Niewiarygodna historia

Znam jedną :P jedną + ja ;)

Ja bym go nie zaskakiwala. Po co ? Co chcesz przez to osiagnac ? Ja bym sie nim pobawila.

On o niczym nie wie. Jak bys sie pobawila?

a teraz pytanie: jak usunąc tem temat z kafeterii? Da sie?

Musisz zgłosić w dziale redakcja: http://f.kafeteria.pl/forum.php?id_f=6

W imieniu Zuzanny A. (bo osobiście mam gdzieś Twoje perypetie autorko). "Zbierz wszystkie dane i zobacz co z tego mozesz zrobic. Wiesz juz ze facet na pewno sie z Toba nie spotka. Obstawiam , ze rowniez zaden z jego "kolegow" mozna pomyslec w jaki sposob ten fakt wykorzystac. On nie wie, ze Ty wiesz ze koledzy i on to ta sama osoba /tak zakladamy/ To tez mozna wykorzystac. Zalezy ile tego jest i co Ty sama chcesz."

IMO ok, tylko ze to nie jest juz zadna zabawa. kapujesz?

A ja bym go zostawiła w cholerę :) Wg mnie to kłamca.

po: 1 pisalas ze znasz jego znajomych wiec czemu nie spytasz ich o co tu chodzi i dlaczego on tak postepuje? 2 to ty w koncu go sprawdzilas czy nie? bo raz piszesz ze jest wiarygodny a raz nie... 3 rozmawialas z nim przez telefon? czy tylko piszecie meile i sms? bo skoro rozmawialas i slyszalas meski glos to juz mozesz byc raczej pewna ze to facet

Kieruj swoje wątpliwości do Zuzanny - ja, jak już mówiłem, jestem tylko posłańcem.

IMO jak masz gdzies to po ch. tu wchodzisz?

Nefretetteeeee "IMO jak masz gdzies to po ch. tu wchodzisz?" Masz problemy z czytaniem?

Ogromne.

Długo czeka sie na usunięcie watku?

Nefretteeeee widze ze ta sytuacja zaczyna cie juz irytowac bo sama nie wiesz co masz zrobic z ta znajomocia

to jest jeden wielki fake, trudny do wyobrazenia. wszystko co ma z nim cos wspolnego, przyjaciele, przerozne wpisy, usprawiedliwienia...to wszystko jest on sam. i to nieodbieranie telefonu - to nie jest przypadek. ja bym sie powoli zaczela go bac. a ty piszesz, ze jestes samotna. uciekaj od niego gdzie pieprz rosnie. takiego faceta to na wszystko stac, tak mysle.

masz racje La Vita! chodzi o to ze im wiecej słysze głosów tym mi łatwiej sie do tego dystansowac

Czy ktos wie jak sie usuwa temat? Nie moge znaleźć śmietnika, ani polecenia usuń

Moze rzeczywiscie powinnam dac sobie spokoj z ucieraniem nosa temu chłopakowi...No nie wiem. Moze tylko strace czas i energie... Jestem tylko osoba prywatna, nie policjantem czy kims kto ma dostep do danych

Dotarłam do kobiety!

To niepotwierdzone, ale co byście powiedziały gdyby to była ukrywajaca sie lesbijka ??

czyli twierdzisz, ze to nasza autorka ma zaklocona osobowosc i zabawia sie nami? nie widze tylko jakos sensu tego.

laVita, nie, to chyba ten facet niby ma byc lesbijka a skad te wiadomosci, ze to kobieta a nie facet? przeciez oni chyba rozmawiali przez telefon moze to jakis kumpel gadal - czyli jest to zabawa zbiorowa (sic!) niezly cyrk, i jakie fajne malpy (!)

Witaj autorko,przeczytałam poczatek Twojego wątku i zamarłam...mnie jakies piec lat temu spotkało to samo...do dzisiaj nie widziałam sie z jegomosciem a mało tego dotarłam na tyle aby upewnic sie,ze osoba pod podanym imieniem i nazwiskiem nie istnieje...ale robił mnie w balona jakis rok czasu,wiem co czujesz,bo ja tez byłam zauroczona....i długo potej znajomosci nie mogłam sie otrzasnąc

Zastanawiam sie jeszcze nad jednym...moze nawet to ta sama osoba robiła nas w konia....moze koles jest po prostu chory i obrał sobie taki sposób na zycie.Moze ma dom ,rodzinę a kręcą go takie znajomosci..

Hej, co do poprzedniej wiadomosci: 1. albo te historie sa do siebie podobne 2. albo to jedna osoba(2,3 osób) ktore w ten sposob cos osiagaja (dane osobowe? moze to ich sposob na zycie!)

To śledztwo daje mi sile, nie mysle dzieki temu jaka bylam NAIWNA (oj bylam!) powinnam to wszystko wczesniej posprawdzac, ale nie mialam wtedy żadnych danych. Teraz tez nie mam prawie nic...ale po nitce do kłębka

Bynajmniej wiem co czujesz....byłam tak zauroczona facetem,ze mogłam za nim pojechac na koniec swiata.Pisał mnóstwo smsów ale nigdy nie odebrał tel.jak do niego dzwoniłam.Równiez sie ze mną umawiał na spotkania ale nigdy sie na nie nie stawiał...wiele dziwnych wspólnych okolicznosci dostrzegam w tych naszych historiach :-))

Ten mój nieznajomy przedstawił sie jako stomatolog...wiec ja bynajmniej mogłam go sprawdzic w Izbie lekarskiej....nikt o takim kims nie słyszał....masakra...ale droga autorko tez do mnie to za bardzo nie docierało.....oj jaka ja byłam naiwna...masakra

lubil tez kino skandynawskie? :P