Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość FrotkaKarotka

Kocham lekarza

Polecane posty

Gość no wlasnie to jest
no wlasnie to jest pytanie;jak poderwac doktora x? a moze jakis pan doktor y by sie wypowiedzial w tej kwestii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nr
Oj ja tez bym sie zaopiekowala chetnie moim panem doktorkiem,hehemm . Ale tez mi glupio tak wprost albo i nie wprost do niego wystartowac.Nie wiem czy mu sie podobam,trudno wyczuc.Sama nie wiem co robic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tto cciekawe
gosc godz.13.45 mam na niego ochote to nie widzimisie ,pożądam tego faceta i tyle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaproponuj mu kawe ,jak nie odmowi to znaczy ze mu sie podobasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba każdy lekarz odmówi, nawet jak podoba mu się pacjentka, po co ma srać do swojego gniazda :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to znaczy"srac do swojego gniazda"? przeciez lekarz tylko czlowiek i facet a pacjentka to tylko kobieta:O czy nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak masz kase dziewczyno a wygladasz niezle to tez mozesz miec prawie kazdego?Po co ci zdychanie do jakiegos tam doktorka,:Djedz na urlop do cieplych krajow ,tam ci samcow chetnych i jurnych nie brak:P ja bym tak zrobil ,jakbym byl baba:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale poziom dyskusji,gratuluję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem też jestem zauroczona moim lekarzem i co w tym złego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ja tez jestem zauroczona lekarzem no ale jak go poderwac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem w tej samej sytuacji ale nic nie zamierzam kombinować jakby był zainteresowany to by coś wyszło bez kombinowania :P Tobie też radze nie kombinować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja do mojego lekarza chodzę na nzf jest baaardzo miły jak widać można nie licząc na kasę nie nosi kitla więc nie zależy mu na tym, aby "poderwać" na kitel nie ubiera się w garnitury, itd zwykłe jeansy, koszula, sweter jak pierwszy raz weszłam do gabinetu to się zdziwiłam, myślałam że on jest pacjentem czekającym na lekarza ;) dlaczego z góry zakładacie że to bufony którzy aby wysępić kasę muszą być mili? zdarzają się wyjątki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pacjentach z nfz też ma kase przecież;] a miły musi być zawsze, bo jak raz pacjent pójdzie i lekarz będzie gbur to już nie wróci do lekarza, a tak to pacjent nie dośc, że będzie dalej chodził to jeszcze znajomym poleci takiego milego lekarza;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to prawda bujac to sie mozna w lekarzu ,jakby sam cos chcial od pacjentki to by jakos zadzialal w koncu :( etyka czy nie etyka jaby on tez sie nia zzauroczyl to byy nie wytrzymal i znalazl sposob zeby ja chociaz poderwac :O tez mysle,ze to nic nie da podrywac lekarza ,jakbys sie czula jakby ci powiedzial ze sie nie umowi z toba na kawe? pewnie bys juz nie poszla ,jest duzo llekarzy ,jasne ale mnie by bylo wstyd na przyklad potem do niego isc:( jestem za dumna na to wiadomo mozna zmienic lekarza ale po co jak jest dobrym lekarzem? poza tym mysle,ze faceci to zdobywcy nawet ,jakby go poderwac to napewno ta znajomosc bedzie inaczej wygladac niz w sytuacji gdyby to on poderwal kobiete,nie sadzicie ? a kobieta by chciala byc zdobywana ,adorowana itd? jak ona podrywa faceta to tak jakby sama wchodzila mu do lozka i narzucala sie ,wiec on moze ja pare razy zaliczy czy sie z nia spotka a jak pozna taka ,co mu sie naprawde spodoba albo ktora wzbudzi jego zainteresowania to i tak by cie zostawil,a wtedy byloby ci przykro :( poza tym nie wiem czy kazdemu lekarzowi w glowie spotykanie sie nawet z ladnymi pacjentkami? oni sa skupieni na sobie,swojej pracy,rozwoju zawodowym i robieniu kasy:(tak wynika z moich obserwacji:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej sie zawczasu odkochac w lekarzu,to nic nie da ,marzenia piekna sprawa ale po co ? ja tez mam fajnych lekarzy podobaja mi sie ale co ztego,za wysokie progi na moje nogi jestem ladna ale takich jak ja sa setki w gabinetach... nie robie sobie nadziei uwazam ze to glupota i naiwnosc kochac sie w jakims lekarzu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wabia was naiwne dziewuchy na ten swoj urok a wy idiotki nabieacie sie na to:D,maja potem wiecej forsy na urlop,auto czy zakup chaty to taki trick z tym wysylaniem pacjentkom szerokich usmiechow zeby znowu do nich poszly:D nie badzcie naiwne lekarze sa jak prostytutki wabia kusza mamia i prowokuja a wy im dajecie kase za tozeby sobie troche ich poogladac jak klient dziwke ,ktorej zaplaci i ma ja tylko na chwile ,a potem musi odejsc ,no chyba ze jej doplaci za druga godzine to moze miec ja dluzej:Da ona i tak nigdy nie bedzie jego:O to tylko chwila ,moment i zludzenie ,ze moglby z nia byc albo jest,ale to tylko chwila ulotna Tak samo d****a sie nabija potem z tego naiwnego klienta jak wasz lekarz z was,ze naiwne sie zakochalyscie:D Nie badzcie smieszne ,bo to jest naprawde zenada kochac sie w lekarzu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co tam z ta miloscia,odkochane juz wszystkie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja kocham moja pania doktor9=zakochany pacjent:),nie wiem czy ona tez tak czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etyka
A ja Wam powiem dziewczyny, że jak facetowi naprawdę zależy i naprawdę kobieta mu się podoba, to żadna etyka lekarska nie jest w stanie go powstrzymać. Kilka dni temu mój lekarz w trakcie wizyty kontrolnej powiedział, że mu się podobam i zaprosił mnie na kawę. Leczę się u niego kilka lat i nawet przez myśl mi nie przeszło, że jest mną zainteresowany... nie wiem jeszcze co z tym fantem zrobić, bo jego wyznanie strasznie mnie zaskoczyło. Ale jak widać etyka nie stanowiła dla niego przeszkody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etyka
..., a potem się obudziłam, okazało się, że to sen, a ja dalej muszę iśc do pracy na kasę, ech:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ronja_rövardotter
też kocham takiego jednego jest dobry, trochę gburowaty, ale dobry, stara się chyba też powstrzymywać jakieś negatywne odruchy i wychodzi mu z tego altruizm ma piękny głos, trochę jakby nie swój, bardzo głęboki i o dużej skali tak, lata w kitelku :) i choć jest starszy, to czuję, jakby miał tyle samo lat, co ja jest chłopięcy, ale też oczywiście męski, jednak nigdy nie pozbędzie się tej chłopięcości jest uparty, czasami drażliwy, niestety, w tym stanie każdą jego wadę będę postrzegać jako niegroźne urozmaicenie to już więcej niż zakochanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ronja_rövardotter
robi błędy ortograficzne, ale przynajmniej składnię i słownictwo ma przyjemne; lubię go słuchać zresztą ja również robię ortografy, z podobną lub większą częstotliwością jest słodki, choć obiektywnie jest wielu od niego przystojniejszych - ten jest najlepszy, nie wyobrażam sobie innego tak, muszę się wygadać, bo znowu mnie wzięło dobra, już zaczynam trzeźwiej myśleć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ronja_rövardotter
