Mała Magdalenka nie żyje:(

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/slask/madzia-nie-zyje-rutkowski-znalazl-cialo,1,5016225,region-wiadomosc.html#.TysNxIxeEgs.facebook

Siwec borze nad jej duszom i nad tych duszami którzy dają co chwila tematy o Magdalence. łamen.

a idiotka, która nie potrafiła zadbac o dziecko. ja już od samego początku dziwnie patrzyułem na tę jej normalne zachowanie niby... no cóż, szkoda mi tego gościa, który był ojcem. jej mi nie szkoda. facet ma pecha do takiej baby. ciekawe, kto zapłaci za całą akcję policji i detektywów... niech ją obciążą.

Interesuje mnie jedna rzecz. To żal bo to olbrzymia tragedia dla rodziny. Jednak dla czego policja nie znalazła ciała dziecka??? Przecież tyle jednostek brało udział w poszukiwaniach. Tak głośno było w mediach o tym. Przecież są mrozy, matka nie mogła ukryć aż tak dobrze dziecka. Nawet nie jestem w stanie uświadomić sobie jak można było się tak zachować? Porównałem ją do tchórza, ale to gorsze.

a ja sie zastanawiam czy ta suka przypadkiem znowu nie klamie bo cos mi sie wydaje ze dziecko moglo plakac i ona sie wkurzyla i mogla pizdnac ja o ziemie kto wie jak bylo

ble ble ,jak zwykle bleblasz niefortunie jej wypadla z lap ,i tyle przestrszylo sie babsko w szoku zrobila co zrobila sad ja osadzi nie taki bleble kuzwa mac

niefortunnie to można zajść w ciąze, tutaj moglo co najwyzej nieumyslnie

fajna jest ta mama Madzi ruchnałbym ją

zajasc w caize to mozesz z wlasnej glupoyty i nieodpowiedzilnosc a ona ja mogla zle trzymac przez lapy przeleciec i juz, co nie znaczy ze ja usprawiedliwiam,nie oczywicie jej wina ale po chuuja taki beleblae zaraz dodaje swoje jak babcie na wsi ze nia pewnie pierddolala,kuzwa ,ona juz masz za swoje do konca zycia z tym musi zyc to juz jej kara jest

skoro doszlo do wypadku dlaczego nie dzwonila na pogotowie tylko wywiazla dziecko do parku? sprawa smierdzi mocno

pomijam, ze wciaz nie ma ciala dziecka. przypomina mi sie jedna z pierwszych wypowiedzi matki dziecka, ktora od razu byla mocno podejrzana w zderzeniu z ogledzinami medycznymi. otoz matka dziecka powiedziala, ze zostala uderzona czyms w glowe, zemdlala, a potem gdy sie ocknela dziecka juz nie bylo. jednakze ogledziny lekarskie nie wykazaly zadnych sladow na jej glowie, ktore wskazywalyby na uderzenie itd. nie wiem dlaczego potem juz nie wrocono do tych slow, ktore byly ewidentna przeslanka, ze dziewczyna klamie.

dodatkowe niespojnosci w wypowiedziach matki dziecka byly zwiazane z celem jej przechadzki. raz mowila, ze szla do rodziny czy cos w tym stylu, innym razem zas mowila, ze wybrala sie w poszukiwaniu pracy o godz,. 18 bodaj.

dziecko jest sprzedane, a teraz 'matka' wymysla nowa historie... szla przeciez na spacer niby z ojcem dziecka... to ojciec dziecka nie wiedzial, ze pchaja przed soba w wozku zwloki? moze sam ja zdzielil w leb, zeby uknuc te marna historyjke. dziecko pewne zyje, dlatego pies tropiacy w parku sosnowieckim niczego nie moze wytropic... dziecko zyje, na pewno sprzedali je dla kasy. kto widzial SLISKI KOCYK kiedykolwiek? kto kapie dziecko w poludnie tylko po to, aby wyjsc z nim na mroz okolo godziny 18 w celu poszukiwania pracy? wreszcie kto po upadku dziecka nie szuka dla niego pomocy na pogotowiu? czemu 'matka' gdy miala apelowac jeszcze do porywczy odwrocila sie na piecie i odeszla sprzed kamer? zrozpaczona matka bedzie blagac ! dlaczego po ojcu dziecka wszystko splywa? a przynajmniej takie robi wrazenie? dlaczego oni sa razem, a jakby obcy byli dla siebie? ona teraz zaczyna grac emocje... nie chciala sie podpiac pod wariograf... ciekawostka... dziecko jest sprzedane po mojemu. jakim idiota trzeba byc, zeby sadzic, ze to nigdy nie wyjdzie na jaw i ze zbrodnia obedzie sie bez kary:O

