Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ania7285

Jak mam porozmawiać o tym z moim mężem ???

Polecane posty

Gość ania7285
wiem wiem i nie zmienie zdania na temat rozwodu jeśli wróci do takich nawyków jak wtedy a szukam odpowiedniego momentu bo nie chce mi się kłócić albo wysłuchiwać jakiś jego marudzeń od wczoraj marudzi że ręka go boli mam już tego dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgryey54
Aniu, Ty już wiesz jaka będzie jego reakcja, ja też wiem. Nie zawracałabym sobie nim głowy, naprawdę. Ja wiem że to bogactwo i blichtr może pociągać, ale czy to jest warte nerwów i zdrowia ? Myślę że on co jakiś czas będzie się poprawiał i pogarszał, a Ty stracisz cierpliwość dopiero za parę lat....Obym się myliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
nie tu nie chodzi o bogactwo ono mnie już nie pociąga , może kiedyś ale nie teraz bo jego zachowanie było tak masakryczne że nawet bogactwo nie pomagało ,wiesz co ja nie wiem co zrobię jeśli on się nie zgodzi na tą terapie a będzie się zachowywał inaczej nie jak przedtem bo ja nie wiem czy ja jestem mu w stanie zaufać na tyle żeby uwierzyć w jego zmianę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka zlituj sie. Reka go boli bo walnal nia w sciane jak sie upil czy tez nacpal, powiedz mu po prostu ze nie masz zamiaru sluchac jego narzekan, sam sobie jest winien. Bilet do Paryza mowisz. Widzisz to jest tak jak normalny pijaczyna i przemocowiec chce uglaskac swoja polowice i miec chwile spokoju to kupuje jej bukiet kwiatow i przez jakis czas udaje poprawe, dopoki nie dojdzie do wniosku, ze baba juz przeblagana. Twoj jest bogaty to zamiast kwiatow bilet do Paryza ale reszta jest tak samo. I co wybierasz sie do tego Paryza? Masz zamiar tym razem znowu mu przebaczyc? Poszukasz pomocy i porady dla siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość castara454
jak czytam Twoje wypowiedzi, to przypomina mi sie moja kolezanka, ktora spotykala sie z bardzo podobnym facetem kilka lat temu. Gosc w wieku 25 lat mial ogromny dom, wlasna firme IT (co bylo tylko przykrywka, bo pozniej okazalo sie ze zajmowal sie narkotykami oraz sciaganiem dlugow), na poczatku byl czarujacy i niemalze chodzacy ideal, kiedy jednak dziewczyna znudzona siedzeniem w domu i zabawa w dobra gospodynie postanowila pojsc do pracy zaczely sie klopoty. Awantury, grozby, zwalanie winy za wszystko na nia do tego stopnia ze ona go przepraszala za cos czego nie zrobila, bo on potrafil rzucac przedmiotami o zimie, kilka razy malo co jej nie uderzyl (albo i uderzyl a wstyd bylo jej sie przyznac), potem byl obrazony a ona go blagala o przebaczenie. jedynie w seksie im sie ukladalo, bo dziewczyna byla z temperamentem ale tez w pewnym momencie jemu bylo za malo i zachcialo mu sie hardcoru i chyba wtedy dotarlo do niej ze cos jest nie tak z facetem, kiedy zaczal ja przymuszac do pewnych zachowan. uciekla, trudno bylo bo szantazowal, grozil jej smiercia, sobie, jej rodzinie...ale oczywiscie zadnej z grozb nie spelnil, jednak moja znajoma odchorowala ten zwiazek poczatkami depresji oraz ogromnym spadkiem poczucia wartosci, zwiazek trwal niecaly rok, gosc chcial sie zenic ale na szczescie dziewczyna miala na tyle odwagi i rozsadku, ze zakonczyla te znajomosc w sama pore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
