Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Facet, który pyta kobiety

Związek, który istnieje zanim sie zaczął

Polecane posty

Gość Facet, który pyta kobiety
medialna hiena, napisałaś: (...) Niestety to sie odbilo na moim drugim chlopaku, musial sie sporo nameczyc zanim mnie "zlamal", mialam opory przed zaangazowaniem, balam sie deklaracji, czulam sie bezpiecznie wiedzac, ze w kazdej chwili moge sie wycofac.. Mial/ma duzo zaparcia, cierpliwosci i determinacji w przekonywaniu mnie do siebie. To dokładnie tak wygląda właśnie u niej. Tyle, że partnerzy jej nie zranili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaadwadwadawd
A moze to poprsotu jest Twoja obawa ze ona nie bedzie wykazywac inicjatywy do bycia razem? Chlopie jesli ty caly czas bedziesz to robil sam to sie zameczysz i do tego na darmo... w zyciu nie raz sa momenty ze jest jak w kasynie. Stawiasz okreslona kase na cos i albo wygrasz kilkukrotnie wiecej albo przegrasz to co masz i zostaniesz z niczym. Jedni ryzykuja i sie bogaca a drudzy tez ryzykuja i traca, ale sie nie poddaja i dalej daza do tego co chca majac doswiadczenie. Sprobuj zaryzykowac i troche przystopowac z ta inicjatywa i dac jej pole do popisu. Przestan tez patrzec na to czy to dla niej ma sens - pomysl czy dla ciebie to co robisz teraz dla niej ma sens. Wiem ze mi latwo jest tak powiedziec i ja mysle racjonalnie a milosc ma to do siebie ze wtedy sie racjonalnie nie mysli i nie chcesz zrobic tak jak Ci radzimy ale no zaufaj nam ze nic zlego sie nie stanie ;] Ja kilka razy w zyciu z kobieta tak zaryzykowalem. Bylem taki sam jak Ty ze jak byla klotnia to stawalem na glowie zeby do mnie wrocila itp a trafilem raz na artykul w internecie i potem z nastepna panna jak sie poklocilismy to dalem jej do zrozumienia ze mam to gdzies (oczywiscie tak nie bylo i bylo to swiadome zagranie) to ona do mnie w podskokach wracala bo zatesknila. Mi sie to oplacilo. Moze i Tobie tez sie oplaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet, który pyta kobiety
Terapia dotyczyła bardzo młodzieńczego okresu, buntu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet, który pyta kobiety
aaaaaaadwadwadawd Jako facet mówisz dokładnie to, co myślę. Boje się tylko, nauczony dośiwadczeeniem, że jak ja to zostawię, to nic z tego nie będzie. Zaryzykować i przegrać z bliżej nieokreslonego powodu, to by było trochę dziwne. Dzięki za Twój tok myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medialna hiena cmentarna
facet bardzo lakonicznie piszesz o tej terapii..Moze dlatego, ze sam nie masz za duzej wiedzy, bo nie miala ochoty sie zwierzac, ale ja podejrzewam, ze to mogloby byc kluczowe.. Rozumiem, ze terapie przechodzila ok 20 lat temu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet, który pyta kobiety
Tak, to moze byc kluczowe. I niezbyt wiele wiem szczegolow, raczej ogolniki. Wiem, ze bardzo jej pomoglo i sama czuje sie z tego powodu silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet, który pyta kobiety
Bardzo Wam dziekuje. Postaram się wziąć pod uwagę te Wasze przemyślenia i wskazówki. Naprawdę bardzo dziekuję za dziś. I proszę o więcej, np. jutro. Tez o poznej porze, bo wczesniej nie da sie tu rzeczowo i spokojnie rozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medialna hiena cmentarna
