Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zagubiona1989

Wiem, jestem podła... a najgorsze jest to, ze sama nie wiem czego chce...

Polecane posty

Jestem z pewnym męzczyzną - Adamem od 3 lat, od roku jest moim narzeczonym... Zawsze byłam w Nim bardzo zakochana, nasze dwa pierwsze lata związku to była istna sielanka... Jakies pol roku temu wszystko sie zmienilo, zrobił sie jakis wredny, mialam wrazenie ze juz Go w ogole nie obchodzę, przestalismy rozmawiać, byłam nieszczesliwa... I nagle pojawił sie On- Michał... znałam Go wczesniej, zawsze fajnie mi sie z Nim rozmawiało. Zaczelismy sie spotykać, on myslał, ze rozstałam sie z narzeczonym a wcale tak nie było, z Michałem było inaczej, on mnie słuchał, rozumial, to było coś zupełnie innego, nowego... Po kilku spotkaniach z Michałem i pogłębiającym sie kryzysie z moim narzeczonym, postanowilam zostawic Adama. A wtedy Adam całkowicie sie zmienił, poprosił mnie o jeszcze jedną szansę, sama nie wiem czemu, chyba dlatego, ze tak strasznie bolało mnie serce postanowiłam mu ja dać. Stał sie innym człowiekiem, widziałam, ze zalezy mu na mnie, ze mnie kocha i ze zrobi wszystko zeby było jak dawniej, mimo to ja dalej brnęlam w związek z Michałem, spedzałam z Nim duzo czasu, przychodzilam do Niego, zostawalam na noc, było mi z Nim dobrze, co prawda nie czułam zadnych motylków w brzuchu na mysl o nim, nie byłam tak szalenczo zakochana jak kiedys w Adamie to mnie troche martwiło... Mimo to nie potrafiłam zrezygnować z zadnego z Nich. Pare dni temu, po dwóch miesiącach związku rozstałam się z Michałem, własciwie to On podjął taka decyzje, powiedział, ze nic nie czuje... Mi było ciężko z tego powodu, przywiązałam sie do niego, dotkęło mnie to trochę, ale pomyslalam, ze w koncu moge skupić sie na moim narzeczonym, wiem to podłe... Spotykam sie z nim, nie wiem co czuję, na pewno nie to co kiedys, On jest taki dobry i kochany dla mnie, boli mnie serce, ja sie staram być dla niego dobra, ale męczy mnie to, nie wiem czy wróci to co było kiedys, nie wiem czego chcę, zle mi z samą sobą. Nie potrafię być z Adamem ale i nie potrafię być bez Niego ;( a z drugiej strony cierpię z powodu straty Michała... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz chyba po raz 10 ten topik czytam wedlog mnie to daj sobie spokoj i z jednym i z drugim bo widac ze zadnego z nich nie kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×