Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lafari

********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************

Polecane posty

Witam dziewczynki jakie plany na dziś ? U mnie pada :( Od rana mam jakieś przejściowe bóle jak na @ ale takie delikatne i troszkę krzyż pobolewa momentami. Justynka gratulacje! troszkę się wycierpiałaś ale masz już przy sobie szkraba :) Maggie White Wszystkiego naj naj no i rozpakuj ten swój prezencik jak najszybciej :) ja ostatnio pisałam o tym śluzie czy to mógł być czop a raczej jakiś jego fragment bo już sama nie wiem ale wczorajszy dzień był dziwny przez całą ciąże takiego nie miałam by wkładka była suchutka dosłownie nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa_mamusia*****
trudno tu do was dołączyć tak późno ale tak wyszło. To juz ma byc moj trzeci porod ale i tak sie boje ze przegapie początek. Dwa porody miałam po terminie wiec byłam w szpitalu i miałam na przyspieszenie. Teraz termin z @ mina 2 tyg. Temu ale usg zawsze pokazywało 4 tyg. Pozniej wiec czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Futrzakk mi też zawsze wszystko przechodzi :P Już niby zaczyna się coś dziać...i nagle cisza :D 🌼 Magge wszystkiego najlepszego :-) życzę abyś otrzymała ten wymarzony prezent :-) 🌼 Co do wagi...u mnie 90 na wadze..czyli +25, ale co tam będę martwić się jak już w końcu urodzę :P 🌼 biegaczka, wreszcie jakieś racjonalne gadanie ze strony lekarza.. :-) Wszystko będzie okej :-) 🌼 Tak więc dziewczyny dziś jestem już "przeterminowana" :D Kompletnie nic się nie rusza...mam nadzieję, że zacznie się nagle :P no i że nie przegapię tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa_mamusia*****
wczoraj miałam takie skurcze lekkie. teraz tez troche pobolewa dołem brzucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maggie wszystkiego dobrego, prezentu małego :-) 🌼 No nasze forum przeżywa teraz wspólnie oczekiwanie i objawy które niestety przechodzą :D. Fajnie, przynajmniej można się pożalić :D, ja bym chciała rodzić jutro, fajna by była data 10.11.12, albo w poniedziałek 12.11.12 :-). Dziś znowu pełna energii :D, szczęśliwa, a ok.18:00 wizyta u lekarza zobaczymy co powie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej , :( zostaje niestety . Wyszły mi podwyższone próby wątrobowe, bakterie w moczu , i nie wiem co jeszcze . Kuja mnie co chwilę a ja nie nawidze tego i to mnie najbardziej dołuje. :( dziś mi się już płakać chce przez te igły . Czytam Was dziewczynki , dziękuję za dobre słowa , nie odpisuje bo po prostu nie mam natchnienia, także ogólnie powodzenia jeszcze zapakowanym, i słoneczka dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosieńko moja nie załamuj się, ja też nie lubię igieł, ale przynajmniej jesteś pod opieką lekarzy, do terminu też nie długo, więc tam cię aż tak nie pomęczą. Tylko się nie smuć. Jakoś to minie. 🌼 Ja od wczoraj czuje, że będę za chwile rodzić a czuje się wyśmienicie i nie mam żadnych objawów:D. Ot dziwne ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu wiem ze łatwo sie mówi...ale nie przejmuj sie dobrze ze jestes pod stałą opieka a do porodu faktycznie nie zostało duzo...teraz najważniejsze jest dziecko...a te próby watrobowe bo moze masz cholestaze? co mówią lekarze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczku tak mi przykro, że musisz się jeszcze tyle nacierpieć teraz dziecko najważniejsze więc musisz jakoś wytrzymać :) Już niedługo do rozwiązania Irdis te dwie daty byłyby całkiem ciekawe jakby się którejś z nas trafiło w tych dniach rozpakować :) Ja się dziwnie czuje :( tak mnie