Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość janoity43

luzne gatki clarkowców

Polecane posty

plywak po analizie ;) ja w przegladarce mam ustawione zapamietanie hasla i automatyczne logowanie te linki sa od mojego....konta hasla wchodzac tam strona skryptem komunikuje sie....i chce pobrac haslo... czyli dla gupiego antywira jest sygnal ze jakis program z zewnatrz wlazi ci na kompa i chce cos sciagnac... i blokuje tak jak mu kazano a jak zalozysz tam konto... wlaczysz pamietanie hasla i automatyczne logowanie... wyjdzie ci to samo? a pozniej wejdz na te moje linki na linuksie czuje sie bezpieczniej ;) :) p1975 tu masz troche muzyczki.... pietro wyzej tez http://www.vismaya-maitreya.pl/muzyka_muzyka_relaksacyjna_i_medytacyjna_-_33_cd.html to samo http://tnij.org/phtj ten twoj kawalek, krotki sciaglem... :) klimatyczny :):) dluzszy musze sciagnac misy krysztalowe sa ciekawe mona http://www.vismaya-maitreya.pl/swiat_energii_11_11_11_cz2.html http://www.vismaya-maitreya.pl/swiat_energii_numerologiczna_jedenastka_cz3.html tam nizej.... przy magicznych liczbach masz o 11 http://www.vismaya-maitreya.pl/swiat_energii.html#mantry_i_sutry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janoity43
sposób na wirusy znaleziony w necie Wirósów morzna siem uszczec mając solidnego filtera na łonczu do intenreta i czosnek we stacji dysków jak usłyszyta pata,pata,pata,taj to na 100% mata kunia trojańskiego musita wtedy pokropić konputer sokiem ze cytrynuw one tego nie lubiom i szypko uciekajom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarosław, pytałeś o moje "czucie" reinkarnacji. Powiem tak, że reinkarnacja jak gdyby rozwiązała mój problem, który mam od dzieciństwa i który mnie zawsze bardzo prześladował i przygnębiał i wprowadzał we frustrację. Otóż problemem tym była nauka chrześcijańska o tym, że ciało człowieka też zmartwychwstanie (kiedyś). Więc, po pierwsze, jako dziecko kompletnie nie mogłam sobie tego wyobrazić, że ludzie nawet w niebie będą się tak od siebie różnić, niektórzy bedą starzy, grubi, brzydcy, inni będą niemowlakami... Po drugie, dla mnie nie do przyjecia była ilość zmartwychwstałych ludzi - tych, którzy żyją w jednym pokoleniu jest już dużo, a co mówić - przez całe wieki i tysiąclecia. Jako że zawsze miałam problem z tłumem, w którym źle się czułam, to to mnie przerażało. A gdzie indywidualne podejście? Nawet dla Boga, który jest potężny itd. indywidualne podejście do każdego z takiej ilości ludzi... to było dla mnie niewiarygodne. W związku z tym bałam się tego bardziej chyba od innych "prawd", diabła, gniewu bożego itd. :) Reinkarnacja niesamowicie "obcina" ilość "dusz" - ogranicza je w zasadzie do jednego pokolenia :) Wyobrażam to sobie tak, że dusza sama wybiera ciało :) Tzn. decyduje się na życie w takim czy innym środowisku, osobie. Jeśli chce np. za coś odpokutować, czy czegoś nowego doświadczyć, albo poradzić sobie z jakimś problemem (tzn. sprawdzić się), albo coś zrobić dla innych... I tu dochodzimy do np. dzieci niepełnosprawnych. Ich choroba NIE oznacza, że coś "przeskrobały" w poprzednich wcieleniach. To po prostu wada, zaburzenie w ciele, spowodowane różnych czynnikami. I tak dziecko byłoby chore. Ale dana dusza, wiedząc o tym, o tej chorobie i trudnościach z nią związanych, a chcąc np. coś odpokutować wybiera sobie to ciało... Albo dzieci, które rodzą sie w patologicznych rodzinach... jedna dusza, która ma "siłę" i