Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Setsat

Dziewczyna mojego brata mieszka z Nami!

Polecane posty

Gość Setsat

Uciekła z domu gdzie ojciec robił awantury.Stanęła w obronie matki ale sprawy zaszły tak daleko ze musiała uciec z domu. Mieszka od ponad miesiąca u Nas.Rodzice nic jej nie mówią bo nie chcą się wtrącać w ich życie. Ale zaczyna im to juz przeszkadzać.Brat pracuje całymi dniami i praktycznie jest w domu tylko w sobotę i w niedziele. Ona całymi dniami siedzi w domu. Sprząta ale tylko u Nich w pokoju. Czasem pomyje naczynia po obiedzie ale nic więcej. NIe widać w niej jakiejś iskry do robienia czego kolwiek. Znika w pokoju na wiele wiele godzin. Zakładam ze sobie w tedy śpi bo wieczorami jest zgaszone światło a za dnia zasłonięte zasłony. Nocą gdy Brat przychodzi z Pracy Ona wychodzi zjeść z nim kolacje która ON jej robi! Dom utrzymywany jest przez moich rodziców tak samo jak i zawartość lodówki i spiżarni jest za pieniądze rodziców. Brat widzi w niej cudo i nie dociera do niego ze gdy Go nie ma Ona nic nie robi. Nawet nie ma jak z nim porozmawiać bo Ona cały czas mu wisi na szyj. Trudno jest cokolwiek mu powiedzieć przy niej bo jak juz sie coś zacznie to ona udaje głupia i zmienia temat. Jak jej coś mówię to przytakuje mi i mówi ze ona sie krępuje cokolwiek zrobić bo to nie jej dom i nie wie na ile sobie może pozwolić. Był czas ze pokazywałam jej gdzie co jest lub jak działa pralka.Ale ile można mówić jak zaprogramować pralkę? Zawsze słyszę że jej mama ma inny model i nie może się do tego przyzwyczaić. Teraz już wiem ze mnie wykorzystywała do prania jej rzeczy! Nie da sie z nia porozmawiać bo cały czas przytakuje i mogę jej głupoty mówić a ona przytaknie. Tak jak by wcale nie słuchała. Jej rodzice wcale sie nia nie interesują. Nikt z jej rodziny nie był u nas przez ten miesiac.Nikt nie zainteresował sie czy ma co jeść, czy jej tu nikt nie bije. Wiem ze ma kontakt telefoniczny z nimi ale jakoś nigdy nie mówi ze sie martwią o nią. No i co z nią zrobić? Jak się zachowywać by nie mieć w bracie wroga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spryciarz))))))))))))))))))))
No cóż i pewnie jest naturalną blondynką ? :D A rodzice ?, co mają robić rodzice ? Zakładam że panniocha jest pełnoletnia, tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze tak jest ,
a Twoi rodzice to takie pipki co nie mają języka w gębie ? to ich dom i ich problem nie twój w kazdej chwili mogą pokazać jej drzwi ale z jakiegos powodu tego nie robia dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Setsat
Ja tez chcialam kawalera w domu to mi nie pozwolili a mam 28 lat a brat 19 i juz se panne sprowadzil :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spryciarz))))))))))))))))))))
A bo pewnie twój brat ta taki "synio" któremu wszystko wolno, prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vuvamafamka
dziewczyna jest może zaszczuta i naprawdę się krepuje? rożni są ludzie, ja też byłam taka, że brali mnie za lenia bo jak jechałam w gości wstydziłam sie wszystkiego, nawet pomagać. Teraz mi sie odmieniło, spróbuj z nią inaczej pogadać, nie o tym co trzeba zrobić tylko o sytuacji w domu, jak ci zaufa to się otworzy i poczuje się na tyle pewnie, że zacznie się udzielać w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spryciarz))))))))))))))))))))
Ja też synom pozwalam na wszystko ale cnoty córek pilnuje aż do ślubu. :) O ile komuś na to pozwole!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spryciarz))))))))))))))))))))
aby to napisać musiałeś się podszywać ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a Ty autorko pewnie
Zazroscisz bo ona ma chlopaka a Ty nie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alebezedura
niestety można uwierzyć w to, że dziewczyna faktycznie się krępuje... w końcu nie jest u siebie i pewnie wstydzi się latać po całym domu, dlatego przesiaduje w jednym pokoju... a czemu pierzesz jej rzeczy? jak będzie miała wszystko brudne to się nauczy wstawiać pralkę ;) i czemu ona nie pracuje? nie uczy się? spytaj o to brata czym ona zamierza się zajmować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fluorek
