Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ania7285

Jak mam porozmawiać o tym z moim mężem ???

Polecane posty

Gość ania7285
a i prosiłam go żebyśmy poszli do terapeuty ale on twierdzi że nie jest chory i nie on ma problem tylko ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgryey54
No widzisz, w nim nie ma żadnej woli zmiany zaistniałej sytuacji. Nie akceptuje Twoich rozwiązań ale swoich też nie proponuje ! On chce żeby zostało po staremu. A związek między dwojgiem ludzi powinien odpowiadać obu stronom a nie tylko jednej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
wiem że ważniejsze jest szczęście itp . tylko ty nie znasz moich rodziców nie chodzi o to że są jacyś źli czy coś po prostu ciężko ich zrozumieć ale jeśli dojdzie już do tego rozwodu o ile go dostanę to będę musiała się do nich wyprowadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
mu najwidoczniej odpowiada takie coś ja nie rozumiem co mu się stało nie był taki przez pierwsze dwa lata a teraz nie wiem skąd ta zmiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
mu najwidoczniej odpowiada takie coś ja nie rozumiem co mu się stało nie był taki przez pierwsze dwa lata a teraz nie wiem skąd ta zmiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgryey54
Możesz u rodziców mieszkać tylko tymczasowo, do czasu aż nie znajdziesz pracy i staniesz o swoich nogach. Puszczaj mimo uszu ich gadanie, pogadają i przestaną. Zresztą może Cię zaskoczą może stanął na wysokości zadania i udzielą Ci wsparcia jako ofierze przemocy domowej. Myślę że większość rodziców w takiej sytuacji będzie się zastanawiać jak pocieszyć a nie jak zgnoić własne dziecko. To już nieistotne dlaczego Twój mąż stał się agresywny, istotne jest że nie chce zmienić tego stanu rzeczy, nie chce wspólnie z Tobą szukać rozwiązania sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madra kamilka
Nic dodac nic ujac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
wiem że to nie jest aż tak istotne to jest takie smutne nie wiem może to moja wina może to ja robie cos nie tak sama już nie wiem przecież nie można takim się stać bez powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgryey54
A on nie podaje Ci tych powodów ? Nie próbuje tłumaczyć swojego zachowania ? Wiesz mi się wydaje że zanim zostałaś jego żoną mógł się po prostu dobrze kryć i maskować żeby Cię nie zniechęcić do siebie. Na pewno jakieś symptomy tego zachowania były widoczne już wcześniej tylko ty byłaś zakochana i miałaś klapki na oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgryey54
A on nie podaje Ci tych powodów ? Nie próbuje tłumaczyć swojego zachowania ? Wiesz mi się wydaje że zanim zostałaś jego żoną mógł się po prostu dobrze kryć i maskować żeby Cię nie zniechęcić do siebie. Na pewno jakieś symptomy tego zachowania były widoczne już wcześniej tylko ty byłaś zakochana i miałaś klapki na oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madra kamilka
Czlowieku, przestan szukac winy w sobie..Ty chyba sobie zartujesz z tym co piszesz? Co niby ze robisz? :O Rece opadaja jak sie Ciebie czyta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgryey54
A on nie podaje Ci tych powodów ? Nie próbuje tłumaczyć swojego zachowania ? Wiesz mi się wydaje że zanim zostałaś jego żoną mógł się po prostu dobrze kryć i maskować żeby Cię nie zniechęcić do siebie. Na pewno jakieś symptomy tego zachowania były widoczne już wcześniej tylko ty byłaś zakochana i miałaś klapki na oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
Nie on mi tego nie tłumaczy tylko ma wieczne pretensje nie wiem o co twierdzi że to moja wina że to ja nigdy nie mam ochoty na seks że to ze mną jest coś nie tak , kiedy mu odpowiem np że się nie dziwie że nie mam bo mi to nie sprawia przyjemności wpada w szał drze się itp a potem albo idzie spać albo wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
no ale jak mam sobie to inaczej wytłumaczyć najwidoczniej to rzeczywiście ze mną jest coś nie tak , nawet nie wiecie jak mi smutno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madra kamilka
Ty nie jestes zdrowa:O maz Cie gwalci ale to Twoja wina. Moim zdaniem kwalifikujesz sie do leczenia. Pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgryey54
