Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sfrustrowana odrobinkę

Żadna praca nie hańbi?Doprawdy?Oceńcie

Polecane posty

Gość autorko potrafisz coś robić
nie chodzi o to, żebyś poszła sprzątać i wpisała to sobie w CV jako doświadczenie. Pytam czy gdzieś pracowałaś skoro czekasz aż znajdziesz satysfakcjonującą Cię pracę. Ciebie jakaś praca może satysfakcjonować, ale jeśli nie masz doświadczenia to nic nie ugrasz. Chyba że masz znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
­­­­­­­­­­­ Kolejna studencina! Dyplom możesz sobie wsadzić głęboko...Możesz nim robic wrazenie przed tymi, którzy nigdy nie studiowali. Ci którzy studia maja za sobą wiedzą jakie to boskie lata wżyciu. Nie ma takich studiów - może z wykątkiem medycyny - żeby trzebabyło na nich non stop zakuwać...To jedno wielkie kombinowanie. Skończyłas studia wiec wiesz, że miałas na nich mnóstwo przedmiotów, które w zyciu nie przydadzą ci się w zawodowym życiu...Zakuć to można zakuc-zdać i...zapomnieć. Prawdziwą wartością jest doswiadczenie. Nigdy nie zatrudniłabym 26 i wiecej-latki, która nie przepracowała ani dnia. Dla mnie duuuuuzo wiecej warci sa ludzie, po zaocznych, którzy w trakcie studiów zdobywali doswiadczenie i to nie koniecznie tylko czysto w kierunku, który studiowali...ale robili cokolwiek, uczyli się pracować, być pracownikami, współpracować z ludxmi a nie udawali,ze się uczą i ciągneli kaśe od rodziców. To,że przez tyle lat nie miałas potrzeby pracy duzo mówi o tobie jako o człowieku....Skąd pomysł,że skoro masz swistek papieru nalezy ci się jakieś wyższe stanowisko. Skąd pomysł, że nie nadajesz się do pracy w sklepie? Nie ma żadnych podstaw żebys miała pracować na jakimś odpowiedzialnym stanowisku...a na parzenie kawi trochę jestes stara. SKAD U CIEBIE TAKA ROSZCZENIOWA POSTAWA IPOCZUCIE WYŻSZOŚCI...NA RODZINA "PO ZAWODÓWCE" ONI CIĘZKO PRACOWALI KIEDY TY SIE BAWIŁAŚ...NO BO NIE MÓW,ŻE JESTES TAK TEPA, ŻE STUDIOWANIE BYŁO DLA CIEBIE WIELKIM PROBLEMEM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano nie hańbi
Na studiach wyższych nie uczą obsługi kasy fiskalnej więc w walce o posadę kasjerki przegrywam z pannami po zawodówce niestety. Mam wrażenie, że uważasz się za niewiadomo kogo. Znam masę osób, które po studiach siedzą na kasie. Skoro byłaś na tyle mądra, żeby skończyć studia to i z kasą sobie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnie, ale nie w PL
tylko za granica. Co prawda odzina meza tu sie nie wtracala, ale znajomi. Maz dobrze zarabial, ja mialam dobry zawod, znalam jezyk, mialam doswiadczenie i chcialam poszukac czegos w zawodzie. A tu co chwile jakies kolezanki dzwonily i proponowaly bym poszla sprzatac z nimi jak nie mam pracy badz na kuchnie:O Tez mnie tu wkurwialo niesamowicie, bo nie musialam juz isc do pracy, moglam zaczekac. Nawet jedna raz przyjechala i powiedziala, ze zalatwila mi prace- szorowanie kibli w hotelu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
ja Cię rozumiem doskonale, chociaż Twoja argumentacja "nie po to się uczyłam, żeby sprzątać" nieco mi koliduje z rodzeniem dzieci zaraz po dyplomie. ale to już jest mój światopogląd :) też mam wyższe, też pracowałam w sklepach, poznałam zawód sprzedawcy bardzo, ale to bardzo dobrze i wiem, że dopóki nie będę miała sytuacji absolutnie bez wyjścia, czyli sklep albo śmierć głodowa tudzież eksmisja do takiej, czy podobnej pracy nie wrócę. i nie chodzi o to, że jestem "taka wykształcona" i uważam się za nie wiadomo kogo, ale po prostu znam siebie i swoje możliwości i uważam, że jestem w stanie wykonywać lepszą i bardziej wymagającą intelektualnie pracę. a że realia są jakie są, to trudno, będę szukać tak długo, aż znajdę coś, co mi będzie odpowiadało. kiedyś uważałam, że lepiej robić cokolwiek, niż nie robić nic, ale kiedy dwukrotnie po niespełna dwóch miesiącach odeszłam z prac, które mi zupełnie nie odpowiadały dałam sobie spokój, bo to nie ma sensu. robi się tylko zbędne zamieszanie i zajmuje miejsce komuś, kto być może będzie z takiej pracy zadowolony albo ma nóż na gardle i tej pracy potrzebuje dużo bardziej niż ja. także nic na siłę i wbrew sobie, kiedy mamy możliwość poczekania na coś lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkretna baba...