Moze faktycznie sie krepuje, nie badz taka płytko myslaca :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fluorek
Dziewczynie pewnie tez głupio, ze jest w takiej sytauacji. Jak wam nie odpowieda to ze z wami mieszka to jej to powiedzcie a nie obgadujecie za plecami. Jak jest jakis problem to wyjasnia sie go mówiac szczerze co sie mysli a nie szepta sie po katach i robi głupie miny za plecami drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Setsat
Prałam jej rzeczy bo ona cały czas wykręcała sie ze nie potrafi. Teraz Brat zbiera jej rzeczy i pierze w pralce.Wiadomo nie wielka filozofia z korzystaniem z automatu. Chodzą ze sobą od dawna, teraz mieszka z nami ponad miesiąc i planują ślub by zatkać usta ludziom. Czyli mysla by być ze sobą. Zamierzają mieszkać z moimi rodzicami.Ja sama mam chłopaka i czasem jadąc do szkoły pomieszkuje u niego .Ale mimo ze mam zjazd potrafię znaleść chwilkę czasu by iść z jego rodzicami na zakupy, pomyć im okna lub posiedzieć z jego babcią w wolnym czasie. Co do zaszczucia? na pewno nie jest zaszczuta ze strony moich rodziców. przyjęli ja z otwartymi rekami. Dali dach nad głową. nawet zaoferowali pomoc w sprawie ojca. Ona jednak zrezygnowała. Rodzice traktują ja na równi z nami. Był czas ze Mama przychodziła do niej do pokoju i proponowała jej zapełnienie czasu w postaci dostępu do komputera, telewizji. Zawsze woła ją na obiad. Rodzice moi są tacy ze nie wtrącają sie w nasze zycie chyba ze zauważą problem z którym nie dajemy sobie rady. Nawet powiem ze ja wcześniej zauważyłam z nią problem niz ONI....Nie mówiłyśmy o tym ale gdy teraz słyszę i widzę moich rodziców to czuje ze maja z nia tez problem...sam fakt siedzenia cały miesiąc w pokoju.... Ona sie uczy zaocznie...nie pracuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salceson małopolski
TO JEJ POIWIEDZCIE JASNO CZWGO OD NIEJ OCZEKUJECIE I TYLE !!! DZIEWCZYNA MOZE SIE WSTYDZI WPIERDALAC WAM W ZYCIE A JAK DOSTANIE JASNA INFOMACJE TO BEDZI WIEDZIŁA CO RBIC JA PIERDOLE LUDZIE SA WREDNI WOLA TEMTY NA KAFE ZAKŁADAC OBGADAC NA POŁ MISTA ALE DO ZAINSTERSOWANEGO NIC NIE POWIEDZA :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helouuuu
salceson- proste :) w oczy trzeba powiedziec, poprosic o rozmowe i powiedziec co wam nie pasuje. Tez nie rozumiem ze zakdąłsz temat a nie powiesz jej w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Setsat
ale ja próbuje z nia rozmawiać. Nawet pomogłam jej na poczatku posprzątać pokój brata. W tedy próbowałam z nią jakoś zagadać. Ale rozmowa wyglądała tak ze Ona mi tylko przytakiwała. POzniej tez z nia rozmawiałam ale przecież jak ktos nie chce mówić to nie będę go zmuszać. Brat przychodzi do mnie i prosi bym była bardziej wyrozumiała dla niej i jak moge bym jej pomagała...ale ja to robie ale nie bede za nikogo żyć.... Dam Wam przykład. Zrobiłam obiad. Moja mama poszła po nią. Przychodza do kuchni i słyszę ze Mówi bym jej nie nakładała za duzo na talerz. Podaje jej talerz i mówi ze jesli chce to niech sama sobie nałoży. Że to żaden problem i nikt jej jedzenia nie wylicza.Było to wszystko w atmosferze przyjaznej. Ona sięgnęła za talerz i nałożyła sobie ile chciała. mam jej powiedział by niekrepowa się i następnym razem sama sobie nakładała. Następnego dnia to samo... i kolejne dni tak samo... Obawiam się że decyzja o ich slubie nie jest przemyślana... i tylko chca ie pobrać by rozwiązać problem jej mieszkania u nas...moje zdanie jest takie ze ślubu sie nie bierze by rozwiazac problem tylko bo sie chce ze soba być. Jestesmy w kropce bo z bratem nie ma teraz kontaktu jest tylko ona dla niego i nikt wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helouuuu
ALE NIE KUMASZ ??? POWIEDZ JEJ CZEGO OD NIEJ OCZEKUJECIE. MIESZKA Z WAMI MACIE JAKIES WYMOGI TO JEJ TO JASNIO POWIEDZCIE NIE OWIJAC W BAWEŁNE TYLKO JASNO POWIEDZIEC CO MA ROBIC I TYLE A ZAPRZYJAZNIAC SIE PRZCIEZ Z TOBA NIE MUSI TYLKO DLATEGO ZE JEST DZIEWCZYNA TWOJEGO BRATA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helouuuu
to co piszesz to jest tylko znak tego ze ona jest chorbliwie wstydliwa !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Setsat
