Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wesola 50-tka

odchudzanie po 50-tce-znudna i trudna sprawa-dla zdrowia trzeba!

Polecane posty

Serene widzę, że my wzrost i wagę mamy prawie identyczne. Czy Tobie tez tak otoczenie truje jaka to jesteś chuda?? Bo ja mam już naprawdę serdecznie dość tego wiecznego przygadywania (w pracy) jaka to ja chuda !! Ostatnio zaczęłam być juz niemiła. Mówię "i masz z tym jakiś problem??" albo jak pytaja czy ja w ogóle cos jadam to pytam "czy ja wam zaglądam do talerza?". Normalnie traktują mnie jakbym tasiemca połkneła !!! Kilka miesięcy juz tak wyglądam a one ciągle to samo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak ja mam tak samo jarzebinko mowia ze jestem chuda ze moz e w swieta cos przytyje i tak wszedzie znajomi, rodzina, i nawet tacy co ich znam z widzenia :) ale wczoraj jeden pan slyszal w sklepie jak byłam jak jedna tak mi mowila ze powinnam przytyc stwierdzil z e po co ma tyc skoro dobrze wyglada i na koniec dodal to pani powinna schudnac co najmniej 10 kg ale sie usmialam ale mam dosc mojej mamy i taty jak ciagle mi mowia no w tym wieku i taka chuda? sasaid mi tez ostatnio powiedzial no ale w pewnym wieku ciałak by sie pzrydalo a on ma wielki brzuch i gruby i jego konkubina taka sama najgorzej w swieta i w wigilie bo beda mnie namawiac a ja mało jem wtedy w gosciach w domu sobie potem cos zjem ale malo kalorycznego takze mam serdecznie dosc opini innych na temat mojego wygladu , juz nieraz olewam ta ich gadke i zcasem mowie ze nie mam zamiaru byc gruba jak ty lub wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Mnie też się zdarza, że gdy mówię, że chcę jeszcze kilka kilogramów zrzucić, to znajomi pytają: "a po co, przecież ty chuda jesteś?". No, chuda to ja nie jestem i nigdy nie będę, co najmniej 10 kg nadwagi mi jeszcze do normy zostało. Ale oni to porównują z tym, co było niedawno, a różnicę widać. Ja sie komentarzami nie przejmuje, bo przecież i tak tylko ode mnie zależy, co ze sobą zrobię :) Niczyje słowa nie maja wpływu na moje decyzje i działania. Taka już jestem niezależna (szczególnie gdy się obżeram cukierkami, tak jak wczoraj) :D Święta najchętniej bym zignorowała. Jeszcze z czasów zbuntowanej młodości pozostała mi niechęć do chwil uroczystych, szczególnych, i często... sztucznych. Ale nie demonstruję tego, bo rodzina nic mi nie zawiniła i przykrości jej sprawiać nie chcę. Jakoś przetrwam ten czas z uśmiechem na twarzy. Większość świątecznych dni i tak spędzam w pracy, bo tak mi się dyżury ułożyły. I nie będą to, niestety, łatwe chwile. Więc myślę, że w tym roku docenię atmosferę świąteczna w domu. Zakupy porobione, posprzątam porządnie jutro, bo dziś mi się nie chce... ;) Zaraz pójdę za to na daleki zimowy spacer. No i widzicie, jaki macie ze mną kłopot: albo wcale nie piszę, albo nie mogę przestać... :) Znikam na razie, trzymajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, muszę jeszcze szybciutko pożreć resztę cukierków. I w ogóle wykończyć wszystkie smakołyki, jakie są w domu. Także te zgromadzone na święta. Przecież szkoda, żeby się zmarnowały, gdy za chwilę świat się skończy, prawda? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Świąt nie lubię, w zasadzie to nie obchodzę bo jestem niewierząca, ale uczestniczę bo tak się przyjeło. na Wigilie idę do rodziców i potem w święte pewnie też do nich na trochę pójdę, żeby sie nie nudzić w domu. Może w 2 dzień pójde do koleżanki albo o na do mnie . Kiedyś przyjeżdżali goscie, teraz te osoby juz nie żyją np. moja babcia i nikt nas nie odwiedza. Piekę tylko ciasta i gotuję kapustę z pieczarkami, poza tym tylko lepszy obiad i to wszystko. Właśnie wyszłam na chwilę z pracy kupić chałwę do kremu chałwowego i teraz te chałwy leża obok mnie i kuszą, ale nie na tyle aby