bo idziecie na studia bezmyślnie , 10 miejsc na 1000kandydatów a do pracy potrzebują jeszcze mniej:) pewnie ,że każdy lubi to co lubi i chciałby uczyc się a później pracować w wyuczonym i wymarzonym zawodzie , ale tu działają prawa rynku:D trza brać co jest.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka z kitką
autorko - dam ci do myslenia jeden z moich przyjaciół ma spory zakład produkcyjny. Każdego nowego pracownika ( nie ważne na jakie stanowisko ma obiecane) puszcza na miesiąc na produkcję. Robocze ubranko i jazda. Po miesiącu próbnym podejmuje decyzję - przechodzisz na stanowisko np. wicedyrektora d/s handlu albo dziękujemy :/ zgadnij dlaczego tak robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mnie drażnią takie panienki jak Ty... nie wiem w jakim trybie studiowałaś i czy w tym czasie byłaś na utrzymaniu rodziców - skoro nigdy nie pracowałaś to domyślam się ze były to studia dzienne, wikt i opierunek rodziców.. zero doświadczenia i wielkie ambicje i pretensje że "nie ma pracy" znam dziesiątki takich osób jak Ty - myślą że jak skończą studia to od razu znajdą pracę w wymarzonym zawodzie za nie wiadomo jaką kasę a doświadczenie??? myślisz że ktoś Cię przyjmie do pracy bez jakiegokolwiek doświadczenia? ja w trakcie studiów pracowałam w sklepie sportowym (nie uważam tego za hańbę), oraz w dwóch bankach, w jednym do tej pory, mam duże doświadczenie, gdy chwilowo nie miałam pracy i chodziłam na "castingi" do sklepów właśnie bo chciałam wziąc byle co (przekształcenia w firmie, musialam miesiac byc na bezrobociu) to pracodawcy mowili mi ze bylam bezkonkurencyjna (niestety musialam odmowic bo czekalam na przyjęcie do 2go banku) BO MAM DOŚWIADCZENIE. Tak więc moja droga wsadź dumę do kieszeni, przestań chrzanic ze praca w sklepie czy jako sprzątaczka jest hańbą i weź się za szukanie pracy. A jesli jej nie potrzebujesz to nie zakładaj durnych topików czekając na to żeby ludzie Ci współczuli bo nie ma czego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A o jakiej pracy marzysz? ­­­­­­­­­­­ Nie popadaj z jednej skrajności w drugą...Może tego,że sprztałas toaletę nie wpisze w cv starajac się o pracę księgowej ale to,że byłas kierownikiem duzego sklepu juz jakoś wygląda. Sam czy parcowałas czy nie dużo o tobie mówi. Jak tak bedziesz zwlekać to stuknie ci 30 a ty nie bedziesz miała ŻADNEGO doswiadczenia - tym samym, szans na pracę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano nie hańbi
i nie chodzi o to, że jestem "taka wykształcona" i uważam się za nie wiadomo kogo, ale po prostu znam siebie i swoje możliwości i uważam, że jestem w stanie wykonywać lepszą i bardziej wymagającą intelektualnie pracę. Ale pracowałaś w sklepie i nie patrzyłaś na to, że dyplom leży. O to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
dziś na pomarańczowo No właśnie o to mi chodzi! Do tego "pana" wyżej! Ciekawe jak mam zdobyć doświadczenie skoro nikt mnie nie chce zatrudnić bez doświadczenia?!Błędne koło i głupie gadanie. Na studiach uczyłam się bardzo dużo i warto było - bo chociaż kasę z tego miałam - stypendium naukowe i ministerialne nieco zasilały moją kasę. Widać jesteś typem "studentowicza" a nie studenta skoro się nie uczyłęś tylko imprezowałeś nie znaczy ze inni tez tak robią.Moje studia były trudne i nikt z mojego roku nie balował dniami i nocami:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkretna baba...