mama chciała sie ich dopytać na jakich zasadach Ona tu bedzie. Czy to tylko przejściowe czy zamierzają być jako narzeczeni. Brat po krótkiej rozmowie na osobności odpowiedział mamie ze biorą slub by nikt nic do niej nie miał i by miała równe prawa z innymi domownikami. mnie to troche zaszokowało bo nikt jej praw nie odbiera i nikt jej nie dyskryminuje. Nawet powiem że cierpliwość mamy wielka odnośnie jej zachowania. Przez to ze Ona tak znika w pokoju nawet nie mamy możliwości wchodzenia z nią w jakie kolwiek konwersacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzybiareczka ;)
Dokładnie. Dziewczyna jest nieśmiała i chicbyscie nie wiem co jej powiedzili to ona bedzie sie krepowac , mam tak samo. JAk was pozna dokąłdnie to moze po latach sie otworzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzybiareczka ;)
ale po co ty chcesz wchidzic z nia w konwersacje ? kurde jeszcze bym zrouzmiała gdyby ona była jakas wulgarna albo wchodziła wam ciagle w droge a ona sobie siedzi po cihutku w pokoiku i nie przeszkadza wam to macie jej to za złe. Pomysl sobie gdyby była jakas wulgrana koza i ciagle by wam sie plltała po domu i gdreała od rzeczy.Postaraj sie ja zorumiec a nie oceniaj pochopnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helouuuu
ludziom to nikt nigdy nie dogodzi. nikt nie ejst idealny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helouuuu
Miała problemy w swoim domu moze poprostu teraz chce odpoczac od tego wszytskiego i dlatego sie zamyka w pokoju zeby miec spokoj. Jest zamknieta w sobie i wstydliwa tyle widac z twoich wywodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Setsat
ale ja dobrze kumam. Mówie jej prosto w oczy by prała swoje rzeczy sama, by sama sobie nakładała obiad na talerz, by sama decydowała co chce robić. Rodzice powiedzieli jej by mieszkała jak u siebie. Jestesmy tak nauczeni ze Nas nikt nie musi prosic o pomoc bo jak widzimy ze nalezy pomóc pomagamy w danych czynnościach. A jej wszystko nalezy mówić. Rozumie tydzień mieszkania ale tojest juz ponad miesiąc. Chca sie pobrać a gdy ja jej herbaty nie zrobię to ona sama sobie nie zrobi w ciagu dnia. Nasz dom jest otwarty.Czesto przyjeżdża do Nas dalsza rodzina i widzi ze Oni sami potrafią zrobić sobie jedzenie.NIe ma u nas specjalnych reguł. Kazdy troszczy sie o siebie. Ona przecież to widzi... zastanawia mnie jej rodzina...dlaczego nikt sie nia nie interesuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja przeczytałam,że dziewczyna Twojego brata mieszka w Narni i że to temat w stylu"moja córka jest jednorożcem" :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Setsat
Grzybiareczka ;) ale ona potrafi mojego brata który przychodzi po 12 godzinach ciężkiej pracy prosić o zrobienie kolacji. Czasem gdy on jest zmordowany krzyczy na niego ze obiecał jej zawieść ja gdzieś a on spóźnił sie półgodziny. Ona mu sie przedstawia jak taka pokrzywdzona której nikt nie chce pomóc. On jej wierzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Setsat! własnie opisujesz sytuacje jaka była u mnie w domu jakies 4 lata temu...:) Brat przyprowadził dziewczynę do domu, rodzice nie chcieli sie wtrącać, ona ciągle spała bo wiecznie była "zmęczona", śniadania robił brat, obiad mama, kolacja jak popadnie. ZERO obwiązków. ZERO! Dlaczego? bo było jej wygodnie:) Ślub po 2 latach, rozwód po 2 latach, bo znalazła następnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzybiareczka ;)
ale co kto ma tutaj ci poradzić ? sami musiece roziwazac ten problem, przciez wiesz ze nikt tego za was nie zrobi. Ja na waszym miejscu czekałabym na rozwój sytacji. Powiedziec jasno ze sama ma robic to i owo i juz. To ze krzyczy na barata nie dowodzi niczego bo oni maja ze soba swoje realcje itd dobrz sie znaja. Miesica mieszkania to jeszcze mało zeby ktos sie mogł zaaklimatyzowac w nowym miejscu. Probuje zrozumiec ciebie ale tez probuje zroumiec ja. Cięzko jest cokolowiek powiedziec nie znajac was osobiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzybiareczka ;)
no wąłsnie rózne sa sytuacje i rozni sa ludzie. Ciezko jest oceniac po kilku słowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×