Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lubliniankaa

Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie

Polecane posty

Gość kostecka
MatkaEv - w czasie ciąży jakos bardzo mi ten biust nie urósł, więc nowości żadnej nie ma :) boje się co będzie po porodzie, a jak bedzie 2 razy wiekszy? :o haha, ja też dzisiaj prałam tapicerkę w samochodzie :D:D:D nie mogłam już usiedzieć w domu w taką łądną pogodę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Hej dziewczyny, my juz w domu, wyszlismy wczoraj po 16 bo dlugo czekalam na wypis i jeszcze pobrali ok 16 Michasiowi krew na badania przesiewowe. Maly jest rewelacyjny:-) Odnosnie odwdzieczaczy to moj maz przywiozl wczoraj ciasto, kawy rozpuszczalne i ze trzy kg czekoladowych cukierkow dla wszystkich ktorzy sie mna zajmowali i oczywiscie moim synkiem, wpadl na super pomysl bo tam pracuje bardzo duzo pielegniarek, poloznych, lekarzy a to co przywiozl bylo bardzo podzielne kazdy sie czestowal. ja mam w d. ..... to ze dla niektorych to wies:-):-):-):-):-):-) Na salach goraco i najlepiej zeby koszulki byly bawelniane i przewiewne bo inaczej masakra, mozna sie niezle upocic, ja stanika nie zakladalam bo maly tak poranil mi sutki ze pani pediatra kazala mi trzymac cyce na wierzchu, doslownie i smarowac sutki wlasnym pokarmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
KssiaM: No właśnie miałam Ci pisać, że trochę wiocha z tymi słodkościami :P :P A tak całkiem poważnie, to faktycznie bardzo fajny pomysł, bo personelu jest sporo, nie raz w ciągu dnia "obsługuje" Cię kilka pielęgniarek czy położnych, a dając cukierki czy czekoladki każdy będzie miał szansę się poczęstować. Gratulacje, super, że jesteście już w domu. Pewnie dziś pierwsza nocna szkoła życia przed Wami. Pewnie fajnie tak przywieźć do domu nowego mieszkańca, który będzie teraz nowym "namacalnym" członkiem rodziny. A jak w ogóle przebiegł poród. Jak będziesz miała chwilkę opisz jak rodziłaś, jakie ewentualnie znieczulenia brałaś, jak długo to trwało, jak z kroczem (sorry za dociekliwość), no i jak personel i ogólne warunki. U mnie mała nieźle rozrabia, na razie w swoim małym ciasnym domku. Pewnie ta moja dzisiejsza aktywność dała się jej we znaki. Dziewczyny help, nie mam jeszcze imienia.....i mam z nim wielki problem. Jaj ja coraz bardziej przekonuję się do Kariny (ewentualnie Kaliny), to mąż coraz mniej i w dodatku wymyśla nowe. Jestem kompletnie załamana, bo jeszcze przed ciążą wydawało mi się, że każda mama od razu wie jak powinno nazywać się jej dziecko i że wybór przychodzi z wielką łatwością. A u mnie pustka w głowie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kostecka: wiesiołek ma podobno działanie zmiękczające szyjke co przyśpiesz jej skracanie. Ja np. byłam na wizycie trzy dni przed terminem i sie zaśmiałam żeby p. dr wymyśliła cos żeby sie mały w końcu urodził. No i lekarka stwiedziła żebym łykała cały czas wiesiłek i dodatkowo miałam łyknać pare tabletek Buscopanu ( co mnie zdziwiło bo z ulotki wynika że ma on nieco podobne działanie jak nospa) i dwoma tabletkami wiesiołaka - po południu i na wieczór wysmarowac sobie " tu i tam" w środku żeby przyśpieszyć zmiękczanie i rozwieranie sie szyjki. Chyba zadziałało bo na następny dzień byłam rozpkowana mimo że na wcześniejszej wizycie jakiegoś rewelacyjnego postępu nie było. Także wiesiołek spoko sprawa a wszczególnie wyciśniety z kapsółki i uzyty troche w inny sposób niż do ustnie ( do pochwy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Dobrze że niektóre mają poród za sobą i mogą nam doradzić. Mi się wydaje że wezmę 3 lub 4 koszule bo w sumie jak ja będę rodzić to będzie upał nie z tej ziemi ( bo aż w lipcu) Także kupiłam 2 na ramiączkach i jedną taką normalną ale chyba jeszcze coś dokupię. Czy do porodu też potrzeba kupować koszule czy można skorzystać ze szpitalnych, bo bez sensu trochę wydać kasę a potem i tak trzeba ją wyrzucić Mam nadzieję że nie będzie za dużego nawału kobiet jak będę bo jak teraz jest duszno to co będzie w lipcu. U mnie dopiero 28 tydzień a mała już się przekręciła do wyjścia, lekarz się śmiał na wizycie że już się spieszy na świat, oby jeszcze wytrzymała do tego lipca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
