___opieka zdrowotna nad dzieckiem w UK___

witajcie drogie mamy. Mieszkam od trzech lat w uk, nie mam zbyt dobrego zdania na temat tutejszej opieki zdrowotnej. Obecnie jestem w 5 miesiącu ciąży, bardzo boję się porodu, ale jeszcze bardziej tego co potem... Czy tutaj noworodki są badane dokładnie, czy niemowlęta mają kontrolę lekarską co jakiś czas (np. badanie stawów, bioderek, słuchu itp.), czy jest coś takiego jak bilans dwulatka, czy są tu specjaliści pediatrzy w ogóle czy się z dzieckiem chodzi do GP? Czy szczepi się dzieci? Prawdę mówiąc jestem totalnie przerażona, nasłuchałam się baaardzo dużo o NHS. Ja w czesie ciąży byłam raz u midwife, na badania latałam zawsze do Polski. Proszę podzielcie się swoimi doświadczeniami.

opieka podczas porodu jak i nad noworodkiem to chyba zależy od lekarza mojej małej uratowali życie ale ja rodziłam w szpitalu gdzie jest oddział dla wcześniaków i dzieci super wyposażony i do tego fachowcy .... badanie stawów miała przez lekarza w szpitalu i słuchu a jako że ja miałam problemy z biodrami to zrobili jej jeszcze dodatkowe usg. ( normalnie chyba nie robią) specjaliści są jak w każdym kraju ale z dzieckiem chodzisz do swojego GP i on stwierdza czy jest potrzeba aby dziecko zobaczyło się z pediatra czy innym specjalista .... dzieci się szczepi jednak troszkę inny jest kalendarz szczepień niż w pl. z tego co pamiętam to nie chcieli mi jej zaszczepić na gruźlice ( ale to właśnie zależy od regionu UK ) i tu jest obowiązkowe na megino i pneumokoki szczepienie

po porodzie (z ktorego 99% kobiet z ktorymi mialam do czynienia byly zachwycone jesli chodzi o opieke ) dziecko dostaje wit K (zastrzyk jesli sie zgodzisz).Szczepienie na gruzlice podawane jest gdy: a) jest hosotoria zachorowan w rodzinie w ostatnich 6 miesiacach, b) ktores z rodzicow jest z kraju o podwyzszonym ryzyku (liste podadza ci w szpitalu, Polska nie jest) Nastepnie jest wazone, badane, bioderka tez. Jesli cos jest niepokojacego musza ci o tym powiedziec (to nie PL ze to ukryja bo beda sie bac ze ich pociagniesz za 10 lat do odpowiedzialnosci prawnej). Po poworcie do domu przychodzi do ciebie polozna ktora zajmuje sie Toba( sprawdza czy macica sie obkurcza, pomaga karmic, ew sprawdza szwy po cesarcie, nie zaglada w strefe prywatna CHYBA ze jest taka potrzeba). Monitoruje Twoj stan psychiczny. Co do dziecka angazuje sie w jego opieke tzw health visitor, przychodzi do domu kilka dni po porodzie i sprawdza sluch (przynosi maszyne) oraz pobiera krew z piety malucha , wysyla na badania (chodzi o rozne badania ganatyczne, wytlumacza ci wszystko). Po kilku dniach albo tygodniach w zaleznosci od tego czy polozna i health visitor sa zadowolone z wizyt i czuja ze jestes gotowa aby zostac bez stalego nadzoru 'wypisuje' cie spod swoich skrzydel. Pamietaj aby zaniesc dokumenty ktore dadza ci w szpitalu aby zarejestrowac dziecko u GP (3 lata temu byla to rozmowa kartka nie wiem jak teraz). TY MASZ O TYM PAMIETAC (tak podkreslam bo niekiedy matki przychodza swiecie przekonane ze dziecko juz magicznie widnieje w komputerze na liscie pacjentow a niestety tak sie nie da).W 6 tygodniu zycia Ty i dziecko musicie isc do GP na check up (Ty na macanie brzucha oraz/lub badanie gin bobas na ogolne badanie i zapoznanie sie z GP) na ktory muszisz was umowic. Sczepienia sa. Dostaniesz wezwanie na specjalnym blankieciuku, akurat w departamencie za to odpowiedzialnym bywaja opoznienia wiec jesli w okolicach 8 tyg nie dostaniesz wezwania zadzwon do GP oni powiedza ci gdzie masz sie zglosic. Jesli chodzi o bilanse bez problemu mozesz zabierac dziecko na tzw baby clinic do health visitors (pielegniarek srodowiskowych wbrew pozorom wyszkolonych w opiece nad dziecmi).

bardzo dziękuję wam za odpowiedzi :) trochę mnie uspokoiłyście, bo po opowieściach moich koleżanek byłam przerażona wręcz. Trochę mnie niepokoi jeszcze to że z dzieckiem chodzi się do GP a nie do pediatry. Mieszkam w małym mieście i przychodnia, w której byłam u midwife jest raczej słabo wyposażona, skierowanie na scan dostałam do szpitala oddalonego o 20 mil, więc nie wiem jak będzie jak zacznę rodzić lub jak z dzieckiem coś będzie nie tak.