dobra, jest piękny, kochany, dobry, słodki, a jego wady, przynajmniej te, które znam, mnie rozczulają tak, to idiotyczne, ale musiałam się wygadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trollku mój kochany, brakuje Ci inwencji i wiedzy ;) podszlifuj warsztat :) :D obstawiam, że jesteś facetem, 20+ :D jeśli dojrzewasz powoli, to pod 30tkę lub nawet nieco po :D oj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorka, to było do pasztecika1999

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzei na jakiego ja debila lekarza trafiłam ,byłam u niego teraz w tygodniu,facet zachowywał się jak nienormalny,zastanawiam się co dalej z tym robić,przeżyłam szok,nie nie zostawię tego tak!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to ciekawe, bo ja też mam pewne wątpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ledo a
Byłam takim stanie uniesienia i tylko dlatego,że ON lekarz był miły, troskliwy ba, nawet pewnej wizyty było buzi na do widzenia - wiecie jak mnie TRAFIŁO... - ale wytłumaczyłam sobie,że przecież Oni muszą być mili tym bardziej są dla młodych, ładnych, inteligentnych pacjentek. A my wskakujemy w biegu dnia codziennego na wizytę, trafiamy na faceta za biurkiem który jest uprzejmy,spokojny- (w innym przypadku więcej tam nie pójdziemy przecież )- i niejednokrotnie przystojny. Idziemy z problemem On nam pomaga , więc w pewien sposób czujemy ,że się nami interesuje i zaczyna się mętlik w głowie i same sobie jesteśmy winne. Wyobrażamy sobie ,że jest IDEALNY, a tak po prawdzie NIC o tym człowieku nie wiemy. Szkoda,że kobiety czytają miedzy wierszami to ci nie ma podtekstu. Ale nie mówię,że się też nie zdarza , choć nie słyszałam o takim przypadku. Cóż ,życzę Wam jasności umysłu Ja już tak nie chcę, a podatna jestem bo moje małżeństwo to chyba pomyłka :/,,tamten buziak mnie nurtował-ale może sprawdzian był i go oblałam'' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna sytuacja z lekarzem.. Postprzez bellcia » 21 paź 2012, o 13:51 Na początku napisze, że nie wiem jakiej odpowiedzi oczekuję. Zauroczyłam się w lekarzu, do zakochania się wiele brakuje. Myślę trzeźwo, w dodatku wydaję mi się, że ma żonę (nie nosi obrączki, ale na oddziale powiązanym z jego pracuje kobieta o tym samym nazwisku), poza tym widziałam go tylko raz. Miałam wycinane znamie. On nie jest moim lekarzem prowadzącym. Przyszedł w zastępstwo, miałam mieć wtedy zdjemowane szwy. Oprócz mnie było kilka osób m.in na biopsje guzków piersi, więc nie mógł mi osobiście tego zdjąć. Niestety wycięta zmianę miałam w miejscu intymnym, kiedy wszedł do pokoju gdzie już leżałam półnaga i pielęgniarka zaczęła zdjemować szwy, nie odpowiedział na moje Dzień Dobry, a jedynie powiedział... "oh wow" podszedł, zerknał, wyszedł do pokoju obok (połączonym z tamtym drzwiami) na zabieg. Po minucie wrócił, potrzebował krzesełka (nie wiem czemu), nie wziął go do ręki tylko przesuwał po podłodze, cały czas patrząc się na moje krocze. Cały czas sie szczerzył. Krecił się z tym krzesłem między dwoma gabinetami z kilka razy. Na koniec znowu głupio się szczerzył, czytając moje wyniki, wtedy się powoli już ubierałam. Niby mnie zauroczył, co jest dziwne no bo czym, tylko chyba wyglądem, ale z drugiej strony to było dziwne. Zero delikatności. Pacjenci go wszędzie chwalą a tu nagle takie coś... jestem zniesmaczona trochę. Nie jestem strasznie cnotliwa, ale to była przesada... jakie wow? :shock: Na koniec chciaąłm sie dopytać, jak mam zmieniać opatrunki, co ile i czy jeszcze, ale pielęgniarka robiła wszystko, żebym jak najszybciej ubrała się i wyszła, mimo, że