Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sfrustrowana odrobinkę

Żadna praca nie hańbi?Doprawdy?Oceńcie

Polecane posty

Gość sfrustrowana odrobinkę

Od 2 miesięcy poszukuję pracy.Skończyłam studia wyższe 2 lata lemu.Pracować do tej pory nie pracowałam bo zajęłam się wychowaniem dziecka.Teraz maluch podrósł i jestem zwarta i gotowa do pracy.Do tej pory nic nie znalazłam.I tu się zaczyna.Rodzina męża (siostra,szwagierka i brat) codziennie wysyłają mi jakieś denne propozycje pracy na które natrafili.A to na kasie w jakimś osiedlowym sklepiku a to sprzątanie pubów i dyskotek.Irytuje mnie to.Nie po to tyle lat zakuwałam i kończyłam studia wyższe by teraz zamiatać podłogi.Może dla nich jest to dobra praca bo szkoły średniej nawet nie pokończyli.Część z Was pewnie zaraz mnie zjedzie ale ten kto jest w takiej sytuacji jak ja to zrozumie.Tym bardziej,że nie pali mi się i nie wali.Mogę spokojnie poczekać z szukaniem do czerwca.Póki co zarabia mąż.Za nic nie płacimy bo mieszkamy na wsi - woda swoja i opał swój.W akcie desperacji może bym poszła do biedronki ale najpierw chciałabym poszukać pracy w zawodzie a nie rodzinka męża zamęcza mnie tymi swoimi super ofertami.Zaczyna mnie to nie tylko wkurzać ale i dołować bo widać jak mnie cenią:( Żadna praca nie hańbi - owszem ale może fajnie by było żeby każdy pracował wedle swoijego wykształcenia i umiejętnośći.To trochę przykre dla mnie by było zamiatać podłogi z pannami po hufcach pracy i zawodówkach:(Wiem,że często tak jest ale bez przesady! Zrobię wszystko by pracować w nieco lepszych warunkach.Jaki t wstyd dla mnie by był gdybym pracowała po swoich studiach jako kasjerka albo sprzataczka:/ Do rodziny męża widać to nie dociera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratka 025896
rób tak jak uważasz, zgadzam sie tobą, nieuki po zawodówkach są gotowi ulice zamiatać a ty bądź cierpliwa i szukaj tego co cie interesuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieloryyybbbb
to siedz na dupie z tym dyplomem ja tez mam wyzsze a pracowąłam w sklepie pff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a masz jakiekolowiek
doświadczenie? Czy tylko szkołę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żadna praca nie hańbi, TYLKO MĘCZY. ZAPAMIĘTAJ TO DO USRANEJ ŚMIERCI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
No właśnie o to mi chodzi!Gdybym na gwałt potrzebowała pracy to i owszem - brałabym co leci i nie wymyslała.Ale mogę poczekać i poszukać pracy która mnie będzie satysfakcjonowała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhgtfrdes
poczekaj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
Mówiłam że najpierw szukam w zawodzie i pokrewnie a potem będę patrzyć na wszystko.Ale nie- nic nie dociera Zaangazowali się bardziej niż ja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkretna baba...
poczekamy jak z głodu zeźresz dyplom :D i wtedy zaczniesz szanować innych!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a masz jakiekolowiek
Poza tym nie uważam, żeby Twoja rodzina robiła coś złego. Możesz iść pracować do sklepu czy sprzątać, a w międzyczasie szukać lepszej pracy zgodnej z wykształceniem. Chyba że wolisz siedzieć w domu, ale to już Twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam że masz rację, jeśli narazie nie masz noża na gardle to szukaj w zawodzie, ja kończę studia w tym roku i też będę szukała w zawodzie, dopiero jak nic nie będzie i będzie ciężka sytuacja to pójdę do innej pracy niż zawodowa, w końcu studiujemy po to by pracować w swoim zawodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka z kitką
od ciebie zależy czy weźmiesz to co się nawinie czy będziesz szukać dalej jak masz komfort że nie musisz pracować - to masz wybór oni to pewnie robią w dobrej wierze...ale twoje podejście nie jest zdrowe. Niejeden już z dyplomem sprzedawał pietruszkę :D i jakos go to nie hańbiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
szwagierka sprząta jedną z dyskotek i dzwoni do mnie i mówi: "może też byś chciała bo jest jedno miesjce wolne", No nic to pytam jakie warunki tej pracy" a ona na to: 40zł dziennie (wychodzi 80zł) za sprzatanie w piątek i sobotę:/ A za dojazd do miejscowości wydałabym 40 zł na paliwo czyli zysk 40zł.Jakby to ładnie powiedzieć:jak zabłocki na mydle- zarobiła 40zł ale wydała tyle samo na dojazd:/ Idiotkę chyba chcą ze mnie zrobić:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