doświadczenia zdobyte w innych wcieleniach może chcieć się "sprawdzić" i wyrwać z tych warunków i da radę, a inna, słabsza, nie.... Proszę was, żebyście nie uznali mnie za wariatkę :) :) :) Sama mam z tym czasami problem :) I tu przechodzimy do techniki ho'oponopono. Czy ktoś z Was o tym słyszał? Ja ostatnio długo poszukiwałam informacji na ten temat. Poczytałam zarówno wersję ho'oponopono wg Morrnah Simeony, jak i bardziej uproszczoną wg kehala Hew Len. W skrócie - jest to technika oczyszczania się ze złych wspomnień, które gromadzą się w nas w postaci złej energii. I są to zarówno nasze własne wspomnienia (od dzieciństwa), jak również wspomnienia nieświadome, wspomnienia pochodzące od naszych przodków (rodziców, dziadków, pradziadków), którzy nam je przekazali (w postaci niekorzystnej energii), ale też wspomnienia pochodzące z przeszłych wcieleń. Takie wspomnienia, czy też złe energie, które w nas tkwią dotyczą zarówno osób, jak i sytuacji. Zanim tego sobie nie uświadomimy (najlepiej wypełniając specjalną tabelę opracowaną przez M.Simeony) możemy nawet nie zdawać sobie sprawy z ich istnienia i tego, że nas "zaburzają" (tzn. ograniczają nasze wibracje i dobrą energię). Poza tym robiąc coś np. w chwili obecnej te wspomnienia mocno wpływają na tą czynność. Zawsze się nimi kierujemy, bo one tkwią w naszej podświadomości i silnie decydują o naszych świadomych zachowaniach. Powodują też choroby, biedę, załamania... Oczyszczanie z takich energii jest bardzo proste i trwałe :) Opiera się ono na zasadzie (huny), że sami stwarzamy swoją rzeczywistość. Skoro tak jest, to znaczy, że "złe" osoby, "złe" sytuacje" w naszym życiu też stworzylismy sami. Dlatego nie należy "szukać winnych" tylko całą winę jakby "wziąć na siebie" (ale bez oskarżania siebie, pretensji do siebie itd, wręcz przeciwnie - z miłością). Należy więc uświadomić sobie daną złą sutuację lub zdarzenie, lub pomyśleć o osobie, która nam "zalała za skórę" lub po prostu "założyć" że coś złego było - przeprosić za to, poprosić o wybaczenie, powtórzyć kilka razy "kocham cię" i podziękować. Proste. Złe energie uwalniają się, a ich miejsce zajmuje miłość. Najważniejsze to jest właśnie to "kocham cię". Kierujemy te słowa do Boskiej Mocy :) Proces można i trzeba powtarzać jeśli tak czujemy :) Jeszcze raz powtórzę - dopóki nie wzięłam do ręki ankiety Simeony nie zdawałam sobie sprawy, jak wiele "doswiadczeń" zebrałam przez całe moje życie (nasza świadomość o nich zapomina, ale podświadomość nie - wystarczyło, że sobie o tym przypomniałam a natychmiast poczułam całą energię tamtego wydarzenia, i to złą, smutną energię). A jeśli do tego dodać to, co przechodzi na nas od przodków - znamy przecież wiele historii dotyczących np. naszych dziadków, które nie były dobre... to wszystko na nas przechodzi... no i nasze doświadczenia z poprzednich wcieleń... warto się z tego oczyścić :) :) :) Trzeba powtarzać "kocham cię" :) :) i zamienić tamte złe energie w światło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janoity, Ty już wracaj z tej puszczy do normalnego środowiska, bo nadmiar tlenu też jest szkodliwy :) Teraz chyba ja powinnam się tam wybrać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Makler, dzięki za informacje o 11 :) Zaraz biorę się do czytania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze słówko o ho'oponopono :) Trudno było znaleźć materiały w sieci, więc postanowiłam zapisać się na kurs - są