Marzena - koszule do porodu dają szpitalne - pytałam o to i położnej i mojej gin - więc swoje trzeba mieć tylko na czas po porodzie. Donia - dzięki za info z wiesiołkiem. Tzn że taki zwykły oeparol może być? czy brałaś jednak jakiś specjalny? MatkaEv - z imieniem chyba nikt Ci specjalnie nie pomoże, musisz się dogadać z mężem :) my wybieraliśmy metodą selekcji, tzn najpierw na karteczkę wszystkie, które nam się podobają i wybieraliśmy od najbrzydszego - do skreślenia. Jako najładniejsze (wg nas oczywiście) została Judytka i jąwybraliśmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
MatkaEV ja pojechalam na izbe we wtorek ok 13 bo pobolewal mnie brzuch i mialam takie krwawienie jak okres, musialam wlozyc sobie podpaske, podlaczyli mnie do ktg i wyszly niezbyt wielkie skurcze ale regularne co 10 min, po badaniu okazalo sie ze niestety rozwarcie dalej na 1 palec, takie mialam juz od 2 tygodni, powiedzialam do lekarza ze ja juz sie nie rusze z tego szpitala, ze juz chce urodzic:-):-):-):-) rozesmial sie i zadzwonil do mojego lekarza, ten kazal mnie przyjac, wiec powedrowalam na porodowke nieswiadoma tego co mnie czeka:-) polozna z izby powiedziala ze na trakcie taka ekipa ma dyzur ze urodze raz, dwa:-) i faktycznie dostalam 4 czopki i zastrzyk, pochodzilam po korytarzu i zrobilo mi sie niedobrze tak na wymioty, zaprowadzili mnie na lozko porodowe, ubrali w koszule do porodu i zaczelo sie. ........ Mialam takie silne skurcze ze bylo mi wszystko jedno co sie dzieje, czy sa studenci, cz obcy maz, czy przekrecaja mnie na bok, czy podnosza noge do gory, dostalam gaz do wdychania ale rozpraszal mnie i powodowal ze krecilo mi sie w glowie, ta akcja na lozku porodowym byla strasznie dynamiczna ale trwala max 10 minut i polozna zaczela ubierac fartuch taki do odbierania porodu bo juz wychodzila glowka, powiedziala mi ze przy najblizszym skurczu mam mocno przec to urodze, dodala ze musi naciac krocze bo glowka duza i jeszcze wychodzi z raczka wiec popeka mi strasznie krocze, zgodzilam sie na wszystko, tak bardzo chcialam miec ten porod juz za soba, faktycznie po minucie mialam juz na brzuchu tlustego, rozowego Junioreczka:-) sama przecielam pepowine, poxniej lekarz usiadl miedzy moje nogi i zaczal mnie cerowac, juz wtedy zartowalismy, generalnie atmosfera i opieka rewelacyjna. musze isc do mojej myszki bo sie obudzila, jeszcze dzisiaj was odwiedze na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
więc jednym słowem "nie taki diabeł straszny jak go malują"? Z Twojego opisu wynika, że wszystko poszło szybko i sprawnie, bez jakichś traumatycznych doznań:) Fajnie, tylko pozazdrościć. Jeszcze raz gratulacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieje że i my bedziemy miały taką ekipę jak trafimy rodzic. Dobrze przynajmniej że na poród nie trzeba żadnych koszul swoich bo przecież potem idą w kosz. Matka EV też myśle że kwestia imienia to tylko wasza decyzja , każdemu podoba się inne , u mnie aż takiego dylematu nie było fakt że trzeba to przemyślec bo imię dziecko dostaje na całe życie, u nas będzie Olga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie do dziewczyn, które już rodziły: Czy na Staszica dziecko po porodzie jest cały czas z mamą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa zaraz po porodzie zabierają malucha do oczyszczenia dróg oddechowych, ważenia i mierzenia. Potem go dostajesz, jak już Cię zszyją itp, a po jakiejś godzinie zabierają dziecko na kontrolę neonatologiczną i pierwsze szczepienia. Potem już masz malca 24 dobę z wyjątkami na jakieś ew badania czy pobierania krwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hania12345
Witam:) Planuje zacząć pakować torbę do szpitala, co powinnam zabrac? Albo żeby było krócej, co dostane w szpitalu i nie musze o to się martwic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