zjeść. Odzwyczaiłam się od typowych słodyczy typu chałwy, batoniki, czekoladki, jeśli już coś słodkiego to jem ciasto i lody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na tak do was to jestem gruba dynia dyniowata-a tez mowia ,zebym sie nie odchudzala,bo starczy.Ludzie chyba tak gadaja z zazdrosci czy co???sama juz nie wiem!!! wiem tylko ,ze jestem w pelni pracy jak wszystkie i nogi i rece wchodza mi juz do......hm,hm,a jeszcze tyle roboty przede mna!prawde mowiac juz mi sie nie chce,jeszcze jutro do pracy: zagniotlam ciasto kruche z maki orkiszowej ijuz sa w kodowce.teraz biore sie za sernika i kapuste wigilijna.(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paseczki ja ciasta pieke dopiero w wigilie z samego rana , jestem spiaca dzis juz 2 kawy strzelilam zaraz wypije 3 chyba... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z kolei pieke w niedzielę bo 1 robię takie, które musi sie choc 1 dzień "przegryźc" - specjalnie dla moich synów, którzy je uwielbiają (z masą toffi) a reszta też nie czerstwieje bo sernik gotowany i piernik z kremem chałwowym. W poniedziałek natomiast mój syn chce piec babeczki z budyniem więc oddaję mu kuchnię - nigdy nic nie piekł, ciekawe jak mu wyjdą????? Jutro chyba czeka mnie dalsza droga pod W-wę po budkę ocieplaną dla kotów bezdomnych na moim osiedlu, nie chce mi się, ale mróz przeokropny a one marzną a mnie się serce kroi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny.... no i nadszedl ten wspanialy moment...walizki spakowane...wyjezdzam do Polski.. a na wadze delikatne 59,9.....ciesze sie... Zycze Wam moje mile wspanialych swiat oraz szczesliwego Nowego Roku.. zabieram wprawdzie laptopa ze soba ale u babci nie ma internetu...moze uda mi sie zalapac gdzies po sasiedzku... Jeszcze raz wszystkiego dobrego... pamietajcie o mnie...usciski i buziaczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, że będziemy pamiętac - miłego pobytu i Wesołych Świąt !!!! Ja dzisiaj staję na wadzę, a tam niespodzianka, kilogram mniej !!!! Nawet się nie staram, samo jakoś leci, mimo niedawnej imprezy i koleżanki i imprezy świątecznej w pracy i jedzenia trochę węgli, ale faktem jest że nie jem dużo, nie ma porównania z tym co jadałam przed zmianą żywienia. Dzisiaj lub jutro wybieram się z synem na pizzę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie kilogram więcej jednak :( Zemsta słodyczy... Co tam, w święta zrzucę :D Jeszcze trochę posprzątam i zacznę przymierzać się do świątecznej atmosfery... Odpoczywajcie po tych waszych kulinarnych szaleństwach w kuchni (aż ślinka ciekła, jak to czytałam). Choć pewnie, jako pracowite panie domów, znajdziecie sobie jeszcze mnóstwo pracy i odpoczniecie dopiero we wtorek świąteczny. Pozdrawiam ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam przy sobocie starsza ja wiem tyle ze po nowym roku bede sie trzymac scisiej tego co jem no teraz juz zaraz swieta, sylwek wiec wiadomo nie da sie tak nic nie podjesc :) miłej soboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sisi bedziemy pamietac i witamy w polsce :) jarzebinka jak tam domek dla kotka? zobiąls/ paseczki kusza mnie ciasta i dlatego ja pieke dopiero rano w wigilie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisi-oczywiscie ,masz jak w banku,ze nie zapomnimy o Tobie .Ciesze sie na twoj pobat w Polsce.Pozdroe ja ode mnie ja w tym roku nie jade do Polski.Swietujemy z A w Berlinie. Dzisiaj planjue polozyc sobie farbe na wlosy i posprzatac.Postanowilam ,ze reszte zrobie wszystko jutro od samego rana. Wiecie jak u nas zrobilo sie bialo,pada snieg i jakie wielkie plty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, budka postawiona. Mam nadzieję, że koty wejdą do środka bo widziały jak stawiamy z synem. One nawet kartonu porządnego nie miały, leżały na dywaniku i