jakoś dziwnie mdli i ściska w żołądku brzuszek pobolewa i częściej twardnieje ale te sporadyczne bóle krzyża się skończyły... Ech Całą ciążę czułam się świetnie byłam samowystarczalna itp miałam ochotę na długie spacery które mnie nawet nie męczyły a teraz na samej końcówce już nawet mi źle siedzieć jak nie mam poduszki w dole pleców a o nakładaniu skarpetek czy rajstop nie wspomnę..Nawet nie tyle co przeszkadza wielkość brzucha ale ogólnie.. Mam wielką ochotę zabrać się za pokój i posprzątać tak generalnie wszystkie zakamarki ale tylko na chęciach się kończy niestety bo mój odsypia nockę :( a pewnie jak wstanie to już mi się nie będzie chciało za nic zabierać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maggie White
Hej Dziewczęta! Dziękuję za życzenia serdecznie, Wszystkim :) 🌼🌼🌼 I wierzcie mi, że nie chciałam wyłudzać życzeń, tak o mi się napisało wczoraj :) A czekaniem jestem już tak zmęczona, pewnie Wy też... Nikt tego nie zrozumie tak dobrze, jak nierozpakowana mama... Wczoraj byłam już tak nakręcona, że mogłabym w ogóle nie szykować się do spania, tylko siedzieć i czekać. Ale mnie mąż pogonił do łóżka :) Z frustracji nawet mi łzy pociekły, ale cóż... Nic nie poradzę. Oczywiście nadal działam na piłce. 🌼 Gratuluję Justynie, że już w domku z Dzidziem!! Szybkiego powrotu do formy i zdrowia życzę :) I miłego dnia. PEwnie jeszcze zajrzę dziś :) Fajnie mi się Was czyta, jakoś tak lżej od razu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu tylko się nie denerwuj! Zobaczysz będzie dobrze, tym bardziej, że do rozwiązania już blisko, no i maleństwo jest najważniejsze :-) 🌼 Coś mnie podbrzusze pobolewa..niby nie aż tak mocno ale każda czynność to wyzwanie.. 🌼 listopadowa.. ja tak samo jak Ty całą ciążę czułam się świetnie a teraz ta końcówka..ehh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listopadowa ja się dołączam do tych co świetnie znosiły ciąże a teraz jest taaak ciężko, nawet jeszcze niedawno słyszałam komplementy jaka to jestem ruchliwa itp. A przez ostatnie dwa tygodnie to masakra. Jedynie wczoraj i dzisiaj czuje się znowu jakby stara ja wróciła, wyszorowałam już dwa pomieszczenia, zaraz kolejna partia prasowania, a potem skoczę do gina i dowiem się co i jak. Jakoś chyba po części staram się nie dopuścić do stresu, jakoś wcześniej wizyty mnie nie stresowały, a teraz w końcówce, no ale będę coś wiedzieć na pewno :) to chociaż tyle dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej brzuchatki Justyna1991 fajnie że już jesteście w domu,uściskaj maluszka od forumowych ciotek ;P Gosia domyślam sie że to dołujące że jest sie w szpitalu ale najważniejsze ze Ty i dzidzia jesteście pod dobrą opieką lekarzy i próbują ustalić skąd te bóle My wszystkie z forum jesteśmy myślami z Tobą 🌼 Ja sama mam stresa przed poniedziałkowym stawieniem się do szpitala, nie wyobrażam sobie żeby mieli mnie zostawić, ostatnio w szpitalu jako pacjent byłam w wieku przedszkolnym 🌼 Właśnie skończyłam dopakowywać do torby resztę badań, bo przypomniało mi się przez noc że nie wszystkie włożyłam do teczki, jutro wybije mój termin ale cóż jak maleństwu się nie śpieszy, a taka ładna data by była ;) jakichkolwiek objawów brak, jedynie brzuch twardszy i trochę pobolewał jak na @ 🌼 Maggie White wszystkiego naj naj z okazji urodzin 🌼 🌼 🌼 a przede wszystkim szczęśliwego rozwiązania, dużo zdrówka i siły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej My w domku mamy się już świetnie. Nocka fajnie przespana, maluszek śpi, je i wali kupy aż po pępek :D Starsza siostra zakochana w braciszku, tylko zakwili to pierwsza