Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytanie o alim.

ile dostajecie alimentów na siebie kobietki? pytam te bezdzietne!

Polecane posty

Gość pytanie o alim.
rozumiem, że jak zaraz po rozwodzie kobieta np. nie pracowała i od razu stara się o alimenty ale jeśli niewinny małżonek stara się po iluś latach to jak to uzasadnić, tzn. co kwalifikuje do alimentów w takim przypadku? bo wiadomo, ze o alimenty niewinny może starać się do końca życia (jak nie wyjdzie za mąż a ja nie zamierzam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie o alim.
to nie prowo, odpowiedzcie mi proszę na pytania w ostatnich postach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkiulki
Dziewczynko ja się zastanawiam czy ty chcesz od niego pieniądze czy chcesz niszczyć jego babę i dziecko? Jak dla mnie nie ma to nic wspólnego z kasą. On ma dziecko i uwierz mi od żadnego sądu zety nie dostaniesz po prostu twój pozew zostanie odrzucony o najlepsze co on może zrobić to dać sobie zasądzić 1000zł alimentów na dziecko wtedy na pewno nic nie uszczkniesz.Warto dla paru groszy a pewnie i żadnego grosza robić z siebie głupią babę niezdolną do samodzielnego życia. I mówi ci to osoba której mąż też jest winien też zdradził zostawił z jednym dzieckiem i spowodował stratę drugiego. Będziesz chcieć wojny to ją sromotnie przegrasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie o alim.
nie ma alimentów na dziecko proszę o odpowiedzi na moje pytania do ostatniej osoby pryzkro mi, że cię to spotkało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giggilia
jeśli mąż został winny rozpadu małżeństwa, to można się domagać alimentów. Czy są jakieś ograniczenia czasowe to nie wiem. Ale mąż może powiedzieć, że przed rozwodem oddał ci mieszkanie, więc sprawa może nie być taka prosta. Więc najlepiej, weź się do roboty, znajdź lepszą pracę albo wyjedź i zacznij na siebie zarabiać. Nie wstyd ci żądać kasy od kogoś, kto cię upokorzył? Żadna to zemsta, o tobie tylko źle świadczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widze
oj, szkoda czasu na Twoja osobe. ode mnie tez maz odszedl, bo jak twierdzil zakochal sie ale do glowy by mi nie przyszlo domagac sie od niego alimentow, pracuje, nie zarabiam duzo ale na fryzjera jakos starcza:) wyszlam z zalozenia, ze skoro sie zakochal to nich sobie uklada zycie, a ja nie jestem od tego, zeby mu je w jakikolwiek sposob komplikowac. alimentow mozeszz sie domagac jesli znajdujesz sie w niedostatku a brak kasy na fryzjera nie sadze aby mogl byc nazwany niedostatkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, jesli ponownie wyjdziesz za maz, juz nie bedziesz mogla sie domagac alimentow od bylego meza. Natomiast w tym momencie mozesz wystapic, jezeli rozwod pociagnal za soba istotne pogorszenie twojej sytuacji materialnej. W Twoim przypadku nastapilo wrecz odwrotnie, bo otrzymalas mieszkanie, wiec w moim odczuciu ( jako praktykujacego prawnika ) sąd nie przyzna Ci alimentow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyłączna wina. Ma miejsce wtedy, gdy orzeczenie rozwodu następuje tylko z winy jednego małżonka. Przesłanka winy omówiona została już szeroko w uwagach do art. 56 k.r.o. i dlatego tutaj ograniczono się tylko do wskazania niektórych, wąskich aspektów tej problematyki. W szczególności wskazano w wytycznych SN z dnia 16 grudnia 1987 r., III CZP 91/86, OSNC 1988, nr 4, poz. 42, w tezie XII, że wyłączna wina ma miejsce niezależnie od tego "czy istnieją, a jeżeli