a co się robi w sytuacji, kiedy musimy np skorzystać z toalety, lub pojsc pod prysznic? czy wolamy wtedy polozne aby chwilę zajęły się dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kostecka jak chcesz wyjsc z sali czekasz az male usnie i idziesz ;) zostawiasz go w wozeczku przy lozku i mozesz sie dogadac z dziewczynami z sali zeby Cie wolaly wrazie placzu. Ale z reguly jak nakarmisz to dziecko ladnie spi bo takie maluszki budza sie glownie na jedzenie i kupke ;) Mnie sie nie zdarzylo przez te 4 dni zeby sie maly obudzil pod moja nieobecnosc :) Hania12345 o pakowaniu torby bylo juz wczesniej mowione, a co dostajesz w szpitalu? Lignine pod siebie zaraz po porodzie i trzy pieluchy dziennie dla dziecka (oprocz weekendu). Reszte radze zabrac ze soba ;) Mozesz nie brac ubranek i rozka ale kazda mama raczej woli wziac z domu niz korzystac ze szpitalnych. Justaa86 Ja dostalam mojego jakies 15-20 minut po porodzie i juz zostal ze mna. Zabierali go na szczepienia, usg i monitorowanie. Wazenie, badanie pediatryczne i pobieranie krwi dzieciaczki mialy robione u nas w sali wiec przy nas. A i dziewczyny, jesli chodzi o karmienie i dokarmianie. Oczywiscie polozne doradzaja karmienie piersia ale w razie kiedy kobieta nie karmi (z roznych przyczyn) to nie ma problemu, idzie sie do pokoju poloznych i tam daja buteleczki i mleczko. U nas dzis noc do tylu, maly nie spal od 2.30. Najpierw karmienie, potem kupka ze trzy razy, znow karmienie i do lozeczka. Wiercil sie jak nie wiem - w koncu przed 5 zwymiotowal i dopiero poszedl spac. Chyba czegos sie najadlam bo niby po czym cos takiego? Idziemy zaraz do pediatry bo nie udalo sie zbadac moczu, za mala ilosc i lekarz obejrzy malego czy zoltaczka schodzi. No i sie zwazymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
dzięki Sisia za odpowiedź. jak widać im bliżej terminu, tym głupsze pytania przychodzą mi do głowy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Kosecka, nam na SR położna mówiła, że bardzo dobrą okazją do pójścia pod prysznic jest np. wizyta męża, czy kogoś bliskiego. Wiadomo do toalety to chwila moment i jak nie ma nikogo w pobliżu, a dzidziuś nie śpi - zawsze znajdzie się jakaś miła kobietka z sali, która zerknie na dziecko. Nam położna mówiła też, żeby ja najszybciej po porodzie spróbować zrobić siku - wówczas pęcherz nie naciska na macicę,a ta szybciej się obkurczy. No i oczywiście jak trzeba biec do łazienki, to załatwić swoje sprawy, i nawet jak dzieciątko zapłacze, to nie gonić od razu z majtkami w kostkach - żadnemu maluszkowi jeszcze nic z płaczu się nie stało. Cytuję oczywiście słowa pani Agnieszki - nie wiem, jak będzie jak moja mała zapłacze:) U mnie w brzuszku jest bardzo wesoło. Mam wrażenie, ze im jest większa i ma mniej miejsca - tym bardziej się rusza:) Dziś w sklepie aż jedna z klientek się przyglądała bo brzuch mi "skakał" tak mocno, że nie dało się tego ukryć:) A z newsów po weekendzie u Teściów - chrzciny będą u nich na wsi, a impreza w domu - już to widzę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
U nas tylko jedzonko i spanko, grzeczny ten moj synek jak dotad, dzis byla u nas polozna srodowiskowa, wyjela malemu wielka koze z nosa:-):-):-):-):-):-) dobrze sie zlozylo ze przyszla bo mialam stresa jak ja wydobyc z tak malenkiego noska. Torbe do szpitala tez mialam dobrze spakowana, wspomagalam naweet kolezanki z sali:-) Radze wziac ubranka dla dzieciaczka, ja mialam 3 pajacyki i niedrapki, wystarczylo. Dziewczyny z mojej sali nie raz mialy stresa bo ubranka szpitalne byly za krotkie na dzieciaczki a nic innego nie bylo wiec lezaly biedactwa z podkulonymi nozkami:-( Niedrapki bardzo potrzebne, moj synus mial wyjatkowo dlugie paznokcie i strasznie sie drapal, a w rekawiczkach byl dobrze zabezpieczony. ja jeszcze mialam 2 pieluszki flanelowe i taki podklad do przewijania tez bardzo przydatny, kladlam na niego dziecko do ubrania czy zmiany pieluszki, jak kazali rozbierac dzieci do wazenia to tez kladlam golasa na ten podklad i przykrywalam swoja flanelka. takie podklady mozna kupic na sztuki w rampersie. nie bralabym rozka dla dziecka, na sali ukrop jak nie wiem co wiec nie wyobrazam sobie dziecka wcisnietego w gruby rozek, zeby malenstwo bylo "stabilniejsze" do wziecia mozna zawinac je w szpitalna flanelke, jest podwojna i dosyc gruba, wystarczy na bank.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
