Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sfrustrowana odrobinkę

Żadna praca nie hańbi?Doprawdy?Oceńcie

Polecane posty

Invicta Ale dlaczego uwazasz ze jedno wyklucza drugie?Chciałam miec dobrą pracę ale i dziecko.Zaszłam w ciąże - zdecydował los i dziś bym tej kolejności nie zmieniła!Bardziej zalezy mi na rodzinie niż pracy.Ale pracować chce:) Do tej swojej listy dopisz biologię- ja odradzam kazdemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz mam jasną sytuacje rodzinną więc szukam pracy.Nie widzę w tym nic dziwnego.Różne mają ludzie w zycoiu priorytety i innym nic do tego.Dla mnie najwazniejsza jest rodzina potem praca.Dla innych najpierw praca potem rodzina.no i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo wyklucza i to nie podlega dyskusji. Uprawiając seks bez zabezpieczenia wiedziałaś, że możesz zajść w ciążę, więc jakim cudem jednocześnie chciałaś iść do pracy? Albo ma się pragnienie pójścia do pracy i wtedy człowiek się zabezpiecza, albo ma się pragnienie posiadania dziecka i się nie zabezpiecza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie krytykuję Twoich priorytetów, bo każdy ma swoje. Ale jak miałaś długą przerwę po studiach to nie oczekuj teraz, że pracodawcy będą czekać z otwartymi ramionami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO KRYTYKÓW
OMG, jak mnie wkurwiają kolejne wielkodupne, które zawsze mają rację i są paniami.. nie, BOGAMI własnego losu :O nie mam dzieciaka, ale będę bronić adalis, a ty, przemądrzała gówniaro odezwij się za 5-7 lat i pochwal, jak tobie życie się ułożyło, czyli na pewno zajebiście, z zajebistą pracą, zajebistym facetem i wszystkim zajebistym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabezpieczałam się:)Raz nam się zdarzyło i los zadecydował sam:P Kończąc studia nie myślałam ani o pracy ani o dziecku.Planowałam się obrnonić i pojechać gdzieś na wakacje.Nigdy nie byłam zagranicą więc chciałam choć w jedne wakacje cos zwiedzić bo zawsze pracowałam lub pomagałam rodzicom.Potem chciałam mysleć o pracy.O dziecku też myślałam tlko nie wiedziałam kiedy będzie dobry moment.I tak jak pisałam - los zadecydował sam.I jestem zadowolona,że stało się tak a nie inaczej - bo jestem ambitna i zapewne póki bym nie osiągnęła szczytu kariery to bym nie zdecydowała się na dziecko - nie wiedząc co tracę. Macierzyństwo mnie zmieniło - zmnieniło moje priorytety i ambicje.teraz nie mierze az tak wysoko jak kiedyś.Wiem,że jak nie będzie tak jak wymarzyłam to świat się nie zawali - nie muszę być najlepsza we wszystkim - a do tej pory tak miałam i stąd brak czasu na nic innego poza nauką bo musiałam być najlepsza. i co z tego masz ktoś zapyta?SATYSFAKCJĘ że byłam najlepsza.Teraz synek ma roczek i moge pomyśleć o pracy - w której nie muszę byc najlepsza bo jest coś ważniejszego.Zdobywanie szczytów pozostawiam innym:D Chce mieć wkład w budowę domu i pomóc w spłacie kredytu - gdyby nie to nie szukałabym pracy już teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO KRYTYKÓW Dzięki:) Parę lat wstecz pewnie też bym pisała ,że praca jest najważniejsza i najpierw szczyty kariery,wielkie pieniadze a potem dzieci.Teraz widze to inaczej.I chociaż marzę o pracy w zawodzie (bo po to się tyle uczyłam) to nie chcę wybrzydzać bo nie o to tu chodzi.Pracując gdziekolwiek mogę przecież ciągle szukać tej wymarzonej pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zawsze mamy wpływ na wszystko - czasem życie decyduje za nas.każdy zapewne coś zrobiłby inaczej gdyby mógł - można tak sobie gdybać i marnotrawić życie i zadowolene.A po co skoro niektórych rzeczy nie da się zmienić? Nie ma doświadczenia nie zrobiłam przeszkolenia wcześniej bo nie miałam czasu i nie było mnie stać.I co mam jeszcze