Tak do tego Paryża się wybieram ale po powrocie mam umówioną wizytę u takiego niby fest dobrego terapeuty tak przynajmniej o nim słyszałam ale zobaczę jeżeli mi się uda to może przekonam mojego do tego ,choć nie wiem czy to realne ,a i wiem że to jego wina że ręka go boli no ale cóż jak oczekuje współczucia to udaje i mu je okazuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w Paryzu on bedzie czarujacy, mily do rany przyloz. Pokaze Ci jak cudownym jest mezem, jaka Ty jestes niewdzieczna, ze chcesz odejsc a on Cie tak kocha. Wrocisz z przeswiadczeniem, ze masz aniola tylko z Toba jest cos nie tak. Przepraszam, ze tak ostro. Przechodzilam/ przechodze przez cos podobnego i zaluje, ze ktos kiedys nie powiedzial mi ostro. Paryz to tylko zaslona dymna. A udawanie wspolczucia, po co Ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
no ok ale jak nie pojadę z nim będzie jeszcze gorzej będzie mi wypominał że to ja nie chciałam i wtedy będzie miał powód żeby nie iść na tą terapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale widzisz jak to dziala? Ty robisz wszystko, zeby nie bylo jeszcze gorzej, zeby nie robil awantury. A co do powodu zeby nie isc na terapie, jak nie bedzie chcial to nie pojdze i powod zawsze sie znajdzie. To co Ty zrobisz albo czego nie zrobisz nie ma najmniejszego wplywu na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyguyiguyiguiy
hbjhbhb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolekboleklol
lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
hej dziewczyny, właśnie wróciłam nie wiem czy jeszcze tu siedzicie ale napiszę . Otóż sama nie wiem co myśleć było cudownie ale nie jestem pewna co o tym wszystkim mam myśleć ,mąż zachowywał się normalnie całkiem inaczej już w domu jak się kłóciliśmy ,ale sama nie wiem może on tylko udaje , o terapii z nim gadałam ale nie chce iść powiedział żebym szla sama a on może sę dołączy mam mu opowiedzieć jak było , może on znów chce mnie nabrać a jak wszystko ucichnie będzie tak jak dawniej ,ja już nie wiem jeśli jeszcze jesteście tu to z góry dzięki za odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś, dawno już, pisała tu młoda żona , że mąż oczekuje od niej aby przyjmowała pozy gimnastyczki aby bez sprzeciwu robiła w łóżku to czego od niej oczekuje. Dziewczyna przyszła na kafe z pytaniem co ma zrobić aby nie zawieźć męża, bo ona tak bardzo się stara ( wbrew sobie) a on chce więcej i ma pretensje. Czuła się winna i zfrustrowana. Top po kilku tygodniach zakończył się jej przemianą, zrozumiała, że żyje z egoistą , że jest tłamszona i wbijana w kompleksy, postawiła się . Mąż najpierw byłobrażony, potem w szoku bo ona miała to w dupie, na końcu skamlał, obiecywał poprawę a jeszcze w międzyczasie opowiadał w rodzinie, ze ona rozbija ich małżeństwo . Finał był taki, że nim więcej on histeryzował, tym bardziej do niej docierało z jakim palantem się związała. Ona akurat miała gdzie mieszkać , nawet jego rzeczy wyrzuciła bo kupował i ustawiał wszystko tak, jak jemu się pdobało . Ludzie na kafe otworzyli jej oczy, Ty może jesteś w podobnej sytuacji, on pod wpływem Twojej reakcji zaczyna być "grzeczny" , jednak nie wydaje mi się , ze zmiany zaszły bo do niego dotarłaś , on manipuluje dlaczego ma się zmieniać jak przedtem było mu ok , nie będzie rezygnował z siebie dla Ciebie , bo gdyby szanował Ciebie Człowieku to nie traktowałby jak własność nie zważająć na fakt , że możesz myśleć i czuć, dobrze że mogłaś jejść jak byłaś głodna, chyba, że i na to musiałaś "zapracować"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgryey54
