Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie wierze i już.

Nie wierze że wasze dzieci

Polecane posty

Gość Nie wierze i już.

są czyste,trzymają porządek i wy nie chodzicie czasami wkurwieni wrzeszcząc na nie. Nie wierze poprostu nie wierze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie
wierze:) ja czesto po moich rycze i jestem wkurzona na caly swiat. takie idealne rodzinki to chyba tylko w reklamach platkow sniadaniowych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne ze są czyste
i w domu porządek, a wiesz dlaczego? Bo chodze i sie drę na nie. Inaczej to by byly uwalone z uszami a w domu syf, ale ja nie moglabym tak. Balagan mnie irytuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biały balonik
ja mam wiecznie syf w domu bo nie mam czasu ani ochoty dziennie sprzątać, a dziecko rozwala wszystko co się da, jest nieposłuszne i już mam go dość ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.e.a.t.a
_ . Moje jest czyste, za to ma straszny balagan w pokoju. Nie wrzeszcze, bo to nie ma sensu. Czasem chodze wkurwiona z roznych powodow, ale wtedy tez raczej nie wrzeszcze, tylko ide sie przejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córka ma 7 miesięcy, czysta w każdej sekundzie nie jest gdyż jest na etapie raczkowania i wszędzie paluszki ciśnie, nawet do donicy z kwiatkami. Odkurzam codziennie, ale podłóg codziennie nie myję, więc czasem mała coś zgarnie na ubranka. Porządek trzymam na bierząco, ale i tak sobie odpudzczam sobie, bo ileż można chodzić i wszystko za nią chować jak za chwilę i tak to znów wyciągnie. Z kurwami nie wychodzę, gdyż u nas w domu się nie przeklina, pomimo, że mąż jest górnikiem i mógłby łaciną jechać non toper :D to w domu tego nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne ze są czyste
A ja myję podlogi codziennie, moja też raczkuje i przebieram nieraz i po 10 razy w ciagu dnia jak się poleje, kupa przesiąknie z pieluszki, ubrudzi. Zawsze jest czyściutka. Starsze dzieci też czyste. W pokoju nieraz mają powyrzucane zabawki ale też na wieczór muszą posprzątać bo nie ma kolacji i kąpieli jak zabawki rozrzucone. Moze nie jestem najcudowniejsza matką pod słońcem ale ich uczę ze trzeba sprzątać i trzeba ten porzadek później szanowac czyli odkładać wszystko na miejsce. To im się w życiu przyda bo jak widzę domy czy mieszkania niektórych moich znajomych to aż zatyka nie wiem jak można w chlewie żyć. Nie pracuje wiec mam czas zeby o dom zadbać. Co innego jak kobieta po pracy do domu dzieci obiad na glowie, ale jak siedzi w nim 24 godziny na dobę to uważam ze nie powinno być brudno bo to zwyczajnie wstyd i tyle. Któras z Was pisze że się denerwuje i w domu syf. Dlatego się denerwujesz. Balagan zawsze sprawia ze czlowiek jest poddenerwowany. Jak w okolo jest czyściutko świeżo i pachnąco to się i nastrój na lepszy zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwss
No to nie wierz, nie musizsz. Ja czesto jestem nieziemsko WKURWIOONA jaki rozpierdolnik mała narobi ale akurat nie wrzecszcze na nia, tylko natychmaist rozkaze aby posprzatala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wierze i już.
jasne ze są czyste'' Jesteś tu jeszcze? Jeśli tak to napisz proszę w jakim wieku masz dzieci bo ja nie wiem czy mogę sie drzeć czy nie i płakać mi sie chce! Pomocy!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja córka jest czysciochem, nie brudzi się a jak sie ubrudzi to natychmiast sie myje, tak samo z ubrankami - z przedszkola wraca czysciutka, a jak jest plama to chce przebrac od razu ;) w pokoju utrzymuje porządek bo tak ją nauczylismy, ze po zabawie trzeba sprzątac. nie mówie, ze nie znosi do salonu różnych rzeczy - bo znosi i czesto na stoliku leżą jakies jej drobiazgi, ale generalnie jest czysto jest też grzeczna i spokojna nie mówie, ze nie zdarza mi sie na nią krzyknąć bo czasem stroi fochy, ale jest generalnie na codzien spokoj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wierze i już.
