Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wesola 50-tka

odchudzanie po 50-tce-znudna i trudna sprawa-dla zdrowia trzeba!

Polecane posty

Gość blebleele
jakie macie diety ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleele
ja szukam diety pod siebie slodycze i chleb mnie gubia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie chleb i słodycze (oraz makaron, ryż, słodkie napoje itd) wyeliminowałam z diety rok temu i w 3 miesiące schudłam 12 kg. Teraz chcę zrzucić jeszcze z 5, ale brak mi silnej woli. Co i raz podjadam coś słodkiego, więc wolno mi to idzie :( Ale są na tym wątku bardziej stanowcze koleżanki :) I one odnoszą ładne sukcesy w odchudzaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleele
ja tyez chce z 5 gratukuje sukcesu tez mam wlasnie 5 kg i nie moh=ge sie zmotywoaoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie pustawo ostatnio.... Ja po prostu wyeliminowałam rzeczy mączne, slodkie i tluste. Jadłam głównie białko i warzywa + max 1 owoc dziennie. Najadałam się tyle ile chcę nigdy nie byłam głodna ani słaba. No i samo jakoś tak poszło, te ostatnie kg to już mimo woli bo chciałam już tylko utrzymywać wagę a jeszcze ze 4 kg schudłam. Cały czas w zasadzie trzymam taką dietę poza codziennym jedzeniem musli które ostatnio uwielbiam i piciem słodkiego vermutu. Czasami jak jest okazja to zjem i ciasto. Wczoraj kupiłam sobie w C&A jensy rurki we wściekło morelowym kolorze - jaka jestem szczęśliwa że nareszcie mogę nosić wszystko co chcę i moje nogi nie wyglądają grubo :D Oby tego tylko nie zaprzepaścić ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jala;;
m paseczki a ty gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi58
ojejku....juz tu nikogo nie ma a ja wlasnie skonczylam czytac CALY wasz topik i wydaje mi sie ze juz Was wszystkie znam i polubilam i chcialam prosic o przygarniecie hmmmm a Was NIE MA.....ale i tak dziekuje ,spedzilam z Wami fajny czas...zostawiam pozdrowienia gdyby ktos sie pojawil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, sisi58 :) Widzisz, topik trwał i był fajny przez długi czas. A potem jakoś tak wszystkie uczestniczki umilkły. I to chwilę po tym, jak zaczęłyśmy się lepiej poznawać i bardziej prywatnie pogadywać. Dziwne... Ale może o to chodzi, że utrata części prywatności zniechęciła do dalszych kontaktów? Nic nie rozumiem... PASECZKI....!!! WRACAJ! JAK CIEBIE NIE MA, NIE MA TOPIKU! :( Z pozostałymi koleżankami też bym zresztą chętnie pogawędziła. A Ciebie, sisi, co zainteresowało w naszych wypowiedziach? Chętnie porozmawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi58