Aniu, ten wątek ma już 7 stron i wszystko co miało byś w nim powiedziane zostało powiedziane. Wierzę w Twoją inteligencję i w to że potrafisz wyciągać wnioski. Idź do tego terapeuty, nawet sama, może on, człowiek z wykształceniem kierunkowym zdoła Cię przekonać że żyjesz w toksycznym związku skoro my nie umiemy. Powodzenia i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam Ciebie ani Twojego meza. Ale to co piszesz to jest ksiazkowe wspoluzaleznienie. Tak mogla by pisac kobieta, ktorej maz jest alkoholikiem- narkomanem itd. On zauwazyl, ze przegial, ze sie stawiasz i postanowil Cie uglaskac. Normalny facet bez kasy kupil by kobiecie kwiaty i byl cudowny przez jakis czas, Twojego stac na Paryz. Bylo cudownie i teraz Ty masz namieszane w glowie. I moze nawet pojawiaja sie mysli, moze ja sobie to wszystko ubzduralam, albo, moze teraz juz bedzie dobrze. A on na to wlasnie liczyl. Manipuluje Toba jak mu sie zywcem podoba. Na terapie oczywiscie nie pojdzie, bo i po co, przeciez on nie ma zadnych problemow, a skoro Ty chcesz isc to idz, w koncu to Ty musisz sie leczyc. Aniu jeszcze raz napisze to nie wazne jak on jest mily teraz. Skontaktuj sie z instytucjami zajmujacymi sie przemoca w rodzinie. Dowiedz sie jakie masz prawa, co masz robic gdy maz zacznie znowu byc soba, na co masz zwrocic uwage. I tak zdecydowanie idz do terapeuty. A jak juz tam bedziesz to nie opowiadaj nic mezowi. To bedzie Twoja terapia, jesli on jest taki ciekawy to niech idzie na swoja. A wierz mi jesli zaczniesz mu opowiadac to on wczesniej czy pozniej uzyje to przeciw Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgtry
ewt5r436

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgryey54
Aniu, jak się miewasz ? Podjęłaś już jakieś kroki w celu znalezienia terapeuty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
hej, u mnie średnio ,znalazłam terapeutę ponoć najlepszy w mieście a gówno prawda , gada jakieś głupoty które nie dotyczą mojego problemu więc chyba muszę poszukać innego ,mój wcale ze mną nie poszedł , a jego poprawa była tylko chwilowa , choć nie zachowuje się tragicznie to nie jest dobrze , jest coraz bardziej zazdrosny choć był wcześniej ale teraz masakra a zaczęło się to od Paryża nie wiem co w niego wstąpiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgryey54
Wiesz, myślę że nie można w pełni ocenić specjalisty po jednym spotkaniu. Może dasz mu jeszcze szanse ? Co takiego mówił że nie wzbudził Twojego zaufania ? Może tylko pozornie poruszał tematy które nie mają nic wspólnego z Twoim problemem, może mają tylko Ty na razie jeszcze tego nie widzisz...Tak jak pisała Terpentyna79, jeśli mąż nie chce chodzić z Tobą na terapię to niech nie chodzi i nie zdawaj mu relacji z tego jak było, zachowaj to dla siebie. Widzisz, poprawa zachowania Twojego faceta nie trwała długo, pomyśl sobie czy wytrzymasz przy tak zachowującym się człowieku jeszcze 20, 30 lat...Nic się nie zmieni jeśli on nie zechce po pracować nad sobą. Ja bym na Twoim miejscu odeszła już teraz, bo potem będziesz sobie wyrzucać że zmarnowałaś przy nim najlepsze lata swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
u tego terapeuty nie spodobało mi się to że ja mu mówię w czy problem a on do mnie że może to moja wina że może go prowokuje do takich zachowań i takie tam a tak szczerze to ja już nie wiem czy chcę z nim być jak jest dobrze to jest cudownie ale jak coś idzie nie po jego myśli to masakra , ostatnio mi takiego wstydu narobił byliśmy w restauracji i spotkaliśmy znajomych i był z nim mój dawny kolega więc zaczęliśmy gadać po czym i do niego z tekstami że mnie podrywa że kim on jest że jest nikim i na całą restaurację zaczął się drzeć w domu zrobił awanturę zaczął krzyczeć do mnie cytuje że jak chcę się z nim rżnąć to po jego trupie że jeszcze raz będę kogoś podrywała to mnie zabije . jak mi było strasznie wstyd te jego zachowania mnie przerażają i strasznie odpychają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu a tego terapeute to ktos Ci polecil? I w czym sie spejalizuje? A tak odbiegajac od tematu to ile Ty i Twoj maz macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkla16