Owszem - żadna praca nie hańbi! Ale chodzi mi o to,że ja sama póki co poszukam sobie pracy - W SWOIM ZAWODZIE - nie pali mi się.A oni wkurzaja mnie z tymi swoimi ofertami które są czasem niemal absurdalne. Nie muszę pracować byle gdzie.To komfortowa sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkretna baba...
załóż własną firmę !!!!! po to studiujecie by później dawać pracę mniej wykształconym od was:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli masz tylko wykształcenie a zero doświadczenia to życzę Ci powodzenia ale będzie Ci ciężko. Przypomnij sobie ile osób skończyło studia razem z Tobą. Absolwetów przybywa a ofert pracy też ale nie tak proporcjonalnie dużo. Ja z perspektywy czasu widzę że zamiast studiować 5 lat tzreba było zainwestować w naukę dwóch języków obcych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikikun
z twoim wykształceniem w polsce nie ma pracy Ferdynand kiepski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a masz jakiekolowiek
Ale mogę poczekać i poszukać pracy która mnie będzie satysfakcjonowała! Dziś bardzo liczy się doświadczenie, więc nie możesz liczyć tylko na to, że poczekasz i praca będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkretna baba...
co do propzycji rodzinki:D no cóż , nigdy nie dogodzisz wszystkim , zawsze będzie : i tak źle i tak niedobrze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
Liczę się z tym że mogę skończyć na kasie.Owszem. Ale póki co mam taką sytuację,że mogę poszukać czegoś lepszego.A rodzina męża mnie dołuje tymi ofertami - czuję się nic nie warta,niedoceniona- nie wiem jak to nazwać.Wogóle to wstyd mi że znalezc pracy nie mogę.A oni ciagle mi przypominają,że prawdopodobie skończę jako sprzątaczka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka z kitką
niekoniecznie sfrustrowana :D. czasami nie pieniądze są w danej pracy najważniejsze, ale inne sprawy, mniej materialne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko potrafisz coś robić
pracowałaś już gdzieś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurna ja to miałem przerypane, musiałem odpracować stypendium fundowane i zaimaniałem jako robol na torarni, co prawda numerycznie sterowanej, ale pan inż w kombinezonie, ale to były piekne czasy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka z kitką
czuję się nic nie warta,niedoceniona- to idź na chwilę do takiej włąśnie pracy jaką ci proponują i szukaj dalej po krótkim okresie masz szansę, że będzie ci dyndać i powiewać to co kto o tobie mysli i przestaniesz wiązać poczucie swojej wartości z wykonywaną aktualnie pracą a to niewątpliwie spory posag na dalsze życie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
Wiecie tylko nie wydaje mi się by doświadczenie w postaci sprzątania dyskotek i szorowania kibli miała jakieś znaczenie dla pracodawcy w pracy o której marzę:/ JAk nie pisze się w podaniu o pracę nauczyciela o posadzie striptizerki podobnie małe znaczenie ma praca sprzątaczki w bardziej znaczących zawodach.Takie mam zdanie. Pracowałam na czarno przy zbiorze tytoniu,truskawek i borówki - zarobek świetny ale nie wpisuję tego w CV bo co to ma do rzeczy?Poza tym kto to potwierdzi?Skoro na czarno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie pracuje w zawodzie ale pracę mam bardzo dobrą. Wiem jednak jaka jest sytuacja na rynku i liczę sie z tym, że prędzej czy później będę musiała się z nią pożegnać i szukać nowej. Jednak nie sądzę, że miałabym wybrzydzać. To że mam skończone studia nie znaczy że nie miałabym zostać sprzedawcą - bo niby czemu nie? Lepsze to niż nic nierobienie w domu i napawanie się widokiem swojego dyplomu. Poza tym jeśli masz coś w głowie to ze sprzedawcy możesz się stać kierownikiem sklepu - wystarczy tylko udowodnić szefom że twój dyplom jest zasłużony i nie zdobyłaś go wyłącznie poprzez umiejętność kopiowania, wklejania i sciągania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
I jeszcze te głupie teksy "i po co tak zakuwałaś jak i tak pracy nie znajdziesz" albo "ja nawet zawodówki nie skończyłam a pracę będziemy miały podobną".Szok i załamka:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
Na studiach wyższych nie uczą obsługi kasy fiskalnej więc w walce o posadę kasjerki przegrywam z pannami po zawodówce niestety.Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×