Witaj Starsza ale sie ciesze ze sie odezwalas a co mnie zainteresowalo? poprostu fajnie sie Was czytalo a ja tez 50 ++++ i sie odchudzam i zawsze jak mi sie chcialo "zgrzeszyc " to sobie do Was wlazilam i zapominalam.Twoje wpisy o "wlazacych" na Ciebie kg.rozsmieszaly mnie do lez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisi, te kilogramy nadal próbują na mnie włazić :( A słodycze rzucają się na mnie w każdym sklepie i bezczelnie pchają się do koszyka z zakupami. Mam teraz jakiś kryzys i w ogóle nie potrafię się zmotywować do rozsądnego odżywiania. Zawsze coś mnie skusi... Na szczęście, mam tyle rozsądku, że nie pozwalam sobie na zwiększenie wagi. Tyle, że nie chudnę od kilku tygodni wcale, choć powinnam jeszcze co najmniej 6 kg. Myslę, że na razie dam sobie spokój i nie będę sie tym dręczyć. W utrzymaniu wagi bardzo pozwala mi basen. Uczę się, a właściwie już doskonalę umiejętność pływania i mój instruktor nieźle mnie zawsze zmęczy na tych lekcjach. A ja to lubię i jestem mu wdzięczna :) A jak u ciebie z odchudzaniem? Jakie sukcesy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi58
Wiem Starsza przeczytalam caly topik nawet szukalam cie na NK ale nie znalazlam a co do mnie to 6 tygodni temu patrze sobie na wage a tam sobie stoi 72 aja mam tylko 161 cm no to sie troszke zdziwilam ha,ha,ha a juz wczesniej bez zdziwienia wieksze ciuchy kupowalam ale jak wreszcie do mnie dotarlo ze to juz 72 kg,to przestalam jesc slodkosci i maczne i teraz jest 64 kg ale i tak jeszcze za duzo,zawsze mialam 55-58 kg,no wiec walcze sobie dalej,mam nadzieje ze dziewczyny wroca paseczki moze dalej na ranczo sie odchudza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja "obudziłam się"dopiero, gdy doszłam prawie do 80-ciu kilo, a przecież jestem jeszcze niższa niż ty. Teraz między 60 a 62 skaczę. Chciałabym zejść stale poniżej 60-ciu. To i tak będzie za dużo, no ale staram się stawiać sobie realne zadania. Czytam, że w ciągu 6 tygodni zeszłaś z 72 do 64: wielki szacun! Chyba najtrudniej pozbyć się tego obciążenia, które niby to nieznacznie dzieli człowieka od celu. No cóż, jeśli masz ochotę, spotykajmy się tu od czasu do czasu :) Może ożywienie topiku zachęci koleżanki do powrotu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi58
dziekuje Starsza ,tez ci gratuluje i chetnie tu zostane ,moze dziewczyny "marnotrawne" powroca a te wstretne slodycze przestana wlazic Ci do koszyka,mam psa i nieraz sobie mysle dlaczego nie mozemy sie tak otrzasnac jak psiak i zrzucic te wstretne kiloski ale i tak nie ma co marudzic inne dziewczyny maja jeszcze gorzej ,ide teraz z psiunia pobiegac(ona biega a ja sobie spacerkiem z nalogiem tj z papieroskiem . Dobranoc Starsza jutro wieczorkiem sie zamelduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota.....
Szkoda ze dopiero teraz was znalazlas. Mam 53 lata . Od czerwca schudlam 8 kg. A musze jeszcze troche. Przygarniecie mnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi58
wpadlam na chwilke sie przywitac. witaj Starsza i Stokrotka ciekawa jestem jak udalo Ci sie tyle kiloskow pozbyc,oczywiscie tez gratulacje. u mnie dzisiaj "wielkie zarcie" ale mam od czasu do czasu takie dni i musze z tym zyc,potem wracam potulnie do dietki i jest ok. pozdrowionka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota.....