takie systematycznie organizowane. Czy wiecie jaka jest cena???? 800 zł za dwa dni szkolenia (z kawą i herbatą). Jak mam do tego podejść poważnie i traktować takich ludzi serio??? Rozmuniem, są drogie szkolenia np. z NLP - ktoś chce przeszkolić swoich pracowników, bo to im się przyda w ich pracy (są efektywniejsi, znają nowe techniki marketindu, sprzedaży czy coś innego). I wtedy firma płaci za szkolenie swoich pracowników bardzo słono, ale robi to, bo ma z tego zysk (sama tak zrobiłam). Ale dwudniowe szkolenie dotyczące rozwoju duchowego, robione przez osoby deklarujące uczciwość, szacunek dla innych, chęć pomagania i zmieniania świata za 800 zł??? Może to ja oszalałam... znalazłam materiały z tego szkolenia (skrypt) na chomiku i nie zapłacę, a nawet czasu tyle nie zmarnuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Monal kiedyś dawno temu byłam u jakiegoś zielarza i On zapytał mnie dlaczego ja siebie nie kocham . Pytanie wprawiło mnie w osłupienie jak to można siebie kochać ??????????? Doprawdy tego nie rozumiałam w domu była szkoła pokory , uniżenia , nie wychylania się totalne posłuszeństwo czy Ci się podoba czy nie rozkaz i bez dyskusji , żadne tam pyskowanie i rośnie taki człowiek zakompleksiony który potem nie bardzo sobie radzi w życiu. Ileż to potem trzeba zjeść beczek soli żeby się dowartościować i stwierdzić no nie nie jest zemną tak zlę i to umiem i to potrafię. Rośnie w człowieku taka góra żali pretensji do całego Świata, dopóki tego nie zrozumiemy i nie uwolnimy się od tego będziemy ciągle nieszczęśliwi i żałośni Wybaczajmy sobie i innym błędy bo czasu nie da się cofnąć i uśmiechajmy się do SIEBIE i do innych życząc im wszystkiego dobrego żadnej zazdrości pomówień , bo ten ktoś i tak tego nie słyszy a my siebie zatruwamy Pozdrowienia i milego dnia "lużnym Gatkom " myślałam że teraz w modzie stringi a nie gacie o 4 rozmiary za duże :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
danke Ja siebie nie wyobrażam w stringach :):):) Wolę luźne gatki :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janoity43
Zastanawiam się od dawna jak to jest z tym przebaczeniem.W przypadku osób,które już nie żyją jest to proste ale gorzej z trudnymi charakterami obecnymi codziennie w naszym życiu.Jarosław wrzucił linka do Sri Bhagavana a on ciekawie mówi o przebaczeniu http://www.youtube.com/watch?v=Ls4GUQBHGhs&feature=related Nie da się powiedzieć "przebaczam" i wszystko załatwione.Przebaczanie pojawia się automatycznie z rozwojem jeśli go dobrze zrozumiałem.To trochę tak,jakby usuwać chorobę lekami w zatrutym organizmie.Można tak zrobić ale jak odstawimy leki, choroba powróci.Trzeba oczyścić ciało i prawidłowo je odżywiać a nie będzie chorowało.Tak samo z przebaczeniem.Nie ma sensu podawanie sobie ręki "na zgodę" a za chwilę znów kłótnia i obrażanie.Gdy człowiek dojdzie do poziomu bez gniewu,złości,zawiści,urazy itp.,to przebaczanie nawet nie będzie potrzebne. Ostatnio odświeżyłem trochę zainteresowanie hipnozą.Z tym trzeba obchodzić się umiejętnie i z odpowiednim hipnoterapeutą.Podczas hipnozy jest swobodny dostęp do podświadomości,można z niej wszystko wydobyć i włożyć odpowiednie sugestie. http://www.youtube.com/watch?v=VZk1gxnToBg http://www.youtube.com/watch?v=OCh0i1LBHRc&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=4tVkGElYBNQ&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=YTVSChfN_80&feature=related Kryminalistyka dopuszcza