koleś który od 3 lat próbował sie ze mną umówić, nie zapłacił za mnie na randce

potem sie nie dziwcie że laski was odrzucają. Albo jestes mega boski i ide z przyjemnosci, albo jestes sredniakiem i masz sie starać. Ale od tej pory nie daje szans kretynom. Bede sie umawiac tylko z wylansowanymi. Z nimi nie wstyd sie pokazać na miescie, i mają wiecej przyzwoitości i kultury

Ja uważam że to nie zalezy od płci ale od kwestii umówienia się na jakieś wyjscie... Ja jako kobieta nie raz zapraszałam do kawiarni, kina, itd i mężczyzn i kobiety i ja jako zapraszająca czułam się w obowiązku zapłacenia za tą kawę czy za ten bilet do kina.

ja to widze tak samo, nalegam na spotkanie np. w ważnej dla mnie kwestii to nie żałuje tych kilku kilkunastu złotych... a ten koles to po prostu skapiec wstretny, ale jakos na smsy i telefony teraz do mnie nie żałuje...nie daje mi zyć! nadal probuje sie skontaktowac

Co za głupia rózia. Fajans to cie zrobił

to forum dla kobiet, ewentualnie jentelmeni moga zabrac glos, reszta bydla won! wypad!!!!

To nie jest sponsorowanie tylko gest do cholery jasnej. Po tym poznać dżentelmena :) Takie akcje typu "składamy się po równo" mają miejsce wtedy gdy idziesz z jakimś dobrym, wieloletnim kumplem albo z chłopakiem...A nie pierwsza randka, a tu takie coś.

''jentelmeni'' to wigineli ongiś wraz z damami, paniusiu z końskim żołądkiem

Też mnie dziwi gdzie on wyczytał o twoim rzekomym "końskim żołądku" :o swojego wczorajszego zdania w każdym razie nie zmieniam ;)

A ja tam Wam powiem jedno, z okresu kiedy jeszcze chodziłam na randki ( a nie było to Bóg we jak dawno temu, jakis rok temu) Nie jest dla mnie problemem zapłacic sama za siebie, czy postawic chlopakowi piwo lub drinka. Nie wyobrazam sobie nie miec przy sobie gotowki czy zapomniec portfela - wstyd i dno. Ale powiem jedno. Kiedy jesteśmy w kinie i ja wyjmuję portfel by za siebie zapłacic, a chłopak zero reakcji, z zadowoleniem przyjmuje banknot, jedno jest pewne - juz wiecej sie nie spotkamy. I nie dlatego ze szukam sponsora ale dlatego ze brak temu chlopakowi kultury i obycia. Zreszta zgodnie z utartymi zasadami dobrego wychowania, ten kto wychodzi z inicjatywa spotkania i zaprasza - ten placi, chyba ze wczesniej ustalamy ' ok, idziemy na obiad ale kazdy placi sam za siebie:)' Wspominam tez taka sytuacje jeszcze z liceum kiedy poszlam z kolesiem do Mc' a on byl tak splukany ze nie mial nawet 3 zl na cheesburgera:| istna tragedia, czulam sie zazenowana. Kupilam tacke z jedzeniem a on sprzatnal wszystko w jednej chwili. Wiecej sie nie spotkalismy a o tym incydencie chyba pol szkoly wiedzialo:0

i dodam do wszystkich kobietek tu piszacych aby zamiast wymieniac sie na forum wynikami z bilansu 10 latka, zaczely uczyc swoich synow kultury... Nie wiem jak chlopak moze nie przepuscic dziewczyny w drzwiach, nie ustapic starszemu/kobiecie ciezarnej itd... ja w liceum mialam w klasie chlopakow którzy nie posiadali ot elementarnej wiedzy na temat kultury i dobrego wychowania, dlatego tez przepychali sie przez drzwi, a przwciez chlopcyb 18 czy 19 letni to dorosli ludzie... Do tej pory wspominam to z niesmakiem i zazenowaniem

to wina desperatek które płacą za siebie i taki chlopak mysli że skoro może dmuchnąc za free jakas łatwą panienke to po co ma stawiać kino kulturalnej koleżance.

u mnie w liceum w takiej ssytuacji wychowawczyni wypieprzala chlopakow na korytarz i musieli czekac az wszystkie dziewczyny wejda. szybko sie nauczyli, przed kazda lekcja przepuszczali nas. 27 dziewczyn i 9 chlopakow na krzyz:D

My feminiztki rządamy równegouprawnienia !!! Oczywiście niech sobie żaden samiec nie myśli, że jak jest równe i uprawnienie (w dodatku) to MY KOBIETY zapłacimy za siebie choć GROSZA z rachunku! Śmierdź samcą! Niech rzyje równe plus uprawnienie!!!!! Niech rzyje LIGa Kobietów

nieraz zaprosila znajomego czy kolege na jedzenie i placilam, czasem jest tak, ze albo mnie najdzie ochota albo chce sie za cos odwdzieczyc , wiec jak najbardziej ja zapraszam- ja place.. ale jesli bylabym przez jakiegos goscia zaproszona to nie ma takiej opcji, zebym placila i jeszcze raz sie umowila.. i nie wynika to ze skapstwa czy chytrosci to obu mi daleko, tylko podejscia do tematu.. nawet jak gosc powiedzialby, ze zapomnial portfela, co mi sie nigdy nie zdarzylo to ja bym powiedziala, ze ja tez.. :D

Nie rozumiem Was. Oczywiste jest, ze kiedy ktos zaprasza (czy to facet kobiete na randke, czy jedna kolezanka druga na kawe), to STAWIA. Czy inaczej zobowiazuje sie postawic. Ale druga strona zawsze moze odmowic i zaplacic za siebie. Ani propozycja zaplacenia za siebie, ani jej przyjecie nie jest jakim faux pas. Przeciez mozna miec taka zasade, ze sie placi za siebie, albo ze sie nie pozwala placic nieznajomym (tu juz mam na mysli randki). Ja rozumiem, ze nieladnie jest, kiedy facet zaprasza na randke i czeka, az wyciagniesz portfel. To nie fair, nie honorowo, niegrzecznie, nieladnie. Ale jesli sama zaproponujesz? Przepraszam, Autorko i pisze jeszcze do kilku dziewczyn - zastanowcie sie nad soba - jestescie hipokrytkami. Jesli nie chcecie placic, to nie placcie. Po co to proponujecie? Po co udajecie honorowe i niezalezne? Po co jakies chore pogrywki? Nie lepiej byc prawdziwym i szczerym? Moj obecny facet jest chyba najgrzeczniejszym, najzyczliwszym i najbardziej kulturalnym facetem, jakiego znam ;) Maniery ma nienaganne, az mi czasem wstyd :P Po pierwszym naszym spotkaniu (spacer) zaprosil mnie na kawe, chcial zaplacic, ale kiedy ja powiedzialam, ze uiszcze rachunek za siebie, propozycje przyjal. I co? Nie jest wcale skapy, od kiedy kilka lat temu przestalismy byc zwiazkiem na odleglosc, nie bylo chyba zadnego miesiaca, zebym nie dostala jakichs prezentow, bizuterii, czekoladek. Lubi zapraszac mnie na pizze, lody, czekolade itd. A ja oczywiscie tez lubie go czasem porozpieszczac :)