to takie szukanie żeby nie znaleźć:D bo i po co , inni wyżywią:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
­­­­­­­­­­­ ZAŁOŻE SIĘ ŻE RODZINA JEST TAK BESZCZELNA BO PEWNIE WYWYŻSZAŁAS SIĘ STUDIAMI I CHCĄ CI UTRZEĆ NOSA A TERAZ WYCHODZI NA TO,ŻE DYPLOMEM MOZESZ SOBIE PODETRZEC.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
Nie byłam na utrzymaniu rodziców - utrzymywałam się ze stypendium.Na pracę czasu nie miałam niesteety - tylko w wakacje ale to na czarno bo lepiej płatne były a kasa na studia była mi potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnie, ale nie w PL
ja tez studiowalam ciezki kierunek, na ktorym nie bylo czasu na pracowanie w sklepie. I nie wyjezdzajcie tylko z zaocznymi, bo mojego kierunku nawet zaocznie nie ma:P Ale ja mialam z tym lepiej, ze doswiadczenie zdobywalam pod koniec na praktykach. Nie wiem autorko jaki studiowalas kierunek, ale nie mialas zadnych potem praktyk, stazu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano nie hańbi
Ciekawe jak mam zdobyć doświadczenie skoro nikt mnie nie chce zatrudnić bez doświadczenia?! Zrozum, że będzie coraz trudniej. Jeśli piszesz, że nikt nie chce Cię zatrudnić, bo nie masz doświadczenia to dlaczego czekasz aż znajdziesz satysfakcjonującą pracę? Możliwe, że skończysz jednak w tym sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
NIGDY nie wywyzszałam się studiami - nie jestem z takich.U mnie w rodzinie nikt nie ma studiów wyzszych w rodzinie męża tez i wiem jak by się czuli gdybym się wywyzszała.pochodzę z ubogiej rodziny i cenię inne wartości niż pieniądz.W pracy najwazniejsze jest samozadowolenie,satysfakcja anie kasa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkretna baba...