kazda teoria upadnie z jakas chwila.... normalne. wszystko to hipotezy przeciez. moja jest wlasnie taka. wilki w parku w sosnowcu? chlopie idz sie lecz :D

od razu mialam przeczucie, ze doszlo do sprzedania dziecka. 'matka' teraz jest w szoku.. teraz! tydzien po zdarzeniu. zenada :O

ta kobieta pewnie dalej coś kręci, dziecko jej wypadło, a ona nic? zero krzyku, paniki, wzywania pomocy? ten tatuś tez podejrzany, u mamusi na fb sobie przesiadywał, a matka pewnie była przytłoczona opieką nad niemowlęciem. jak by nie było, normalni to on nie są :O

albo te jej wymalowane na czerwono usta na zdjęciach i przed kamerami. nie wiem, czy traumatycznie zszokowana kobieta o takich rzeczach myśli, raczej wątpię

Lucy, dokladnie... make up tez jakis miala... jakies kreski czy cos. ktora kobieta po utracie dziecka w wyniku porwania (bo taka byla wersja1) mysli o tym, zeby sie pomalowac przed wystepem w tv?:O:O Laska kreci na maxa. Co dzien nowe zeznania, wiarografu nie bylo. Wszystko bylo upozorowane moim zdaniem. A dziecko za kase opchniete. Ale to wyjdzie na jaw. Byc moze rodzicielstwo ich przeroslo... nie sprawiaja wrazenia ludzi dojrzalych. choc wiem, ze pozory myla - ok. ale dobrego wrazenia nie wywarli na mnie od samego poczatku. zero emocji. i slowa tej laski "jak sie ciesze, ze dziecka nie znaleziono w rzece"- bez emocji.

a ta kurtka w parku pewnie podrzucona zostala dla niepoznaki. swoja droga policja juz przeczesywala ten teren niby i co? kurtka znalazla sie dopiero w chwili kiedy 'matka' o niej wspomniala? kobieta jest w fatalnym stanie psychicznym., pewnie juz coraz bardziej zaczyna sie bac o wlasna dupe, odpowiedzialnosc karna te rzeczy.

czytalam gdzies, ze proponowano im pomoc jasnowidza, z ktorej nie chciala skorzystac. ciekawe dlaczego? przeciez ludzie w takiej sytuacji chwytaja sie kazdej deski ratunku.

ci rodzice to sami jeszcze jak dzieci, ona rocznik 90 on 89, chociaż oczywiście nie i takich rodziców w tym kraju mamy. no ale to właśnie w tym przypadku gołym okiem widać patologie, i dziwne ze policji aż tyle czasu zajęło dojście do odpowiedniejszych wniosków

"przeciez ludzie w takiej sytuacji chwytaja sie kazdej deski ratunku." normalni ludzie :)

już chyba wolałabym by ją komuś sprzedali :( boże jak sobie pomyślę :O aż serce się kraje :(

oczy ?

co z tymi Kaśkami????? tu na kafe często to imię się powtarza w złych momentach...

to prawda, każdy człowiek z normalnym instynktem nie jest w stanie wyobrazić sobie czegoś takiego

i jeszcze w tym tygodniu ojciec dziecka mowil tonem jakby po nim wszystko splywalo, ze ktokolwiek prowal dziecko niech je odda, dostanie kase, a oni postaraja sie, zeby krzywda jemu(sprawcy) sie nie stala:O 'matka' i 'ojciec' Magdy stali obok siebie, jak obcy ludzie. Tam zadnej wiezi nie widac miedzy nimi, nie bylo widac zadnego zalu po stracie, wspolnej rozpaczy itd.

z ciekawości weszłam na ich profile na nk i oni w kwietniu mieli ślub, czyli ciaża z wpadki. dziecko widać za bardzo ich ograniczało, a już te kobietę na pewno. no ale pożyjemy zobaczymy, pewnie w koncu wszystko sie wyjasni

zaraz sie okaże że to dziecko nie było jego i psuło ich związek .. musieli się go pozbyć

Pytanie z innej beczki, gdzie są Ci wszyscy krzykacze z kafe którzy bronili od początku matki, i kazali ją przepraszać za niesluszne podejzenia? :O