KasiaM - ja spakowałam aż 5 pieluch tetrowych do szpitala (nie do przewijania, tylko wycierania, itp) - myslisz, że to za dużo, powinnam trochę odjąć? Zajmują w sumie sporo miejsca. Spakowałam aby jednego pajacyka do szpitala - w razie gdyby szpitalne ubranka nie pasowały, to więcej przywiezie mąż. Mam też niedrapki i czapeczkę. Fajnie, że powiedziałaś o tym rożku, bo miałam dylemat czy brać swój. ALe maleństwo rzeczywiście może się w nim ugotować, zwłaszcza, że to bedzie już druga połowa maja,a na sali i tak gorąco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
a podkłąd do przewijania - masz na myśli taką wielorazową, grubszą ceratkę? bo kupiłam coś takiego właśnie, ale nie planowałam brać jej do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
a powiedzcie mi czy kupujecie laktatory i jakieś maści na brodawki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
Ja kupiłam maść bephanten - Pani doktor powiedziała, zeby sobie od razu kupić. natomiast zrezynowałam z zakupu laktatora i nakładek na sutki, bo może się okazać, że wcale nie będą mi potrzebne. a w razie czego są apteki i mąż na posyłki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można kupić takie chłonne podkłady do szpitala , mogą przydać się tobie jak szpitalnych byłoby mało a zęby ciągle nie wołać od położnych i dobre są do położenia dziecka na nich żeby je przewinąć . Nawet jadąc gdzieś do rodziny mozesz wziać i przewinąć na nich dziecko masz pewność że nie zrobi nikomu niespodzianki . Ja myślałam zamówić coś takiego http://allegro.pl/30szt-chlonne-podklady-do-szpitala-hartmann-67gr-i3203050349.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Kostecka 5 pieluszek tetrowych to za duzo mi wystarczyly 2, te podklady to takie jak piszesz z jednej strony taka ceratka w rybki a z drugiej taka mieciutka naprawde super w szpitalu, dzieciatko przewijasz bardzo czesto i nie musi lezec na tej szpitalnej poscieli laktator raczej w szpitalu sie nie przyda a masc na sutki coz mibardzo maly je zmasakrowal juz w pierwszej dobieale panipediatra powiedziala ze nie powinno stosowac sie masci bo musisz potem dokladnie ja zmyc i jeszcze bardziej podraznisz, najlepsze lekarstwo to smarowqc brodawki wlasnym pokarmem i wietrzyc mi pomoglo wyleczylam w dwa dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze pytanka do dziewczyn , które urodziły: ile wziąć ze sobą podkładów poporowdowych? Czy w szpitalu to położne przez te dni kąpią maluszka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Marzena dzidziolki w szpitalu nie sa kąpane tylko po porodzie sa wycierane i to wszystko, reszta musi sie wchlonac, ja swojemu to musialam mokrymi chusteczkami glowke wytrzec bo mial cala we krwi:-) podkladow minimalnie 2 opakowania, po porodzie dostajesz takie szpitalne 2 paczki ale one moga byc tylko na 1 dobe jak lezysz na takim zielonym szpitalnym podkladzie na lozko i bardzo krwawisz potem to juz te wielkie poporodowe i siatkowe majtki, tych majtek to mi poszlo 6 sztuk rano przed wizyta jak szlam pod prysznic to zakladalam nowe i na wieczor tez, widzialam ze dziewczyny z sali prały je ale ja wywalalam do kosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Justa ja małego ubieralam w bawelniany pajacyk jedna warstwa:-) tylko pieluszka i pajacyk ale owijalam go dodatkowo w ta flanelke o ktorej pisalam, zawijalam go jak w rozek bo dzieci lubia byc takie otulone:-) to wystarczylo, w sali bylo jak w saunie jeszcze jak weszly polozne, pielegniarki, studentki to mozna sie bylo udusic:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Dziewczyny, czyja teraz kolej? Magdules i Pati pewnie juz rozpakowane:-) Ktora teraz sie szykuje do rozpakowania???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×