to za czyje teraz żyjesz ??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Studia były trudne" wex kitu nie wciskaj. jestem po prawie na uniwerku i nikomu nie wciskam ciemnoty. nie - to nie jest błędne koło..."Nikt mnie nie chce zatrudnic"... A kto ci powiedział ,że nalezy ci się kierownicze stanowisko...Głupi tak gdybać jak nie wim co skończyłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka z kitką
Ciekawe jak mam zdobyć doświadczenie skoro nikt mnie nie chce zatrudnić bez doświadczenia?!Błędne koło i głupie gadanie. nikt nie powiedział, że doswiadczenie zdobędziesz OD RAZU w zawodzie. Do tego niestety często trzeba mieć plecy. Natomiast inaczej wygląda dla pracodawcy puste cv niż cv pełne dorywczych prac - przynajmniej widać, ze człowiek coś działa i cos robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm, też studiowałam trudny
kierunek, ale miałam zupełnie inne podejście od Twojego-przykładałam się solidnie do przedmiotów kierunkowych, resztę-byle zaliczyć. Za to już na 2 roku studiów pracowałam w zawodzie. Przez piewrsze pół roku zresztą za darmo. Warto było- wzięto mnie do świetnej pracy w zasadzie prosto z obrony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
Nie miałam ani praktyk ani stazu - wprowadzili takie dogodnosci rok po tym jak skonczylam studia - ot takie porypane szczęście moje:( Doświadczenie w pracy sprzataczki uwazam za nic nie warte więc darujce sobie. Składałam papiery do pracy w sklepie obuwniczym jako doradca klienta (duzym sklepie). Poszłam osobiscie idowiedziałam sie ze mam za wysokie wykształcenie....I co mam z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnie, ale nie w PL
jestem po prawie na uniwerku i nikomu nie wciskam ciemnoty. no, bo nie musisz:D wiadomo nie od dzis, ze prawo to wcale nie taki ciezki kierunek szczegolnie jak sie zaocznie studiuje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam ludzi do pracy
1. Asilma - dokladnie, zgadzam sie zupelnie!!! 12:56 [zgłoś do usunięcia] sfrustrowana odrobinkę Na studiach wyższych nie uczą obsługi kasy fiskalnej więc w walce o posadę kasjerki przegrywam z pannami po zawodówce niestety.Taka prawda. Pani autorko z taka postawa jak Pani to bym Pani nawet do gotowania kawy i ostrzenia olowkow nie zatrudnil. Przykro mi. Dziwie sie proznosci, arogancji oraz tym brakiem szacunku do innych ludzi. Wole -tak jak Pani mowi - "panny po zawodowce" zatrudnic niz taka, ktora wyzej sra niz d....e ma. Nikt Pani nie kaze pracowac z "pannami po zawodowce" a takich jak Pani nikt w swojej firmie - nawet przy sprzataniu - nie potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
Kolejny po prawie co uważa swoje studia za najtrudniejsze na świecie. A ja jestem po uniwersytecie medycznym. Nigdy nie twierdziłam ze nalezy mi sie kierownicze stanowisko?Ale nie uwzam ze spelnilabym sie zawodowo w pracy sprzątaczki!Nie po to nabywałam wiedzę i umiejetnosci by teraz o nich jedynie myslec zamiatajac podlogi! Czy wy naprawde nie rozumiecie o co mi chodzi?Ciagle tylko o wywyzszaniu i roszczeniowej postawie!NIEPRAWDA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestań kłamać, że liczą się dla ciebie inne wartości..."satysfakcja" a własnie z czego teraz zyjesz? ktoś musi pracowac żeby wykarmic twoja gębę...Sory taka prawda!­­­­­­­­­­­ Najpierw ciężka praca a potem pomyśl o satysfakcji. nie wywyzszałas się To dlaczego nie przyjmujesz zadnej pracy. dlaczego myslisz że na jakas jestes za dobra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnie, ale nie w PL
autorko ja mialam na mysli staz na wlasna reke. Chodzi o to, ze wezma cie do firmy za pol darmo badz nawet za darmo, ale nabywasz doswiadczenia w zawodzie. A mozesz napisac w jakiej branzy chcesz sukac pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana odrobinkę
Prawo to nie jest ciężki kierunek - u mnie kolega studiował dodatkowo prawo - bo tatus chciał mu przekazać kancelarię i mimo,że nie bardzo sobie radził to skończył to prawo - nauki za duzo nie miał:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka z kitką
Poszłam osobiscie idowiedziałam sie ze mam za wysokie wykształcenie....I co mam z tym zrobić? jak składasz do czegos poniżej twoich kwalifikacji raczej nie pisz cv tak jak do supper pracy - pomiń co nieco wybitniejszych osiągnięć. serio :) Tok myslenia przeciętnego pracodawcy jest taki - to dla niej praca na przeczekanie, przyjme taką co zostanie na dłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×