Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zeeeeroooooo

Jak reagujecie na jeczenie/kwękanie,marudzenie 2 letni dzieci i wzwyz?

Polecane posty

Gość zeeeeroooooo

Prosze powiedzcie mi jak wy matki reagujecie gdy wasze dzieci (nie niemowlaczki,ale juz kilkuletnie) jęczą niemilosiernie caly dzien, o wszystko i o nic.Ja juz nie wiem czy reagowac czy nie, czy nawet karac za te kwęki,niemilosierne jękii marudzenia caaly dzien ze najcierpliwszy czlowiek by mial nerwy o to.I to jest przewaznie bez powodu, taki typ marudy i jekliwca.Nie dogodzis,z stajesz na glowiek a i tak skrzywione dziecko i piskliwym gloisem jęczy.Da sie odzwyaczaic dzieci od tych jękow calodobowych??Dodam ze dziecko ma milosc, uwage,troskliwosc,cierpliwosc ponad stan.Przylepa ,z kolan nie schodzi,tak caly dzien by przesiedziala,.Od malutkiego takie jeczace/kwekające jak pamietam bylo i jest.Wyjdzie z tego etapu czy taki juz dziecka urok??Juz nie raz mowie"idz, wykwekaj sie do swojego pokoiku, przyjdz i spokojnie powiedz o co ci chodzi, co sie stalo" bo w przeciwnym razie bym oszalala jakbym nie kazala dziecku isc do siebie i uspokoic sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
to ja tylko taką marude mam?chyba nie wierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co robię? Nic :D Tzn. jak mam zły humor to odburknę by był cicho, jak mam lepszy (a co za tym idzie więcej cierpliwości) olewam to. Czasem syn tak marudzi, że aż zaczyna płakać, wtedy Go zagaduję i zapomina o co mu chodziło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
no moja tez 2,5, tylko ze moje burkniecie aby przestala czy byla ciszej poteguje jeki i "skomlenie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko nie jęczy bez powodu
to na pewno jeśli jest zajęte czymś co je interesuje na pewno nie będzie jęczeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
ja wiem, ona sie szybko wszystkim nudzi, naprawde, na 10 min 20 rzeczami potrtrafi sie znudzic w mig