leci zobaczyć, nie odstępuje mnie na krok przy przebieraniu i nadzoruje każde karmienie :) Niestety nie nadrabiałam co pisałyście bo już pełną parą powrót do codzienności - nawet obiad zrobiłam pełny dzisiaj bo jak zobaczyłam, że mój P stołuje się tylko pizzą z mikrofali to dostałam mobilizacji ;) Na pocztę prześle zdjęcie maluszka, będzie z innego @ jak podany mam tutaj bo z prywatnego napiszę. Pozdrawiamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki, u mnie w normie kilka bolesnych skurczy w nocy, a tak normalnie to stawianie się macicy i to byłoby na tyle :( . No nic, do terminu jeszcze troszkę czasu mi zostało także muszę wyluzować. Postanowiłam dzisiaj i przynajmniej do końca weekendu się nie stresować i przestać katować kiedy i kiedy ten poród. Młoda idzie dzisiaj spać do babci a mąż zabiera mnie na kolację do naszej ukochanej knajpki (tam mi się oświadczył :) . Może ostatni raz zjem coś czego potem długo nie będę mogła i się troszkę wyluzuje. On twierdzi, że przez to ciągłe zastanawianie się kiedy poród itp człowiek się blokuje :) no zobaczymy , oby miał racje :) Mała B. witaj w domciu :) szczęciaro ty :) Maie White sto lat kochana 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewela. też słyszałam o tym, że ciągle myślenie o porodzie może go zablokować. Ja już na łeb dostaję, poważnie :( Są dni, kiedy w ogóle się nad tym nie zastanawiam, ale są i takie (jak dziś), że nie umiem odpuścić i gmeram w tym necie aż jakąś dziurę wygmeram :o ❤️ Termin mam wyznaczony, ale to wcale nie zaszkodzi, jakbym urodziła wcześniej. Chciałabym tym bardziej, żeby chociaż mój facet poczuł trochę strachu... Wszystko jest obmyślone, kiedy do szpitala, kiedy zabieg, takie zaplanowane i przez niego - niestety - bagatelizowane. :o Aż mnie kusi, żeby tak po złości mu zrobić, i mieć okazję zadzwonić gdy jest w pracy "Kochanie, zaczęło się", tym bardziej że mamy te 50 km do szpitala :D Żeby to ode mnie zależało - już dawno urodziłabym w ten sposób :P ❤️ Może i złośliwa ze mnie małpa, a może w tych ostatnich dniach potrzebuję więcej uwagi i zrozumienia... ❤️ Maggie White 100 lat Skorpionko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Futrzak bo tak człowiek siedzi i myśli :P i szuka . Zamiast zająć się czymś pożytecznym to latam jak głupia do łazienki i szukam nie wiadomo czego, chyba cudu jakiegoś :( . Dzisiaj też mam niekorzystne biorytmy i wyć mi się chce. Gosia , kochanie musisz być dzielna. Jak możesz to pisz, zawsze lepiej się wyżalić nam tutaj na fourm. Całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maggie White
Agnieszka101112, Futrzakku - dziękuję Wam również 🌼 Aaa, i nasz też Antoś :) jak u Futrzakka. Odnośnie porodu, to może macie rację, że nie można dostawać paranoji (jak ja obecnie), bo się zablokuje...? Tylko jak się nie przejmować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewela. hehe ja już cuda niewidy widziałam na tej swojej wkładce :D Oczywiście nic tam nie było, to ja tak bardzo chciałam zobaczyć... ❤️ Wydaje mi się, że mężczyźni nie potrafią zrozumieć naszego zniecierpliwienia i związanego z tym podłego nastroju. Że to dla nich czarna magia i może babskie fanaberie. ❤️ Swoją drogą racja że za dużo szukamy :D Być może, jakby się komputer spalił, to uratowałaby się moja psyche :D Tfu tfu, odpukać! BTW krzyż mnie boli, tępo i jednostajnie (więc nic się nie dzieje, tylko marudzę :)), idę się położyć.... .... z lapkiem :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maggie White, zażarty bój stoczyłam o to imię! Mój chciał Macieja, mnie się osobiście nie podoba, mimo że znam kilku bardzo fajnych Maćków. Oboje się śmiejemy, że powinna wyjść dziewucha, żeby wszystkich zaskoczyć. Ale USG było w tym wypadku chyba nieomylne, bo dydolka widziałam jak na dłoni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maggie White