dziś przez to płakać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO KRYTYKÓW Bardzo bym chciała pracowac w zawodzie.Ale co zrobić? Mąż zarabia dobrze i byłoby super gdyby nie kredyt.Sprawa wygląda tak,że jeśli chcemy żyć tak jak do tej pory to ja muszę iść do pracy.Ustaliliśmy,że mam zarabiać tyle by starczyło na ratę kredytu a za jego pensję będziemy żyć jak do tej pory - tak musi być żebyśmy zmian nie odczuli. Takie zycie - ale cieszę się,że rozumiesz o co mi chodzi.i o co chodzi autorce tego topiku - ma rację.jęsli nie musi pracować już teraz to powinna szukać pracy marzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adalis, o tym czy ja bede w ciazy czy nie, decyduje tylko i wylacznie JA, a nie los :-) hahahah :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
Adalis- a powiedz mi dlaczego wzięliście kredyt ZANIM znalazłaś pracę? Bo troszkę mnie to ciekawi. Chyba lepiej jest decydować się na zobowiązania finansowe mają konkretna kasę, a nie dopiero jej szukać. Tak mi sie wydaje:) Każdy z nas dokonuje jakiś tam wyborów- ale wydaje mi się, ze też powinien potem ponosić ich konsekwekcje, a nie narzekać, prawda? Ty zdecydowałaś się na dziecko będąc na studiach, więc wydaje mi się, ze trochę nie na miejscu jest podkreślanie, ze masz magistra itp. a musisz pracować w Biedronce, z koleżankami po "zawodóce". Tyle chciałam napisać i uciekam, bo zaraz sie tu wetnie ta baba, która mi życzy amputacji rąk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O swoim dziecku zadecydowałam JA skoro się nie zabezpieczyłam - to chyba logiczne. Kredyt wzięliśmy bo zabrakło nam oszczędności do budowy domu.Mąż jest w stanie nas utrzymać i spłacać kredyt ale ja też chcę jakoś pomóc - to chyba normalne.Poza tym po co żyć oszczędnie skoro można tak jak do tej pory jesli pójdę do pracy? I po trzecie - ja chcę pracować - mieć własne pieniądze, na własne najdziwniejsze wydatki - to chyba też normalne jest? Tak jak pisałam - rodzina,mąż zawsze był dla mnie najważniejszy - jesli trzeba by było to rzuciłabym wszystko (studia,dom) i pojechała dla nich na koniec świata:PZrobię i poświęcę wszystko dla nich.Dla syna zwłaszcza w chwili obecnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to nie rozumiem po co rozbieramy na czynniki pierwsze moje zycie osobiste - nic wam do tego.Piszemy o pracy.A nie o powodach dla któryxh jej szukam,Nie piszemy tez o tym dlaczego najpierw zaszłam w ciąże a potem pracy szukam.To chyba nie wasza sprawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale gapa
JellyBelly abys tylko sie nie zdziwiła w temacie, ze tylko Ty decydujesz o swojej ciązy. Ile ja znam kobiet , które maja wszystko tylko dziecka im Bozia nie dała . kariera, pieniądze dom tylko na maleństwo czesto juz za poźno. Wieloletnie branie antykoncepcji hormonalnej niestety wplywa tez na plodność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JellyBelly przecież ma rękę na pulsie i tylko ona zadecyduje kiedy zajść w ciążę:D śmieszy mnietakie dziecinne gadanie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adalis, jedeyna dziecinna osoba jestes Ty, ze swoim gadaniem o zabezpieczaniu sie i o losie , ktory tak zadecydowal, ze jestes w ciazy. Ja nei zdaje sie na los tylko na siebie i antykoncepcje. I od momentu jak zaczelam swoje zycie seksulane to jeszcze nie bylam w ciazy, wiec przestan juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcz ejdno, to nie my roztrzasamy Twoje zycie, tylko Ty to robisz, opisujac kazdy szczegol. Ani ja ani zadna inna osoba majaca tztaj odmienne zdnaie od CIebie sie nad soba nie uzala, ze nie ma pracy a musi splacac kredyt. Ty jako jedna sie caly czas tlumaczysz ze swojej prywatnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×