Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sfrustrowana odrobinkę

Żadna praca nie hańbi?Doprawdy?Oceńcie

Polecane posty

Gość sfrustrowana odrobinkę
Mąz uważa że powinnam pracowac tam gdzie będę zadowolona z pracy a nie byle gdzie.Najlepiej oczywiscie w zawodzie albo jak najbardziej pokrewnie. Uważa że ważne by człowiek był zadowolony z pracy - nie czuł się jakby się z choinki urwał - nie w tym miejscu gdzie powinien być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
Zawszec ważniejsza była dla mnie rodzina.Mam taką i teraz mogę i chcę pomyśleć o karierze zawodowej.Jeśli trzeba będzie poczekać na spełnienie tego marzenia to poczekam.Ile będzie trzeba. Uważam że taka kolejność jest dobra.Niektórzy za pogonią za karierą nie mają czasu na nic innego - ja mam ustabilizowane zycie prywatne i mogę skupić się na pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze nie ma sensu dyskutowac, bo nie dojdziemy do porozumienia, jedno mnie tylko ciekawi, wyobraz sobie ze nagle moglabys zostac sama z malym dzieckeim, jak dasz sobie rade ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he
smiac mi sie chce jak to czytam. dziewczyno na jakim swiecie Ty zyjesz? ja tez mam studia i super zawod i co z tego? lapie kazda prace jaka sie da bo cud musialby sie zdarzyc zebym dostala w zawodzie. a bez doswiadczenia? to juz w ogole. i liczy sie jakiekolwiek doswiadczenie. nawet jak chcesz zostac prawnikiem to bedzie mialo znaczenie czy sprzatalas te kible czy nie. bo chodzi o pracowitosc i umiejetnosc radzenia sobie. to ze skonczylas studia to nic nie znaczy. mozesz jeszcze miesiacami szukac i nic nie znalezc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
Nie zostane sama:P Mąż nie planuje mnie zostawić - uśmial się z tych waszych historii:P Mam jeszcze rodziców,teściów i znajomych - w takiej sytuacji może i poszukam pracy dużo ponizej kwalifikacji Ale nie musze więc nie będę takiej szzukać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
Dziewczyny ale ja powtzram,że z głodu nie przymieram i mogę trochę czasu na szukanie poświęcic - nie musze brac pierwszej lepszej roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIKITA_30
A ja powiem tak... skonczyłam szkołę techniczną (1 zawód poparty sporą praktyką podczas szkoły i po niej), ukończyłam uniwersytet rolniczy (również mam praktykę), prowadziłam przez kilka lat firmę, znam 2 języki, cv mam na 2 strony i... jestem sprzątaczką :) I to z wyboru, a nie konieczności. To jedyna praca która w obecnych czasach daje mi mozliwośc godziwego zarobku, elastyczne ustawianie godzin i dni pracy. Również pewnośc, że jej nie stracę. Utrata jednego klienta to nie tragedia, bo mam innych i nadal mam czym zapłacic za czynsz i życie. Nie uważam aby praca była upokarzająca. Upokarzające bylo dla mnie to, że po studiach proponowano mi za prace w butiku 5zl netto za godzinę (1100 netto miesięcznie), zmuszano do lojalki i odpowiedzialności finansowej za złodziejstwo innych ludzi. Upokarzające było dla mnie to, że przy każdej prośbie o podwyżkę dawano mi do zrozumienia, że na moje miejsce jest kupa innych chętnych. Upokarzające było dla mnie to, że traciłam połowę zarobku na rzecz państwa, a do okulisty mając zapalenie spojówek dostawałam poł roczny termin ! Jako sprzątaczka zarabiam 3 tys złotych pracując 3 dni w tygodniu + 2 dni w tyg prasuję odzież z dowozem do klienta kolejny 1 tys. Sama odprowadzam sobie ubezpieczenie i odkładam na emeryturę. Kiedy potrzebuje do lekarza - idę prywatnie. Potrzebuje wolne - dzwonie i nie idę do pracy. Nikt mnie nie goni, w pracy zawsze czeka na mnie życzliwy uśmiech pracodawców, uściski dzieciaków, kawa, pogaduszki. Ta praca, mimo że tak wyszydzana przez innych daje mi komfort stałego zarobku, wolny czas w/g moich potrzeb, brak stresu, brak pośpiechu, czas dla siebie i partnera. Co weekend siedzimy w górach, jeździmy na motocyklach na wakacje do różnych krajów, uprawiamy sport itd. Nie będę zgrywac, że mam nie wiadomo jakie ambicje. Jesli chodzi o prace to jedyną moją ambicją jest dobry zarobek, szacunek i życzliwośc pracodawcy i mozliwosc pogodzenia pracy z moim zyciem osobistym, ktore jest dla mnie wazniejsze niz ambitne i "poważane" stanowisko. Mój narzeczony poznał mnie jako sprzątaczkę i taką pokochał. Pomimo początkowych wątpliwości widzi wszystkie zalety takiej pracy i chce mi pomoc w rozwinięciu tej dzialalności. Nie będę krytykowac autorki, bo jej życie, to jej wybór, ale chciałam sprostowac stereotyp sprzątaczki. Wszystko zależy od priorytetów. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie zostane sama Mąż nie planuje mnie zostawić - uśmial się z tych waszych historii Mam jeszcze rodziców,teściów i znajomych - w takiej sytuacji może i poszukam pracy dużo ponizej kwalifikacji Ale nie musze więc nie będę takiej szzukać " boze kobito, przeciez mi nie chodzi tylko o to ze facet Cie zostawi, roznie sie w zyciu uklada, choroby, wypadki itp Dlatego mnie interesuje czy bylabys w stanie sama o siebie i dziecko zadbac ?? Bez pomocy faceta ??? no wlasnie, bedziesz mogla sie zdac jeszcze na innych ktorzy Ci pomoga, o tym zeby zdac sie na sama siebie widze ze raczej nie myslisz :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
JellyBelly Hehe Sama sobie dopisujesz - wymieniałm rodzinę jako pomoc przy dziecku - utrzymanie zapewniłabym mu sama. Teraz też chcę pracować - BARDZO - ale nie byle gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
NIKITA_30 Widzisz mi nie chodzi o to że praca sprzątaczki jest upokarzająca sama w sobie - uważam,że żadna praca nie hanbi! Nie wiem jak to ująć w słowa.Hm - chodzi mi o to,że ja bym się zle czuła z tym ,że pomimo że mam zapał,ambicje to nie pracuje tam gdzie bym chciała.Że nie mogę się rozwijać pracując w soim zawodzie.uwazam ze zadowolenie z pracy to podstawa - nie ma gorzej jak praca na siłę, wbrew sobie - to jest upokarzające!O to cały czas mi chodzi. Jeśli jesteś zadowolona ze swojej pracy to nie pozostaje nic innego jak Ci zazdrościć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
Najgorsze dla mnie jest to,że tyle czasu,siły poświęciłam nauce i gówno z tego mam. Rodzice wręcz zabraniają mi szukania pracy ponizej kwalifikacji. No ale mnie by cieszyła praca jako doradca klienta czy w rejestracji.Ale póki co nawet takiej nie ma:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
Dobra uciekam - zrobię obiad - bo mnie mąż zostawi jak nie zrobię:D Dzięki za miłe słowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jiojoij
najgorsze dla mnie jest to,że tyle czasu,siły poświęciłam nauce wow, paredziesiat reazy 2 doby przed egzaminem zasiadalas do ksiazek, aby zakuc na egzamin i tuz po nim wszystko zapomniec, faktycznie musisz byc wycienczona intelektualnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO KRYTYKÓW
dajcie spokój ze swoimi złotymi radami i słonymi wyrzutami za to, że autorka chce mieć godną pracę, do której się przygotowywała na studiach - przecież wiecie, o co chodzi! jesteście albo zgorzknieli, bo wam też się nie udało i musicie po studiach tyrać w kiblach, albo zapomnieliscie, jak to jest- bo wujek, tatuś czy inna kuzynka załatwili wam wymarzoną ciepłą posadkę to przez was- tzn. tych, którzy mimo skończonych studiów dają się dymać pracodawcom, tyrając za najniższe krajowe albo w ogóle za darmo na tzn. "praktykach", mamy taką a nie inną sytuację na rynku pracy. pracodawca zawsze szuka najtańszej siły roboczej i nawet jak masz zajebiste CV to boi się, że będziesz mieć tak samo wymagania co do pensji, zatem wymarzonym kandydatem na stanowisko to-jak nie własny syneczek czy siostra- zakomplexiony studencina bez doświadczenia, który za darmo fuchę za niego odwali, żeby mieć w papierach łaskawie wpisane "praktyki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dobrze robisz autorko! Ja jestem w podobnej sytuacji - też szukam pracy i nie mogę znależć.Różnica polega na tym,że ja muszę coś znalezc bo kredyt za dom sam sie nie spłaci:P Tez mogę trochę poczekać ale muszę znalezc pracę. I ja niestety mam bardzo trudną sytuację - bo nie może być to praca poniżej 1000zł na rękę bo nie będzie mi się opłacało dojezdzać.Także mam trudniej niż Ty. Ja o pracy w