tak, to po czyjej stronie, niezamierzone przyczyny rozkładu pożycia małżeńskiego". Uzasadniając to stanowisko, Sąd Najwyższy podniósł, że "wina jest zjawiskiem samoistnym, oderwanym od całokształtu wzajemnego pożycia małżonków. Zwykle końcowy akt porzucenia rodziny poprzedzony jest oziębieniem uczuć małżeńskich, oddaleniem się jednego małżonka od drugiego". Sąd Najwyższy przypomniał też, że żadne pożycie małżeńskie nie jest wolne od trudności i konfliktów, co nie uzasadnia jeszcze przyjęcia winy obojga małżonków. W orzecznictwie panuje utrwalona praktyka formułowania wyroku przy uwzględnieniu tylko jednej z trzech możliwości orzeczenia rozwodu: 1) bez winy żadnego małżonka, 2) z winy obojga, 3) z winy jednego małżonka. W ostatnim przypadku nie stosuje się w sentencji wyroku w odniesieniu do winy określenia "wyłączna". 11. Związek pomiędzy rozwodem a pogorszeniem sytuacji. Mówiąc o rozwodzie jako przyczynie pogorszenia sytuacji materialnej należy uwzględnić nie tylko jego wąskie ujęcie jako instytucji prawnej, ale także jego szersze, socjologiczne rozumienie jako zjawiska rozpadu rodziny. Przyjąć można, że istotne pogorszenie sytuacji materialnej uprawnionego małżonka ma miejsce wtedy, gdy po orzeczeniu rozwodu struktura jego interesu (stanu rzeczy) jest wyraźnie mniej korzystna w porównaniu ze stanem przed wystąpieniem zjawiska rozpadu rodziny, a pogorszenie jest spowodowane nie tyle i nie tylko samym orzeczeniem rozwodu, ale właśnie szerzej rozumianym rozpadem rodziny. Ujawnienie się tych negatywnych skutków rozwodu może nastąpić nawet po wielu latach i także wtedy stanowić one mogą podstawę do zasądzenia alimentów na podstawie art. 60 2 k.r.o. (wyrok SN z dnia 15 lipca 1999 r., I CKN 415/98, Wokanda 2000, nr 6). 12. Istotne pogorszenie sytuacji materialnej uprawnionego. Pojęcie sytuacji materialnej ujmowane jest jako stosunek ilości środków potrzebnych do zaspokojenia usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego do tej ilości środków, jakimi małżonek niewinny, przy pełnym wykorzystaniu swych możliwości zarobkowych i majątkowych, rzeczywiście rozporządza. Z kolei pogorszenie sytuacji materialnej może polegać tak na zmniejszeniu ilości środków pozostających do dyspozycji małżonka niewinnego, jak i na zwiększeniu zakresu jego usprawiedliwionych potrzeb. Sąd powinien zatem wziąć pod uwagę właśnie skutki zmiany struktury rodziny, zwiększone obowiązki wychowawcze, utratę pomocy małżonka, możliwości korzystania z określonych świadczeń społecznych związanych z jego osobą, utratę mieszkania czy samochodu. W tezie XIII wytycznych SN z dnia 16 grudnia 1987 r. - cytowanych wyżej w tezie 10 - trafnie wskazano konieczność porównania każdorazowej sytuacji małżonka niewinnego z położeniem, jakie istniałoby, gdyby rodzina się nie rozpadła. Z kolei w wyroku SN z dnia 7 maja 1998 r., III CKN 186/98, LEX nr 83804, wskazano, jako punkt odniesienia, prawidłowo funkcjonującą rodzinę małżonków, a w wyroku SN z dnia 13 stycznia 2000 r., II CKN 444/99, niepubl., wskazano, że chodzić tutaj może o sytuację hipotetyczną, jaka istniałaby, gdyby nie orzeczono rozwodu. Z kolei w wyroku SN z dnia 27 listopada 1998 r., III CKN 880/98, niepubl., wskazał na konieczność uwzględnienia także sytuacji wynikającej z otrzymywania w czasie trwania małżeństwa szerokich świadczeń na podstawie art. 27 k.r.o. 13. Równa stopa życiowa. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wytycznych SN z dnia 16 grudnia 1987 r., uprawniony ma prawo do "bardziej dostatniego" poziomu życia, jednak nie na równej stopie życiowej ze zobowiązanym. Podzielając ten pogląd zauważyć należy, że pojęcie "usprawiedliwionych potrzeb" ma niewątpliwie szerszy zakres w przepisie art. 60 2 k.r.o. w porównaniu z jego zakresem w przepisie art. 60 1 k.r.o. Z tego też względu przyjąć należy, że w tezie XIII przy określeniu zakresu rozszerzonego obowiązku ponad poziom "usprawiedliwionych potrzeb" Sąd Najwyższy wziął pod uwagę zakres tego pojęcia z art. 60 1 k.r.o., a nie z art. 60 2 k.r.o. W przeciwnym razie powstałby jakiś trzeci, jeszcze szerszy zakres świadczeń, do czego brak podstawy prawnej. 14. Zakres usprawiedliwionych potrzeb. Zakres świadczenia zależy od "usprawiedliwionych potrzeb" uprawnionego. Ponieważ nie jest to równoznaczne z zapewnieniem uprawnionemu poziomu życia na stopie równej z tą, jaką miałby w przypadku istnienia małżeństwa, to kryterium równej stopy życiowej stanowi tylko jedno z kryteriów, jakie należy brać pod uwagę przy ustalaniu zakresu omawianego obowiązku. Ponadto należy uwzględniać możliwości zarobkowe i majątkowe uprawnionego. Różnica między ilością środków potrzebnych do zaspokojenia usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego a możliwościami zarobkowymi i majątkowymi zobowiązanego stanowi właśnie "odpowiedni zakres", w jakim małżonek ponoszący wyłączną winę rozkładu pożycia powinien przyczyniać się do zaspokajania potrzeb małżonka niewinnego. Umieszczenie w przepisie art. 60 2 k.r.o. kryterium "usprawiedliwionych potrzeb" uprawnionego oraz miernika "odpowiedniego zakresu" świadczeń nie pozwala na stosowanie tego przepisu jako podstawy do świadczeń strony winnej, lecz znajdującej się w znacznie gorszym położeniu na rzecz lepiej sytuowanego niewinnego małżonka. Takie uregulowanie wynika z braku elementów odszkodowawczych w szerszej postaci omawianego obowiązku, mającego wyłącznie alimentacyjny charakter. 15. Zakres zastosowania art. 60 k.r.o. W typowej, najczęściej występującej sytuacji zastosowania tego przepisu osobą uprawnioną jest rozwiedziona żona w średnim wieku, która zwykle nie posiada, poza przyznanym jej mieszkaniem, większego majątku, a ponadto często wychowuje małoletnie dzieci stron. Uprawniona ma zwykle określony, wyuczony zawód, ale z uwagi na zły stan zdrowia lub pieczę nad dziećmi wykonuje pracę zarobkową tylko w podstawowym wymiarze (bez uzyskiwania dodatkowych dochodów). Z kolei zobowiązany jest niemal zawsze mężczyzną, o kilka lat starszym, pracującym zawodowo, ale wykazującym formalnie niewysokie dochody. Często w istocie ponosi on wyłączną winę rozkładu pożycia, ale nierzadko żona godzi się na nieorzekanie o winie. Takie sytuacje stanowią pewne przypadki "graniczne", ponieważ położenie ekonomiczne rodziny niepełnej, jaką tworzy rozwiedziona żona z dziećmi, oscyluje zwykle na granicy niedostatku. Jeżeli uda się udowodnić ten stan niedostatku, to można zastosować art. 60 1 k.r.o. Często jednak sąd, mając na uwadze fakt, że rozwiedziona żona pracuje zarobkowo, przyjmuje, że jest ona co prawda w trudnej sytuacji, ale nie jest to jeszcze stan niedostatku. Potencjalnie możliwe byłoby tutaj częstsze orzekanie alimentów na podstawie art. 60 2 k.r.o., ale wymagałoby to uprzedniego ustalenia wyłącznej winy rozkładu pożycia po stronie zobowiązanego (zwykle męża). Należy więc bardzo rozważnie podchodzić do problemu celowości zgłoszenia zgodnego wniosku stron o nieorzekanie o winie, ponieważ rezygnacja z jej ustalenia nieodwracalnie pogorszy sytuację alimentacyjną "słabszej strony", która zwykle wychowuje dzieci po rozwodzie. 