żadna pacjentka jeszcze nie wchodziła. No tak to racja. Chociaż jego dziedzina zajmuje się raczej tą drugą połową ciała. Zauroczenie na szczęscie szybko mija. Przeraża mnie jednak jego zachowanie wobec mnie. Ma mnóstwo pacjentek i wiele z nich traktuje z wyczuciem. Przychodziło mi wiele myśli do głwy czemu tak się zachował, ale mogę tylko zgadywać Bardzo to była przykra wizyta. Na koniec kiedy już wyszedł do drugiego pokoju, pielęgniarka starała się, żebym wyszła jak najszybciej, wypychając w stronę drzwi i nie odpowiadając na moje pytania dot. pielęgnacji rany :/. Mimo, że na poprzednich wizytach była bardzo uprzejma Nie było wiele osób w tym dniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwna sytuacja u lekarza Dodaj do ulubionych bell_16 2012.11.11 Sama się sobie dziwie, że to piszę. Jednak mineło już trochę czasu, a to nadal nie daje mi spokoju. Jakiś miesiąc temu byłam na zdjęciu szwów i chirurga onkologa. Niestety mojego lekarza, który jest wspaniałym człowiekiem nie było w poradni. Nie wiedziałam o tym. Przyszłam zakatarzona, bez makijażu, zaspana. Okazało się, że jest jakiś inny lekarz w zastępstwie, w tym problem, Z rejestracją łączą się dwa gabinety. Weszłam do jednego, obok był lekarz zajmował się biopsja piersi pacjentki. Zajęła się mną pielęgniarka. Położyłam się, rozebrałam (znamię miałam w miejscu intymnym) i pielęgniarka zaczęła zdejmowanie szwów. W tej chwili wszedł ten nowy lekarz. Nie odpowiedział na moje dzień dobry. Powiedział "O wow", po chwili "oj"był zawstydzony, co mnie dziwi. Podszedł, spojrzał na moje krocze i wyszedł do gabinetu obok. Za chwilę wrócił po niby krzesełko (byłam w gabinecie obok, wcześniej i z tego co pamętam tam był komplet siedzeń). Dwa razy wracał z tym krzesłem. Ja za każdym razem się podnosiłam w czasie zabiegu i próbowałam się zakryć, bo nie wiedziałam, czy to lekarz, czy ktoś inny, Za każdym razem się uśmiechał. Pięlgniarka kazała mi po zabiegu zaraz szybciutko zejść i się nie ociągać. Byłam w szoku, na poprzednich wizytach, była miła i wręcz przetrzymywała mnie rozmową. On znowu wszedł. Stałam na ziemi i probowałam założyć majtki. Znowu się szczerzył i spojrzał na mnie od góry do dołu. Przeczytał wyniki badań i cały czas się szczerzył. Zapytał czy jestem zadowolona cały czas się szczerząc i wyszedł. Pielęgniarka nie chciała odpowiedzieć na pytania dot. pielęgnacji rany. Zdawkowo coś powiedziała. Stałam pomiędzy nią i drzwiami, a ona przybliżała się w stronę drzwi. Złapała mnie za ramię i lekko pchała. Ledwo zdarzyłam wziąć kartkę z wynikami badań. Chciałam się pożegnać z lekarzem i jeszcze raz go zobaczyć. Nie powiem, że mi się nie spodobał. Przystojny, wiele dobrego o nim słyszałam. Chociaż zniesmaczył mnie ten komentarz, zamiast dzień dobry. Pacjentki go chwalą za podejście, nawet w dotykaniu piersi. Jest taktowny grzeczny, a tu nagle takie coś.. Niestety nie wiem, czy jest żonaty. Nie nosi nigdy obrączki, nawet na konsultacjach. Nie mogę przestać myśleć o jego uśmiechu, zauroczyłam się chyba. To już się ciągnie jakiś czas. Pomyślałam nawet, żeby bez podtekstów zaprosić go na kawę w ramach podziękowania za leczenie ale tylko wtedy kiedy będzie nam się miło rozmawiało w czasie wizyty. Zostały mi jeszcze dwie wizyty i usunięcie znamienia, na szczęście na szyi . Na swoje nieszczeście w pierwszej chwili pomyślałam, że mu się spodobałam skoro cały czas tak oblatuje mnie wzrokiem i ta jego dezorientacja. moje pytanie , to czy dobrze widzę tą sytuację i czy ta kawa to nie przesada. Boję się plotek. Może tam będę kiedyś pracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×