zawodzie już apomniałam i szukam gdzie się da.narazie omijam sklepy spozywcze.i też nigdy nie będę pracowac jako sprzątaczka - finansowo mi się nie opłaci bo na dojazd wydam więcej niż zarobię:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO KRYTYKÓW Dokładnie:) Też to zauważyłam - rozgoryczenie i jakby wyzywanie kogoś przez własne kompleksy i niepowodzenia? To,że wy pracujecie za grosze i ponizej kwalifikacji nie znaczy ze ktos inny tez musi>podobnie - fajnie cieszyć się dobrą posadą jeśli się ją ma po znajomości:/ Nie ma się co oszukiwać - nie zatrudnią nikogo kto ma wyzsze kwalifikacje niż pracodawca:P Ja zostałam odesłana ze sklepu bo mam za wysokie wykształcenie - kierowniczka jest po technikum i bała się że z czasem ją wygryzę:P Nie jest łatwo o pracę.Ja złożyłam masę CV i nic,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajniki
to Ty skonczylas biologie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TAk ja jestem po biologii. I gdzie ja już CV nie składałam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wie ktoś może ile zarabia się w biedronce?:P Bo jest ogłoszenie i się zastanawiam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO KRYTYKÓW
adalis- jak pójdziez do biedrony to staniesz się kolejnym ogniwem w mojej teorii - będziesz dymadłem dla skąpych chujów, biorących się za prowadzenie gospodarki w tym durnym kraju. biedronka- dla absolwentów handlówek, nie dla magistrów! :O no, chyba że zamierzasz prowadzić tam jakieś badania dot. przegięcia braku higieny i syfu na półkach towarowych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz a większość tutaj "drze pyska",żeby brac byle co bo doświadczenie ważne jest:P Ja niestety tak czy siak muszę znalezc pracę - byle było 1000zł na rękę.Jesli nie ma nic w zawodzie to nie będę przecież siedzieć i czekać aż praca sama się znajdzie. Co mi doradzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkretna baba...
adalis86-To,że wy pracujecie za grosze i ponizej kwalifikacji nie znaczy ze ktos inny tez musi> pewnie,lepiej nie pracować , żyć za cudze!!!! najśmieszniejsze jest to , że takie paniusie co to byle gdzie nie będą pracować utrzymują przeważnie "robole" !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajniki
daleko masz do parku krajobrazowego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakieś 70km więc kawałek drogi jest. Musiałabym dojezdzać.Nie opłacałoby się finansowo - mam auto na benzynę.Przy pensji 1000zł po odjęciu paliwa zostałoby jakieś 600zł - za mało - tak jak pisałam musze mieć 1000zł na rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konkretna baba... Śmieszna jesteś - zazdrościsz czy co?Skoro autorka pracować nie musi a pracy szuka by spełniać marzenia czy coś w tym stylu to może przebierać i wybierać. Daj już spokój z tym utrzymywaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkretna baba...
szuka by nie poszukać , a to gadanie to tylko by uspokoić swoje sumienie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja szukam i znalezc nie mogę i niektórzy też twierdzą,że szukam byle nie znalezc:P A mam tylko jedno wymaganie - byle było 1000zł na rękę i biorę robotę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo latwo jest zyc, i "szukac" pracy jezeli ma sie kogos kto Cie utrzymuje. Ja tam zawsze wychodzilam z zalozenia, ze kada kobieta powinna umiec zadbac o siebie, swoja przyszlosc i finanse, niezaleznie czy mezatka, czy w zwiazku, czy singielka. I nigdy zle na tym nie wyszlam, i nikogo nie musialam prosic o pomoc. Wiem ze gdyby zabraklo mojego meza, jestem w satanie sie sama utrzymac, czy na siebie zapracowac. i nie musze byc od nikogo zalezna, i to jest dla mnie najwazniejsze,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JellyBelly A ja uważam,że dobrze jest mieć takie "plecy".Szukasz spokojnie, z rozwagą - wiesz,że jak nie znjadziesz to nic się nie stanie,masz czas by podnosić kwalifikacje itp.Wiesz,że jak się nie uda świat nie runie.lepsza sytuacja niż wiedzieć że się jest zdanym tylko na siebie i nikt nie pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×