16. Wzajemna relacja obowiązków z art. 60 1 i 2 k.r.o. Pomimo bogatego dorobku doktryny i orzecznictwa wyjaśnienia wymaga nadal problem zakresu stosowania obu postaci omawianego obowiązku. Mianowicie, gdy rozwód orzeczony z wyłącznej winy jednego z małżonków spowodował po stronie małżonka niewinnego pogorszenie sytuacji materialnej, które określić można jako stan niedostatku, pojawia się pytanie, czy orzeczenie alimentów nastąpić może tylko na podstawie art. 60 2 k.r.o., czy też znajduje zastosowanie także przepis art. 60 1 k.r.o. Jeżeli mianowicie małżonek domagający się alimentów od małżonka wyłącznie winnego nie udowodni, że rozwód istotnie pogorszył jego sytuację, to musi tylko wykazać, że znajduje się w niedostatku - nie musi jednak wcale dowieść, że to rozwód spowodował niedostatek (por. także wyżej tezę 8).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie o alim.
a może mi to ktoś przełożyć na polski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mecenas S
Nie dostaniesz kasy i tyle, ośmieszysz się przed ex oraz sądem. Lepiej szukaj innej pracy, a nie licz na swojego ex. Trochę godności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie o alim.
modliszka najpierw piszesz, że raczej nie dostanę alimentów a potem przytaczasz coś co ja odebrałam tak, że jak najbardziej należą mi się alimenty, ja zarabiam bardzo mało a były dużo, nie muszę być w niedostatku i po rozwodzie powinno mi się powodzić lepiej niż w trakcie trwania małżeństwa i ma to zapewnić były mąż - tak to zrozumiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbbfxfdfd
zostaw faceta, ma na utrzymaniu zone i dziecko. jesteś dla niego obcą babą nie rozumiesz. Albo idź i się ośmiesz przed sądem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbbfxfdfd
może weź się wreszcie za kształcenie to lepszą prace dostaniesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie o alim.
ja mam wyższe wykształcenie, to on ma średnie :D a poza tym jego nowa pracuje i zarabia podobno ok. 1500 więc razem im wychodzi ok. 4300 a więc nie mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mecenas S
ale to są ich pieniądze i to oni "robią" na nie, a nie czekają aż jakiś czy jakaś ex da im bo im się "należy". Jeżeli nie potrafisz zrozumieć to twoja sprawa... Poza tym nie chwal się tym swoim wyższym wykształceniem bo nie widać po Twoich postach tego. Dziś wyższe wykształcenie może posiadać małpa, liczą się umiejętności, a w Twoim przypadku ich brak. Na marginesie pamiętaj, że jak przegrasz to TY pokrywasz koszty postępowania sądowego oraz ew. koszty prawnika swojego ex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbbfxfdfd
ale to są ICH pieniądze, ty jesteś kimś obcym. To ciekawe co niektórzy ludzie mają w głowie. Zostawił ci mieszkanie, a ty chcesz go jeszcze na hajs dymać? Jakby nie zostawił to by to twoje marne 1300 zł na wynajem szło, albo byś pod mostem spała. Weź się do roboty i znajdz inna pracę. Chociaż takiej osobie jak ty, bez ambicji i nie grzeszącej inteligencją bedzie ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgregrtgt
sorry ale 50m to malo? to już są spokojnie 3 pokoje;/ co ty chrzanisz w ogole chcesz luksusu za 1300 zl? wariatka wez sie wkoncu w garsc kobieto sprzedaj to mieszkanie i kup mniejsze 35m spojonie starczy na twoje wybujałe ego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie o alim.