stosowanie hipnozy jako metody przełamywania niepamięci świadków i pokrzywdzonych przez biegłego psychologa. http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35261,3469937.html i jeszcze pokazówka Dr.Kaczorowskiego w barze http://www.youtube.com/watch?v=k2lxD-uJ-T8&feature=related http://hypnosis.pl/pl/ Daje to do myślenia w jakim stopniu plastyczny jest nasz umysł. Obejrzałem ciekawy dokument "Starożytni kosmici"w kilku odcinkach i chyba wreszcie przeczytam książkę Michael Cremo "Zakazana archeologia",zabieram się za nią od paru lat.Oczywiście zdaję sobie sprawę,że te teorie jak i hipnoza mają tylu zwolenników co przeciwników.No dobra czas pakować się i do domu. http://tiny.pl/hjzkt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MonaL Rozumiem że sama sobie stworzyłaś "teorię reinkarnacji" ? Czy może Twoje rozumowanie podparte jest ideą z zewnątrz ? Janoity Mnie z tematu hipnozy najbardziej podoba się "autohipnoza" i "hipnoza regresyjna". Gdy dowiedziałem się z wywiadu Dolores "Spleciony wszechświat" o leczeniu podczas hipnozy: http://www.youtube.com/watch?v=CpgstL0fiss&feature=related że są ludzie wyszkoleni pod jej kierunkiem w tym temacie, poszedłem tym tropem i znalazłem jedną osobę z Polski. Napisałem meila z konkretnymi pytaniami i do dziś czekam na odpowiedź :) Co do Sri Bhagavana: ja rozumiem to tak że przebaczenie następuje poprzez zapomnienie z upływem czasu. Chyba ze ktoś nie chce zapomnieć i przywołuje w pamięci obraz krzywdy wyrządzonej. Huna mówi w tym przypadku o "zjadających towarzyszach" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danke, wiem o czym mówisz... do tego bieda, wódka... i chociaż to było daaawno temu a ja od tego czasu "pokonałam wpław ocean" to jednak cały czas to siedzi w środku :) i wyłazi wtedy, gdy najmniej się spodziewasz... Janoity, technika ho'oponopono jest jeszcze trudniejsza niż zwykłe wybaczenie komuś - tu trzeba wybaczyć sobie samemu :) Jeśli ktoś zrobił ci coś złego, nie wybaczasz tego jemu, ale to ty przepraszasz i prosisz o wybaczenie :) Bo to ty stworzyłeś tą sytuację i tego człowieka i jego zachowanie :) :) Rozumiesz? :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarosław, po prostu zaakceptowałam teorię reinkarnacji jako takiej i w dodatku, po latach nauk naszego kościoła przyszło mi to bardzo łatwo. Nie "kupuję" jednak w całości żadnej z poznanych (przeze mnie) konkretnych teorii, bo wszystkie one zahaczają o inne planety, dziwne światy i inne niesamowite historie (Edgar, Żądło, Cannon...). Tak naprawdę to pasuje mi huna, która mało na ten temat snuje konkretnych, rozbudowanych opisów i "rozważań" skupiając się bardziej na "tu i teraz" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MonaL OK. :) Mnie natomiast najbardziej odpowiada reainkarnacja jaka jest w dziele Artura E. Powela. Trzeba przeczytać wszystkie tomy od "Ciała eterycznego" do "Ciała Przyczynowego". Może dlatego że było to pierwsze "poważne" opracowanie które przeczytałem nie po łebkach, ale dokładnie, w 1984 roku. Tak podejrzewam że "wypaliło" ono swoje piętno we mnie :) Ale to dobrze bo nic się nie zmieniło do dnia dzisiejszego. Jak czytam teorie życia/reinkarnacji z "wczoraj" czy "przedwczoraj" to tak jak by ich autorzy bazowali na Powelu. Ubolewam tylko że w książce z kippina nie ma słowa wstępnego. Może dlatego że ja mam to jako oddzielne kartki przepisywane na maszynie do pisania, kartki były przekładane kalką