleżanką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od września wracam do pracy.:(
Ja mieszkam pod Warszawą-jakieś pół godziny pociągiem. Od małego wychodziłam codziennie gdzieś z dzieckiem-od 3 miesiąca życia chodziłam z nim na basen. A to szliśmy do klubiku dziecięcego,a to do parku, do centrum handlowego. a to z koleżankami ze szkoły rodzenia umawiałyśmy się na spacer, na plotki, kawę, zakupy. odwiedzamy się do dziś-dzieciaki mają po ok. 2,5 roku. jeździłam do rodziców,do teściów. w weekendy wyjeżdżaliśmy sobie-a to do Karpacza,a to nad Zegrze. różnie. nie rozumiem określenia,że każdy dzień jest taki sam. ja do pracy wracam we wrześniu-młody do przedszkola. i aż mi żal tych cudownych chwil. a syn nie był z tych bezproblemowych-miał kolki, nie toleruje glutenu, gorączkował i źle znosił szczepienia i ząbkowanie. ale dla mnie każdy dzień był inny i wspaniały. teraz młody śpi,a jak wstanie to lecimy na górkę na sanki. a jutro wybieramy się na lodowisko i na basen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×