50 m2 na jedną osobę to nie jest mało ale te 35 to już malutko, mam się gnieździć w jednopokojowym mieszkanku bo on postanowił odejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgregrtgt
buhehe ale chrzanisz ja wlaśnie z narzeczonym remontuje 2pokojowe mieszkanie ok.38m i to wcale nie jest malo a co dopiero na jedną osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie o alim.
według mnie to mało, nawet te 50m2 to wcale nie jest jakoś bardzo dużo ale dla mnie wystarczy jak na chwilę obecną bo jestem sama, ale na 2 osoby to wcale nie jest tak dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgregrtgt
teraz mieszkam w ok.50m mieszkaniu 3 pokojowym w 5 dziewczyn kobiet rozumiesz? tyle metrów ile twoja jedna dupa zajmuje może pomieścic jeszcze 4 dodatkowe osoby idz obejrzyj najpierw takie mieszkanie 2 pokojowe a potem kręć nosem i marudz tak mi zle jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma nie masz wstydu zeby sie prosic kogos o kase tym bardziej ze dobrowolnie stwierdziłas ze ten człowiek jest juz dla ciebie obcy zajmij sie swoim życiem już poza tym nigdy rozpad związku nie jest z winy jednej osoby !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie o alim.
no chyba jest bo tak sąd napisał w wyroku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgregrtgt
a z resztą... z kim ja w ogóle dyskutuje jestes osobą z typową postawą wychowaną w prlu "bo mi się nalezy" a guzik ci sie wlasnie nalezy bo sama się tego zrzeklaś na korzysc mieszkania masz co chcialas to ci ciągle malo znajdz ty sobie lepiej kogos chociaz z tak spapranym charakterem bedzie ci trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgregrtgt
wiesz co sąd sie czesto z prawda mija wiec to nie jest dla mnie argument:) sąd jedno a życie codzienne to drugie facet po ptosru od ciebie uciekł tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie o alim.
niczego się nie zrzekłam, powiedziałam mu, że nie będę chciała z jego winy jak mi przepisze mieszkanie na moją własność, debil poszedł na to i mi przepisał a ja miałam wysłać do sądu, że już nie chcę o winie ale oczywiście jak już przepisał to chciałam o winie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgregrtgt
poza tym sama sie wkopalas najpierw mówisz ze on ci dał mieszkanie w zamian za rózwód z winy obojga a potem piszesz ze sad stwierdził ze z jego winy?:D poza tym przy wniosku rozwodowym sama oznaczasz z czyjej winy wiec idz dobrze poczytaj najpierw kodeks a potem sie bierz pisanie durnych topiców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgregrtgt
ale ty sie chwalisz czy zalisz? bo dla mnie to tylko kwestia twojego wyrachowania i nawet gratuluje temu facetowi że odszedl od kogos takiego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie o alim.
o rozwód wystąpił on, chciał z obopulnej winy, ja chciałam o jego winie ale zaproponowałam, że odstąpię od winy jak przepisze mieszkanie, zgodził się a jak przepisał to ja znowu chciałam o winie i jest rozwód z jego winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś ktoś
Autorko, idx najlepiej do adwokata to Ci pomoże i wszystko wyjaśni. Tutaj nie znajdziesz zrozumienia, bo niektórym się wydaje, że za dużo żądasz i powinnaś zostawić w spokoju męża. Ale to nieprawda. On Cię zostawił chociaż przysięgał, że Cię nie opuści. Okazał się wiarołomcą i draniem. To, że ma dziecko z inną kobietą nie zwalnia go ze zobowiązań względem Ciebie, bo jest WINNY rozpadu waszego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgregrtgt
ale swoje odpokutował przeciz dal jej całe mieszkanie a tej sie dalej jad zbiera zmien mieszkanie bo ci pewnie przypomina o twojej porazce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×