ja się chyba kur..wykończe...

Mam wrażenie, że 70% kafeterii to albo gówniarstwo niemajace nic do roboty albo wszechwiedzące wszystko matki, które pytane o coś od razu błotem rzucają, bo ktoś śmiał zapytać.... żal;-/

Autorko, niestety mamom nie wolno ufać :D Moja na szczęście jest 400 km ode mnie i chwała za to! Bo jak mi przez tel albo przez skype mówi, co ona nam dawała/robiła to mi włosy dęba stają. Niedługo jedziemy do rodziny chrzcić córkę i obie babcie już są podpalone, że zostawimy dziecko a sami np wyrwiemy się na miasto we dwoje. Perspektywa kusząca, ale i jedna i druga babcia mają swoje metody, z którymi ja niekoniecznie się godzę, a one mimo to próbują forsować- konflikty sa na porządku dziennym. Zapewniam Cię, że owsianka to pikuś. Małej nie powinno zaszkodzić, uważnie obserwuj i już. a matkę zjedź jak burą sukę. Moja mama i teściowa wiecznie chciałyby, żebym dziecko ubierała na cebulkę w domu, bo "za zimno"... Kiedy mała aby kwęknie- na bank jest głodna! (ma 2 mce i 6 kg więc zabiedzona nie jest...). Ale moja mama to już w ogóle: - daj dziecku soczku malinowego, bo na pewno chce pić, ja Ani (moja siostra starsza) dawałam nawet krowie mleko po 2 miesiącu i spała po 12h! - posmaruj środek noska maścią rozgrzewającą, to będzie jej się lepiej oddychać. - za często zmieniasz pieluchy (jak ma mokrą albo w kupce zmieniam), przecież to pampersy a one mają napisane ile godzin wytrzymują, to po co zmieniać? - ania jak miała 4 miesiące już lizała i potrafiła ssać parówkę i zjeść A z dzieckiem to najlepiej, żebym nie wychodziła do wiosny, bo za zimno.... I teraz mocno się zastanawiam jak wybrnąć z sytuacji, w której mama będzie chciała zostac z małą między karmieniami- ok 2h... Bo ja się zwyczajnie boję zostawić małą z moją mamą. A jak zostawię u teściowej albo wcale nie zostawię u żadnej to mam fochy gwarantowane :D