do kopiowania, stąd 4-5 kopia była/jest trudna do czytania bo litery odbite są grube i trzeba się trochę natrudzić by załapać sens zdania. Mogę jedynie przepisać że: "autor książki niniejszej nazywa sam siebie z całą skromnością kompilatorem. Ale praca jego zasługuje mimo to na duże uznanie,gdyż jest czymś znacznie więcej niż lekceważoną zwykle kompilacją. Całość jego dzieła składająca się z pięciu tomów, stanowi rodzaj starannie opracowanej i udokumentowanej encyklopedii wiedzy teozoficznej o człowieku i wszechświecie.Starannie podaje zawsze źródło informacji i dzięki temu wskazuje czytelnikowi gdzie ewentualnie może znaleźć dodatkowe wiadomości na interesujący go temat. Pierwszy tom "Ciało eteryczne" ukazało się w 1925 roku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez wierze w "jakas" blizej nie okreslona reinkarnacje, lecz nie moge sobie wytlumaczyc zjawiska przyrostu naturalnego. Faktem jest, ze nigdy w temat glebiej nie zagladalem. Jakie jest wasze spojrzenie ? Skad sie biora nowe "duszyczki" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym tak reinkarnacji nie wykluczała w naszym kościele chyba dopiero w 4 wieku wykreślono to z nauk, Czasami czyta się o ludziach którym zapomiano wymazać pamięć co pamietają gdzie mieszkali co robili a nawet jak się nazywali. Pamiętam że syn opowiadał o takiej dziewczynie z studiów to ona chyba parała się tymi sprawami (wywoływanie duchów itp.) to Ona twierdziła kiedy żyła chyba za Mieszka i potem w średniowieczu jak miała na imię ile miała lat i na co zmarła, ale to były jakieś szatańskie zagrywki . Ona twierdziła że każdy z nas ma dwóch jakby Aniołów , jeden dobry a drugi zły i zależy który w nas jest silniejszy , tacy jesteśmy , jeśli Bóg nam pomoże to jesteśmy dobrymi ludzmi ale oto trzeba się modlić Proście a otrzymacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
reinkarnacja to wymysł demonów by zaprzeczyć zbawieniu i Jezusa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edgara Cayce śpiący prorok Mówiłem ci o wyższości ich natury nad waszą, o ich mocy nad materią. Wielu wyczuło to, ale z obawy i wstydu by nie być uważani za zacofanych, mówią o parapsychologii Wynaleźli to słowo by usprawiedliwić fakty, których nie rozumieją, albo jeśli czasem wy czuwają ich pochodzenie i przyczyny, zamilczają o tym dla względów ludzkich. Synu, mówiłem ci o życiu tych istot nieczystych, zupełnie pogrążonych w złem. Szatani są złem i każdego zła są początkiem przyczyną. Wiara w reinkarnację znosi odpowiedzialność i wolną wolę człowieka Według tych wierzeń cierpienie zawsze spowodowane jest złą karmą, dlatego rzeczą bezsensowną jest pomaganie osobie cierpiącej ponieważ ona sama musi wypracować sobie lepszą karmę. Stąd bierze się pogarda dla ludzi cierpiących i ciężko pracujących. Poprzez prawo karmy wszystko staje się względne, a więc nie można kierować się współczuciem, litością i miłosierdziem. I tak na przykład gwałt na kobiecie tłumaczy się tym, że musiał się on na niej dokonać z powodu złej karmy. Według prawa karmy i reinkarnacji również morderstwa nie można karać z tego względu, że zamordowany, albo nieświadomie chciał aby się to stało, lub też zła karma musiała zostać przezwyciężona. Tak więc według teologii reinkarnacji " bezużyteczną rzeczą jest pomaganie biednym i cierpiącym, gdyż jako ludzie i narody muszą odpracowywać złą karmę i osiągnąć świętość..."