tylko boki kartonu miały i na wierzchu drugi dywanik :( w taki mróz !!! Wracając z tą budką wstąpiłam z synem do KFC i zjadłam przepyszne lody chrupiące czekoladowe, jak wiadomo że święta i sylwester się zbliża i będzie się jadło, to już kilka dni wcześniej się odpuszcza - zawsze tak miałam i to mi pozostało - ale na szczęscie mam "rezerwę" :P jak 1-2 kg przytyję przez te dni to nic się nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam piekne Panie przy niedzieli. Widzicie jaka godzina???hahahapotorbily mi sie godziny i zamiast jak zwykle to robie wtac o 5.30 wstalam o 4.30;) Nie chcialo mi sie juz klasc z powrotem ,wiec zaparzylam kawke i ta wczesna pora deletuje sie nia! Potem wyjde z Tno i 2 kawa. Oj,oj,napije tych kaw dzisia,napije!!! Do pracy swiatecznej wezme si dopiro ok7.oo:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO i zaczelam tak jak mowilam.Wszystko juz postawione na kuchence i zaczynaja powoli unosic sie wspaniale zapachy.U nas zawsze tak pachnie po polsku,bo niemcy tyle nie robia. tylko obiad.W swieta wlocza sie tylko po knajpkach.NO niestety co kraj to obyczaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i ja paseczki tez wstalam po 4 bo mnie koty obudzily i juz sie nie kładłam spac teraz dopiero pije kawe wlasnei wrocilam ze spacerku z psem jarezbinka super ze zrobiłas ta budke dla kotkow a ile sie w niej zmiesci? ja mialam takie 1 os i 2 os , milej niedzieli :) ja sobie dziewczyny nie odmawiam niczego w swieta mam rezerwe tez 2 kg :) a jak przytyje to i tak to zrzuce szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i ja. Bardzo się dzisiaj rozczarowałam :( Zakładam jeansy a one ciasnawe a na wadze przecież 3 kg mniej niż 2 tygodnie temu. Zważyłam się u mamy (w ubraniu, jeansach, pasku i ważyłam ok. 59,5) potem od razu w domu w identycznym ubraniu i okazało się że mam zepsutą wagę bo 55 a zaraz nawet 54 :O:O:O No ale nie ważę więcej niż 58 - dobre i to. Mó syn też waży prawie 5 kg mniej niż zawsze. Co do kotów - są 2 i zmieszczą się w tej budce, ale dzisiaj tam byłam i nie było ich w środku - może boją się tam wejść??? Budka stoi przy wejściu do klatki schodowej rodziców, one tam koczują od dawna, mam nadzieję że zaczną z niej korzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarzebino-napewwno kotki to docenia ;)my doceniamy bardzo!!! Mnie cos choroba bierze,katar ,kaszel,chrypka{beksa] Ciast jeszcze nie probowalam ,ale salatke i galaretke i owszem,Mniam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny zycze wam wesolych i radosnych swiat i wracajcie tu nie znikajcie , ja dzis tez 2 domki dolozylam ale na innej ulicy kilka przystankow ode mnie bo tam koty spaly pod takim murem bo ktos zniszczyl im domki , masakra ogolnie moj maz je dokarmia tam codziennie i teraz maja domki mysle ze sie zaaklimatyzuja w nich ;) pozdrawiam was i wszystkiego najlepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Serene za zyczonka.:D Ludzie to czasami,az mi sie nie chce tego komentowac,jak mozna tak sie zachowac!Biedne zwierzaczki,ale to musza robic ci co nie maa zwierzat w do mu lub ich nie kochaja!:( Ja zyczonka bede sladac Wam jutro z rana:) Zostaly mi do roboty tylko sledzie w smietanie ,a jutro z rana mieso.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarzebinko-mialam ci escze napisac ,zebys sie nie przemowala,kazda waga wazy inacze,wie wiesz!? Ty i tak jestes zgrabna lasska i tyle ,w koncu widzialam cie na fotce:P;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane Panie poniedzialkowo! swiatecznie!!! Wigilijnie!!! Dziewczynki moje kochane,zycze Wam na te Swieta Bozego Narodzenia wszystkiego dobrego,zdrowia,moalo klopotow,usmiechu na waszych twarzach oraz spedzenia tych sw.w milej atmosferze rodzinnej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×