biały balonik Mąż wystawiłby mi walizki mi i dziecku gdybym sobie pozwoliła gdybym odpuściła itd. Nie ma problemu ja też lubie porządek ale jak go utzrymać bo robie go każdego dnia tylko że czasami musze to robic kikukrotnie KUUU WAAA musze ten pieprzony odkurzacz przemysłowy uruchamiac pieprzone pięc razy na dzień bo im starsze tym bardziej brudzi!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwss
wrzeszcenie nic nie pomoze,zwlaszca dziecku.Wyzyj sie na poduszce, rabnij o sciane kapciem, ale nie wrzeszcz na dzieci. W jakim wieku je masz?nawet juz 2 latka mozna zagonic do sprztanai po sobie zabawek czy pozbierania czegos i odlozenie na miejsce.Moja jak z komody ciuszki powywalala, to sie nie darlam choc wkurwionaa bylam, ale kazalam jej to pozbierac i tak dlugo stalam az mala powrzucala na miejsce spowrotem ciuszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wierze i już.
meaaa jak dasz córce coś do jedzenia płynnego i posadzisz zamiast w foteliku to na krzesełku przy stole to ci nie wybrudzi stołu nigdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wierze i już.
na podłogę jej nic nigdy nie spadnie Nie wdepcze nigdy jedzenia w dywan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wierze i już.
wwwwss mojej jakbys kazała to wiesz co by ci na dzieńdobry powiedziała? -NIEEE!!!!! i CO BYS ZROBIŁA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne ze są czyste
Dzieci są 4,3 i 10 miesięcy. Na starszych się wkurzam jak coś przeskrobią i jest cały szereg kar od stania w kącie po zakaz oglądania telewizji. Najmłodsze słucha tylko że niewolno czegoś mu robić, a jak nie reaguje to zabieram i wkładam do łóżeczka. Za małe jeszcze i nie rozumie. Robi na złość bo go to interesuje i chce sprawdzić nie wie że nie wolno. Także po najmłodszym sprzątam ja albo każe to robić starszym dzieciom i dostają za to nagrody bo przecież to nie ich obowiązek a dodatkowa pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wierze i już. - od jakoś pół roku je na normalnym krzesle przy stole, owszem zdarzy się, że kapnie jej z łyżki czy cos wyleci z talerza ;) czy to na stół czy na podłogę - jednak od razu każe to sprzątać, jak je zupe to obok lezy ręcznik papierowy zeby mogła wytrzec to co zachlapała bo nie chce dalej jesc dopóki nie zostanie sprzątnięte. dywan miałam raz brudny! rok temu w marcu :D jak miała rotawirusa i na niego narzygala :D generalnie jak cos nabrudzi to od razu sprząta a jak jej sie nie chce to nam kaze sprzątnac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież logiczne
że dziecko sterylnie czyste nie jest, zawsze się ubrudzi ale chyba chodzi o to, żeby je umyc, czy przebrac. Chyba wasze dzieci nie chodza cały dzien poplamione i brudne ?? A co do kurwowania to chyba zależy od charakteru, ja nigdy nie klnęłam przy dziecku, nie wyzywam się na nim. Może czasem głos podniose, ale rzadko... Staram sie rozmawiac i tłumaczyc a nie wyzywac, bo co to da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wierze i już.
Maż pedant jak przychodzi jest czysta mała franca sie obudzi wstanie i od nowa bajzel Przechodzi jakis bunt czy coś nie wiem ale mówi NIEEE! Czy taki dwulatek w ogóle cos kmini bo mi sie zdaje ze ona się uwsteczniła Kilka miesięcy temu była mądrzejsza i czyściejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwss
Alez oczywiscie ze czesto slyszalalam i slzysse slowo NIE!! :D, ale zawsze powtarzam ze w tym domu nie ma takiego czegos jak nie, nie tolerujemy przeciwstawiania sie, i nie ma ze "nie" musi i koniec. A co ty bys zrobila jakby tobie dziekco powiedzialo NIE, gdybys chciala je wziasc za reke przy ruchliwej ulicy a ono by przeciwstawialo sie? nadal bys byla taka wyrozumiala i odpuscila czy jednka na swoim postawila? bo ja mysle z echyba to drugie, nie przyjelabys to wiadomosci jej "Nie" Tak samo jest jak cos nabroi, nabalagani, rozwali , MUSI po sobie sprzatnąc, i nie odpuszcam nigdy.Jje protesty tylko dzialają na jej niekorzysc ,i wie bardzo dobrze ze nie wygra.NIGDY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne ze są czyste
Do nie wierze. U mnie w domu dzieci jedzą i piją w kuchni lub jadalni. Nie ma jedzenia w pokojach chyba ze są chorzy i leża w łóżeczkach to wtedy co innego. Więc nic w dywan nie wdeptują. Najmłodsze je w krzesełku do karmienia ma założony czysty śliniaczek mam ich z 20 i po każdym posiłku śliniaki wrzucam do prania a zakładam nowy. Jak coś się wyleje, albo rozsypie to przynoszę miskę, szmatkę i wycieram. Kuchnia jest niewielka wiec nie ma dużo do ścierania. Jak nakruszą starsi to mają miotełkę i łopatkę pod zlewem i po sobie zamiatają. W zabawkach niestety mają nieporządek. Czasem segreguje im ale zaraz wszystko się miesza, ale to ich wybór. Kurze są zawsze starte, podłoga umyta dywany poodkurzane pranie robione na bieżąco a ciuszki wyprasowane i ułożone w kostkę w szafkach. Uważam, ze to podstawa a zabawki to nie jest bałagan tylko normalna kolej rzeczy jak się ma dzieci. Zabawki też są tylko u nich w pokojach nie wolno ich wnosić do jadalni kuchni salonu czy naszej sypialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wierze i już.