"Sprobuj zaryzykowac i troche przystopowac z ta inicjatywa i dac jej pole do popisu. Przestan tez patrzec na to czy to dla niej ma sens - pomysl czy dla ciebie to co robisz teraz dla niej ma sens" zgdzam sie Ja mialam momenty, w ktorych moja nonszalacja w podejsciu do zwiazku przekracala granice godnosci mojego chlopaka. Zyskal moj szacunek, bo w takich momentach nie dal soba "pomiatac" i jasno dawal mi do zrzoumiena ze przekraczam granice i on nie chce takiego zwiazku. Moze ona potrzebuje/poczuje sie pewnie jezeli okazesz troche twardosci? Nikt nie lubi byc w zwiazku z desperatem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medialna hiena cmentarna
dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet, który pyta kobiety
Hiena, to wazne co powiedzialas. To ona raczej twardo podchodzi do nas jako zwiazku. Nie jestem desperatem, dlugo bylem sam z wlasnej woli i moge zyc sam. Po prostu mam do niej slabosc. A to, ze ona moze oczekiwac bardziej stranowczego okreslania granic z mojej strony, to oczywiste. Daje mi to do zrozumienia. Nie pozwole sobie na zbyt wiele z jej strony, tzn. mowie, co mi sie nie podoba. Zreszta ona takze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet, który pyta kobiety
Dobranoc Dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak facet facetowi
Chociaż zależy Ci na opinii kobiet pozwolę sobie jednak dać głos inny. Raczej "bezpłciowy" niż męski. Domyślam się co znaczy Wasz wiek średni, jeżeli ona ma kilkunastoletnie dziecko. Ten wiek powinien być Twoim atutem, ale jest bardziej obciążeniem. Dlaczego atutem chyba nie muszę tłumaczyć? A obciążeniem? Piszesz, że masz własne mieszkanie i pewną pracę. I boisz się zaryzykować stawiając na NIEPEWNE JUTRO. Przeczytałem wszystkie Twoje wypowiedzi na tym topiku. I uderzyło mnie jedno. Jesteś gotów sprzedać swoje mieszkanie i spróbować szukać nowej pracy w innym mieście. Czemu tego nie robisz? Bo ZŁA KOBIETA (***) nie chce Cię PRZYGARNĄĆ!!! *** - w tym, że to jest ZŁA KOBIETA upewnia Cię wielu rozmówców. I drążycie wspólnie kilkadziesiąt lat jej życia, sprawdzacie jej geny, środowisko w jakim się wychowywała itp, itd. W jakim celu? Aby znaleźć przyczynę jej ZŁA. I jednym, zapewne prostym zabiegiem, naprawić jej USTERKĘ. Facecie, który pyta kobiety, gdybyś był o 20 lat młodszy powiedzialbym Ci, że NIE MASZ JAJ!!!! Ponieważ jesteś reprezentantem "wieków średnich" powiem inaczej. Twój "drobnomieszczański dorobek" PARALIŻUJE CIĘ!!!! Nie zaryzykujesz dopóki nie będziesz miał PEWNOŚCI, że zarobisz!!! A teraz powiem Ci coś z pozycji KOBIETY mocno trzymającej się ZIEMI. Doświadczonej nie tylko wiekiem, ale i nieźle radzącej sobie ze swoimi CODZIENNYMI problemami. W imię czego, mam zagwarantować WIKT I OPIERUNEK komuś, kogo nie stać na MĘSKIE DECYZJE? Komuś, kto nie UDOWODNI, że poradzi sobie SAM. A jeżeli nie radzi sobie SAM, to dlaczego mam uwierzyć, że może być dla mnie OPOKĄ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poważna rozmowa powinna co nieco wyjaśnić. Powiedz jakie masz plany, zapytaj co ona o tym sądzi, czy jest szansa na WSPÓLNĄ przyszłość i to powinno pomóc w podjęciu przez Ciebie, przez Was konkretnej decyzji. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet, który pyta kobiety albo jest zaburzona emocjonalnie albo traktuje Cię na zasadzie " jesteś to dobrze, nie ma Cię też dobrze".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ten od słów
drukowanymi literami znowu zaczyna swoje mądrości od siedmiu bolesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak facet facetowi
