W dzisiejszych czasach znaleźć atrakcyjną fizycznie kobiete a do tego porządną

Albo...tańczyć jak sierota z koleżankami :) Coś mi się wydaje, ze autor jest skazany na samotność.

Co to znaczy porządna? Nie chodzi do klubów? A co, jeżeli czasem chodzi, ale nie podrywa facetów będąc w związku? A co, jeżeli woli iść ze swoim facetem, ale jeżeli on nie ma czasu, to pójdzie z koleżankami? Już nie jest porządna? Ma nie oczekiwać, żebyś zarabiał? To zależy od perspektyw. Jeżeli sama ma perspektywy rozwoju, a Ty cały czas pracujesz w jednej firmie, na niskim stanowisku, to nie dziw się, że wybierze kogoś na poziomie.

// moze wyjsc na drinka z kolezankami pogadac // aby pogadać z koleżankami nie trzeba iść do nocnych klubów

nie trzeb ale można i potańczyć w babskim gronie tez przyjemnie :)

Po pierwsze - sama wcale nie uważam, że to ideał ;) Po drugie w pierwszym poście opisałeś kobietę która waruje przy nodze, jest ładna, wierna, nie ma żadnych kontaktów z innymi facetami, nie patrzy ile zarabiasz, nie miała "bujnej przeszłości seksualnej" i...co najzabawniejsze...nie znudzi się tobą! :D

ja pierdziu masz problem :)

a poza tym jesli po kilku miesiacach by stwierdzila,ze niby sie jej "znudziles",to juz kwestia Twoja i jej i wrecz bardzo byloby ok,ze i o tym by powiedziala/ chyba lepsza szczerosc niz uluda,przynajmniej masz szanse cos zrobic - szczera rozmowa to podstawa

co jest fajnego tańczyć w zamkniętym kole z koleżankami w klubie? :O po drugie, koleżanki raczej nie będą aż tak wierne i nie każda musi być zajęta, więc zapewne by wolały z facetami niż jak sieroty z koleżankami..

ja jestem ładna, porządna, miła i od 4 miesięcy wolna

/// Po drugie w pierwszym poście opisałeś kobietę która waruje przy nodze, jest ładna, wierna, nie ma żadnych kontaktów z innymi facetami, nie patrzy ile zarabiasz, nie miała "bujnej przeszłości seksualnej" i...co najzabawniejsze...nie znudzi się tobą! /// może ty uważasz te cechy, za coś niemożliwego, nie stworzonego.. dla mnie to są cechy, które powinna posiadać każda kobieta- no ale jak widać na przykładzie tego tematu, takich nie ma

Ja zawsze byłam wierna. A co do patrzenia na kasę, mi osobiście nie wystarcza życie za 1500 zł, więc nie mogłabym być z kimś, kto tyle zarabia przez całe życie i mu to wystarcza, bo jak byśmy razem spędzali czas? Ja sama płacę za siebie, więc chciałabym być z kimś, kto też zarobi na siebie i będziemy żyć na równym poziomie. A takich kokosów, żeby płacić też za faceta nie zarabiam :)

Nie zapomnij nauczyć ją aportować i przybiegać na gwizdnięcie

Facet, masz kompleksy. Lubię tańczyć i tak, właśnie jak taka sierota, z koleżankami w kółeczku. Wychodzimy na drinka i potańczyć, czasem trzeba złapać oddech od faceta i swobodnie poplotkować. Nie każda co chodzi do klubów, wiesza się od razu innym facetom na szyi. Sądząc po tym, co piszesz, to dość wyraźnie widać, że dostałeś ostro po czterech literach od kobiet i najbardziej boli Cię kwestia finansowa i imprez, bo mocno je podkreślasz.

kilka kwestii przeciez nawet lepiej jesli dziewczyna wychodzi z kolezankami i uwaga ... z kolegami,bo powinienes sie cieszyc,iz pomimo kontaktu z roznymi ludzmi,to nadal wlasnie Ty jestes dla n iej atrakcyjny To wyzsza wartosc niz bycie atrakcyjnym,bo babka jest izolowana dwa - zarobki: nie chodzi o to ile sie zarabia,a o to jak sie danymi pieniedzmi gospodaruje. mozna spore kwoty rozwalic do zera,a mozna z malych kwot rozsadnie odkladac raz na moment

// Nie zapomnij nauczyć ją aportować i przybiegać na gwizdnięcie // typowy tekst kobiety która po prostu potrzebuje wolności, co za tym idzie.. nie jest zaspokojona jednym facetem, dla mnie takie są przegrane no i sorry, ale nikt mi nie wmówi, że tańczenie jak sierota w kółeczku z koleżankami jest fajne... miałem troche w zyciu koleżanek i zazwyczaj taki obraz widywałem kiedy nie miały powodzenia na parkiecie, jednak kiedy jakiś fajny facet podszedł do jednej z nich to natychmiast opuszczała wianuszek smutnych dziewczynek i bawiła się z owym chłopakiem

I tu cię zaskoczę - w życiu miałam tylko jednego partnera i zawsze byłam mu wierna :) Nie musiał mnie ograniczać, sprawdzać i się zamartwiać, bo do innych facetów mnie nie ciągnie, ale szlag by mnie trafił jakby mi na dzień dobry przedstawił listę wymagań ;)