Potrafi usiąść przy stole z danonkiem i wymazać nim pół stołu albo ciasto z kruszonki oskubać i obsypać pół dywanu nią a potem to jeszcze wdeptaćw ten dywan Nie była taka Ale wczoraj mąż wprowadził nerwową atmosferę córka z nim była i wiem że krzyczał na nia żeby posprzątała zabawki bo ona odmawiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wierze i już.
A ja mieszkam nad zimną piwnicą i dywan mam nawet w kuchni wszędzie jest dywan wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne ze są czyste
Nie obraź się ale to Twoja wina bo czemu jej dajesz biegać z ciastkiem po mieszkaniu? Dajesz jej przy stole, jak nakruszy to zmieciesz i już. Nie chce jeść to myjecie ręce i idzie się bawić. Wprowadź jakieś zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne ze są czyste
No to poodkurzasz z dywanu. Kup sobie maly odkurzacz podręczny żebyś mogla nim na bieżąco odkurzać. Moim zdaniem dywan w kuchni to nieporozumienie. Kup lepiej linoleum i połóż też będzie izolowało, a szybko się je wytrze. Nie wiem jakbym żyła mając dywan w kuchni. W kuchni zawsze coś chlapnie, spadnie, rozsypie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wierze i już.
Mam specjalny sprzęt do trzepania dywanów robie to codziennie ale na wdeptane żarcie nie działa musze ręcznie skrobać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wierze i już.
Piore dywany co roku jest ok Podręczny odkurzacz sie nie sprawdza,dostaje coś na samą myśl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem czyściochem i pedantką do kwadratu :D Nie lubię syfu :o Dziecko czyste chodzi.Jak się pobrudzi przy jedzeniu to zmieniam ciuch. Jeśli chodzi o zabawki to jak przyjdzie z przedszkola to walają się wszędzie :D .....i zbieramy dopiero przed pójściem spać :P No chyba że kolejny raz zaliczę glebę z powodu klocka to pozbiera szybciej niż je rozwalił :D :P Wkurwiona też czasami chodzę ,ale na dziecko nie krzyczę bo co to da? Jak już to powiem głośniej i rzeczowo to on wie że z mamą nie ma żartów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne ze są czyste
Linoleum nie kosztuje majątku. Wyrzuć dywan i kup linoleum do kuchni a nie baw się w specjalne sprzęty do trzepania bo to strata czasu i utrudnianie sobie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwss
..."Ale wczoraj mąż wprowadził nerwową atmosferę córka z nim była i wiem że krzyczał na nia żeby posprzątała zabawki bo ona odmawiała" I moze tu byl bląd, bo jak mąż zacząl wrzeszcec na cork,e to ona wtedy coraz wiekszy bynt wpadala i dlatego sie przeciwstawiala.Ja chocbym godzine miala stac przy corce to tak jest, lecz nie wrzecze bo by mi sie rozwyla i tyle by bylo Ostatnio rozlala sok ,ale to bylo zlosliwe, wtedy szmata w lape jej i jechala na szmacie, scierala az blyszczalo.Na początku sie buntowala, lecz widziala ze pograsza tylko sprawe i zaraz dodatkkowa kara doleci, wiec wkoncu ulegla i pokornie poscierala wylany sok, tak samo jak kiedys na podloge nasikala, rowniez musiala po sobie zetrzec.Nie bylo takiego czegos ze "nie" a ja za nią to zrobilam, absolutnie,, nie przyjelam tego do wiadomosci.Wtedy moj ton jest bardzo surowy, ostro brzmi lecz daleko do krzyku czy wrzaksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×