Facecie, który pyta kobiety, jeżeli chcesz wygrać, to nie tylko musisz wypełnić kupon. Musisz jeszcze ZAPŁACIĆ. Im więcej kuponów, tym WIĘKSZA SZANSA. Jednak wciąż bez ŻADNEJ GWARANCJI!!!!! Decyzja należy do Ciebie!!!!! Są ludzie, którzy mieli FUKSA! Ty go nie miałeś. Spróbuj POPRACOWAĆ na swoją (potencjalną!!!!) WIELKĄ WYGRANĄ. Albo ciesz się swoją MAŁĄ STABILIZACJĄ. Nie licz na GWARANCJE totalizatora. Chyba, że masz na myśli "gwarantowaną trójkę"....... Rzucę parę groszy (nie zbiednieję)! A dobra jest nawet trójka. Gwarantuje przecież ..... złotych polskich. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak facet facetowi
"Poważna rozmowa powinna co nieco wyjaśnić." ja myślę, że po trzech latach "ze sobą" conieco już wiadomo. Słowa, słowa, słowa..... Czy nie jest to już NAJWYŻSZY CZAS na czyny????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ten od słów
mądraliński, te swoje RADY powinienes zapisywac w pamietniku i zamykac na klucz, zeby nikogo nie narazic, bo naprawde sa niestrawne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak facet facetowi
"czy jest szansa na WSPÓLNĄ przyszłość i to powinno pomóc w podjęciu przez Ciebie, przez Was konkretnej decyzji" Tu nie chodzi o WASZĄ DECYZJĘ. TWOJA decyzja nie może być uzależniona od tego czy ONA pomoże Ci ZAAKLIMATYZOWAĆ Ci się w OBCYM MIEŚCIE. Czy przyjmie BEZDOMNEGO pod swój dach? Czy pomoże załatwić pracę w SWOIM, a obcym przecież MISIOWI, miastu? MISIU, myślę, że trzy lata "ze sobą" to już najwyższy czas, aby ZACZĄĆ SIĘ UBIEGAĆ!!!!!! Nie ZAPEWNIENIAMI, a CZYNAMI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ten od słów
bleeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak facet facetowi
""albo jest zaburzona emocjonalnie albo traktuje Cię na zasadzie " jesteś to dobrze, nie ma Cię też dobrze" Bez względu na jej emocjonalne zaburzenia, traktuje faceta tak jak go odbiera. Jeżeli nie dostrzega różnicy między "równie dobrze z nim, jak i bez niego", to znaczy np, że ON jej nie przekonał. I trudno liczyć, że ją przekona BYWAJĄC Z DOSKOKU. Czy wobec tego ma "przygarnąć misia" pod swój dach, aby go poznać? A może nie chce "przygarniać misia"? Może chce zobaczyć LWA? I "ulec sile". Czynów, a nie słów! Przestańcie przypisywać komuś, kto NIE ZABIERA GŁOSU, czynów/ cech przypisywanym im przez kogoś, kogo opinia jest szczególnie NIEOBIEKTYWNA. Ta kobieta jest ZŁA dla "biednego misia". Jesteśmy pełni empatii dla misia z naderwanym uszkiem, tak NIECNIE krzywdzonemu przez KOBIETĘ ZŁĄ! Ale ta ZŁA KOBIETA dawała ( i ciągle daje) sobie radę bez misiów. I nie jest jej marzeniem kolejny miś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak facet facetowi
a ten od słów, może powiedz, które słowa są Twoje, albo wskaż, których moich nie podzielasz. Będzie jakaś płaszczyzna do rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak facet facetowi
"Zdecycydowałem się przeprowadzić do niej, do czego konsekwentnie dążę." To, że decyzja o przeprowadzce jest tylko Twoją decyzją, przeczytałem. Konsekwencji żadnej nie dostrzegłem. Wręcz przeciwnie, widzę, że ŻADNYM ruchem nie UPRAWDOPODOBNIŁEŚ swojej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak facet facetowi
"Otóż ja jestem dość uczuciowym mężczyzną, który pragnie w końcu założyć rodzinę i mieć podstawę do tego, żeby kochać i być kochanym." Nie jesteś ŻADNYM SZCZEGÓLNYM PRZYPADKIEM jeżeli chodzi o pragnienia. Nie rozumiem Twoich słów "mieć podstawę". Czyż nie są taką podstawą Twoje pragnienia? Twoja sytuacja jest jednak SZCZEGÓLNA. Ty nie chcesz W KOŃCU założyć rodziny. Ty chcesz ZOSTAĆ PRZYJĘTY przez istniejącą (kilkanaście lat już przecież) RODZINĘ. To nie jest to samo!