Oczywiście chodzi mi o o Twoją listę (bo jakieś tam wymagania ma każdy).

alexis89, zgadza się, dostałem w dupę od kobiet w życiu i dlatego mój obraz dzisiaj jest nie co inny.. ale widzisz coś w tym dziwnego? bo ja nie .. doświadczenia ludzi zmieniają, a ja nagapiłem się wystarczająco i nawet nie mówię tylko o swoich doświadczeniach, ale również o znajomych itp

Moorland, ty chyba nie myślisz, że ja poznając kobiete wykładam jej wykład jaka ma być, co oczekuję itp.. te cechy, które opisałem w pierwszym poście powinny płynąć z niej same, automatycznie... wtedy to ma sens

Widoczne obracamy się w innym towarzystwie. Moje koleżanki jakoś potrafią i mogą tańczyć bez facetów. Czasem potrzebujemy swobody. Sorry, na samej osobie faceta świat się nie kończy, żebym musiała rezygnować ze znajomości, tego co lubię, bo chłop ma ze sobą problemy i na wejście przedstawia listę wymagań, a jakoś od siebie nic nie oferuje. No bo w sumie nie napisałeś, co sam oferujesz.

Nikt nie lubi być zamykany w domu i z zasady właśnie "nudzi się" (czyt. ma dość i spieprza jak najdalej) od takich ludzi jak Ty.

a sam jesteś wierny ? i niebrzydki? skoro tego wymagasz od kobiety to sam tez powinienes byc niegorszy...

prawda jest tez taka ze kobiety szukaja poza zwiazkiem tego czego ich facet im nie daje. najwyrazniej masz wiele wad skoro kobiety cie zdradzały czy szybko porzucały. zamiast narzekac na kobiety przyjrzyj sie sobie. i nie wybieraj sobie pustych lalek tylko poszukaj wartosciowej kobiety. no chyba ze nie jestes w typie wartosciowych kobiet.

/// Sorry, na samej osobie faceta świat się nie kończy, żebym musiała rezygnować ze znajomości, tego co lubię, bo chłop ma ze sobą problemy i na wejście przedstawia listę wymagań, a jakoś od siebie nic nie oferuje. No bo w sumie nie napisałeś, co sam oferujesz. /// ale zaraz zaraz kto powiedział o rezygnowaniu ze znajomości? cały czas wymyślacie sobie coś i wtykacie mi coś czego ja nie napisałem... wręcz przeciwnie, dobrze aby kobieta miała jakąś tam przyjaciółkę, koleżanke, spotkała się czasem z nią, pogadała, poszła na zakupy itp ale nie uznaje samotnych wyjść do klubu z koleżnkami skoro jest zajęta, a co ja oferuję? dosłownie tego samego co przedstawiłem w pierwszym poście: - inne kobiety mnie nie interesuję mając swoją, nie latam z kolegami do klubu, nie patrzę na zarobki kobiety, jestem wierny i nie mam bujnej przeszłości sexualnej (choć akurat w tym wypadku to jest minus, bo kobiety wolą tych doświadczonych ruchaczy...) a i z wyglądu nie straszę, możecie być pewne..

Czyli tak naprawdę niewiele - sam powiedziałeś, ze to jest niemal podstawa i powinno to być czymś normalnym.

daję i oferuję dosłownie to samo czego sam oczekuję, więc o co chodzi?

Padało pare razy stwierdzenie, że ja oczekuję od kobiety wiele, natomiast sam nic nie oferuję... a więc przeanalizujmy mój pierwszy post, kiedy to pisałem czego oczekuję: -nie miała bujnej przeszłosci sexualnej -nie zostawi cię po paru miechach bo stwierdzi, że się jej znudziłeś -nie zdradzi cię -nie będzie flirtowała z innymi facetami -nie będzie jej ciągneło do wypadów z koleżankami do klubu aby się zabawić -nie będzie patrzyła ile zarabiasz.. czyli np jeśli zarabiasz np 1500 to w jej oczach nie jesteś nieudacznikiem spełniam każdy ten punkt... czyli: -nie mam bujnej przeszłości sexualnej -nie zostawie kobiety po paru miechach, ponieważ nie jestem tak płytko stworzony aby ktoś mi się znudził :O tymbardziej kobieta do której coś czuję.. -nie zdradzam -nie flirtuje z innymi -nie latał bym z kumplami do klubów, bo nie widział bym wtedy sensu -nie patrzę na zarobki kobiety no i napisałem, aby była atrakcyjna fizycznie, czyli mam na myśli to aby po prostu nie straszyła, była w miarę fajna- i również mogę to samo o sobie napisać, napewno nie straszę.. a i często słyszałem, że jestem atrakcyjny.. więc sami widzicie, to wszystko czego ja oczekuję od kobiety sam spełniam, więc o co kurwa chodzi?

Tylko mam wrażenie, że ty spełniasz te warunki nie z wyboru, a z konieczności.

Tak- JAAAAAA :D

no ale bogaty jestes? Faceci patrza na wyglad(ty sam to napisałes ze atrakcyjna tylko) a kobiety patrzą na kase, prawda stara jak swiat, ja bym z biedakiem nie mogła być i tak wielu facetow porzuca swoje kiedyś ładne i młode laski dla młodszych panien, wiec nam sie tez cos nalezy