Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zeeeeroooooo

Jak reagujecie na jeczenie/kwękanie,marudzenie 2 letni dzieci i wzwyz?

Polecane posty

Gość zeeeeroooooo
dagna88 , a duzo razy ją tak uderzasz pod rząd?mocno? czy panujesz nad sila i ilkoscią uderzen?czlowiek w nerwch moze niestyy krzywde dziecku zrobic i nprawde lepiej wyniesc malucha do drugiego pokoju tylko aby glupoty nie zrobic bo roznie w zlosci to bywa,ozna przesadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najlepsze to jest to ze jak mala jest w zlobku (a i tak jest dosc rzadko bo czesto choruje) to panie mowia ze to jest aniol nie dziecko, bardzo grzeczna, byla jedynym dzieckiem które w pierwszych dniach zlobka nie plakalo. panie mówia ze przez caly dzien nawet nie jeknie. przychodze ja dziecko leci do szatni i sie zaczyna: mamaaaaaaaaaa mamaaaaaaa łeeeee i nie wiadomo o co jej chodzi. a zlobek kocha nad zycie chyba bardziej niz mnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
A Moja 23miesięczna" , ja jak pisalm, moja gdy jest martudna, kwekliwa, jęcząc,a to NIE chce spania,. nie zansie w cholere, bedzie wyc w lozeczku kilka godzin ale nie usnie.Ona nie marudzi z powodu sennosci, tylko ogolnie, bo wszystko ją nudzi i wkurza Odsylanie do spania nie sprawdzilo sie bo nie spoala i zaczela przerazliwie plakac dluuuugooo czasu, ale nie usnela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdarzylo mi sie ja uderzyc moze ze dwa razy tak trzy razy pod rzad, ona nosi pieluszke i to nie sa jakies klapy ze ona mi sie zwija w pol. ja wiem ze mozna przesadzic czasem sama sie swoich myslli boje i przychodzi mi do glowy czasem co by bylo, gdybym kiedys przesadzila nie pohamowała sie? kolezanka ma podobny charakter to swoja trzylatke kiedys z rozmachu w twarz uderzyla. byla przerazona tym co zrobila, dziecko wcale nie mniej przerazone. reke bym sobie uciela gdyby mi sie to zdarzylo. staram sie byc spokojniejsza. moja matka jest nerwowa i mimo ze mamy super przyjacielskie kontakty to cale zycie w tylek dostawalam, a to zły dzien w pracy mamy a to cos tam i jeszcze taka ja która cos narozrabiala. powiedzialam sobie ja swojego dziecka bic nie bede. teraz gdy to sie przydarzy leze wieczorem w lozku patrze na nia i mowie szeptem: bardzo cie kocham, juz nigdy tego nie zrobie. doslownie modle sie o wiecej cierpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A Moja 23miesięczna
A może zbyt duże pokłady energii? Co robi za dnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A Moja 23miesięczna
co najbardziej ją kręci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dagna - moj synek u niani to aniolek, najgrzeczniejszy z trojki, z corka bylo podobnie, dopiero w domu na mamie sobie odbijaja, obie nianie mowia ze to powszechne zjawisko;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
dagna88 , ja cos czuje ze malutka przy tobie taka jest, bo Ty jestes osobą nerwowa, niecierpliwą, szybko sie irytujesz ,wkurzasz, dlatego w zlobku malutka aniolek a przy tobbie ma nerwy Ja natomiast kompletny luzz i spokoj , jestem osobą naprawde cholernie pogodną,ale mala nie wiem czemu wszedzie jest taka marudna, jeczaca, u kazdego , i naprawde tyle godz sluchac jej buczenia i grymaszenia , na koniec dnia to już wysiadam, i wypraszam ją z pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A Moja 23miesięczna
Czekam może mi odpiszesz na pytania, bo aż niesamowite jest to co piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i moze ten temat dzisiejszy i to ze akurat byl pierwszym na który sie natknelam jak weszlam na kafe mocniej mnie zmobilizuje, da do myslenia, przetłumaczy ze nie ja jedna mam czasem dosc. niestety bicie dziecka to tylko przejaw zupelnej bezsilnosci. ja nie mam sily dziecko obrywa. ostatnie dwa miesiace mojego zycia byly tragedia. córka mocno chorowala, jej ojciec pije z kolega nie odzywajac sie do nas, tydzien temu dostalam od niego smsa ze konczy ze soba, bo wlasnie zobaczyl jak nas skrzywdzil. jego matka nie wie gdzie on jest i co sie z nim dzieje, wylaczony tel. nikt nic nie wie a ja najgorsze scenariusze sobie pisze. do tego moja babcia 3 tyg temu splonela we wlasnym domu. za duzo tego na samotne wychowywanie dziecka, za malo sil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A Moja 23miesięczna
Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
daga, ty sporo nasiąknelas zachowaniem wlasnej rodzicielki, chcesz czy nie chcesz , wchlonil ci sie taki proces a nie inny tak reagowania na brzydkie zachowania, bo tyle lat w tym schemacie sama zylas jako dziecko.Ale to nie twoja wina wpelni, to twoj umysl nasiąknąl takim procesem i bezwaldnie to powtarazsz.Wiesz,malutka przetanie nosic pieluszki lada moment i co wtedy? ręczysz ze juz nie uderzysz,bo juz pieluszka nie bedzie kryc cialko??cięzko bedzie.Lecz najwazniejsza jest kwestia ze zdajesz sobie sprawe i masz zamiar pracowac.oczywiscie nie odbieraj tego ze robie z iebie jaką zlą matke, tak nie jest bo umiesz przeprosic, czyli ewidentny znak ze kochasz wlasne dziecko "A Moja 23miesięczna " mala ogolnie bawi sie klockami, pilką, jezdzi hulajnoga w domu, uklada puzle, koloruje,duzo wychodzimy na dwor, bardzo duzo, nawet jak jest zimno, to rowniez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona w zlobku jak mowia jest wyciszona , taka skromniutka , sobie tannczy i bawi sie z dziecmi ale aniolek grzeczniutki. wpada do domu iu jest wrzask ze chce dyda, w zlobku nie daja a ja dale tylko na noc, ale w dzien sobie wrzeszczy ze go chce. ja nie wiem co ona lubi, wyciaga kredki i mama maluj ja rysuje ona mowi niee i zabiera mi kartke rzuca w kat, przynosi klocki, jedne drugie dziesiate wysypie i idzie sobie. przyniesie lalke, walnie na lozko siadzie i jeczy i slysze: baja nie, jesc nie pic nie, nocnik nie, lezec nie , siedziec nie. najbardziej kocha meczyc kota ale on tego nie kocha i znika:D sa pojedyncze dni kiedy cos fajnego wymyslimy i razem cos robimy ale to jest fajne na jeden dzien, pozniej juz nie. dzis np po calym dniu jeków, 2 GODZINY bujalam ja na hustawce powieszonej na drzwiach, rece mi odpadaly ale jak tylko chialam odejsc na chwile, bylo mama chodz i patrz jak robie buju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
bardzo lubi zajmowac sie pieskiem, rzucac mu pileczke, lubi rowniez ruch, fikolki, salta, bieganie kilka godzin , skakac baardzo dlugo na trampolinie.Nie lubi y siedziec w miejscu , takie cos jak koorowanie czy malowanie odpada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ide sie dziewczynki kapac, poki mala spi mocnym snem. wierze w siebie i we wszystkie matki, ktore chca dla maluszków jak najlepiej ze zanim zrobia cos czego moga zalowac, zdaza w ciagu sekundy przemyslec to. ja obiecuje sobie kolejny raz teraz, ze koniec krzyków i klapsów, nie chce zeby moje dziecko bylo klebkiem nerwów i takim samym krzykaczem jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
dagna88 jestem poewna ze ten sters i przezycia ktore nakumulowaly sie w tobie, chcesz czy nie chcesz to malutkiej sie rowniez udzielają.A dziecko to jak pies tropiacy, wyczuje zlą aure i kazde nasze skrezywienie moze odbierc jako juz "cos nie tak" Moze bys poszla do panstwowego psychologa jak nie stac cie na prywatnego i wyrzucila z siebie to i owo.Dobrze by tobie jak i corci to zrobilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A Moja 23miesięczna
To tak jak moja))) Kolorowanie nie dla niej. Ruch i wygłupy Dlatego nawet ja najlepiej sie z nią czuje w czymś takim jak loppys world itp.)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
ostatnio tak jeczal, to dalam jej kredki aby pomalowala na karteczce, ona niezbyt to lubi, slysze jak jeczy, kweczy, grymasi, marudzi, przychodze do niej i co widze? sciana kolo okna pomazgrana od kredek :oWkurzylam sie wtedy akurat i to bardzo jak prawie nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wole czarne winogrona