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak facet facetowi ""albo jest zaburzona emocjonalnie albo traktuje Cię na zasadzie " jesteś to dobrze, nie ma Cię też dobrze" Bez względu na jej emocjonalne zaburzenia, traktuje faceta tak jak go odbiera. Jeżeli nie dostrzega różnicy między "równie dobrze z nim, jak i bez niego", to znaczy np, że ON jej nie przekonał. I trudno liczyć, że ją przekona BYWAJĄC Z DOSKOKU. :O:O to znaczy , ze to ona ma problem sama ze sobą i wchodzeniem w relację. Facet może na rzęsach stawac i nic jej nie przekona🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja troche podziwiam autora bo obchodzi sie z partnerka jak z jajkiem ,ja wierze ze ona ma jakas obawe przed kolejnym zwiazkiem bo ma niemile doswiadczenia i boi sie kolejnego rozczarowania ale nie mozna sie tak blokowac....to ze facet chce znalezc prace u niej w miescie i dopiero sie przeprowadzic to wielki plus,mysli powaznie o zyciu... a niektorzy go krytykuja z tego powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak facet facetowi
"to znaczy , ze to ona ma problem sama ze sobą i wchodzeniem w relację" Tego nie wiem. Ona nie wypowiada się. Trudno więc ją oceniać. Jakie relacje masz na myśli? Czy facet, który mieszka baaaaaaaardzo daleko nie może działać na zmysły jak CZASEM WPADA? Wg mnie może, a wg Ciebie? Czy można na takim facecie polegać? Czemu miałbym robić takie założenie?????? Bo mówi??????? Kobieta radzi sobie doskonale sama. Powiem więcej, radzi sobie (od kilkunastu już lat) nawet z dzieckiem. I nie narzeka na brak seksu. Ma tyle ile potrzebuje. Co proponuje jej LEPSZEGO autor topiku? Zaiste, ciągle nie wiem. Z tego co przeczytałem wnioskuję, że TYLKO I WYŁĄCZNIE seks "na wyciągnięcie ręki". Pod warunkiem, że ona przyjmie go POD SWÓJ DACH? Czy to jest mało? Dla tych niewiele wymagających, pewnie dużo. Dla pozostalych TYLE CO NIC!!!!!! "Facet może na rzęsach stawac i nic jej nie przekona" - być może masz rację. Ale chciałbym najpierw sprawdzić czy facet jest w stanie stanąć SAM NA WŁASNYCH NOGACH. Autor topiku zapewnia, że TAK. Pod warunkiem jednakowoż, iż dostanie GWARANCJE. Słowa, słowa, słowa....... Czy kobieta w wieku średnim, radząca sobie z codziennymi problemami typu "własne mieszkanie" (pewien rodzaj niezależności i samodzielności), dziecko w "trudnym wieku", ma podjąć ryzyko typu "chcący jej zrobić dobrze miś" jako DODATKOWY BALAST, jest przykładem "osoby trudno wchodzącej w relacje"? Zdecydowanie TAK!!!!! Czy to ją POGRĄŻA? A może raczej.... NOBILITUJE.....??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak facet facetowi
"Ja troche podziwiam autora" A ja nie podziwiam; raczej się dziwię. Dziwię się, że facet w średnim wieku (którego rówieśnicy mają już kilkunastoletnie dzieci) zaczyna W KOŃCU PRAGNĄĆ założenia rodziny. Lepiej późno niż wcale.... Zadziałał instynkt??????? Być może...... I tu się NIE DZIWIĘ!!!! Nie dziwię się, że u takiego gościa pojawia się ZDZIWIENIE!!!! Jak to jest?????? Ja już jestem gotów, a rozumieją mnie tylko tacy co też już są gotowi!!!!! Ale oni nie są moimi rówieśnikami :( Moi rówieśnicy już chcą CZEGOŚ WIĘCEJ niż mojej GOTOWOŚCI??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z punktu widzenia kobiety
mysle, ze ona nie jest do konca przekonana wzgledem wlasnych uczuc kobieta, ktora kocha naprawde i ktorej odpowiada mezczyzna nie boi sie po 3 latach kolejnego kroku do przodu Owszem moze miec urazy psychiczne po poprzednich zwiazkach, ale przeciez 3 lata Waszego zwiazku w jakis sposob powinny ja uspokoic. Wedlug mnie ona Cie nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jff
ale pozjadal wszystkie rozumy, a ja chyba sie postanowilam poumartwiac skoro w ogole czytam te proekjonalnym tonem podawane idiotyzmy twojego autorstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×