Fajnie ze jestescie. Faktycznie szybko to zrobilam,ale jakos wiecej nie moge. Waga stanela i za skarby nie rusza. Moze tylko ociupinke. W czerwcu wazylam 73 kg. Teraz Mam 65. Wygladam juz ok, ale apetyt rosnie w miare jedzenia. Dlugo sie za to zabieralam ,ale wyszlo przez przypadek. W czerwcu mialam dosyc duzo stresow i prawie przestalam jesc. No tak mam. Jak sie po paru dniach zwazylam to postanowilam sobie ze tego nie zmarnuje. Wiec zmienilam swoj sposobodzywiania. Jem czesciej ale mniejsze porcje. I przede wszystkim nie objadam sie wieczorami. Bo wlasnie to mnie gubilo. I takim sposobem uzbieralo sie 8 kg. Te 65 to miala byc waga docelowa ,ale........baba to jest baba ,zawsze jej malo. Nie stosuje zadnych diet bo ja jestem taka zaraza ze nie dam rady i nawet nie probuje. Staram sie tylko poskromic apetyt, po tym glodowaniiu czerwcowym nawet mi sie udaje bo zoladek juz sie skurczyl. U mnie najlepsza jest tylko jedna dieta MZ. Ale jeszcze musze powalczyc ze swoimi slabosciami. Czyli wiecej pic, jesc mniej owocow. Za slodyczami nie przepadam wiec mam lepiej od innych lasuchow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi58
witam wieczorkiem, fajnie Stokrotka ze nie jestes lasuchem,ja mam tak jak Starsza ciagle mnie te slodkosci napadaja , dzisiaj tez przegralam walke a do tego sama sobie dzisiaj "ugotowalam" ten los,zrobilam pyszne lasanie i poleglam....ale od jutra bede znowu grzeczna... pozdrowionka i milego wieczorku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i ja :) A ja dziś zwyciężyłam w sklepie: wyrzuciłam z koszyka żelki "kwaśne", które jakoś tak same mi tam wtargnęły. I jest to mój pierwszy od jakiegoś czasu dzień bez słodyczy i bez podżerania. Na dodatek zmusiłam się do długiego spaceru, który z racji tempa należy chyba nazwać marszem. Osoby z kijkami zostawiałam w tyle, te na rowerach jednak mnie wyprzedzały. Chyba macie na mnie dobry wpływ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi58
och...super Starsza...mnie dopadly 2 batoniki no i je pozarlam nie powiem dobre byly,ale mysle ze i na mnie bedziecie mialy dobry wplyw, jutro jade na caly dzien do corki i wnusi (ma sloneczko 5 miesiecy,jest slodziutka)obiecuje ze bede sie trzymala dietki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi58
dziekuje Starsza i ja zycze Wam tego samego no i milego wieczorku a jak jutro bede w domu o przyzwoitej porze to jeszcze napisze czy mi sie udalo...pa,pa,tki. ps jakos nie widac paseczki,sereny i innych ....szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota.....
No nie wytrzymam! Jakies batoniki wlaza wam same w rece, biedne dziewczyny. Az sie usmialam, niezle jestescie. Dobrze ze nie mam tego. Ja to sobie kielbaski, szyneczki, karkoweczki nie odmowie. Ale batony , fuj......otworz takiego batona i popatrz krytyczniie na niego. Ile kalorii patrzy na ciebie i tylko czyha zeby dopasc twoje bioderka. Batonom mowimy stanowcze nie!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi58
Witajcie dziewczyny...cichutko tutaj... bylam caly dzien w "slodkosciach" (moja wnusia) a z moja dietka hmmmm...corka przygotowala extra dla mnie tyle dobroci no i wiadomo.... Stokrocia wiesz te slodkosci nie tylko na nas wlaza....wiesz...one nam noca jeszcze w szafach buszuja i przeszywaja nasze ubranka na mniejsze....ale one sa takie slodziutkie no i zawsze im wybaczamy...shit...hi,hi,hi... spokojnej nocki...dobranocka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Dawno nas nie było tutaj. Weekend grzeszny nieco, niestety, kilka cukierków, ciasteczek. Ale bez tragedii. W ciągu najbliższych dni będę się odżywiać jak należy, bo córka przyjeżdża. Ona mi bardzo kibicuje w utrzymaniu dobrej wagi (bo trochę się krzywi na słowa o dalszym odchudzaniu), więc przy niej będę się wstydziła ulegać pokusom :P A co słychać u was? Pozdrawiam, dobrego dnia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi58
I ja witam serdecznie,Starsza napewno bardzo sie cieszysz ze corka przyjezdza (o ile dobrze pamietam to mieszka w Gttingen) masz fajnie ze z corka mozesz pieknie dietkowo,moja za to uwaza ze przesadzam i nie ma mowy o diecie, wczoraj mialam super dzien,nic nie "zgrzeszylam"ale wagowo 400g wiecej(pokuta za piatek i sobote) Zycze milego dnia,mam nadzieje ze macie super pogode bo u mnie leje jak z cebra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×