( Ponieważ, według teorii reinkarnacji, człowiek zbawia się sam, własnym wysiłkiem poprzez ćwiczenia różnych form jogi, medytację i kolejne wcielenia, w konsekwencji taka duchowość prowadzi to do skrajnego egocentryzmu i całkowitej obojętności na potrzeby innych. Cnota życzliwości (maitri) polega na obojętności, a współczucie (karuna) na braku uczuciowego zaangażowania oraz obojętności na potrzeby drugiego człowieka. Jest to "cnotliwość", której ideałem jest osiągnięcie błogostanu i doskonałej obojętności w stosunku do wszystkiego co istnieje poza własną jaźnią. To właśnie dzięki "duchowości" reinkarnacji w dzisiejszych Indiach bardzo częstymi ofiarami przemocy i niesprawiedliwości, związanej z kultem religijnym, stają się starcy, kobiety i dzieci. Ludzie ubodzy są wyzyskiwani, pogardzani i obwiniani za swoje ubóstwo winami z poprzedniego wcielenia. Zbrodnicze ofiary z dzieci, skrytobójstwa, oszustwa, rabunki, sakralna prostytucja, grzechy sodomskie itp. są popełniane w oparciu o prawo zaczerpnięte z hinduskich "świętych ksiąg". Według nich dusza przyjmuje takie ciało na jakie zasłużyła, wszelkie cierpienie jest sprawiedliwe i dlatego nie powinno budzić litości a czyny miłosierdzia nie mają żadnego sensu. Trzeba również pamiętać, że idee miłosierdzia, braterstwa czy sprawiedliwości społecznej, które pojawiły się w myśli religijno filozoficznej Indii nie pochodzą z oryginalnego hinduizmu lecz z judaizmu i chrześcijaństwa. Tylko w Ewangelii znajdujemy motywację do prawdziwego współczucia, czynienia miłosierdzia oraz miłości bliźniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Merkaba, podoba mi się bardzo Twoja stopka - podpisuję się pod nią obiema rękoma :) :) :) Co do filmu - P1975 i Jarosław już o tym wspominali - są takie miejsca ogromnej energii, gdzie dzieja się cuda :) Ja też uwielbiam je odwiedzać, z naszą Częstochową na czele (i szkoda mi, że przyczepiono do niej taką trochę ironiczną etykietkę - medaliki, itd..., bo ja bardzo lubię tamtejszą atmosferę). Natomiast ten fragment o obrazkach ukrytych w oku Maryi - grubo przesadzony (moim zdaniem). Naciągnięte :) Co do reinkarnacji - to też upraszczasz. Dlaczego zakładasz, że ktoś, kto ma np. wadę genetyczną lub jakąś ułomność lub jest biedny - jest też nieszczęśliwy i gorszy? Nie wydaje ci się, że może on być szczęśliwszy niż wielu innych o zdrowych ciałach i bardzo bogatych? Czy Ty dzielisz ludzi ze względu na ich bogactwo i stan ich ciała na lepszych i gorszych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"sakralna prostytucja, grzechy sodomskie itp. są popełniane w oparciu o prawo zaczerpnięte z hinduskich "świętych ksiąg" - księżą katoliccy którzy te grzechy popełniają też się opierają na tych hinduskich księgach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten gosciu tez od rzeczy nie gada :) http://www.youtube.com/watch?v=qHX0TZ0Y3Kc&feature=related merkaba :) nie krasnoludki :) ...ino ufoludki o zyciu po smierci mozemy sobie.... ty wierzysz w niebo i pieklo ktos inny wierzy w reinkarnacje i ciagle doskonalenie... a kto co robi aby sie doskonalic... byc moze najblizsze 2 lata pokaza nam cos wiecej w tej materii mozliwe ze po przzebudzeniu wszyscy bedziemy szczesliwi i radosni bo chyba takie powinno byc nasze zycie a nie przepelnione ciaglym biadoleniem i uzalaniem i cierpieniem... jak to mooji pod koniec wywiadu kwituje o katolicyzmie i polakach a chyba nie na tym powinno polegac zycie tylko na czerpaniu radosci z kazdej chwili