Posłuchaj, zwalanie winy za zaistniałą sytuację na Ciebie to mechanizm obronny ( termin psychologiczny). Gdyby on się przyznał że niewłaściwie się zachowuje to musiałby coś z tym zrobić, jakoś się zmienić, czuł by się też w związku z tym wyznaniem winny, odpowiedzialny - a on nie chce się tak czuć. Dopóki dopóty zwala całą winę na Ciebie może zachowywać dobry obraz siebie jako osoby kochającej, czułej, miłej czy co tam on o sobie myśli.... Jeśli utrzymujesz że stał się agresywny z dnia na dzień bez przyczyny to może zaproponuj mu badania lekarskie ? Słyszałam że pewne guzy mózgu mogą wywoływać agresje, tak samo jak pewne narkotyki. Ale zakładam się z Tobą o wszystkie pieniądze że do żadnego lekarza też nie będzie chciał pójść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
boże nie strasz mnie że on ma jakiegoś guza mózgu , a tak szczerze to wiem że on czasami nie często bo uzależniony nie jest bierze narkotyki ale to tylko na imprezach tak o na co dzień nie więc przez to nie mógł by się tak zachowywać i pewnie masz racje do lekarza by nie poszedł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgryey54
A mi się wydaje że koks czy amfa mogą pogłębiać tą jego agresję. Nie wiesz czy jest uzależniony czy nie, może nie o wszystkim Ci mówi. Zresztą który uzależniony człowiek się do tego przyzna....Skoro stał się agresywny z dnia na dzień to to jest jedna z możliwych przyczyn. Ale znowu: jeśli on nie chce z tym nic zrobić to mamy sytuację patową. On musi chcieć pozbyć się tej agresji, jeśli nie chce to nić tu po Tobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
wiem też tak myślę jeśli przez ten miesiąc się nic nie zmieni to sobie odpuszczę ja z tym nic sama nie zrobię tak mi się przynajmniej wydaje ,przecież nie mogę do końca życia udawać że nic się nie dzieje i że mi się to podoba ,boję się tylko że on w tym sądzie nagada jakiś głupstw i nie dadzą mi tego rozwodu on jak chce coś mieć to nie patrzy na nic po trupach a do celu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
wiem też tak myślę jeśli przez ten miesiąc się nic nie zmieni to sobie odpu szczę ja z tym nic sama nie zrobię tak mi się przynajmniej wydaje ,przecież nie mogę do końca życia udawać że nic się nie dzieje i że mi się to podoba ,boję się tylko że on w tym sądzie nagada jakiś głupstw i nie dadzą mi tego rozwodu on jak chce coś mieć to nie patrzy na nic po trupach a do celu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgryey54
Sąd nie takich kozaków jak on widział i nie z takimi sobie dawał rade ;] Bądź spokojna jeśli na sali sądowej on okaże chociaż odrobinę takiej agresji jaką serwuje Tobie to nikt go nie weźmie na poważnie. Sąd nie jest instytucją w której kto głośniej krzyczy ten ma racje. Bądź spokojna. No i ja bym jasno sformowała Twoje ultimatum : Masz miesiąc na podjęcie terapii ( osobno albo razem ze mną ) inaczej się wyprowadzam. Musisz to często powtarzać, żeby w sądzie nie miał argumentu że zostawiłaś go z dnia na dzień. No i jest szansa że jeśli będziesz często to powtarzać to za którymś razem w końcu dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
no co ty nie moge mu tak powiedziec nie wiem jeszcze by mi coś zrobił on czasami wpada w takie ataki furii że lepiej się nie odzywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgryey54
Ok. to nie powtarzaj tylko to zrób ! Ja bym się wcześniej wprowadziła, no bo co takiego może mu się stać przez ten miesiąc ? Duch Święty raczej na niego nie zstąpi i nie pouczy go jak powinien zacząć traktować żonę ;] Powinnaś się wyprowadzić ZANIM Ci zrobi krzywdę, a sama chyba czujesz że ta chwila jest coraz bliżej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
dziewczyny będę jutro albo potem odezwę się jak będę bo mój wrócił i mnie woła coś chce do usłyszenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgryey54
ok. do usłyszenia, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama w wieku 29
Autorko naprawdę weź się w garść i postaraj się zmienić swoje życie. Moja babcia opowiadała mi że dziadek też był dla niej taki jak Twój mąż. Babcia bała się od niego odejść, Do pracy nie pozwalał jej iść itp Babcia miała 2 dzieci i ze względu na nie cierpiała całe życie. Zawsze mówiła mi że żałuje że wyszła za mąż. Szkoda mi jej bo to była bardzo dobra kobieta. Wiadomo że kiedyś były inne czasy ale teraz łatwiej jest się rozwieść i zacząć wszytko od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jak było przed ślubem?
też był taki natarczywy??nie widzialaś tego wcześniej?Macie zupełnie inne temperamenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madra kamilka
A jakie to ma znaczenie czy byl taki przed slubem? Taki jest teraz i powinna go dawno zostawic:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
hej dziewczyny jak będziecie dajcie znać muszę się wygadać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×