moja corka ma w tym momencie 4 lata i jest juz duza i wychowana i wie, ze krzykiem i marudzeniem tylko sobie szkodzi:) owszem, zdarzalo mi sie corke uderzyc w pupe, nawet dosc mocno, w gniewie, w bezradnosci, ale zawsze tlumaczylam jej, ze to nie dlatego, ze jej nie kocham tylko dlatego, ze jest to rodzaj kary za jej zachowanie. zdarza mi sie na corke krzyknac, zdarza mi sie zlapac ja za reke i wyprowadzic do drugiego pokoju. a mimo wszystko jestesmy z corcia super kumplekami:) corka jest madra, troche bezczelan dziewczynka, ktora kare znosi dzielnie bo wie, ze na kare zasluzyla i nigdy nie ukaralam jej bez powodu. w jej okresie jeczenia, marudzenia i kwikania potrafilam ja uderzyc, nakrzyczec, zaniesc do drugiego pokoju ale zawsze jej mowilam, ze jest to efekt jej zachowania, ze jej zle zachowanie zawsze spotka sie z konsekwencjami. i choc czasem wygladalo, ze nie rozumie o co mi chodzi to sie nauczyla. wychodze z zalozenia, ze trzeba karac ale przede wszystkim tlumaczyc z czego ta kara wynika. dzieci nie sa glupie, zrozumieja wczesniej czy pozniej. u mnie dziala swietnie i moje dziecko jest radosne i czasem niegrzeczne ale tez latwo ja uspokoic i rozumie, ze robi zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
jeczałA ..mialo byc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
wole czarne winogrona " zgadzam sie oczywiscie ,stosuje to co piszesz i bede stosowac, no oprocz bicia ,bo to doprowadza do kleski, ale przeczytaj sobie jak mmoja corcia sie zachowala do meza gdy na mnie krzyczal, !! czy to jest normalne? nie wiem.Zrobila to do nuiego co ja do niej, zaczela go wyrucac z pokoju bo krzyczal ,wiec go silą wyszarpywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A Moja 23miesięczna
Ja jak moja kiedys tak łaziła i jęczała też odkryłam takie jej arcydzieło na ścianie w sypialni Moja reakcja to obłedna radość -Patrz kochanie KRZYKNEŁAM to ta ściana która pomalowaliśmyzmywalna farbą)))!!! ŚLICZNIE NAMALOWAŁAŚ,ale z ciebie artystka! To było ze szczęścia że nie np. w kuchni skąd bym nawet nie miała co marzyć że to usunę Tamto zeszło bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wole czarne winogrona
ale to normalne, moja corka robila to samo mojemu mezowi a nawet mojej mamie:) dzieci nas nasladuja, jesli same sie zle zachowaly i zostaly za to ukarane staraja sie karac innych, ktorzy w ich mniemaniu tez zachowuaj sie zle. Twoja corka uznala, ze maz zachowuje sie zle i zasluguje na kare, nie ma w tym nic nienormalnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
no ja niestety nie mialam sciany zmywalnej, trzeba bylo tapetą to zalakowac na jakis czas, dopero pozniej sie pomalowalo , ale naprawde rzadko wsieckla tak bylam jak wtedy.Mawidząc juz moją mine rozwyla sie w nieboglosy, ona raczej marudzi, jeczy, nie placze na caly glos, ale wtedy tak gdy zobaczyla moją minę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A Moja 23miesięczna
Ja nie jestem po psychologi, ale podobno nagrody są lepsze niż kary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
wole czarne winogrona no ja nie wiem czy bicie rodzica, szarpanie, czy krzyczenie na niego moge pozostawic bez odzewu i reakcji.Chyba tak nie moze byc.Fakt, ukarala męza, wpadla w zlosc, zaczela wrecz wrzeszcec na niegi i przytaczac moje slowa ,ktore uzywam gdy malutka sie zle zachowa, ona do niego z szarpaniem jego nogawki i wypychaniem go do pokoiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeroooooo
ja jestem po psychologi, ale nie dzieciej, psychologie rozwojową mialam jedynie dwa semetry,skonczylam psych terapeutyczną ( z doroslymi moge pracowac, z dziecmi niezbyt)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wole czarne winogrona
nagrody sa tak samo potrzebne jak kary. nagrody poteguja zachowania dobre, ale nie likwiduja zachowan zlych. kary sa wlasnie po to, by uswiadomic dziecku, ze jego zachowanie jest naganne. nie da sie dobrze wychowac czlowieka tak samo jak i zwierzecia jesli nie zastosuje sie zarowno tych pozytywnych jak i negatywnych bodzcow. niestety tak to dziala. na zasadzie- jesli dziecko sie sparzy, nie bedzie dotykalo goracego garnka, tak samo jesli dziecko zostanie ukarane, nie bedzie ponawialo takich zachowan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wole czarne winogrona
zeroooo bo nie wystarczy na dziecko nakrzyczec, szarpnac czy uderzyc. trzeba dziecku spokojnie i dokladnie wytlumaczyc skad taka kara, co nam sie nie podoba w zachowaniu i potwierdzic, ze taka kara moze dziecko jeszcze spotkac. wtedy powoli dziecko uczy sie, ze spotka je kara adekwatna do zachowania. Twoja corka zareagowala bardzo agresywnie, bo nie potrafi dobrac odpowiedniej kary do zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×