jeżeli jeszcze raz powie, że jak mu loda nie zrobisz to pojdzie gdzie indziej to powiedz zpreby już szedł, ale ty też pojdziesz do innego. wtedy zestanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
koleżanka mi go poleciła mówiła że świetny i cholernie drogi więc powinien być dobry , Ja mam 23 a on 31

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgryey54
Aniu, ten terapeuta doskonale wie że to nie Twoja wina ani że niczym nie prowokujesz męża, tylko on chce żebyś to Ty sama zdała sobie z tego sprawę a nie żeby on Ci to powiedział. Gdyby on Cię zaczął przekonywać że To ty jesteś w tym układzie poszkodowana,to Ty byś zaczęła wyszukiwać tysiące argumentów na usprawiedliwienie męża. Powiedział Ci tak żeby wywołać w Tobie określone emocje: bunt, niezgodę, żebyś sama zdała sobie sprawę że to mąż Cię krzywdzi a nie Ty jego. To jest właśnie forma terapii. Czytałam kiedyś o terapeucie pracującym z kobietą o bardzo niskiej samoocenie, mówiła mu że jest nic nie wartą szmatą więc on zgodnie z tym co mówiła wziął w rękę kawałek jej sukienki i wytarł o niego swojego ubłoconego buta. To zachowanie wywołało u niej złość i bunt - i o to właśnie chodziło ! Żeby kobieta poczuła że ma swoją godność i że są granice na których przekraczanie nie pozwoli nikomu. Twój terapeuta jest bardzo dobry i wie co robi, nie rezygnuj z niego. Jeśli czujesz że mówi coś z czym się nie zgadzasz wyraź to zamiast siedzieć cicho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgryey54
Być może tym co powiedziałam psuje efekt terapii bo już wiesz o co w niej chodzi, ale biorąc pod uwagę że i tak chciałaś zrezygnować.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
uważasz że nie powinnam z niej rezygnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgryey54
Nie powinnaś, to dopiero początek terapii i lekarz wydaje się kompetentny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania7285
ok myślę że pójdę do niego jeszcze parę razy i zobaczę może będzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 lata to Ty mlodziutka jestes, az przykro ze w tym wieku musisz sie zajmowac takimi problemami. Co do terapeuty to powiem tak. Sama uczeszczam na terapie dla wspoluzaleznionych, i w zasadzie od pierwszego momentu gdy trafilam na moja terapeutke wiedzialam, ze to odpowiednia osoba. Ale tez zanim dotarlam do niej bylam u psychologa, z ktorym w ogole nie moglam dojsc do porozumienia bo wydawalo mi sie , ze rozmawiamy o zupelnie innych sprawach, i byla jeszcze inna terapeutka, ktora jak sie pozniej okazalo niewiela miala z tematem wspol do czynienie choc w innych tematach byla swietna specjalistka. Tylko ze ja zanim trafilam do mojej ter. najpierw trafilam do osrodka leczenia uzaleznien i tam mi podpowiedzieli. To, ze dany terapeuta jest ponoc najlepszy w miescie nie znaczy ze pomoze akurat Tobie, z Twoim problemem. Tak samo jak swietny kardiolog nie zajmuje sie mozgiem tak samo i swietny terapeuta zajmujacy sie no nie wiem depresja nie pomoze ofierze przemocy domowej. Dgryey54 z ta wstrzasowa forma terapii mozesz miec racje. Ale zeby ja stosowac od razu na wstepie bez poznania pacjenta to juz wydaje mi sie zbyt wstrzasowe. Aniu nie skreslaj terapeuty od razu, ale jesli po nastepnym spotkaniu nie bedzie chemii to rozwaz zmiane. Na takiej terapii poruszasz najbardziej osobiste aspekty zycia. Tutaj musi byc chemia i zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madra kamila
Nie mam sily na Ciebie dziewczyno. Ten watek twa juz tak dlugo a Ty nic. Jestes materialistka, to jedyne co Cie przy nim trzyma. Zwyczajnie nie chce Ci sie isc do pracy, jak sama kiedys przyznalas:O niestety placisz tego cene. nara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×