Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zrozumiałam...

Dosc tego, koniec z naiwnością! Od dzis moje własne dobro jest dla mnie najwazni

Polecane posty

Gość Zrozumiałam...

Kto sie przyłącza? Do tej pory bylo tak ze moje dobro bylo na równi z dobrem innych osob. Duzo pomagałam innym-osobom które wiele dla mnie znaczyły i myslalam ze ja dla nich tez jestem ważna. Nie dawałam sie wykorzystywać ale mogli zawsze na mnie liczyć, ja na nich prawie zawsze. Tymczasem dzis okazało sie jak jest na prawde.... :-( Ze mają mnie gdzies,ze jestem niepotrzebna... Bardzo mnie to zabolalo bo myslalam ze to są moi bliscy, w tym jedna z tych osob uważałam za przyjaciółkę:-( teraz przez nich płacze.... Taka sytuacja ma miejsce juz drugi raz, od poprzednich niby przyjaciół sie odcięłam, nie chce zeby znów kiedys to sie powtórzyło, trzeba uczyc sie na błędach. Chyba nie mam innego wyjścia jak miec wszystkich ludzi w dupie. Zależało mi na ich szczęściu, na spędzaniu czasu z nimi. Teraz mam ich dosc po prostu... To tak bardzo boli gdy dowiadujesz sie ze nie znaczysz dla kogos ważnego nic, kompletnie nic... :-( gdy pozbywasz sie złudzeń... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozumiałam...
Myslalam ze znalazlam ludzi z ktorymi tworzymy zgraną paczkę. Jak widać tak nie bylo. Czy to takie dziwne ze gdy ktoś mial problem gdy bylo to możliwe i dla mnie niezbyt męczące własnym kosztem pomagałam? Np gdy ktoś mial problem bylam wsparciem mimo ze mialam duzo obowiązków i je zawalalam? Dla mnie to wlasnie jest przyjaźń... Taka prawdziwa gdy można na druga osobę zawsze liczyć... Czy to ja mam pecha czy tacy ludzie jak ja wyginęli juz? Tym osobom które były dla mnie bliskie nie życzę zle mimo ze niefajnie mnie potraktowali,olali. Jest mi po prostu bardzo smutno :-( czy ja jestem dziwna ze liczy sie dla mnie dobro ważnych dla mnie osob,ze chce pomagać? Nie chce tego robic ale musze sie zmienic... Bo ja tylko cierpię. Naiwna idiotką jestem i tyle. Życie. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam podobnie. Odcięłam się i jest mi dobrze. Pomagam dużo innym ale przede wszystkim myślę o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo niestety taka prawda
też się dawałam robić konia, potem okazało się że sie śmiali ze jestem głupia i naiwna, i to w rodzinie.Dobro to dziś towar deficytowy,sama nie zadbasz nikt o ciebie nie zadba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozumiałam...
To nie jest tak ze ja dawałam robic sie w konia... Nie, oni tez mi pomagali. Z tym ze ja naszą "więź" postrzegałam jako przyjaźń bo bardzo sie lubilismy i bylismy nawet troche zżyci ale jak widać tylko mi sie tak wydawało bo dla nich to zwykla relacja koleżeńska i teraz oni razem świetnie sie dogadują a mnie mają gdzies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo niestety taka prawda
nieraz się jeszcze natniesz niestety, najgorsze układy są w pracy tam jest dopiero poligon.Każdy walczy jak pies o kość w życiu, dbaj o siebie , ludzie teraz są skrajnymi egoistami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozumiałam...
Boli jak cholera. To nie jest tak ze pomagam wszystkim. Pomagam im. A oni mają mnie totalnie gdzies jak widać, jestem dla nich nikim mimo ze tez mi pomagali. To boli nie dlatego ze im pomagałam i zaluje bo tak nie jest, tylko dlatego ze uważałam ich za przyjaciół i sadzilam ze oni nie zachowają sie wobec mnie w ten sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozumiałam...
Ale tutaj chodzi o to ze uważałam ich za przyjaciół a okazało sie ze jestem nikim dla nich :-( a to o pomaganiu to tylko dodatek.... Kurcze ale z drugiej strony nie chce sie zamknąć na ludzi, nie chce miec serca z kamienia i byc egoistką. Nie potrafię i NIE CHCE. Doszlo do tego ze musze sie zalic na kafeteri bo do moich niby przyjaciół przeciez nie pojde i nie bede sie na nich do nich zalic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo niestety taka prawda
prawdziwych przyjaciól poznasz tylko mało, a pomagałaś bo to dla ciebie było normalne, dla nich nie jesli dobrze rozumiem.Każdy inaczej to traktuje ty serio, oni lekko.Musisz sie uodpornic niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slomkowy kapelusz jesienia
powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×