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddsdsdsd
moj tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mojego też potęguje, ale przynajmniej mi jest lżej :P Czasem mu ulegnę, czasem jestem stanowcza. Zależy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie tylko odburkne, niestety potrafie wrzasnąć. moja ma 2 latka i nigdy wczesniej nie była taką jękałą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
moja mama byla30 lat przedszkolanką, i jak mala u niej jest caly dzien to sama mowi, ze przez tyle lat az z takim jęczkiem sie nigdy nie zetknela,a wnusia (czyli moja corcia)ma az ponad stan uwagi,zabawy i ogolnie, mysle ze nawet zbyt wiele bo szybko sie nudzi i niedogodzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izabel: nie chciałam tego napisać bo by mnie "mamusie " zjechały ale czasem tez krzyknę. Jestem ogólnie bardzo nerwowa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
Izabell1982 , a jak mala reaguje na wrzask? przestaje czy zaczyna plakac i jest gorzej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
ja rowniez krzykne wtedy gdy juz każe wyjsc do pokoiku aby sie uspokoila, wtedy krzykiem bo jak spokojnym tonem powiem to nie wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
pamietam jak powiedzialam, ze jak nie przestanie jęczec, grymasic, kwekac to dam klapsa, a mala powiedzial a "a ja bede jeczec,kwekac, grymasic,i wypiela dupke..:D normalnie az mnie smiech ogarnal jak zobaczlam jej zadziornosc i upór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę ,że się nie da odzwyczaić. Pewnie mają to dziedzicznie po kimś z rodziny kto jest marudny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze wiedziec ze nie jestem sama.. ale czasem musze krzyknąć bo ani prosbą, ani groźbą:( jak reaguje.. prawde mowiac roznie. Czasem ucisza sie w mig, robi smutna minkę i natychmiast znajduje sobie zajęcie (bierze kredki lub książeczkę), wtedy wiem ze jej jęki to było tylko takie "widzimisię". Ale czasem wystraszy się i rozpłacze na maxa, wiem wtedy, ze cos jest na rzeczy. Ale i tak czasem są takie chwile ze doprowadza mnie do ostatecznosci i każę jej do swojego pokoju pójść, a ona jak widzi ze nie żartuję to rzeczywiscie idzie i siedzi tam i bawi się dopóki po nią nie przyjdę. (czasem mnie juz woła).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
no ja rowniez juz jako ostatecznosc nakazyuje jej wyjsc do swojego pokoju i przyjsc gdy jej muchy z nosa wyfrunął, ale to dla jej dobra abym sie nie wydzierala na nią caly dzien , wtedy wypraszam ją do siebie i ja sie w ten czas uspakajam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas to na pewno ani dziedziczne, ani rodzinne.. jak mowilam mała nigdy wczesniej taka nie byla. Mysle, ze albo dopadł ją ten sławetny "bunt dwulatka", albo moja ciąża tak na nią działa (jestem w 9 miesiącu i nie bawię się już z nią tak energicznie jak kiedys)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
moja od kiedy pamietam taka placzliwa i jeczaca byla, jak pisalm ,nawet jej babcia co tyle lat w przedszkolu pracowal a, sama lamentuje co za maruda nam sie trafila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam to samo,,,,,
ja kiedys krzyczalam, dala klapsa kilka razy, ale to pogarszalo,a ja przepraszalam od razu, a teraz kompletny ignor, nie podnosze glosu i w mig sie uspakaja gdy widzi ze mnie to nie rusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeeeerooooo dokładnie tak jak mówisz, to dla nas zebysmy same mogly ochlonąć, ja prawde mowiac czasem czuje ze az dym mi uszami wychodzi;) potrzebuje tej chwili spokoju, i dla niej, i dla siebie... dlatego ją "wypraszam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwerqqa
nie mam dzieci ,ale nas na pedagogice uczyli ze im bardziej jestes nerwowa i krzyczysz tym bardziej dziecko odwajemnia twoje emocje nerwowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
mialam to samo,,,,, ,naprawde zazdroszce ci opracowanej metody, ale ja pisze o jęczacym marudzącym dziecko CAŁY CZAS, CALY DZIEN, moj brak reakcji styka sie z tym ze calą dobe "skomple" i kweka,dopioro kiedy tupne noga i wygonie do swojego pokoiku,wtedy na chwile przestaje stekac, To na nerwy wchodzi czasami Wwerqqa a ja jestem po psychologi i powiem tobie ze masz polowicznie racje, ale ja akurat ogolnie ejstem wyluzowaną, rozesmiana, radosną osobą, wiec zlych emocji dziecko odemnie nie wyczuwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdaję sobie sprawę, że to źle z wszelkich miar, że dziecko odwzajemnia... i wiele innych skutków. Tylko że czasem sobie myślę.. przecież nie jestem robotem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakijanos
nie reagowac to najlepszy sposób. na pewno nie krzyczec ani nie szantażowac,nie pokazywac swojej przewagi fizycznej. choc czasem się nie da bo nerwy puszczą. ale trzymac się zasady-nie reagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A Moja 23miesięczna
jest nauczona że marudzenie =sen Zjedzone śniadanie=centrum zabaw+słodka przyjemność zjedzony objadek=czekoladowy deserek np jajo niespodzianka Moja nie marudzi bo wie że jak jest marudna to mama jest zła i nic ciekawego się nie stanie,zmieni pieluchę,ubierze piżamę i spać położy. Ale dyscyplina i zasady towarzyszą nam od urodzenia. Kolejne etapy to rozwój-bez znajomości i przestrzegania zasad nie wyobrażam sobie wychowywania dziecka. Zresztą takie dziecko byłoby nieszczęśliwe bardzo. A co za tym idzie marudne i niegrzeczne. Podstawą poczucia bezpieczeństwa takiego malca są wyznaczane granice. To dlatego kładziemy dziecko spac do jego łożeczka,zamiast robic mu wodę z mózgu,usypiając przy sobie i odkładając kiedy uśnie do jego łozeczka. Dziecko obudzi sie z płaczem-nie wie dlaczego nie leży przy mamie i tacie-nie pojmuje tego. Takjest ze wszystkim Brak reguł-brak poczucia bezpieczeństwa! Dziecko marudne top nieszczęśliwe dziecko. Moje jest wiecznie roześmiane i nigdy nie płacze,rzadko marudzi i zawsze budzi sie z uśmiechem na twarzy,a kiedy akurat jest samo to śpiewa na całe gardło i wtedy ktos przychodzi)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
A Moja 23miesięczna , dobry plan dnia masz.Co do snu, to moja spi tyle ile jej potrzeba.Chodzi spac o 22, wstaje o 7 rano, i o 14 z godzinke sie zdrzemnie.Wiecej spac nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
a noi spi u siebie, sama zasypia od urodzenia bez lulania czy noszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dziecko nie jęczy bez powodu to na pewno jeśli jest zajęte czymś co je interesuje na pewno nie będzie jęczeć" usmialam sie:D ta ktora to napisala to chyba nigdy jeczacego dziecka nie miala:D owszem, jest sporo dzieci, szczegolnie tych w przedziale wiekowym 1,5 - 2,5 roku, ktore marudami sa, z wielu "powodow", mysle ze najczesciej sa to: - nieumiejetnosc jasnego przekazania tego co dziecko chce lub czuje, nieradzenie sobie z emocjami - nuda ale dziecko nie potrafi sie skupic dluzej na zabawie i za chwile znowu sie nudzi i jeczy - okres buntu dwulatka, testowanie rodzicow, wymuszanie jeczeniem wiele jeszcze innych powodow; nie zawsze mozna cos z tym zrobic; chyba przeczekac i nie zwariowac:) moja corka byla takim jeczacym dzieckiem i do tego placzacym o byle co; jak skonczyla 2,5 roku bylo duzo lepiej, jak 3 lata - bylo bardzo dobrze; synek od kilku miesiecy wszedl w faze jeczenia i wymuszania wszystkiego wrzaskiem (a piszczec potrafi), ciezko go zajac czyms dluzej niz 5 min, sa dni ze jojczy non stop "mama, mama" uczepiony mojej nogi, a przeciez cos w domu zrobic musze; dopoki mi starcza cierpliwosci pytam go "synku, pokaz mamusi paluszkiem o co ci chodzi", probuje go czyms zajac; jak nic nie skutkuje i widze ze juz sam nie wie czego chce, to laduje w kacie dopoki sie nie uspokoi; mojej siostry synek tez "jojczal", teraz ma 2,5 roku i jest duzo lepiej;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×