🌼 Futrzakk - aż się uśmiałam, bo mnie samą tak plecy nawalają, że nie wytrzymuję i sama chcę się położyć koniecznie. I też sobie włączę coś na lapku :D A z imieniem u nas było naturalnie jakoś - razem ustaliliśmy Antosia (wcześniej była oczywiście faza na innye - Mikołaj, Michał, Franek i inne jeszcze) i to już ostateczne. No, to miłego odpoczywania! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...hehe ja to wogóle juz nie mówie jak mnie cos tam zaboli albo wydaje mi sie ze mnie cos boli:) bo mój ma od razu wielkie oczy...do pracy boi sie chodzic bo nie wie czy to juz i czy zdązy dojechac...więc ja nie denerwuje męża i poprostu mówie jak pyta jak sie czuje to ok wszytsko w porządku nic sie nie dzieje...a po co mu to ...jak zacznie sie dziac to musi byc zmobilizowany, a tak bedzie wykonczony wiecznymi fałszywymi alarmami...ja to sie znowu boje jak by sie miaóo zacząc cos dziac jak mu to spokojnie i delikatnie przez fona powiedziec zeby nie spanikował chociaz on jest opanowany z reguły ale wiesz jak zareaguje jak mu sie uteskniony syn bedzie rodził a jeszcze ma ze 20km do pzrejechania z pracy ufff mam nadzieje ze bedzie to w jakis week albo w nocy... ...a co do tych co tak dobrze ciąże przechodzą to ja sie niestety tym razem nie zalicze...takze jestem przyzwyczjona do dyskonfortu a poród to bedzie dla mnie juz wybawienie, marze o tym zeby spac, lezec na brzuchu, pobiegac i czuc sie przede wszytskim lekko....juz zapomniałam jak to było...a propo muszę sie szybko nacieszyc takim stanem rzeczy bo planujemy kompana dla Maksa zeby mu sie lepiej chowało...moze za jakies 1,5-2 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biegaczka mój też ma 20 km z pracy + te 50 do szpitala :D Nie alarmuję go, nie dzwonię, nie mówię przez telefon że coś mnie boli, nawet jak wróci do domu... Nie chcę usłyszeć riposty w stylu "a co piszą o tym w necie?" :o Tym bardziej, że wszystko później przechodzi i nie żałuję, że nie wspominałam o jakichś tam dolegliwościach. To zawsze on dzwoni w przerwach w pracy, żeby dowiedzieć się jak się czuję, zwykle zbywam że "ok, bez zmian". Jeśli to ja zadzwonię (a w pracy nie może odbierać, lecz nosi przy sobie telefon) to będzie niechybnie świadczyło o tym, że to alarm. I zostawiłam to sobie na czarną (tą upragnioną :D ) godzinę. ❤️ Maggie White jeszcze powiedz, że masz na imię Magda :D Śmiem się domyślać z loginu, kiedyś tak mnie zdrabniano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Futrzak nie zazdroszcze 70 dych ...ale bedzie miał chyba gaz przy podłodze:) ...ale mnie dzis zgaga męczy juz tak od wczoraj...jeszcxze mi tego trzeba...przez całą ciąże tylko zgagi brakowało do ogólnych ciążowych dolegliwosci i masz pojawiła sie na sam koniec...blleeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maggie White
Futrzaku, nie Magda, ale Gosia. Miło mi :D 🌼 biegaczko - mnie zgaga męczy od 7 m-ca... Teraz coraz częściej. Pocieszam się, że jeszcze trochę i zniknie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maggie White
biegaczko - i Tobie też dziękuję za życzenia :) Nie zauważyłam wcześniej....... 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha, Maggie White mnie również :D ❤️ Zgaga, brr, nie przypominajcie, aczkolwiek odkąd obniżył mi się brzuch dość znacznie złagodniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×