zycia ale jak ktos moze czerpac radosc zycia gdy cialo zanieczyszczone zatoksycznione choroby dolegliwosci....stres...bo nie moze sobie z nim poradzic... taaaak. ktos moze powiedziec ze moje metody sa plytkie proste i przyziemne i na nic sie to zda... bo ten jeden palil cale zycie 2 paczki papierosow i dozyl 100 a inny taki zdrowy nie pil nie palil.... i 50 i zawal czy wylew czy rak z drugiej strony...ktos mowi...wola boza.... na cos trzeba umrzec inny powie...taka karma przybliza nas to do czegos? i tak jak niedawno ogladalismy film o inedii roznymi sposobami, roznie tlumaczac mozna dojsc do jednego celu w tym wypadku akurat do ...bycia wolnym od spozywania pokarmow :) nie jest dobrze jesli ktos nie jest otwarty na inne sposoby tylko uwaza ze jego sposob jest najlepszy a tak chyba jest z religiami a od zagorzalych fanatykow bron mnie... ;) ale... gdzie polakow 2 tam 3 teorie chcesz sie poklocic....to zacznij gadac o religii..... polityce.... i chyba lepiej jesli ktos pocwiczyc yoge, pomedytuje...uspokoi sie wyciszy odstresuje..... niz nie robic tego i wyzywac sie domu...w pracy.... i poglebiac problemy chyba takie powinno byc zadanie religii a ja nie widze takiego wyciszania... tylko zaognianie a to ze tobie taki punkt widzenia nie pasuje... to chyba twoj problem mnie zadna religia nie interesuje zwierzat nie kopie ludzi nie krzywdze ile tylko moge spedzam czas na lonie natury... i wiele radosci z tego czerpie ale caly czas szukam i dociekam bo jestem ciekawy... nikt mi nie bedzie mowil ze jest tak i tak i ...koniec masz robic to i to ...tak i tak mam wolna wole staram sie jak tylko moge dzialac wg wlasnego poczucia moralnosci...etyki ciesze sie z tego co mam i wylewam zali nad tym czego nie mam plywak :) przyrost naturalny juz sie skonczyl :) znajoma obcykana....w tematach ezo...energiach... i takich.... klimatach mowila ze do 2000 roku rodzily sie jeszcze nowe dusze teraz juz tylko stare... krążą czyli...teoria reinkarnacji... jakby do tego pasowala ;) jaroslaw tez troche poogladalem sri bhagavane i z tym przebaczaniem (janoity mnie ubiegl :) bo tez mnie to uderzylo... bo sie nad tym zastanawialem... czy cos ze mna moze nie tak? hehe ) bo jak mozna wybaczyc komus ktos umyslnie rozmyslnie wyrzadzi ci krzywde ja tu nie mowie o drobiazgach jak mozna? nie mozna i dobrze to podkresla... ( bo mona tak wspominala o tym....kocham cie...kocham was.. odnosnie huny. ... moze po przebudzeniu :)) to musi sie wypalic musi sie wypalic w nas to uczucie musimy do tego dojrzec.... przetrawic.... wyciagnac swoja lekcje... nauke z czasem ...wypala sie mija...zanika jestesmy madrzejsi....mocniejsi troche mnie zadziwia... ze tak....dyskredytuje prace nad soba.....duchowoscia ze to nawet moze stanowic bariere chociaz kazdy z nas pewnie sie spotkal z sytuacja...ze gdy bardzo usilnie czegos chcial szukal oczekiwal..... nie dostawal nie znajdowal... i w najmniej oczekiwanym momencie... to cos samo nadchodzilo cieszy mnie to ze jest spora juz grupa ludzi ktora "pracuje" nad.... danym tematem.... i chyba jakos to ogarniaja :) az sam bym sie wybral na taka deekshe ( czy jak sie to pisze...) z drugiej strony...moj ojciec... bawi sie w reiki (mikao usui)... bo chyba rozne szkoly sa... a ta niby najlepsiejsza :):) i ma ten drugi stopien i nawet na odleglosc moze pracowac z energiami.... tylko ze to platne.... i to pare stowek nie kosztuje :) mistrzuniu niezla kase trzepie gdyby nie to to sam bym sie kiedys z tatuskiem wybral z ciekawosci wiec cos z tymi energiami dzieje sie....rozprzestrzenia sie a tak pobocznie dodam ze ta jedna moja znajoma wspominala o jakims szkoleniu... czy spotkaniu ktos tam ja zapraszal.... pol dnia pracuja... mentalnie medytuja.... i pozniej wszyscy chodza po rozzarzonych weglach :) ( tu akurat nawiazuje do nowinki z ksiazki dotyczacej huny :) gdzie po zadzialaniu wyzszego ja.... delikwent moze :) i sie nie poparzy ) bajer :):) niezly... tez bym tak chcial :):) (taaak :) jestem czasem plytki prostak lubiacy takie...szpanerskie zagrywki.... ale to takie male moje radosci :D ) wiec... wracajac do tego nic nie robienia....wzgledem pracy nad soba... troche mi sie to kloci z moim dotychczasowym obecnym obrazem wiec wszyscy bez wzgledu na obecny swoj....stan.... dostapia przebudzenia....zmiany postrzegania... nastanie radosc milosc... tak wysoko wszyscy juz jestesmy rozwinieci? ze dostapimy....prawie ze raju na ziemi? sam bardzo jestem ciekaw... bo chyba ten rok da nam odpowiedz w tej materii :) mam kilka osob ktore darze .... chlodna obojetnoscia hehe jesli poczuje w zwiazku z nimi nieodparte uczucie milosci radosci ... bede mial dowod :) szkoda ze wczesniej nie trafilem na to forum od kippina... gdybym wiedzial o tych falach energii o ktorych wojtekg1 wspominal.... mialbym jakis namacalny dowod ciekawe czy odpisze na moj post jak to wyglada wg niego sytuacja w tym roku bo moze juz nie bedzie fal.....tylko ciagly powolny wzrost? i praca nad kontaktem z nizszym i srednim ja...aby dotknac wyzszego ja.... zeby sie przebudzic.... zbedna? .... huna odpada w przedbiegach bo tak by wynikalo ze slow sri bhagavana http://www.youtube.com/watch?v=8QwBM0Iv8To&feature=channel nic latwiej i prosciej nie jest :):) jeszcze wiecej pytan i watpliwosci.... i jeszcze wiecej do przeczytania ale.... om mani padme hum przyjemnie sie saczy :) moola mantra...bliss lepsiejsza ;) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makler Dodałem pytanie dla WlodkaG1 odnośnie tego co mówi David Wilcock o falach. plywak A może jest tak że "duszyczki" tłumnie przybywają z zakamarków wszechświata by doświadczyć fal kosmicznych które docierają na Ziemię by transformować życie na niej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do maklera
sądziłem że takie bajery jak cytuje" "znajoma obcykana....w tematach ezo...energiach... i takich.... klimatach" są obok ciebie ale sam wystawiłeś ładną laurkę no przecież zna się no niezły bajer w takim bądź razie niezłe kity ci można wciskać oj szukasz chłopie szukasz spokoju to ci brak, tylko takie tam z twojej strony deklarujesz i wiem co piszę bo się na tym znam a co do krzywdzenia innych to słowa też krzywdzą i nie popełniaj przewinienia pychy bo utwierdzanie się we własnym idealiźmie to pierwszy krok do zatracenia na tym czy innym świecie (w co tam sobie wierzysz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz... chlopie... idz dalej nie zatrzymuj sie przy pierdolach.... jakichs tam maklerach idz dalej krzewic swoja prawde nie znasz mnie nie znasz pani... a o wszystkim pisac nie bede bo i tak za duzo i rozwlekle pisze pisz z otwarta przylbica...mow prosto w oczy a nie ukrywaj sie... bo to dla mnie tchorzostwo jesli ktos ze swoimi pogladami musi :) sie ukrywac moze wiecej odwagi ...otwartosci do dialogu... boisz sie krytyki? ale sam krytykujesz ? hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×